Wróć   TheSims.PL - Forum > The Sims 1 > The Sims 1: Uwagi na temat gry
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 10.01.2005, 15:19   #1
she
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

"--------->-_-<-------------"
Frankie patrzyła za okno i nerwowo obgryzała gumkę ołówka.
- Farnkie! A może ty nam odpowiesz?
- e... a co robimy? - opwiedziała patrząc w zeszyt Katie.
-Frankie!
- dobrze, wiem, nie uważałam, jestem roztargniona i... pewnie dostanę jakieś pytanie na które nie odpowiem i dostanę 1, dziękuje!
- Nie, ale uważaj nastepnym razem...
-tak, wiem.. - powiedziała odpakowywując różową gumę balonową i wciskąjąc do ust. Papierek zgniotła i wrzuciła do plecaka Katie, bo niechciało jej się fatygować do kosza. Puściła dużego balona, który zakleił jej połowę twarzy. Zdjęła z twarzy i wróciła do robienia balonów.Pani wściekła odłożyła długopis idąc w stronę Frankie. Frankie szybko wypluła gume na szybę.
- Dlaczego żujesz gumę na lekcji??
- ja nie żuję gumy, prosze pani!
- Sugerujesz, że mi się przewidziało?
- tak!
- a może wytłumaczysz mi to, że twoja guma nagle znalazła się na szybie?
- to proste, bo jej nie żułam.
- w takim razie kto?
- Katie! - pani, nie miała ochoty wchodzić w głębszą dyskusję, więc poszła po kredę do tablicy, do pokoju na "zapleczu", można tak to ująć. Na przerwie wyszła na duży obszerny korytarz z szafkami po prawej. Przyjrzała się życiu tej szkoły i doszła do wniosku, że jest trochę nudno. Po 2 minutach, uznała wręcz przeciwną teorię. a pod koniec przerwy miała gdzieś czy jest nudno, czy nie. Usiadła przy swojej dawnej ławce, z czego zapomniała wyjąć książek z szafki. Przyniosła książki i usiadła w... 'eee... gdzie jest moja klasa?' pomyślała patrząc na pustą ławki.
Nagle do klasy wpadła Lara...
- MAMY APEL *****!!! - wrzasnęła, ciągnąc za sobą Frankie.... i po prostu niechce mi się pisać, noi tyle!
i niechce mi die pisać tej telenoweli!! No ale nie mam już o czym pisać, no chyba, że napiszę o panu kwiatku :/ -______________________-'
  Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 10.01.2005, 16:15   #2
Cocaine
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

odc. 13
- Mam wirusa HIV.
- CO? - krzyknęłam z niedowierzaniem.
- Musisz pojechać na badania. - powieddziała kategorycznie matka
- W zyciu. - odburknęłam
- Chcesz zarazić kogoś jeśli będziesz z nim współżyć? - zapytała matka, a ja chyba zrobiłam się blada jak mleczne szkło.
- Mamo...- szepnęłam po cichu
- Ty już z kimś...
- I to bez zabezpieczenia.
- Acha, czyli mamy córeczkę w ciąży? - zapytała ironicznie.
- Chyba tak....- szepnęłam delikatnie. A potem usiadłam i zaczęłam płakać.
- Nie płacz. Zaraz będziemy na badaniach. - powiedziała i z trudem się dźwignęła. po chwili jednak opadła na poduszki.
- Pójdę sama. - odparłam i poszłam do pokoju. Założyłam długie smukłe dżinsy i czarny sweter. Potrem dołożyłam do tego super modny czarny płaszcz i czerwony szalik.
- Wychodzisz? - zapytała z pokoju.
- TAK!! PA!! - krzyknęłam i wybiegłam na dwór. Wsiadłam do autobusu i przeanalizowałam to co się stało. "Masz pewnie HiV-a" - szeptała mi podswiadomość. Jęczałam sobie po cichu w duszy i wyciągnęłam komórkę.
- Halo? - zapytałam specjalnie słabo. Każdy prawie się na mnie patrzył.
- Jesteś kotku? - zapytał mnie mój chłopak.
- Mateusz...spotykamy się zaraz pod laboratorium alb-test. - powiedziałam
- Po co? - zapytałam
- Nieważne. - odparłam i prędko się rozłączułam. Wysiadłam przystanek wcześniej i poszłam ukradkiem pod drzwi. MAteusz już tam stał.
- Coś się stało? - zapytał od razu i ucałował mnie w policzek.
- Wiesz...dziś się dowiedziałam...- odparłam po cichutku.
- Jesteś w ciąży?
- Dwa dni po fakcie nie mogę powiedzieć zbyt wiele...
- Aha. To o co chodzi??
- Mam Hiv-a.
- Nie żartuj.
- Być może. moja matka ma i ja...
- Sarah...Sarah...Sarah ratuj...- odparł on aja mocno pociągnęłam go za rękę.
- Zbadamy się i zobaczymy co się dzieje. - syknęłam i wepchnęłam go do wewnątrz
- Ok. - odparł i usiadł w poczekalni.
- Pusta lista. Kto chce wejść? O państwo...- odparła sympatyczna lekarka.
- Tak. Jesteśmy narzeczonymi. - odparłam z dumą.
- Nikt tak nie powiedział. - syknął on i nadstawił rękę
- Wymaz...morfologia..czy test na HIV? - zapytała dyskretnie
- To ostatnie - odparłam z wymuszonym uśmiechcem. Usiadłam na twardym krześle i podałam jej rękę, która ułożyłam na miękkim podłokietniku. Laska wbiła mi iglę i pobrała odpowiednią ilość krwi.
- wyniki będą około dwunastej.
- Dziękujemy - powiedziałam i wyszłam ze zgiętą ręką.
- Idziemy na jakiś obiad?
- Chętnie. - odparłam. Poszliśmy do intymnej kafejki na rogu, gdzie zjedliśmy po zestawie obiadowym, a potem zafundowaliśmy sobie małą kawkę.
- Wiesz...moja reakcja była niechcąca...
- rozumiem cię. - powiedziałam i wzięłam go za rękę, a on odruchowo ją cofnął. Spuściłam głowę.
- Przez dotyk się nie zarazisz...- odparłam czytając w jego myślach
- Twoje dziecko też może być chore..
- Może nie doszło do zapłodnienia...- odparłam z płonną nadzieją.
- Wątpię....- powiedział nieco smętnie on i napił się kawy
- Zjesz mój kawałek sernika? - spytałam go.
- Nie, dziękuję. Weź go sobie do domu.
- Wyniki będą za piętnaście minut. Chodź, pójdziemy powoli. - Wstałam i ubrałam się. I poszliśmy. dotarliśmy tam i wzięliśmy się za ręce.
- Ostatnie chwile. Ja pójdę. - powiedziałam odważnie, i choć nogi miałam jak z waty dzielnie weszłam do gabinetu. Wyciągnęłam z torebki papierek i położyłam go na parapeciku.
- Proszę...- powiedziała, ale po jej oczach było wszystko widać. Otworzyłam karteczkę i spojrzałam na wynik.
Próba testowa HIV.
Wynik:
POZYTYWNY negatywny


- Świetnie. - odparłam i rzuciłam kartką w stronę Mateusza.
- Ja nie mam. - szepnął cicho, a na jego ustach zagościł uśmiech
- Mam...- szepnęłam i po moim policzku stoczyła się łza
- Dalej cię kocham, możesz sobie mieć HIV-a. - powiedział, a to były najmilsze słowa w całym moim życiu, jakie kiedykolwiek usłyuszałam
- Dziękuję...Dziekuje nikt by mnie nie pokochał...takiej...trędowatej....-powiedziałam i oparłam się o ścianę.
- Chodź chodź pójdziemy do kina. - pocieszył mnie
- Może na..."Pamiętnik księżniczki 2"?? - zapytałam
- Ok, sie robi. - kupuliśmy sobie kubeł popcornu i coca-colę a potem wlepialiśmy oczy w olbrzymi ekran. Było bardzo fajnie, naprawdę super...a tak w ogóle, kiedy wyszliśmy Mateusz zapyta
- Twoja mama była kiedyś chora na grypę? - zapytał
- Teraz jest...- odparłam nieco smętnie oglądając ciuchy w "Fabryce Mody"
- O ku*wa...- przeklął Mati i spojrzał na mnie
- Co jest? - zapytałam i rzuciłam bluzkę na stos ciuchów.
- Musimy szybko jechać do ciebie do domu!! - krzyknął on i pociagnął mnie za rękę. W ostatniej chwili nacięgnęłam rękaw kurtki, a już po momencie pędziłam w szaleńczym tępie autobusem do domu.
- Szybciej się nie da? - zadrwiłam i spojrzałam na niego. Był naprawdę zmęczony, a co dziwniejsze, zdenerwowany
- czy grypa powoduje jakies komplikacje? - zapytałam nagle i uswiadomiłam sobie, że to o to chodzi!!
- Twoja mama może teraz zachorować na zapalenie płuc, i Bóg raczy wiedzieć co....- szepnął cicho a ja go przytuliłam. w strugach deszczu wyskoczyliśmy z autobusu i pobiegliśmy pod mój dom. Zadzowniłam, a potem na ślepo mocowałam się z zamkiem.
- Ok. MAmo?? - krzyknęłam
- Tu jestem,...- dobiegł mnie słaby głos z.........


Skąd i po co woła mama Sarę?? Co się stało??
  Odpowiedź z Cytatem
stare 18.03.2005, 20:47   #3
DoMcIa91
Guest
 
Postów: n/a
Grin

Cytat:
Napisał Alicja Z.
Opowiem wam historię pewnej simki (oparten ja autentyczntch faktach).
Była sobie pewna młoda simka miała 18 lat. Poznała pewnego 22 letniego , bardzo bogatego pana. Wzieli ślub. Zamieszkali w wielkim , bardzo dobrze wyposarzonym domu. Ale nasza simka czyła się tam źle i nieswojo. Pan Sim zaniedbywał ją. Późno9 wracała do domu, pijnany. I dobierał sie do żony! Która kochała go ale już nie tak namiętnie jak kiedyś. Pewnego dnia poszła do sąsiadki po cukier a tam........ jej mąż w łóżku dla nowożeńców z tą siąsiadką (Ewa Pap€żka) . Simka wpadła w szał miewiedziała co robić. Zarządała rozwodu i dostała je. Jej mąż nawet nie próbowała jej zatrzymać, i nie chciał ich jedynego syna!!! Zabrała cały majątek. Simka która była przyzwyczajona do luksusów musiała sama sobie radzic. Ale nan szczęście miała kochającą siostre , która pomogła jej. Ciąg dalszy nastąpi w krótce....
xxx
Bardzo ciekawa i interesująca opowieść Czekam na ciąg dalszy
  Odpowiedź z Cytatem
stare 27.04.2005, 13:50   #4
lucia_lierong
Guest
 
Postów: n/a
Smile OpOwIaDaNie !

Heycia !
Napiszem tu swoje opowiadanie ( jest to zwykle opowiadanie , ale przerobie je na simowe )

Nazywam się Lucia Lierong mam 15 lat , chodzę do gimnazjum do 2 klasy .
Mieszkam na Mangolia Crescent 21 w Simowie .
Mam dwie przyjaciółki Jessice Carter i Ashlee Richardson.
Mam siostrę - Katie , która ma 23 lata .
Moi rodzice to Kelly i Andrew Lierong.
Jestem dość szczuczupła , mam szare oczy i ciemny blond włosy .
Dobra tyle o bohaterce

by Lucia
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:37.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023