![]() |
#931 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dziesięciokrotne szczęście odc. 7
..Minęło kilka godzin. Jestem na statku. Jest wieczór (wczesny). Mam kabinę.. obok tego Jimmy'ego. Nic ciekwego tylko morze... -Pani Edyta Kowalik-Górniak! List do pani! -Co tak szybko!?!?-wręczyłam małego kilka $. "Kochana Edyto, tak, mój Jimmy nazywa się Hearting. Jest naprawdę przystojny, wspaniały, błyskotliwy, boski... Taki, jakiego kocham. jaki jest jego kolega? Jimmy'ego nei ma w domu. Będzie za kilka dni. Gdzie jesteś? Kiedy przyjedziesz..prszypłyniesz? Czy poznajesz ten atramet? Pamiętasz go (ślady łez)? Jego historię? Jak przyjedziesz pogadamy... Te wszystkie wspaniałe lata minęły jak jeden dzień! I zaczyna się dorosłe życie... Chciałabym przeżyć jeszcze jedno dzieciństwo..." -Pani płacze? "...Oczywiście z Tobą... Co to za dzieciństwo bez Ciebie! Pamiętasz jak "dostałaś tróję"? Jak płakałayśmy ze śmiechu! A pamiętasz tę wycieczkę po mieście? I wtedy ajk miała być? Wszsystkie lata były piękne,ale minęły! Kate" -Pani płacze? Starłam łzę. -Nie, nie, panu się zdawało... Chciałam płakać. Ze wzruszenia, śmiechu i szczęścia.... Pobiegłam do kabiny i napisałam odpowiedź... Wspominałam, ze życie bez niej jest nudne itd... Pisałyśmy do siebie.... Nie mogłam się doczekać naszego spotkania. Jimmy cały czas się mnie czepiał. W końcu postanowiłam "zobaczyć go" -Prosze pani.. -Tak? -Pani ostatnio dużo płacze... -I co z tego? Moje życie i mój płacz... -Przez kogo to? -Przez Kate.. To ze szczęścia.. A do kogo pan jedzie? -Ja.. za pracą... I przy okazji do Jimmy'ego. Pani wie, my się znamy kilka dni.. A aj nie wiem jak pani ma na imię... Zastanowiłam się. -Edyta... -A dokąd pani jedzie? -Mówiłam panu, do Kate! -A te listy?... -To od Kasi! -Jakiej Kasi? -KATE!! Przypomniałam sobie, jak kilka dni jej nienawidziłam. Przypomniałam sobie, że jestem w ciąży. Dzięki Kate zapomniałam. Myślałam, że te wymioty to choroba morska... Jestem w ciąży... Zapomniałąm.. 1 tydzień.. Mam jeszcze 13 tygodni... NIE NAPISAŁAM DO RÓŻY!!! Byłam za bardzo zajęta Kate! Siadłam i do wieczora napisałam piekny, długi list zawierający szczerą prawdę. Wysłałam go. -Pani Edyto... -TAK? Mam dość! Codzinnie rano ten głos mnie wita! -DOPŁYWAMY! Podskoczyąłm z radości, ale nei mogłam podejść i zobaczyć lądu. Zwymiotowałam i później straciłam przytomność. |
![]() |
|
![]() |
#932 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Super historia Gi, ale jak mam czytać to jej imie? Mi sie nie chce pisać... Nie wiem jak mam kontynułować... :wacko: :\ :1smutny: ;(
![]() |
![]() |
![]() |
#933 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Dziś extra Large pack: dwa lub trzy odcinki w jednym poście!!
Bebe Twins odc. 6 - Ślepa!! - usłyszałam od mojej najlepszej przyjaciółki. Och gdyby Ashley tu była a nie łaziła ze swoimi przyjaciółkami... - Zatkaj się...to tylko ludzkie nieszzczęście..- wyjąkałam i wyjęłam nowy temat napisany Braille'm żeby przeczytać go dokładnie. - Więc wchodzimy do klasy mary-kate. - usłyszałam ciepły głos nauczycielki. Potem czułam no sobie wzrok wszystkich zebranych. Ale gdziekolwiek bym nie spojrzała wszędzie widziałam ciemność. - Mary - Kate coś nie tak? - spytała zaniepokojona nauczycielka - Nie skąd. - Pytałam cię o daty. - wyrecytowałam wszystkie jednym tchem i siadłam w ławce. Dostałam w rękę zimny wytłoczony pakiecik. Przesunęłam palcami : w lewo w prawo. Wiadomość brzmiała : Tu Ashley, nie przejmuj się Fergie ona mysli ze jest krolową, a jest krową. Idziesz na obiad? " Wytłoczyłam długopisem kilka niewyraźnych kropek i podałam siostrze. Wróciło do mnie: OK, wrócę po ciebie. Przeczytałam szybko kolejne wiadomości, kropeczki tamtaramta, kiedy na przerwie przysiadła się do mnie Fergie. - Sorry za ten wybuch....... - Fergie nie przepraszaj mnie - CXo? - To że nie uzyskasz przeprosin. - A niby to dlaczego? - Zbyt się przejmujesz sobą. - To znaczy? - Spójrz na siebie oczami innych. - I poszłam dumnie do łazienki gdzie spotkałam Ashley - Chciała cie przeprosić? - - Uhm/ dziemy na lunch? - Okay, idziemy papapa dziewczyny! - usłyszałam. Zaraz jadłam kanapkę i popijałam herbatkę. Było mi miło. Nikt mnie nie zaczepiał bo byłąm szczęśliwa. Nieraz się uśmiehcnęłam w ciągu tego "spaceru". Kiedy podeszła do mnie Ferg. - Młoda myślisz że jak jesteś z siostrunią to sobie możesz do mnie podskakiwać? - Nie robię ci nic złego - Robiz! Nadajesz się na przecier pomidorowy z buraczków! - a stolik obok wybuchnął śmiechem. A ja płaczem. ******* Pamiętnik Ashley odc. 7 Było mi źle, czułam że muszę coś zrobić. Podeszłam do brechtającego stolika, - Fergie jeste.ś taka odważna tylko w towarszystwie kolegów! - Nie jestem, kłamiesz. - Jesteś. Więc jutro masz dzień bez swoich kolegów, Nara, czekam pod moim domem o 7:20 rano. Bez twojej świty. - i wróciłam do MK. Nie byłam wczoraj na internecie więc nie gadałam z Melissą ale jej chyba też nie było. Może mi się zdaje. Ostatnia lekcja upłynęła szybko, pomogłam Mary zasznurować adidasy i poszłyśmy szybciuchem do domu. - Mamo....oni mi wszyscy dokuczają. - wyjąkała Mary podczas kolacji. - Od pojutrze jesteś przeniesiona do nowej szkołu - Serio? - Serio kochanie. Widzieliśmy jak bardzo męczysz się w starej szkole i stweirdziliśmy zgodnie że lepiej ci b ędzie w innej szkole - Ale...oni wszyscy widzą a ja nie - Tam są dzieci tylko niewidome. - odparła mama i dołożyła jej jedną kanapkę. Plusem było że mk wreszcie troszeczkę utyje - Dałaś mi kanapkę więcej- - Skąd kochanie. - Mary wstałą od stołu i poszła do pokoju. Gdy wychodziła na górę usłyszałam huk. - Mary!! - zawołałam - Nic mi nie jest. - wstała powoli i doczołgała się do swojego pokoju. - Jest coraz dziwniejsza - Nie wiem czemy. - powiedziała mama i rozpłakała się - To nie jest twoja wina - Jest. Ja ją poprosiłam o naprawę zmywarki - Czemu? - Popsula się - I co jej się xstało? Ja sto razy naprawiałam zmywarkę i .... - Śrubka odprysnęła. Koniec tematu idź się uczyć. - No to poszłam.... odc. 8 Poszłabym prościutko do pokoju gdyby nie dziwne dzwięki z pokoju mMary. - Mary? - zapytałam - Czemu nigdy nie mówisz na mnie Kate? - zapytała ona zdzwiona. - Myślałam że wolisz Mary.... -Dobrze może być Mary... - O co ci chodzi z tym szlochami...z tym odtrącaniem nas.... - No bo...wy nie wiecie jak to jest..... - Żyć w ciemności? - No właśnie.. Wy widzicie wszystko jak w peryskopie. A ja nawet nie wiem jak wyglądają moje nowe buty. - Wiesz. Zawsze ci tłumaczę dokładnie... - Ale to nie jest to samo. Nie możesz przeczytać normalnej książki, połykać slów oczami.... - Ale Mary nie przejmuj się. Wystarczy ta operacja laserem i... - I co? I wyzdrowieje? My.ślisz że mama uzbiera na nią ciułając w showbizie na wybiegach> - To nie jest ciułanie! - zdenerwowałam się - Idź stąd. Wiem że się na mnie nerwisz. Pa. - wyszłam i zamknęłam drzwi. Mary dalej płakała. Nie to nie był dobry pomysł żeby z nią rozmawiać. Powinnam była zostawić ją samą. Idę, uczę się długo, aż mnie głowa boli. Potem biorę odprężającą kąpiel i zaglądam do jej pokoju. Wchodzę i widzę: włączony komp. Wyłączam go, rozbieram siostrę i wciskam ją w koszulę nocną, potem zgodnie przykrywam ją kołdrą ze wszystkich stron, gaszę światła i idę do własnego pokoiku. Wyyciągam komórkę. Nie mam nikogo do kogo mogłabym zadzwonić. Po 19 latach życia na tym świecie nie masz do kogo zadzwonić!! Ale nagle słyszę dzwonek...czyźby?? |
![]() |
![]() |
#934 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Tatuaż
Odcinek 8 Nagle ktoś zapukał i wtargneła policja. Gie odrazu pojmano, nawet nie próbowała sie bronić. Zabrali ją. "I co teraz?" pomyślała, "To ma być koniec?!"... Nagle policjant wstrzyknął jej coś. Nie wiedziała co, ale po chwili czuła jak mózg jej gdzieś odpływa... Czuje sie tak błogo... I zasneła. Obudziła sie w urządzonym na czarno pokoju. Pod oknem stało łóżko z czarną nażutą na którym leżała. Podłoge pokrywała czarna wykładzina. Usłyszała krótki dźwięk, dochodził on z komputera. "Max jest dostępny" przeczytała, w mik pojeła że to jej kolega z klasy i że dzisiaj ona Gia kończy 17 lat. Nie myśląc wiele napisała: Gia Hej! Max Hejka. Gia Co u Ciebie? Max Nic nowego, ucze sie do testu z geografii na jutro. A Ty? Gia Ja sie chyba też poucze... Pa Max Pa = ) Po chwili Max ujżał na monitorze "Gia jest niedostępna". Gia zeszła na dół i powiedziała - Cześć mamo! - O! Już sie obudiłaś? A lekaże mówili że pośpisz z 3 tygodnie... A mój skowronek już po tygodniu sie obudził... - Eee... Tak. Ale mamo... Wydaje mi sie że...- i nagle Gia zapominiała o swojm dawnym życiu. Otworzyło jej sie nowe życie... Od urodzenia mieszkała tutaj chodziła do szkoły... Po chwili wszedł lekarzi poprosił Gie do jej pokoju. - Witaj, będe cie spawdzał. Dobrze? - Yyy... Dobrze. - Co robiłaś kiedyś?- spytał lekarz - Jak to kiedyś? Ja tu zawsze mieszkałam! - Dobrze, rozumiem... Ulubiony kolor? - Czarny. - Ach... To sie nie zmieniło nie dobrze... Przyjaciółka? - Rozi - Dobrze. Ulubiony sklep? - Barak z bronią maszynow... Co?! Co ja mówie?! Co sie ze mną dzieje?! Mój ulubiony sklep to Galeria "Shop"! - Tak. Eee... No dobrze to będzie trzeba poprawić... Na dzisiaj dziękuje - Lekarz wstał i wyszedł. Gia położyła sie. Nie wiedziała co sie dzieje. Słyszała niewyraźnie jeszcze rozmowe mamy i lekarza... Potem zasneła... PODOBA SIE? |
![]() |
![]() |
#935 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
NO JASNE!!!! Ja niemam pomysłu na dalszą część!
![]() |
![]() |
![]() |
#936 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Bebe Twins odc. 9
T odzwonił Brandon!! Udałam że nic się nie dzieje i odebrałam telefon. - Halo? - spytałam - Cze!! - Co cię sprowadza? - Nic, chciałem usłyszeć twój głos - Brandon? - Tak? - spytał mnie ciepły glos - Masz dobry dzień? - Wspaniały! - powiedział radośnie on. - No to może spotkamy się? - palnęłam w przypływie radości i wcisnęłam nogą guzik włączający komputer. - Proponuję spotkanie na razie na gadu - gadu. - Okay zaraz będę. - i wyłączyłam rozmowę! Pisnęłam z radości. Stanełam przed szafą - co by tu założyć - zamierzałam w końcu włączyć kamerkę. Byl poźny wieczór i zamierzałam się za niedługo kąpać. Założyłam moją nową śliską koszulkę nocną w kolorze różu i rozpuściłam włosy. Weszłam na gadu - gadu i ustawiłam dobrze kamerkę tak by padała na mnie. 487585588 przesyła wiadomość Czesc Ash Elo ziomku 48755855588 Co tam u ciebie kochana? Ash A kim jesteś? Brandon? 48778528858 No jasne. Ash CZekaj wpiszę cię na listę,. Brandon Elom hjysh? Ash Pewnie. ŁAdnie wyglądam? Brandon No pewnie że ładnie. Ash Sorry ale weszła moja serdeczna przyjaciółka i po prostu nie chcę jej zranić' Brandon Nie chcesz już ze mną gadać? Ash Chciałabym ale mam z nią wiele spraw do omówienia Brandon Rozumiem. Do jutra ! Pa! Ash papapapapapa :* Wysłałam ostatnią wiadomość i zamknęłam aplikację. Czekałam jeszcze na Melissę. Przyszła, pogadałyśnmy i poszłam wziąść prysznic. Ale zeszłam na doł. I słusznie zrobiłam bo....... |
![]() |
![]() |
#937 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Tak jak Karuś anpisze dziś 2 odcinki w jednym poście
Dziesięciokrotne szczęście odc. 8 ...Zobaczyłam lekarza. Rozmawiał z kimś. Nie byłam na statku. -Edyta nareszcie!-wykrzyknął znajomy głos -Pani Edyto, pani ma..-podał mi karteczkę-nie mogę tego przeczytać. -Jest aż tak źle? -To jest w zaawansowanym stadium. -Co się ze mna działo? -Pokazywała pani tylko objawy choroby. Nic panią nie było w stanie obudzić. I zobaczyliśmy list "Kate Ryan, ul...". Myslełiśmy, że to pani krewna... -Blisko!-uśmiechnęłam się -a jakiś facet nam podał pani imię. Pani Kate powiedziała nazwisko... -I co?.. -Choroba trwa od chyba trzech tygodni... On mi ją przekazał!... A może zaraziąłm się od kogoś innego? Błąd w obliczeniach? Nie zauważyłam jak zostałam sama z Kate. -Nic mi nie powiedziałaś o ciąży... Zerknęłam na kalendarz. -To dopiero 1 miesiąc... -Wygląda na 8! -Róża mówi, że tego będzie więcej niż jeden... -Czy ty mi powiedziałaś całą prawdę? -Nie. I opowiedziałam jej o wszytkim. -Ja tez nie... Wiesz.. Znałam faceta... Wymagał ode mnei za wiele... I był newowy.. Powiedziałam mu "Mam ciebie dość!", a on nic.. zachowywał się jak wcześniej... i uważał mnie za swoją narzeczoną.. Chciałam sobie podciąć żyły, ale poszedł. Kilkanaście dni potem wrócił. Nie reagował na nic. Pisał bzdury (częścowo prawdę) do swojej matki...Podpaliłam dom. Gazety pisały, że "jesteśmy narzeczonymi i zginęliśmy". Gdy go zobaczyłam i odmówiłam mu.. wiesz czego.. Pociął żyły i, stał nad mostem, rzucił się do rzeki. To było około 2 tygodnie temu. Nazywał sie.. -JOHN FLOWY! -Tak... ojciec twoich dzieci. Dostałam ataku. Znów straciłąm przytomność. Teraz siedzę... Dziesięciokrotne szczęście odc. 9 .. w domu Kate. Dostałam już kilku ataków. Moja rodzina, tam, w Polsce, nic o tym nie wie. Jestem w 15 tygodniu ciąży. Nie mogę usunąć dzieci. Wyglądam jakbym była w 14 miesiącu! Jestem strasznie "gruba"... Przez cały czas nie byłam przytomna. Lekarze mówią, ze dopiero jakis sławny lekarz mnie wyratował od rychłej śmierci. A i tak teraz mi grozi smierć... Boję się siedzieć samej w domu. Kate jest na zakupach. Troszczy się o mnie ajk o własne dziecko... Ale ona nie chce mieć dzieci. Powiedziała mi, że miała już 2 chłopaków.. Kiedy on wreszcie się ożeni? Ma jeszcze jednego chłopaka. Właśnie weszła. -Idę z Gary'm... do kawiarni! Wrócę za godzinę! W razie czego dzwoń! Znowu poszła na randkę... przed chwilą wymiotowałam. To codzienność. Siedze sama i nie wiem co robić... Chciałabym być w domu i siedzieć... Bez żadnej ciąży... Ani chorób.. Leczyć ludzi, tak jak 4 miesiące temu... Kate... Jestem w połowie ciąży. Kate powiedziała, że jak wróciła zastała mnie wystającą z łóżka... Ze strachu rzuciła Gary'ego... Leciała mi z ust krew. Byłam poharatana. Mój brzuch miała przecięcia, co mogło skończyć się tragicznie dla dzieci. Jestem chora... Już nie wiem na co... Niektórzy mówią, ze to przez zbyt mnogą ciążę... Ośmioraczki też tak miały... Leżę, zakrwawiona... Moja rodzina wciąż nic nie wie... Chciałabym być już po tym.. na pewno umrę... Albo coś mi sie stanie. Nie chcę żyć... Za późno się obudziłam i nie mogę usunąć ciąży... Właściwie większą jej część przespałam... A Kate? Jak widzi moje cierpienie, odechciewa jej się porodu... ciąży... facetów... -Edytko? Nie odpowiedziałam. Nie mogłam. Coś mi przeszkadzało. Znowu jestem chora... Mowią, że już na pewno umrę... Kate jest chora z cierpienia i żalu... Mówie jej "nie martw się".... Ona płacze.. -TY BĘDZIESZ ŻYĆ! -Co to za życie z dziećmi na głowie! -Pomogę ci! -Co to da? one nie będą miały zawsze ojca... Jęknęłam z bólu... Czułam się tak jakbym rodziła... Ostatnio edytowane przez Zong : 04.11.2004 - 18:24 |
![]() |
![]() |
#938 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
"Blood" odc.4
- Nick, teraz! - Haney szła prosto do bramki. Byłą kolejka. Udawała, że ma atak. Zaczęła się dusić. - Wezwać karetkę!- krzyczał personel. - Nie, jeśli dzisiaj nie polecę stracę prace! - współpracuję z nią, proszę pozwolić jej lecieć!- Pochwili siedzieli już w jednym z foteli samolotowych. O 4 rano byli w Anglji. Haney weszła do małego motelu pzry drodze. Wzięła prysznic, pzrebrała się i wyszła na spacer. Jechała ciasnym autobusem. - czy nieposzłaby pani ze mną na kawę? - NIE! - A czy te kwiaty panią przekonają? - Haney wzięła kwiaty i wyrzuciła do kosza. -Chętnie się z tobą przejdę...- Następnego dnia tego natrętnego kolesia znaleźli zamordowanego w jednej z bocznych pzrecznic. CDN nie mam weny... aaaaa :1smutny: |
![]() |
![]() |
#939 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Tatułaż
Odcinek 9 Gia obudziłas sie o 14:00. Zeszła na dół gdzie mama sie kszątała. - Zjadła bym coś... - Prosze tu masz zupe na boczku! - Acha, a co dostane w prezencie od Ciebie? - Aaa... Dowiesz sie o 18!- powiedziała mama z wiglarnym uśmiechem. Gia wzieła tależ i nalała sobie zupe. Uznała ze będzie lepiej jak pójdzie na góre do swojego pokoju. Zaczeła jeść i... "Rozi jest dostępna". "Super!" pomyślała Gia i odrazu zagadała... Gia Hejka! = * Rozi No cze = ) Gia Co porabiasz? Rozi Nudze sie... Gia Ja też, a nie przepraszam jem zupe = D Rozi I jak dobra? Gia Pyszna! Na bekonie = D Rozi Moze wybierzemy sie do "Shop'a"? Gia O której? Rozi No może o... 15? Gia Za godzine? Rozi Nom Gia Dobra, to przyjdź po mnie = ) Rozi Ok. To dozobaczenia! Gia No pa =* Rozi Pa =* Gia odrazu zeszla na dół i powiedziała o wszystkim mamie. - A nauczyłaś sie do klasówki? - Eee... Jak wruce to sie naucze! - No, dobrze - wreszcie ugieła sie mama. Gia szybko sie umyła, ubrała i umalowała. Wzieła portfel i zapakowała do niego 100 $. Usłyszała dzwonek do drzwi. "Och to npewno Rozi!" pomyślała, zbiegła na dół i ujrzała Maxa! - Hej, Gia!- - Eee... Hej...- - Chciała byś wyjść ze mną na dyskoteke?- zapytał dość śmiało - Oj, Max bardzo bym chciała, ale umuwiłam sie już z Rozi... - Acha, no cóż możę kiedy indziej... Pa! - Pa...- Gia nie mogła uwierzyć, że Max chciał ja zaprosić na dyskoteke! Mysilała, że ona dla Maxa jest obojętna. A jednak... Nagle weszła Rozi i zapytała... - Co taka osłupiała?- Gia opowiedziała jej wszystko ze szczegułami. Po wypiciu litrowej Coli i zjedzeniu paczki chipsów wyszły... NARESZCIE MAM WENE!!! |
![]() |
![]() |
#940 |
Guest
Postów: n/a
|
![]()
Bebe Twins odc. 10
Na dole leżała moja mama i dusiła się. - Mamo co jest? - Astma....tabletki.....- wyspała. Przerzuciłam casły koszyk, znalazłam w końcu odpowiednie tableteczki i podałam je mamie. Potem jednak duszności nie ustępowały. - Mamo mamo....- szeptałam. Wrócił tata - Jedziemy do szpitala! - i ubrał mamę w dres i kurtklę po czym pobiegł po samochód. Momentalnie wybiegłam przed dom krzycząc - A Mary- Kate?? - Zostań z nią! - wrzeszczał tata odjeżdżając. Super. Oni będą walczyć o życie a ja będę...właśnie mam wolną chatę!! Mell elo, co tam u ciebie ash nic ciekawego. w sumie to tylko bzdury mell a jak tam twoi rodzice i siostra? ash zwykle....wiesz mama miala atak astmy... mell biedaczka....a może by tak.... ash nie mam zamiaru dawać jej prezentów mell sorry siostra mnie wzywa. ash papapapapapapa :* Nie, tym razem nie zamknęłam gg. Pogadałam z jeszcze kilkunastoma osobami, posiedziałam na czacie, napisałam blogasa i odczułam głód - Mk?- zapytałam - Hej - Jesteś głodna? - O 1 w nocy? - spytała ona nieco sennie - Ach no fakt. Śpij sobie. - I poszłam do kuchni. Odgrzałam resztkę zupki pomidorowej i zjadłam przy stole kiedy zazgrzytał klucz w zamku. - I co?? - zapytałam - mama.... - Ona żyje? - Żyje żyje o to spoko...ale - Nie ....będę? - spytałam błędnie - Będziesz! Będziesz miała siostrę! - rzucił gniewinie ojciec a ja usiadłam przy stole. Moja głowa łagodnie na niego opadła. A potem usnęłam na tej twardej powierzchni....... |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|