Co osiągnęliście bez kodów?

Ja bez kodów w jednej rodzinie miałem wartość ok 92000$. Dom był duży, simy na szczycie kariery itd.

Ja dzo Mój sim jest rekinem biznesu ma hate fuul i jakuzi peace AHA I 2 DZIECIKAÓW aha i cudną żonusie Anne Wazon

A ja ben kodów grałam wtedy gdy nie znałam kodów i nie miałam neta żeby móc je poznać.Teraz też czasami gram bez kodów, ale rzadko, zbyt denerwujące jest granie bez kodów.

Ja też czasami korzystam z kodów nieraz trzeba sięgnąć po pomocną dłoń

Ja gram z kodami

Ja gram bez kodów. Na początku kupuję simom tylko rzeczy pierwszej potrzeby(lodówka,kibelek,prysznic itp.) w taki sposób można się dorobić luksusowego domu.

jja? hm... 5-6 poziom jakiegos zawodu i wszystkie punkty logiki, charyzmy i gotowania.

[andonezja]

no to ja moge sie pochwalic w grze bez kodow jedynie majatkiem rownym 165 tysiakow (potrzebuje 2 aby kupic wymarzony domek). gralam dwiema laskami. mam je jeszcze od swiatowego zycia.

a jezeli chodzi o gre z lub bez kodow to wole jednak ta z.... choc sie szybciej nudzi, ale jest fajniej. zreszta to zalezy od humoru/

[Vegeta]

Sorx że odświeżam

Ja kiedyś jak nie znałam kodów(i tak działają mi tylko 2 to mam nie fajnie) to zrobiłam sobie rodzinkę 3 osobową. Mieli mały domek, mało kasy i trudno było ich utrzymać w dobrym nastroju. Dziecko dostawało coraz gorsze oceny w szkole a rodzice nie mogli zdobyć awansu w pracy-nie było czasu szukać przyjaciół. Więc wreszcie się odważyłam i kupiłam lampę z dżinem.Na szczęście zamiast pożaru dostałam telewizor plazmowy!Uff.Sprzedałam go i zaczęłam oszczędzać.Urządziłam urodziny moim simom. Nawiązałam przyjaźń z gośćmi.I czary-mary awans!Po dość długim czasie dostawania złych ocen zaczęły się piątki i dobry humor.A z beznadziejnego domku wyrosła willa z basenem+kotek i piesek

Raz z kodami, raz bez nich. Po prostu wiem z doswiadczenia, ze z kodami szybciej sie nudzi. Teraz moj topowy sim bez kodow to Mateusz Kwiat, pracuje jako polityk. Ma juz ten niebieski garnitur(nie pamietam nazwy tego poziomu kariery)