Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 24.08.2015, 04:35   #111
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Galonowie

Cytat:
Marcel to niereformowalny dupek.
A może jednak reformowalny? Nie wiem jeszcze jak pokieruję jego losem, ale zawsze istnieje szansa, że zmądrzeje
No po tym co tu zobaczyłam i przeczytałam to już w to nie uwierzę. Kretyn, kretyn i jeszcze raz kretyn. Dobrze, że tak zareagował na wieść, że Honorata jest w ciąży, bo jakby jej przyszło na myśl, żeby jednak do niego wrócić to chyba bym oszalała.
I jeszcze ten pocałunek ...
Tymek fajniutki dzieciaczek


Henia prześliczna. Bardzo mi się spodobała xD
Nie wiem czemu, ale Dominik wygląda mi jak wielka stopa xD
Oj Krzychu. Nie ładnie.
Jestem ciekawa jak to się potoczy.
Cytat:
Jestem bardzo za tym, żeby następny odcinek pojawił się w niedługim czasie :>
Też jestem za. Nawet bardzo.
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 28.09.2015, 12:01   #112
Irbis
 
Avatar Irbis
 
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 856
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Galonowie

Jakiś czas mnie nie było na forum, więc komentarz do odcinka zamieszczam ze sporym opóźnieniem, ale wiadomo, że lepiej późno niż wcale

Wiedziałam, że Marcel będzie coś kombinował, co za okropny typ.
No nie, już myślałam, że wywaliła go na zbity pysk, a ten się pojawia za jej plecami, obejmuje ją i jeszcze całuje
No całe szczęście, że się ogarnęła. Życzę jej i Cyrylowi wszystkiego najlepszego
Tymek to śliczny chłopiec, a wszyscy razem wyglądają na uroczą i szczęśliwą rodzinę

Dominik na pierwszym zdjęciu wygląda jak model
Oświadczyny w parku przy fontannie... jak romantycznie.
Krzysiek i Marzena zapowiadali się tak dobrze. Jak on mógł z tą Blanką
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22
Irbis jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.12.2015, 10:32   #113
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 198
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Galonowie

Ostatni post był w sierpniu. Dzisiaj jest grudzień. Powiedzcie mi, gdzie zniknął wrzesień, październik i listopad? Dni tygodnia też jakoś mi uciekają. Dopiero co była sobota, a już dzisiaj jest środa. Nie ogarniam tego, zupełnie. I żebym chociaż robiła coś mega zajmującego, ale nie. W życiu już nie powiem, że postaram się wstawić post szybciej, bo wtedy wychodzi na odwrót

Cytat:
Napisał Liv
To brzmi tak, jakbyś ją podsumowała na wieki wieków
A tam zaraz wieki wieków, wtedy jeszcze nie byłam pewna czy Honorata jeszcze pojawi się tu w OJSG W sumie dalej nie do końca wiem...

Cytat:
Spotykali się? Czemu nie zamieszkali razem? :<
Krzyś i Dominik doskonale wiedzieli, że na dłuższą metę raczej by ze sobą nie wytrzymali xd Więc dobrze, że mieszkali osobno

Cytat:
A nuż Dominik go zalegalizuje?
Żeby to zrobić najpierw musiałby zostać burmistrzem

Cytat:
To w końcu umówili się na spotkanie czy na randkę? xD
Dlatego też, gdyby moje simy miały Facebooka, to Krzychu i Marzena mieliby status "to skomplikowane"

Cytat:
Napisał Libby
No, ale Marcel nawet próbując odbić Honoratę, umiał wszystko spaprać...
On po prostu ma talent

Cytat:
Napisał tut
Nie wiem czemu, ale Dominik wygląda mi jak wielka stopa xD
Oryginalne porównanie xD

Cytat:
Napisał Irbis
więc komentarz do odcinka zamieszczam ze sporym opóźnieniem, ale wiadomo, że lepiej późno niż wcale
Ja za komentarz do Twojego OJSG zabieram się już od baaaaardzo dawna. Tak się kończy przeglądanie nowinek na tablecie :/ Ale w najbliższym czasie planuję pozostawić swój ślad pod Wichurami

Cytat:
Jak on mógł z tą Blanką
Krzysiek to skomplikowany umysł. Aż sama jestem ciekawa jak wybrnie z tego romansu xd

No, a teraz moi mili coś o braciach Galonach od Michasia

Zacznijmy od Jamesa/Eryka, który dawno nie gościł na łamach tego tematu.



James, tak jak o tym marzył, zaczął współpracę z Filipem Walczakiem (a także jego synem Alanem). Praca detektywa bardzo mu się podobała i z ogromnym zaangażowaniem podchodził do nowych wyzwań z nią związanych. Prawie całe jego życie zaczęło kręcić się wokół śledztw i spraw sądowych.



W ogóle, James zapuścił brodę, zmienił trochę fryz i nagle wyprzystojniał xD Przynajmniej według mnie.



Jego dziewczyna – Martyna – również jest niczego sobie ^^

Niestety między zakochanymi nie zawsze było wszystko w porządku. Martyna zaczynała być zazdrosna o pracę Eryka, który ostatnimi czasy zupełnie nie miał dla niej czasu. Robiła mu o to coraz częściej wyrzuty.



James natomiast w końcu nie wytrzymał. Od dłuższego czasu planował oświadczyć się Martynie, lecz chciał przygotować coś wyjątkowego. Upór dziewczyny zaczął go przerastać, więc aby rozwiać jej wszelkie wątpliwości zdecydował się poprosić ją o rękę już teraz. Nieźle zaskoczyło to młodą simkę







Oczywiście powiedziała swojego lubemu "tak", więc mieli co świętować







A z samego rana, już jako narzeczeni, tryskali wręcz dobrym humorem!



Ze ślubem też nie kazali innym długo czekać.



Szczęściem młodych cieszyli się:



W pierwszym rzędzie: Salomea (Piast), Nikodem oraz Eugenia Owal – bratowa, brat i matka panny młodej
W drugim: przyjaciółka Martyny wraz z mężem: Liliana (Martyniuk) i Teodor Bąkiewicz



Pierwszy rząd: Michał, Diana (Głowacka), Dominik II Galon oraz Julia Zawisza – ojciec, macocha i brat Jamesa z narzeczoną.
Drugi rząd: współpracownicy i przyjaciele Jima – Filip i Alan Walczakowie
Swoją drogą zauważyliście, że większość panów wybrała ten sam krój i kolor garniturów?







Młodzi wynajęli mieszkanie i rozpoczęli życie jedynie we dwójkę. Wiodło im się całkiem dobrze. James dużo czasu spędzał w pracy, ale Martyna nie czuła się z tego powodu jakoś bardzo osamotniona. Przynajmniej na razie, bo miała całkiem przyjemną pracę sekretarki Teodora Bąkiewicza, z którego żoną Lilianą już dawno się zaprzyjaźniła (oboje pojawili się na ślubie).





Martyna razem z Lilką często uczęszczały na siłownię. A ostatnio coraz częściej rozmawiały o tym, że będą musiały zmienić miejscówkę spotkań. Pani Bąkiewicz bowiem spodziewała się drugiego dzieciątka, więc wyprawy z brzuchem żeby poćwiczyć jakoś nie brzmiały zachęcająco, a Martyna doskonale to rozumiała. Właściwie to sama miała nadzieję, że niedługo będzie dla jakiegoś małego sima mamusią. Chociaż nie rozmawiali o tym z Jamesem, to była przekonana, że on też bardzo chciałby zostać rodzicem.



- Dziecko? Teraz? Tak od razu? Martyna, mamy jeszcze dużo czasu, a teraz jakoś nie bardzo to widzę. Mam bardzo ważną sprawę do rozwiązania, która może się ciągnąć miesiącami. Pewnie często nie będzie mnie w domu, to naprawdę nie najlepszy czas.

Martyna spojrzała zezłoszczona na męża. Eryk niemile ją zaskoczył. A ona tak bardzo chciała mieć swoje maleństwo, którym mogłaby się opiekować. Kogoś, kto byłby połączeniem jej i Eryka. Kiedy słyszała opowieści znajomych o ich dzieciach, to nie mogła się doczekać aż sama tego wszystkiego doświadczy. A tymczasem jej własny mąż zupełnie nie chciał współpracować!

-Zupełnie mnie nie rozumiesz – powiedziała rozżalona.

Tego wieczoru już więcej nie rozmawiali. Obrażona Martyna nieco irytowała Jamesa i odrobinę wpędzała go w poczucie winy. Postanowił przez noc przemyśleć całą sprawę, aby z samego rana jakoś naprawić relacje z żoną.



- Słuchaj, przepraszam za wczoraj, ale chyba musisz przyznać mi trochę racji, nie? Nie jestem pewien czy aby na pewno jesteśmy gotowi na dziecko. Albo czy ja jestem. Nie bardzo wyobrażam sobie siebie samego w roli ojca. To takie dziwne.
- Och, Eryk, na pewno będziesz cudownym tatą. Poradzimy sobie, wiem to.
- A co z moją pracą? Wiesz, że to nie jest tak, że siedzę w robocie dziewięć godzin. Czasami wychodzę w środku nocy, może nie być mnie w ogóle przez jakiś czas, zwłaszcza kiedy mamy coś ważniejszego na głowie. Możesz zostać sama z maluchem i to już nie będzie takie fajne.



Martyna spuściła zawiedziona wzrok, a James westchnął cicho. Wydawało mu się jednak, że znalazł niejaki kompromis i miał nadzieję, że nie wyjdzie im to na złe.

- Jeżeli przytrafi nam się bobas, to przecież nie będzie to koniec świata. Ale nic na siłę. Zobaczymy co nam los przyniesie. Jeżeli małego sima, to zrobimy wszystko, żeby być naprawdę super rodzicami. A jak nie, to mamy jeszcze duuuużo lat na próby. Co ty na to?

Dla niej to było spełnienie marzeń.



A niedługo później to marzenie się ucieleśniło



James natomiast bardzo przejął się swoją przyszłą nową rolą. Starał się częściej bywać w domu i pomagać swojej małżonce. W zasadzie to nawet się nie podejrzewał o to, że wiadomość o zostaniu tatą tak bardzo go poruszy. Uwielbiał pogaduchy ze swoim nienarodzonym jeszcze potomkiem



Czas ciąży przebiegł bardzo spokojnie. W tak zwanym między czasie młodzi rodzice wybrali się na ślub młodszego brata Jamesa – Dominika II Galona z Julką Zawiszą. Przyjżyjcie się temu, bo od tego zaczniemy następną część posta W każdym razie czas oczekiwania na najmłodszego członka rodziny zleciał im bardzo szybko.



Sam poród był chyba bardziej stresujący dla Jimmy'ego niż Martyny



Ale WARTO było. Mała Anastazja była dla nich wymarzonym dzieciątkiem.



Na początku było wspaniale. Martyna całą swoją uwagę skupiała na Małej, mogła ją nosić godzinami i patrzeć na nią. James promieniał z dumy, gdy ktoś komplementował Anę i kochał ją całym sercem.



Czas Martyny został jednak nagle bardzo okrojony i uzależniony od córeczki, co młodą mamę coraz bardziej drażniło. Nieco inaczej wyobrażała sobie to wszystko. Bardzo tęskniła za pracą i spotkaniami z Lilianą, którą wręcz podziwiała, że mimo dwójki dzieci ma czas dla siebie. Martyna jakoś nie potrafiła go wygospodarować, aż do chwili, gdy wpadła na pomysł, żeby przerzucić trochę obowiązków na tatusia. Eryk często bywał w domu i naprawdę starał się przystopować z pracą. Miał nawet poniekąd pozwolenie od Filipa, który twierdził, że jego pomocnicy powinni być obecni przy wychowaniu swoich pociech (Alan również został ojcem, tyle że małego Hugo). Tak więc Martyna zostawiała swojego męża z Aną na coraz częściej i coraz dłużej.



Sam na sam z córeczką. To było jedno z najtrudniejszych zadań w jego życiu. Przynajmniej na początku. Na całe szczęście z pomocą przyszła wtedy babcia Diana



Może i nie była biologiczną babcią, ale wywiązywała się ze swojej roli zdecydowanie lepiej niż matka Eryka – Beatrice. Ona prawdopodobnie nawet nie wiedziała o wnuczce. W każdym razie Diana zaczęła wpadać częściej do pasierba, ucząc go tego i owego. A przy okazji spędziła trochę czasu z Aną. To dziewczątko było takie kochane!





Od tej pory James radził sobie z dzieckiem zdecydowanie lepiej.







Jego życie zaczęło się kręcić wokół Anastazji, a Mała tak przywykła do tatusia, że Martyna zaczęła robić się zazdrosna. Nie narzekała jednak za bardzo. W końcu teraz James był chętny zajmować się Małą, kiedy tylko nie pracował, a ona mogła odpocząć od domowego ogniska.



Współpraca małżonków w opiece nad Anastazją na razie miała się dobrze i wydawało im się, że kiedy tylko Ana podrośnie wszystko stanie się prostsze.

* * * *

Ślub Dominika II Galona był bardzo ważnym wydarzeniem w Secretissimum. Dla wielu mieszkańców oznaczało to, że syn obecnego burmistrza w końcu stanie się poważniejszy. Do tej pory nie widywano go zbyt często na ważniejszych uroczystościach w miasteczku, a jeżeli już przybywał, to ciężko było wyczytać z jego twarzy jakieś zainteresowanie. Pojawiła się więc obawa, że młody Galon wcale nie będzie chciał przejąć miejsca ojca. Wiadomość o jego ślubie była więc pewnym początkiem stabilizacji tego sima i ukierunkowaniem go na właściwe tory. A przynajmniej tak to tłumaczyli sobie niektórzy simowie.



Niektórzy więc trochę się przeliczyli. Dominik i Julka byli bardzo dobraną parą, ba, co ciekawsze doskonale pasowali na pierwszą parę Secretissimum. Niestety Dominik mimo swojej współpracy z ojcem wcale nie garnął się do zostania burmistrzem. Wszak jego ojciec świetnie się na tym stanowisku sprawdzał. Po co więc niszczyć tak dobry układ? Jemu nigdzie się nie spieszyło.



Pierwszy rok jego małżeństwa minął bardzo spokojnie. Chodził do pracy, w której jak na razie wiodło mu się całkiem nieźle, Julka wciąż była tą samą, cudowną simką, w której się zakochał, po prostu nie mogło być lepiej. Natomiast w rocznicę ich ślubu żona ogłosiła mu radosną nowinę.



Perspektywa zostania ojcem sprawiła, że po raz pierwszy pomyślał o tym, że najwyższy czas odciążyć nieco obecnego burmistrza z obowiązków. Szybko mu jednak przeszło, a niepokojące go myśli o zostaniu burmistrzem nie zakłócały ani przez chwilę jego spokojnych snów





Poza tym odkrył, że ciężarna żona to całkiem niezła wymówka. Och, oczywiście interesował się Julką i swoim potomkiem, ale to wcale nie znaczyło, że momentami nie mógł podkoloryzować tacie niektórych faktów. Dzięki temu ten tak bardzo nie naciskał na to całe burmistrzowanie.



Julka pewnie zmyłaby mu głową, gdyby tylko nie była tak zafascynowana ciążą. W tamtej chwili przydałby się dziadek Gabryś, który wiedziałby jak odpowiednio podejść Dominika



Młoda pani Galon dbała o dobre kontakty z teściami, którzy byli u nich częstymi gośćmi xd









Takie cudowne, leniwe popołudnia bardzo zbliżyły do siebie rodzinę



W gościach pojawiali się bardzo często James z Anastazją i Martyną. Ana, jak widzicie, doskonale umie sobie okręcić dziadka wokół palca. Kto by pomyślał, Michaś lada chwila zostanie dziadkiem po raz drugi!



- Zobaczysz, jak tylko Mały przyjdzie na świat, to wszystko wywróci się do góry nogami, a Dominik w końcu zrobi to, co do niego należy. Przejmie urząd od ojca, będzie świetnym burmistrzem i nauczy się zmieniać pieluchy.

James pocieszał trochę bratową, która martwiła się o to, że jej mąż niedługo znowu pokłóci się z ojcem. A to było ostatnie czego potrzebowała przed narodzinami dzieciątka.

- Mam nadzieję, że masz rację. Chociaż nie jestem przekonana co do tych pieluch.
- Ja musiałem babrać się w tych pampersach, to i jego to nie ominie. Już sam tego dopilnuję. Sprawiedliwość musi być!



- A co wy tak spiskujecie?

James i Julka spojrzeli na wchodzącego Dominika i wybuchnęli śmiechem. Zdezorientowany sim zupełnie nie rozumiał o co chodzi.

- O co wam chodzi? Coś ze mną nie tak? Założyłem koszulę na drugą stronę? Ubrudziłem się czymś?
- Domiś, spokojnie chłopie. Rozmawialiśmy po prostu o tym co cię czeka.
- A co mnie czeka?
- Płacz, kolki, wyrastanie ząbków, ohydne papki dla maluchów, brudne pieluchy. Mógłbym tak wymieniać w nieskończoność. Ja na całe szczęście powoli z tym kończę, ale pamiętaj, jestem z tobą, braciszku!



Kiedy James go uścisnął mógł wykrztusić tylko "Aha". Nie rozumiał do końca humoru brata, ale odwzajemnił uścisk. Kiedy spojrzał na Julkę, ta jedynie uśmiechnęła się do niego szeroko. Zwariowana rodzina!



Nie tylko najbliższa rodzina przybywała aby dodać towarzystwa Julce. Przyszła mama z chęcią zapraszała do siebie koleżanki, żeby po prostu móc z kim poplotkować. Nie zawsze czuła się na tyle dobrze, żeby wyjść na miasto, ale inni doskonale to rozumieli. Jednym z częstszych gości była Sofia Kosynier.



Niedługo przed terminem porodu Michał postanowił wybrać się do syna i omówić z nim pewne sprawy.



Nie był już najmłodszy, a Dominik wciąż wymigiwał się od odpowiedzialności. Powoli zaczynało to męczyć ich wszystkich.



Rozmowa zakończyła się kłótnią. Jak zawsze. Tyle, że oni nie byli już tacy jak kiedyś.



- Tato, nie denerwuj się. Lekarz ci zabronił, pamiętasz?
- Jak mam się nie denerwować?! Mój syn ma wszystko gdzieś i nie umie porządnie zająć się swoim miastem!
- Przecież powiedziałem, że zostanę tym cholernym burmistrzem. Tyle, że jeszcze nie teraz.
- A kiedy? Jak ja zejdę z tego świata? Teraz mógłbym ci pomóc się w to wszystko wdrożyć, a tak zostaniesz sam!
- Tato, co ty gadasz? Jaki sam? Masz przecież multum doradców, ktoś na pewno znajdzie się do pomocy. A poza tym... Jakie znowu umieranie? Spieszy ci się gdzieś?
- Doradcy, doradcy... A co trzeci z chęcią zająłby twoje miejsce, nie można ufać ślepo wszystkim. Po to masz mnie, żebym ci pomógł, ale nie zrobię tego jak wpędzisz mnie do grobu!



Po tych słowach Dominik został sam z wyrzutami sumienia.



Przez następne dni chodził pochmurny i jedynie Julia potrafiła przywrócić na jego twarz uśmiech.





No i oczywiście dzieciątko!





Tydzień później mały Galon postanowił wreszcie zawitać na świecie.



Noel był uroczym dzieckiem, chociaż momentami potrafił dać rodzicom nieźle w kość. Kiedy Dominik na niego spoglądał coraz częściej myślał o swoim własnym tacie. I myślał też o tym, że być może w przyszłości Noel będzie chciał być taki jak dziadek czy pradziadek. Że będzie chciał być burmistrzem.



- Synek, chyba pora załatwić ci sukcesję, co?

W odpowiedzi maluszek zupełnie nieświadomie się uśmiechnął, a sam Dominik z rozbawieniem uznał to za znak, że robi dobrze.
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.12.2015, 12:26   #114
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 608
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Galonowie

Cześć
Eryk wygląda jak ten Rumcajs z bajki Przy takiej kłótni, to i ja bym się nie spodziewał takiego wydarzenia! Widzę Martyna dba o linię Eryk praca nie jest najważniejsza Jednak zmienił zdanie brawo! Jaki słodki bobas Co to znaczy nie tak to sobie wyobrażała. Wiadomo Martyna, że dziecko to obowiązki.
Ładna para z Dominika i Julii
Skąd masz ten czarny sweter Michała? Może Julia dzięki rozmowie z teśćmi naprowadzi Dominika na te burmistrzowskie tory? Ciekawe co będzie dalej
Czekam na następny odcinek
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.12.2015, 12:28   #115
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Galonowie

No proszę, kogo my tu mamy!
Martyna w tej bluzie wygląda jak chłopczyca
Rozwaliły mnie te garnitury na ślubie! Chyba jakaś nowa moda w Secretissimum - "na burmistrza"
Wiwat młoda para
Czerwone okna w siłowni? Hm...
http://i1152.photobucket.com/albums/...g?t=1450436423 - Eryk/James wygrał internety
Cytat:
Kiedy słyszała opowieści znajomych o ich dzieciach, to nie mogła się doczekać aż sama tego wszystkiego doświadczy.
Naprawdę? No chyba że ktoś może lubić nieprzepsane noce i ciągle pilnowanie takiego brzdąca, to wtedy OK xD
O, a jednak Martyna miała się doczekać :>
Ach, no tak - Twoja Anastazja to Ana ;]
Cytat:
Czas Martyny został jednak nagle bardzo okrojony i uzależniony od córeczki, co młodą mamę coraz bardziej drażniło.
A miało być tak pięknie
Babcie - co by ci młodzi rodzice bez nich zrobili?
Czemu Eryk/James chodzi w kurtce po domu? ;]
Wyczuwam dramę! Nie mogę się doczekać

Michał wcale a wcale nie wygląda staro
To jest mała Sofia Kosynier?! Siostra Stasia?!
Rety, jak one szybko rosną!
Podobni, prawda? xD
Ohoho, czyżby jednak Dominik miał się wymigać od burmistrzowania na rzecz Noela? ; D Tylko żeby Michał pożył jeszcze z dwadzieścia parę lat...
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 23.12.2015, 14:01   #116
Miśka
 
Avatar Miśka
 
Zarejestrowany: 09.12.2015
Płeć: Kobieta
Postów: 23
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Galonowie

Tak narzekasz, a ja myślę, że warto było czekać na tak miły odcinek. Wszystko dopracowane i wspaniale napisane, będę do Ciebie zaglądać na pewno. Masz piękne simy.
James i Martyna mnie rozśmieszyli z tymi kłótniami i oświadczynami zaraz po tym.
Co Martyna kombinuje? Tak bardzo chciała być matką, a teraz co? Odwidziało się, bo śmierdzi i płacze?
James wspaniale wyszedł z sytuacji, chociaż tak się obawiał na początku.
Julia za to pięknie wyglądała w ciąży. Dziecko urodziło im się śliczne.
Chociaż jak Ci się uda nie każ nam czekać tyle miesięcy na kolejną część.
Miśka jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 21.01.2016, 11:58   #117
tut
 
Avatar tut
 
Zarejestrowany: 14.04.2015
Skąd: Włocławek
Płeć: Kobieta
Postów: 158
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Galonowie

Czo ta Martyna? Myślałam, że James się nie przekona do bycia ojcem, a tu się chyba zamienili i to Martyna się wymiguje. Nie fajnie.
Julka ma fajną buzię, taką... nastoletnią? Noel. Super imię No i chyba maluch "namówił" Dominika do burmistrzowania Taki maluszek, a już taka siła perswazji
Bardzo fajny odcinek, taki spokojny i milutki
__________________
Jagodowo
Jagodowo na blogspot
tut jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.03.2016, 19:52   #118
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 198
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Galonowie

Cytat:
Napisał LepkiePaluszki23
Eryk wygląda jak ten Rumcajs z bajki
Noooo

Cytat:
Napisał Liv
Czerwone okna w siłowni?
Co ja poradzę, że moi simowie najwyraźniej chcą wyznaczać nowe trendy w budownictwie

Cytat:
Naprawdę?
No jak jej koleżanki słodziły, że mimo wszystko dziecko wynagradza wszelkie trudności i wszystko jest jednak proste, to najwyraźniej dała się nabrać

Cytat:
Czemu Eryk/James chodzi w kurtce po domu?
Bo mu zimno. Ja chodzę w trzech swetrach xd

Cytat:
Napisał Miśka
Wszystko dopracowane i wspaniale napisane, będę do Ciebie zaglądać na pewno.
Miło słyszeć/czytać

Cytat:
Napisał Tut
Taki maluszek, a już taka siła perswazji
Ojj taaak, Noel ma w sobie to coś

Wiecie, że to dopiero pierwszy post w tym roku w tym temacie? Masakra, no! Pewnie mało kto spodziewał się dzisiaj nowego odcinka Na to, że jednak coś dla was wyskrobałam złożyło się kilka czynników. Po pierwsze skończyłam dzisiaj w miarę wcześnie i miałam wolne popołudnie. Po drugie miałam całkiem miły dzień, przez co humor sprzyjający pisaniu (ogarnęłam wszystko co było na informatyce i gość mnie zapewnił, że jak przyjdę do niego na dyżur i osiągnę na TYM minimum 300 znaków na minutę to mi zaliczy przedmiot już teraz i pozostanie mi jedynie chodzenie na zajęcia , no i już jedna z prezentacji projektowych już za mną, zawsze to jedno mniej ). No a po trzecie, to jeden z folderów w simsach twierdzi, że założyłam Secretissimum właśnie 1 Marca. Jakoś temu nie dowierzam, ale przecież nie będę się kłócić z komputerem xd No więc mam dla was co nieco o Dominiku Galonie i Krzysiu Wojtaszku




Mały Noel był ogromną radością dla swoich dziadków.



Zwłaszcza Michał uwielbiał trzymać wnuka w ramionach. Odkąd ten maluszek pojawił się na świecie zaczął się nawet częściej uśmiechać. Był jego ogromną nadzieją.



Pewnego dnia osiągniesz wszystko, co tylko będziesz chciał, szeptał mu do ucha, nie mając wątpliwości, że te słowa są prawdziwe.



Mały Noel rósł więc w otoczeniu szczęśliwej rodziny.





Był z niego niesamowicie urokliwy maluszek, ale jak chciał, to potrafił się nieźle zdenerwować xd



Na szczęście szybko pojawiał się wtedy ktoś, kto przywracał na jego twarzyczkę słodki uśmiech. Na przykład ciocia Wiesia



Kiedy Noel skończył rok wszędzie zaczęło go być pełno. A Dominik podjął się zadania nauczenia go chodzić na dwóch nogach.



Młody był bardzo zdeterminowany, dlatego też nauka chodzenia poszła mu znacznie szybciej niż mówienia Chociaż z tym też długo nie zwlekał. W końcu to, że nikt go nie rozumiał, gdy gawędził po swojemu wcale nie było takie fajne!





Julia i Dominik uwielbiali spędzać wolne chwile z synkiem <3



A sam Noel bardzo przypomina swoją mamę



Jednak to w tatę Młody był wpatrzony jak w obrazek.



Tamten okres był nie tylko czasem, gdy Noel poznawał świat na swój sposób. Całe Secretissimum miało okazję zobaczyć jak ich burmistrz powoli przerzuca coraz więcej zadań na swojego syna – Dominika. Młody Galon nie czuł się co prawda zbyt pewnie na swoim stanowisku, ale potrafił sobie zjednać mieszkańców, dlatego też nikogo nie zdziwił fakt wygrania przez niego zorganizowanych wyborów.



Oto przed wami trzeci burmistrz z rodu Galonów – Dominik II.



Początkujący burmistrz patrząc na swoje odbicie w lustrze nie mógł uwierzyć, że naprawdę stał się kimś tak ważnym. I miał nadzieję, że jego ukochany dziadek Gabryś patrzy na niego gdzieś tam w górze i cieszy się na to wszystko.



Bo to, że rodzina była zachwycona nie ulegało wątpliwości! Niedługo po wyborach w odwiedziny do Dominika wpadł jego brat z żoną i córką aby uczcić to wiekopomne wydarzenie.



Jednak Dominik wcale nie oczekiwał tak wielkiego zainteresowania. W zasadzie trochę go to zawstydzało. Na szczęście znalazł się ktoś, kto szybko zwrócił na siebie uwagę gości.



Wszak jak Noel mógłby pozwolić o sobie zapomnieć?



I wujek, i kuzynka stanęli jednak na wysokości zadania i zabawiali na zmianę najmłodszego członka rodziny.



Ktoś przeszedł też w końcu na zasłużoną emeryturę



Diana natomiast dogoniła swojego męża w grupie wiekowej



Oboje mieli teraz duuuużo czasu na pielęgnowanie swojej miłości. Michał nareszcie mógł poświęcić Dianie tyle czasu, na ile zasługiwała. Wszak jako burmistrz niezbyt często miał czas tak po prostu z nią posiedzieć



Nie znaczy to jednak, że zupełnie nie mieli co robić! Wręcz przeciwnie! Anastazja (córka Jamesa) uwielbiała wpadać do dziadków po szkole i w weekendy, gdy rodzice byli jeszcze w pracy.



Ta rezolutna dziewczynka nieraz zadziwiała ich swoimi pomysłami i opowieściami. W szkole szło jej całkiem nieźle, nie można było narzekać na jej oceny, aczkowiel nad zachowaniem mogłaby trochę popracować. Jej dzienniczek był pełen uwag o tym, że gada na lekcjach, bije się z innymi dzieciakami, biega po szkole itd. Dziadek patrząc na nią nie mógł uwierzyć, że z niej takie niezłe ziółko!



Co ciekawe za każdym razem, gdy się z nią spotykał, jego wnuczka miała inny pomysł na swoje życie.



- A wiesz dziadek, bo ostatnio oglądaliśmy z Albertem taki fajny film o piratach i postanowiliśmy, że jak będziemy dorośli to właśnie nimi zostaniemy!



Nie tylko Ana wpadała odwiedzać Michała







W czasie gdy były burmistrz zabawiał wnuki, jego małżonka miała okazję do poplotkowania z synową o serialach





Noel jednak uwielbiał nie tylko dziadka Babcia też miała specjalne serce w jego serduszku. I z pewnością miały w tym swój udział przepyszne ciasteczka, którymi zawsze go częstowała







Patrząc na Noela, który jest tak chętny w nawiązywaniu kontaktów (i bądź co bądź odważny, nie każdemu przychodzi to z taką łatwością) myślę, że będzie świetnym następcą swojego taty



* * * * *

Nie tylko w życiu Dominika Galona zachodziły poważne zmiany. Jego kuzyn – Krzysztof Wojtaszek – również podjął kilka ważnych decyzji.



Zaraz po ukończeniu studiów został napastnikiem jednej z lepszych drużyn piłkarskich, w której grał już jakiś czas starszy brat jego dziewczyny – Piotrek Przybyszewski. Tak, Krzysiek w dalszym ciągu spotykał się z Marzeną. Nic jej nie wspomniał o swojej nietypowej przyjaźni z Blanką Fortecą. Po co mieliby sobie psuć nerwy? Tak było dobrze, każde z nich było zadowolone.



Czas jednak mijał, Marzena poszła na studia i całkiem nieźle sobie na nich radziła. Krzysiek wówczas postanowił wykonać kolejny krok w ich związku. Myśląc o swoim przyszłym życiu, wyobrażał sobie Marzenkę jako swoją żonę. Była miła, kochana, sympatyczna... Uwielbiał ją! No i jego mama także. Akurat ich rodziny bardzo popierały jego pomysł.



Sama zainteresowana również była zachwycona pomysłem



Niedługo po ukończeniu przez nią edukacji para pobrała się.

Długo nie trzeba było czekać na kolejną radosną nowinę



Do Wojtaszków często wpadali rodzice Marzenki – Florian i Aleksandra











Krzysiek był zachwycony perspektywą zostania ojcem, jednak oboje z Marzeną wiedzieli, że kiedy Maleństwo pojawi się na świecie nic już nie będzie takie samo. Dlatego też korzystali ze słodkich chwil lenistwa jakie im pozostały





A kiedy przyszedł czas rozwiązania tak odrobinę zapomniał co powinien zrobić xd



Mała Sabrinka przyszła jednak szczęśliwie i bezpiecznie na świat, stając się równolatką Noela Galona





Małą zajmowały się przede wszystkim mama i babcia.





Krzysztof w tamtym czasie dużo wyjeżdżał razem z drużyną, więc do domu nie wracał zbyt często. Kiedy jednak przyjeżdżał, nawet w środku nocy, to najpierw wędrował do pokoiku córeczki.



Uwielbiał przyglądać się jej jak śpi, a kiedy tylko zaczynała się wybudzać i pomrukiwać pod nosem dzielnie brał ją na ręce





Gorzej bywało kiedy Mała się rozwrzeszczała, a tatuś nie potrafił jej uspokoić. Wówczas jednak pojawiała się babcia Adrianną





A gdy Sabrina podrosła znalazła sobie nową przyjaciółkę do zabaw – Martę Przybyszewską, która równocześnie była jej kuzynką



Słodziaki



Dziewczynki miały wiele okazji do spotykania się ze sobą. Ich rodzice nawet planowali wspólne urlopy!





Zamiana dzieci



A tu już wszyscy na swoich miejscach



Nad Sabriną opiekę też często sprawowała babcia Ada, która właśnie we wnuczce upatrywała sens swojego dalszego życia



A jaka była z niej dumna, gdy ta powtarzała za nią słówka jak papuga!



Życie Wojtaszków wyglądało na naprawdę sielankowe. Mało jednak kto zdawał sobie sprawę, że ten stan rzeczy jest tak naprawdę bardzo kruchy. Krzysiek, gdy był pewien, że żony i mamy nie ma w domu często, zapraszał po pracy Blankę. Spotykali się od czasu do czasu, ale niezbyt często. Takie krótkie skoki w bok bardzo się podobały Krzyśkowi i miał nadzieję, że żona się o nich nie dowie. A przecież kiedy Marzena wyjeżdżała do swojej dalszej rodziny na kilka dni z Małą on totalnie się nudził sam w domu!



Do tej pory udawało mu się utrzymywać swoje spotkania z Blanką w tajemnicy.



Pewnego dnia jednak jego mama wróciła wraz z Sabriną wcześniej niż planowały (Marzena wyjechała wówczas ze swoją matką na kilka dni). Krzysiek i Blanka jednak w porę się opamiętali i ostatecznie nikt się o niczym nie dowiedział. Krzysztofa jednak mocno ruszyło sumienie. Wszak nie tak to wszystko miało wyglądać!



A kiedy zabrał się za zabawę z córeczką miał zupełny mętlik w głowie.

C.D.N.
Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.03.2016, 20:18   #119
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 608
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Galonowie

Witaj
Łączę się w bólu z braku czasu :<
Diana w nowej fryzurze wygląda jak kula do kręgi
Noel
http://s5.postimg.org/xusz7ycav/snap...3_23b415ae.jpg - mina Dominika XD
Diana jako staruszka jest jeszcze piękniejsza
Coś czuję, że Krzysiek zostawił Blance coś więcej niż wspomnienia
Sabrina
Widać Adrianna daje sobie radę po śmierci Mikołaja. To dobrze
Krzysiek powinien dostać porządnie piłką w głowę za zdradę Marzeny
Czekam na więcej
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.03.2016, 08:42   #120
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,203
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Galonowie

Widać, że Noel to szczęśliwe maleństwo
Świetne!
Jaki poważny Dominik po wyborach No, to czekam na niusy z jego rządów
Ojej, Eryk/James i Dominik zostali najlepszymi przyjaciółki ^^
Ładny domek w tle ;]
Jeju, jaka Diana jest śliczna jako babcia!
Och, ja za dzieciaka też miałam kilka różnych pomysłów na życie!
A żaden z nich nie zakładał, że skończę w laboratorium.

Krzyyyyysiuuuuu!
Marzenka jest śliczna
Twoja Marta przypomina mi strasznie małą Antosię
Aj, Krzysiek... Ma taką fajną rodzinę, a tak uparcie dąży do tego, żeby ją rozbić No ale że Blanka nie ma nic przeciwko temu, to też jest zastanawiające i smutne zarazem
CHŁOPIE, OGARNIJ SIĘ, NO

Czekam na dramę
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 2 (0 użytkownik(ów) i 2 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:26.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023