07.04.2012, 01:06 | #1 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Witam, jako że powstał ten nowy dział z simowymi historiami, postanowiłam i ja założyć swój autorski temat i wklejać tu opowieści dziwnej treści z życia moich Simów. Co jakiś czas będę tu wstawiać coś nowego, wszelkie komentarze mile widziane. Historie będą mieszane, tzn. na pewno nie będą dotyczyć tylko jednej rodziny, więc dla większej przejrzystości będę edytować tego pierwszego posta, wstawiając linki do poszczególnych kolejnych części i odpowiednio je oznaczając. Mam nadzieję, że ten temat kogoś zainteresuje. W razie jakichkolwiek pytań, piszcie, chętnie odpowiem. Miłego oglądania ^^ ********* 1. Małe wprowadzenie do rodziny. 2. Część I 3. Część II 4. Część III 5. Część IV 6. Część V 7. Część VI 8. Część VII 9. Część VIII Ostatnio edytowane przez Malin : 15.08.2012 - 17:24 |
|
13.05.2012, 21:36 | #2 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
Odp: Od narodzin do śmierci/opowiadamy jak sobie gramy
Callie i Grzegorz zestarzeli się, ale nadal aktywnie pracują i nawet nie myślą o emeryturze. Twierdzą, że to dla starych zgredów, a oni są młodzi duchem, więc będą pracować tak długo, na ile pozwolą im siły.
Callie przystopowała z romansami, zaczęła doceniać uczucie, jakim darzy ją Grzegorz. Wie, że czasu nie da się cofnąć, ale chociaż teraz stara się dbać o męża najlepiej, jak się da. Dzięki pilnej nauce, Adrian został wzorowym uczniem i otrzymał szansę na wysokie stypendia. Może również dostać się na wymarzony kierunek studiów - matematykę. Adrian ma dwie ogromne miłości - śpiew i... Dominique. Żółtooka (choć teraz kolor jest bardziej brązowy... o.O) Senna stała się nastolatką. Nade wszystko uwielbia grać na gitarze. Razem z bratem planuje wybrać się na studia. Senna jakiś czas próbowała spotykać się z przedstawionym jej przez swatkę Alojzym. Niestety, różnica temperamentów oraz zupełnie różne zainteresowania sprawiły, że związek ten okazał się pomyłką. W międzyczasie, Adrian zmienił image i przestał być ciapowatym chłoptasiem, chociaż pozostała w nim ogromna wrażliwość. Bardzo przeżył zwolnienie z pracy, niemal go to załamało. Rodzeństwu udało się jednocześnie dostać na studia (Senna - psychologia, Adrian - matematyka) i zamieszkać w tym samym akademiku. Dzięki wielkim staraniom, znalazła się w nim również miłość Adriana - Dominique. Młodzi nareszcie mogli zacząć żyć własnym, "dorosłym" życiem. Senna poczuła się trochę samotna, gdy brat z Dominique zaczęli większość czasu spędzać w swoim pokoju. Wieczorami coraz częściej rozmawiała przez telefon z przyjacielem z dzieciństwa. Kilka razy zaprosiła Kane'a do akademika. Zaskoczeni, odkryli wtedy, że łączy ich coś więcej, niż zwykła przyjaźń. Adrian był do szaleństwa zakochany w ślicznej Dominique... ...tak bardzo, że (mimo bardzo młodego wieku) podczas jednej z randek, postanowił się oświadczyć. I został przyjęty. Niestety, jeszcze tego samego wieczoru, przyłapał swoją narzeczoną na zdradzie z innym studentem... Adrian nie mógł w to uwierzyć, tym bardziej, że kilka godzin wcześniej Dominique zgodziła się go poślubić. Poczuł się straszliwie zraniony i oszukany. Postanowił, że od tej chwili kobiety dla niego nie istnieją, i że już nigdy nie pozwoli się zranić. Jego nowy życiowy cel - stać się zimnym draniem. ( czyli "50 pierwszych randek" - trudno tu o jakieś długotrwałe więzi z jakąkolwiek kobietą, kiedy trzeba wciąż zaliczać nowe ) Hmmm... c.d. (chyba) n. Ostatnio edytowane przez Malin : 07.06.2012 - 08:22 |
06.06.2012, 18:58 | #3 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Senny Kwiatek migawki z życia - ciąg dalszy. Po groźbie katastrofy nuklearnej, jaka zawisła nad Simmywood (czyt. reinstalka ;]) i wielu emocjach z tym związanych, życie powoli wróciło na stary tor. Po skończeniu z wyróżnieniem studiów, Senna znalazła dla siebie niewielki domek wśród lasów, gdzie dość szybko się wprowadziła i zadomowiła. Miała w głowie mnóstwo planów na przyszłość, była w szczęśliwym związku z Kane'm i wydawało się, że nic złego nie może się wydarzyć. Jednak życie szykowało dla niej sporo niespodzianek, niekoniecznie miłych... Dość szybko Senna postanowiła na stałe związać się z ukochanym. Jednak los okazał się okrutny i dał o sobie znać już na początku jej samodzielnej, życiowej drogi. Nie dane jej było nacieszyć się miłością Kane'a. Długo rozpaczała po tragicznej śmierci swojego narzeczonego na ich własnym ślubie (który w rezultacie w ogóle się nie odbył). Jakiś czas zupełnie unikała ludzi, nie spotykała się z przyjaciółmi. Do czasu, aż do sąsiedztwa wprowadził się sympatyczny, młody David. Dzięki niemu Senna powoli wracała do świata żywych. Zaprzyjaźnili się i zaczęli spędzać ze sobą mnóstwo czasu. David zabierał ją do miasta na kręgle, wrotki, na spacery do parku. Udało mu się nawet namówić ją na wieczór w nocnym klubie i czasem wyciągał na obiady w lokalach. Senna bardzo dobrze czuła się w towarzystwie Davida, dodatkowo czas leczył rany i wkrótce znów stała się uśmiechniętą, pełną radości i nadziei na przyszłość dziewczyną. Któregoś dnia, przypadkiem obok jej domu przechodził przystojny mieszkaniec drugiego końca Simmywood, Colin. Senna sadziła nowe kwiaty do ogródka, kiedy Colin, znany w mieście łamacz serc niewieścich, podszedł, by się z nią zapoznać. Senna zakochała się od pierwszego wejrzenia. Zaczęli się spotykać. Senna była po uszy zakochana i nie zważała na żadne konsekwencje. Ale przez nieuwagę, stało się coś nieoczekiwanego... Senna zaszła w ciążę! Była przeszczęśliwa. Nie mogła się doczekać, by przekazać tę cudowną nowinę Colinowi, który wyjechał w delegację. Niecierpliwie wyczekiwała jego powrotu. Jednak jego reakcja zwaliła ją z nóg. Colin był wściekły. Nie mógł uwierzyć, że Senna wywinęła mu taki numer. Kompletnie nie był gotowy na pieluchy, nocne wstawanie, bród, smród i ubóstwo. W karczemnej awanturze wykrzyczał, że jest zbyt młody i zbyt piękny, by pakować się w dzieci i że nie ma zamiaru zmieniać tego stanu rzeczy jeszcze przez długi czas. Awantura, która trwała kilka godzin ;p skończyła się całkowitym zerwaniem! Senna znów się załamała. Po śmierci Kane'a i tak było jej strasznie ciężko, a teraz została z nienarodzonym jeszcze dzieckiem zupełnie sama. Nie miała pojęcia, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Zupełnie niespodziewanie, znów pojawił się przy niej David i podał pomocną dłoń. Nie zważał nawet na to, że Senna w trakcie swojego związku z Colinem, zupełnie go zaniedbała. David jako przyjaciel był nieoceniony! Senna dochodziła do siebie. David był przy niej na każde zawołanie. Robił jej zakupy, pomagał sprzątać, dbał o ogród, a przede wszystkim, zawsze służył dobrą radą, ciepłym słowem i własnym rękawem... Senna wiedziała, że może się w niego wypłakać i wybluźnić na Colina, a David nigdy nie odmówi. Któregoś pięknego zimowego poranka, na świat przyszedł Nathaniel... Senna była najszczęśliwszą kobietą pod słońcem! Maleństwo było śliczne i bardzo grzeczne, młoda mama wprost pękała z dumy. Jednak nie mogła długo nacieszyć się bliskością z synkiem, gdyż nękały ją problemy finansowe i musiała wrócić do pracy, w dodatku na nocną zmianę. Postawiła wszystko na jedną kartę i zadzwoniła do Colina w sprawie alimentów. Nie był szczęśliwy z tego powodu, jednak dla świętego spokoju, zgodził się płacić na dziecko. Mały Nathaniel rósł, jak na drożdżach. Z każdym dniem był coraz piękniejszym i mądrzejszym maluchem. W tym samym czasie, Senna i David bardzo się do siebie zbliżyli. Oboje z zaskoczeniem stwierdzili, ze łączy ich coś więcej, niż zwykła przyjaźń... Senna uznała, że nikt inny nie zapewni jej takiego szczęścia, jak David. Choć obawiała się reakcji, postanowiła zaryzykować i spytała go, czy chciałby się z nią związać na stałe. David był zachwycony propozycją. Powoli życie Senny zaczynało się porządkować. Wraz z ukochanym, czekała z utęsknieniem na koniec zimy, aby jak najszybciej móc wyprawić wesele. I wszystko właściwie układało się dobrze, prócz jednej małej rzeczy... Colin tak bardzo znienawidził Sennę, że każdego dnia kradł jej gazetę spod drzwi, a nocami przybiegał przewracać jej śmietnik i rozrzucać śmieci po całym podwórku. Dziewczyna nie umiała sobie z nim poradzić, był jak tornado, nie dało się go złapać. W końcu nadszedł upragniony dzień narzeczonych. Pewnego pięknego, wiosennego popołudnia, młodzi złożyli przysięgę małżeńską. Senna była przerażona, gdyż obawiała się, że sytuacja z poprzedniego ślubu może się powtórzyć. Tym razem jednak ceremonia przebiegła bez problemów. Młodzi stali się małżeństwem. David wprowadził się do Senny i Nathaniela. Którejś nocy przyczaił się w ogródku, by złapać na gorącym uczynku wandala, który namiętnie dewastował Sennie śmietnik. Złapał Colina w ostatniej chwili. Wywiązała się straszna awantura i bójka, którą słychać było w całym sąsiedztwie. Co z tego wynikło i jaki ciąg dalszy... może następnym razem Btw. W tym miejscu chciałam zaznaczyć, że Colin jest dziełem Rudzielca. Ostatnio edytowane przez Malin : 07.06.2012 - 08:25 |
09.06.2012, 10:53 | #4 |
Zarejestrowany: 01.01.2012
Skąd: łódź na bezkresnym oceanie
Płeć: Kobieta
Postów: 165
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Wiemy, że Colin to arcydzieło Rudzielca
Jest ciekawie, tak... życiowo. Widzę, że nie tylko ja próbuję utrudnić swoim simom życie wplątując ich w jakieś dziwaczne związki, zdrady itp. A mina Colina na zdjęciu nr 6 jest bezcenna, ot co! Senna miała dużo różnych niezbyt miłych sytuacji, dobrze, że to się jakoś ułożyło.
__________________
|
09.06.2012, 11:14 | #5 |
Zarejestrowany: 12.03.2011
Skąd: łóżko
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,444
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
uwielbiam tą historię
żółtooka (bez)Senna jest piękna xD nie wiedziałem, że tak to się potoczy : O czekam na więcejj |
09.06.2012, 11:23 | #6 |
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,223
Wpisy bloga: 2
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Colin!! <3 maj gad, coś Ty mu zrobiła? xDD
nie no nie mam Ci tego za złe, ale pożartować sobie muszę Senna sporo przeszła, jak widać miała niezłe przeboje swoją drogą, to nie wiem czemu, nie wkleiłaś tutaj posta z jej poprzedniego ślubu, w sumie to się dotyczy Senny :3 Ciekawa jestem, jak to się tam dalej u niej potoczyło, koniecznie musisz kontynuować jej opowieść, bo bardzo polubiłam Sennę! Czekam na więcej :3
__________________
Mój profil na WATTPAD
|
11.06.2012, 14:25 | #7 |
Zarejestrowany: 09.12.2008
Skąd: moje własne Idaho
Płeć: Kobieta
Postów: 1,035
Reputacja: 11
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Dzięki za wszystkie komentarze ^^ Wklejam w takim razie ciąg dalszy historyjki. ____________________________________________ Efekt bójki był taki, że Colin przestał przychodzić na parcelę i rozwalać młodym śmietnik. Niestety, przyjaciółka Senny, Mikaela, która została zaproszona na ślub, poczuła się śmiertelnie obrażona jej zamążpójściem i teraz ona przybiega robić bałagan na parceli. Zupełnie bez sensu... ;/ Na szczęście śmietnik jest zagrodzony, więc tylko przybiega i pomstuje. Życie Kwiatków (choć teraz już właściwie Belafonte'ów), póki co, przypomina sielankę. Jakiś czas po ślubie okazało się, że Senna jest w kolejnej ciąży. Młodzi byli przeszczęśliwi, zwłaszcza David, który wprawdzie zaadoptował i pokochał syna swojej żony, ale w głębi duszy bardzo pragnął mieć własne potomstwo. Wraz z ciążą, pojawił się jednak dość spory problem. Zanim poznała swego przyszłego męża, Senna przygarnęła ze schroniska kota Pajdę, z którym bardzo się zżyła, David natomiast mieszkał ze swoim zwierzakiem, suczką Sarą, która po ślubie oczywiście przyłączyła się do rodziny. Już wtedy było im dość ciasno w małym domu Senny, ale teraz sytuacja zaczęła wyglądać po prostu kiepsko, bo miał dołączyć nowy członek rodziny. Z pomocą przyszedł im brat Senny, Adrian. Powiedział, że ma duży dom (wygrał w similotka xD), w którym bez problemu pomieści zwierzaki i chętnie się nimi zaopiekuje. Zresztą, mieszka dosłownie naprzeciwko, więc zwierzaki będą mogły przychodzić do właścicieli kiedy tylko będą chciały. Młodzi byli bardzo wdzięczni Adrianowi. (A tak prawdę mówiąc, mój procesor nie wyrabiał przy tych zwierzakach i gra praktycznie nie chciała chodzić T__T Musiałam coś z nimi zrobić.) Adrian był najczęstszym gościem w domu siostry. Zaprzyjaźnił się ze szwagrem. Najbardziej lubili oglądać mecze piłki nożnej, a już rozpoczęte Simeuro było dla nich jak gwiazdka w lecie. - O matkooo, znowu czerwoni przegrywają 0:50... T___T Na prośbę młodych zgodził się także zostać ojcem chrzestnym dzidziusia! Tymczasem mały Nathaniel urósł i zaczął chodzić do szkoły. Jest wybitnie spokojnym dzieckiem, całe dnie siedzi przy kufrze z zabawkami i kompletnie nie wychodzi z pokoju, nie licząc kuchni i łazienki. Nie lubi się uczyć, zadania domowe odkłada na kupkę i uzbierał się już z nich niezły stosik W końcu, po długich miesiącach oczekiwania, humorach Senny, wrzaskach, trzaskaniach drzwiami, spuchniętych nogach, wymiotach, świeżych poziomkach w środku zimy... maleństwo przyszło na świat! Dziewczynka! Mała dostała imię po prapraprababce matki swojej ciotki ze strony babki - Margit. Od razu podbiła serce swojego ojca i większość czynności wykonuje przy niej David. Mała uwielbia zwłaszcza wspólne kąpiele, ma przy tym masę uciechy. Córusia tatusia :> Tak, oczy ma zdecydowanie po ojcu. Karnację też ;p Niedługo po porodzie, młodzi postanowili trochę się rozerwać i pojechali do restauracji na przedmieściu. Po wspólnie zjedzonym obiedzie (oczywiście musieli usiąść obok siebie zamiast naprzeciwko ;/) nie omieszkali zrobić sobie wspólnej fotki. Odkryli również, że budka do zdjęć służy nie tylko do... robienia zdjęć ;p Młodzi nigdy się nie kłócą. Nie licząc takich małych spięć... - Co takiego? Wydałaś 13,724 simoleony na same ciuchy??? Oszalałaś??? - Nie licząc fryzjera i kosmetyczki, kochanie... Któregoś dnia rodzinę odwiedzili rodzice Senny, Callie i Grzegorz Kwiatek. Bardzo żałowali, że nie mogli być na ślubie córki, ale w tym czasie byli w bardzo długiej podróży dookoła świata ^^ (Grzegorz strzaskał się na heban xD). Wrócili dosłownie dwa dni wcześniej i czym prędzej udali się odwiedzić córkę i jej małą rodzinę. David raczej kiepsko dogaduje się z teściem. Nie mają wspólnych tematów, kompletnie różne zainteresowania i częściej sobie dogryzają niż zwyczajnie rozmawiają. Babcia jest strasznie dumna ze swoich ślicznych wnuczków (natomiast Grzegorz jest raczej oschły, ale on już tak ma do wszystkich ;p). Podczas wizyty niemal nie wypuszczała Margit z rąk. Senna po porodzie powróciła do pracy w karierze paranormalnej. Pracuje w godzinach nocnych, więc w ciągu dnia najchętniej przebywa w ogródku, gdzie próbuje swoich sił w ogrodnictwie oraz poznaje nowych sąsiadów. Ostatnio zaprzyjaźniła się z niejaką Malin, właścicielką całej okolicy ^^ Jednym z jej ulubionych sąsiadów jest również (dobrze znany tu na forum, z tego, co widzę), Sobiesław Macierzanka. ______________________________________________ Miałam długą przerwę w grze, spowodowaną zepsutym monitorem, ale teraz ostro nadrabiam zaległości. Wprawdzie żadnych ekscesów w dzisiejszym poście nie było, ale wrzucam fotki, bo cały czas się zbierają nowe, a nie chcę tak bardzo spłaszczać historii i ograniczać jej do: romans, ciąża, zdrada, ślub, kolejna ciąża, urodziny, śmierć. W kolejnym odcinku powinno się coś ruszyć, bo dzieci podrosną. Btw. imageshack po raz pierwszy totalnie zmasakrował mi zdjęcia Jeszcze nie doszłam, dlaczego, ale pracuję nad tym... |
11.06.2012, 14:35 | #8 |
Zarejestrowany: 17.07.2008
Skąd: Łodź
Płeć: Kobieta
Postów: 1,408
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Fajną historie wymyśliłaś
Malin jest śliczna ^^ no a babcia widzę na raste! Ogólnie nieźle wyszedł ci ślub z pierwszym facetem. Jak to się stało, że on w ogóle umarł :o |
11.06.2012, 15:15 | #9 |
Zarejestrowany: 31.01.2010
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 383
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Mmm. Śledziłam twoją opowieść i cieszę się, że pojawiła się nowa część! Ahh! Jestem ciekawa co tam dla nas szykujesz! A Malin jest śliczna, zakochałam się w jej włosach (szczególnie grzywce) ! *_*
|
11.06.2012, 15:28 | #10 |
Zarejestrowany: 04.07.2011
Skąd: Serolandia
Płeć: Kobieta
Postów: 332
Reputacja: 10
|
Odp: Migawki z życia... czyli simowanie wg Malin.
Kocham Twoją historię, piszesz ciekawie, można się wciągnąć. Uważam tylko, że Senna ma dziwny nos, taki wklęśnięty Ale tak to już bywa, kiedy Simy są rodzone, a nie stworzone. I ja, tak jak wszyscy, zakochałam się w Malin, jest cudowna
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|