![]() |
#91 |
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 840
Reputacja: 14
|
![]()
Na początku, zamieszczałam odcinki raz w tygodniu. Tym razem minął miesiąc. Przez ten miesiąc temat został wyświetlony ponad 680 razy, ale komentarza nie ma ani jednego. Niesamowite, jak bardzo nie chce się Wam pisać
![]() Niezależnie jednak od tego, czy zamieszczacie komentarze pod kolejnymi częściami, czy też nie, życie moich simów toczy się dalej. Zapraszam więc na kolejną relację ![]() ------------------------------------------------------------------------------- Rodzina Borowik Część 3 Julia nie była zadowolona z powrotu do domu. Babcia tłumaczyła jej, że wakacje nie mogą trwać wiecznie, że trzeba chodzić do szkoły i do pracy. Julia rozumiała to wszystko, jednak było jej przykro. ![]() Pomimo smutku, w poranek gdy zbierały się do wyjazdu, uścisnęła swoją babcię, dziękując w ten sposób za możliwość spędzenia czasu w tym pięknym miejscu. ![]() Ostatni raz otoczyła spojrzeniem las i niebo nad nim, obiecując sobie, że jeszcze kiedyś tu wróci. ![]() Po powrocie do domu Julia postanowiła nauczyć się grać na jakimś instrumencie, żeby móc odtwarzać dźwięki słyszane w Granitowych Kaskadach: śpiew ptaków, szum liści i strumienia. Zaczęła grać na skrzypcach, na które na szczęście było je jeszcze stać. Okazało się, że wydobywanie dźwięków z instrumentu przychodzi jej z niezwykłą łatwością, więc Małgorzata obiecała sobie, że jeśli tylko wnuczka będzie chciała grać, umożliwi jej to, choćby miała wydać na instrumenty ostatnie pieniądze. ![]() W tym celu intensywnie zaczęła szukać pracy (no może nie tak intensywnie jak mówiła, ale szukała jej naprawdę). ![]() W międzyczasie uprawiała ogródek, żeby nie trzeba było wydawać pieniędzy na owoce i warzywa. ![]() W warzywniku efekty jej pracy były szybko widoczne, więc coś jednak udawało się w jej życiu. ![]() Małgorzata podczas wykonywania codziennych czynności, często rozmyślała nad tym, co może jeszcze zrobić, żeby jej wnuczka była mniej nieszczęśliwa. ![]() Wymyśliła, że na skromnym podwórku umieści ławki, takie same jakie były w Granitowych Kaskadach, a także urządzi miejsce na ognisko. Od razu opowiedziała Julii o swoim planie, informując ją, że będzie mogła zapraszać na ognisko swoje koleżanki. ![]() Wtedy zrozumiała, co trapi jej wnuczkę, dlaczego ze smutkiem patrzy na dzieci przebiegające ulicą. Na szczęście, życie Julii nie miało być wiecznie utkane smutkami i dobry los postawił na jej drodze Alicję Maślankę, która przechodząc obok domu Borowików dostrzegała smutne oczy Julii. ![]() Julia, która z powodu ogólnego zagubienia, miewała wówczas różne nastroje, była poirytowana, że ktoś tak bezczelnie się na nią gapi. ![]() Co prawda kojarzyła Alicję ze szkoły, nie rozumiała jednak, dlaczego dziewczynka ze starszej klasy, do tego z dobrego i bogatego domu, interesuje się kimś takim jak ona. Jakiś czas później dziewczynki znów spotkały się na ulicy, tym razem pod domem Alicji. Julia jak zwykle snuła się po chodniku z opuszczoną głową, ale Alicja od razu ją poznała. ![]() Po chwili zastanowienia odezwała się do niej. Julia nie bardzo rozumiała o co chodzi. ![]() Alicja powiedziała, że już od dawna jej się przygląda, i że wie, co ją spotkało, i że bardzo chciałaby pomóc jej w odnalezieniu się w nowym mieście. Julia początkowo była nieufna. ![]() Szybko jednak odkryła, że intencje Alicji są szczere i postanowiła pokazać się od swojej lepszej strony. ![]() I tak zyskała koleżankę. ![]() Julia nie obiecywała sobie zbyt wiele po tej znajomości. Dostrzegała różnice w ich sytuacji życiowej. Alicja miała dużą i szczęśliwą rodzinę, ona nie. Najbardziej jednak martwiły ją różnice finansowe. Julia z babcią mieszkały w małym, skromnym domku. ![]() Alicja z rodzicami i bratem w nieporównywalnie większym. ![]() Julia była przekonana, że ta różnica, wcześniej czy później będzie nie do pokonania. Śmiała by się zapewne sama z siebie, wiedząc, jak bardzo się myli. Na szczęście, mając świadomość jak przyszłość jest niepewna, postanowiła nie przejmować się nią za bardzo. Cieszyła się z nowej znajomości, a z czasem odkrywała, że pomimo różnic zewnętrznych, wnętrza ich łączy bardzo wiele. Była szczęśliwa, bo w końcu miała kogo zapraszać na ognisko. ![]() Była również częstym gościem w domu Alicji, gdzie poznała i polubiła jej brata, a także jej rodziców. ![]() Tymczasem Małgorzata znalazła pracę. Po długim namyśle postanowiła zostać naukowcem. ![]() Nie był to wybór przypadkowy. Miała nadzieję, że kiedyś uda jej się wynaleźć coś, co pozwoli przywołać do świata żywych jej zmarłych bliskich. W pocie czoła tworzyła więc różne dziwne urządzenia... ![]() ... i eliksiry, które testowała na sobie. ![]() ![]() Niezależnie od efektów, praca pochłonęła ją całkowicie. W końcu życie w domu rodziny Borowik zaczęło układać się na nowo, zostawiając tragiczny dzień daleko w tyle. c.d.n.
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22 |
![]() |
![]() |
|
![]() |
#92 |
Zarejestrowany: 24.05.2015
Skąd: Złotów
Wiek: 20
Płeć: Kobieta
Postów: 91
Reputacja: 12
|
![]()
Nowy odcinek! Warto było czekać miesiąc.
Cieszę się,że życie Borowikòw wròciło do normy na tyle na ile to możliwe. Gosia to świetna babcia naprawdę przecież straciła còrkę a mimo to wspiera wnuczkę. Cieszę się też,że Julia znalazła przyjaciòłkę,co prawda jest między nimi sporą ròżnica,ale jak to mòwią przeciwieństwa się przyciągają . Widać nie tylko w miłości. Czekam na jest. Pozdrawiam!
__________________
The worst things in life come free to us Cause we're just under the upper hand Go mad for a couple grams |
![]() |
![]() |
![]() |
#93 |
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 840
Reputacja: 14
|
![]()
Rose, dziękuję za komentarz. Tym bardziej cenny, że jedyny
![]() --------------------------------------------------------------------------------------------- Życie rodziny Wichura Część 20 Po ślubie atmosfera w domu rodzinnym Wichura była jeszcze cieplejsza niż wcześniej. Nad domem niemal unosiła się aura szczęścia jakiego doświadczali jego mieszkańcy. ![]() ![]() Kazimierz i Ewa postanowili udać się w podróż poślubną i zabrać ze sobą całą rodzinę. W Granitowych Kaskadach (bo gdzieżby indziej) wynajęli duży dom, tak, aby wszyscy się pomieścili. ![]() Dla Ewy i Kazimierza biwak rozpoczął się cudownie... ![]() ... ale cudowna, romantyczna atmosfera nie trwała długo.Wyjazd z członkami rodziny, z którymi mieszka się na co dzień, okazał się nie być najlepszym sposobem na spędzenie urlopu. Od pierwszego dnia ciągle coś komuś nie pasowało, ciągle ktoś wyrażał swoje niezadowolenie z przeróżnych powodów co doprowadzało do spięć, sprzeczek i niezręcznych sytuacji. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Na szczęście chwiejne nastroje nie zdołały całkowicie popsuć rodzinnego wyjazdu. Każdy z członków rodziny pamiętał, że wyjazd jest kontynuacją radosnego wydarzenia jakim był ponowny ślub Ewy i Kazimierza i starali się jak mogli, by mieć z niego jak najwięcej pięknych wspomnień. Każdy znalazł dla siebie zajęcia, które go odprężały i czyniły wyjazd prawdziwym wypoczynkiem od codzienności oraz czasem na pogłębianie więzi rodzinnych. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Podczas pobytu w Granitowych Kaskadach Aleksander i Liliana zacieśnili więzy, na czym najbardziej zależało ich rodzicom. Co prawda rodzeństwo polubiło się od początku, ale w codziennym życiu nie mają wiele okazji do długich rozmów, z uwagi na różnicę wieku, a co za tym idzie inne zainteresowania i zajęcia. ![]() ![]() Ponadto Aleksander znacznie rozwinął swoje umiejętności gry na gitarze, gdyż w wielkim lesie mógł grać ile chciał, nie narażając współtowarzyszy na utratę słuchu. ![]() ![]() Któregoś razu, gdy oddalił się od obozu, żeby poćwiczyć nowe chwyty na gitarze, usłyszał stukanie dzięcioła. Bardzo szybko wypatrzył go wśród drzew i zachwycony widokiem, zapragnął go uwiecznić. Zrobił zdjęcie telefonem komórkowym, ale z przykrością odkrył, że było ono bardzo słabej jakości. Jeszcze tego dnia, w budce ze sprzętem dla turystów, kupił aparat fotograficzny. ![]() Co prawda nie udało mu się drugi raz wypatrzeć dzięcioła, ale odkrył, że fotografowanie drzew, nieba czy roziskrzonego od promieni słonecznych strumienia jest równie ciekawe. Aleksander zafascynował się fotografowaniem. ![]() Niestety, chwile błogiego lenistwa szybko przemijają i wyjazd dobiegał końca. W przeddzień powrotu do domu cała rodzina zebrała się przy ognisku, gdzie jedli, pili i śpiewali nie zważając na wcześniejsze nieporozumienia. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() To było piękne zakończenie rodzinnych wakacji. C.d.n.
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22 |
![]() |
![]() |
![]() |
#94 |
Zarejestrowany: 24.05.2015
Skąd: Złotów
Wiek: 20
Płeć: Kobieta
Postów: 91
Reputacja: 12
|
![]()
Pierwsze zdjęcie wymiata!
Ogòlnie rodzina jak to rodzina,bez sprzeczek się nie odbędzie ![]() Alex i Lily... taka ròżnica wieku i tak się dogadują..pozazdrościć Zabrać wszystkich Wichuròw(?) w podròż poślubną ( jak kolwiek to nie brzmi) ciekawa decyzja nie powiem. Tym bardziej,że ten wyjazd to podròż poślubna właśnie no i państwo młodzi raczej spędzają ją we dwoje. Podsumowując,ciekawy odcinek PS. Te zdjęcia przyrody mnie urzekły ![]() Yy.. Co ja...Aha! Chciałam spytać skąd masz gitarę Aleksandra? Pozdrawiam ![]()
__________________
The worst things in life come free to us Cause we're just under the upper hand Go mad for a couple grams |
![]() |
![]() |
![]() |
#95 |
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 840
Reputacja: 14
|
![]()
Rose to drugi ślub Ewy i Kazimierza, mają już dwoje dzieci, więc podróż poślubna we dwoje nie była im niezbędna
![]() Gitara Aleksandra jest po prostu z katalogu obiektów z kategorii "zajęcia i umiejętności". Nie mam żadnych nieoficjalnych obiektów. Dzięki za komentarz ![]()
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22 |
![]() |
![]() |
![]() |
#96 |
Zarejestrowany: 24.05.2015
Skąd: Złotów
Wiek: 20
Płeć: Kobieta
Postów: 91
Reputacja: 12
|
![]()
Hmmm.... A z podstawki czy dodatku?
Co do tej podròży też racja ![]()
__________________
The worst things in life come free to us Cause we're just under the upper hand Go mad for a couple grams |
![]() |
![]() |
![]() |
#97 |
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 840
Reputacja: 14
|
![]()
To jest gitara z "Ucieczki w plener".
------------------------------------------------------ Od wczoraj prawie 100 osób odwiedziło temat. Nie wiem czy czytacie, czy tylko oglądacie obrazki ( ![]() ![]()
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22 |
![]() |
![]() |
![]() |
#98 |
Zarejestrowany: 24.05.2015
Skąd: Złotów
Wiek: 20
Płeć: Kobieta
Postów: 91
Reputacja: 12
|
![]()
Hmm szkoda,nie posiadam UwP
![]()
__________________
The worst things in life come free to us Cause we're just under the upper hand Go mad for a couple grams |
![]() |
![]() |
![]() |
#99 |
Moderatorka Emerytka
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,084
Reputacja: 49
|
![]()
Cześć ;]
Podziwiam za to, że w Twoim OJSG jest tyyyyyyyle odcinków. Gdzieś między wierszami wyczytałam, że zdarzył się u Ciebie drugi ślub tej samej pary. Sama niedawno miałam u siebie w grze taki wątek, więc postanowiłam przeczytać cały temat. Zaczęłam od historii tej biednej rodzinki, w której wszyscy spłonęli. Było mi cholernie przykro z tego powodu - byli TAAAAAAKĄ fajną familią ci Borowikowie! Ale spodobało mi się to, że Twoje simki miały żałobę po swoich bliskich - ostatnio sama wprowadziłam coś takiego u siebie, ale nie zawsze pamiętam o tym, żeby przynajmniej dzieci chodziły na czarno przez cały simowy rok i żeby w tym czasie nie urządzać np. ślubów w rodzinie. Podziwiam Małgorzatę za to, że mimo swojego wieku zaczęła robić karierę naukowca ( ![]() ![]() ![]() No ale Wichury! Masz ode mnie wielkie brawa za to, że potrafisz grać w TS4. Że grasz rodzinnie mimo braku małych dzieci. W pierwszym poście Kazik dopiero się urodził, a już w kolejnym jest dzieckiem ![]() Ani jednego zdjęcia niemowlęcia Gustawa? ![]() E, co Ty gadasz - Gustaw za kilka odcinków będzie ciachem! ![]() Odchudzanie! Retyyy, w tej części simsów jest równie hardkorowe jak w prawdziwym życiu ![]() Chociaż pakt braci jest okrutny, to fajnie, że w ogóle jest i że kiedyś jednak docenią małą Zuzę ![]() Pokojówka skrzynkowa wygrywa internety xDDD No nie mów, że pod koniec 2. odcinka wszystkie dzieciaki były w tej samej grupie wiekowej? ![]() Ha! Docenili Zuzę ![]() Patrycja ma śliczny ogródek ^^ Ale Antoni! Pewnie nieźle zarabia na swoich obrazach ![]() Ciąg dalszy nastąpi ;] Ostatnio edytowane przez Liv : 29.10.2015 - 19:46 |
![]() |
![]() |
![]() |
#100 |
Zarejestrowany: 08.05.2013
Skąd: ETAP
Płeć: Kobieta
Postów: 225
Reputacja: 10
|
![]()
Wzięłam się za czytanie. Muszę przyznać, że całkiem miło mi się to robi. Tekst jest lekki, a losy rodziny ciekawe, choć nieprzesadzone. Podoba mi się.
Masz bardzo ładnych simów i robisz fajne zdjęcia, szczególnie urzekły mnie te piękne widoki Granitowych Kaskad. Twoi simowie mają też piękne domy, muszę pochwalić! Wnętrza są takie przytulne i rodzinne. Na którymś zdjęciu widać też dziecięce rysunki w kuchni Maslanków, to było takie słodkie. ![]() Czy skrzyżowanie losów obydwu twoich rodzin to tylko przyjaźń dziewczynek, czy może coś więcej? Mam nadzieję, że wkrótce pojawi się odcinek z życia Borowików. Jestem fanką dużych rodzin w simsach, sama mam taką w The Sims 3, dlatego rodzina Wichura mi się spodobała. Czekam na kolejne części i postaram się komentować.
__________________
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|