Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 30.06.2011, 08:35   #11
Kjalvör
 
Avatar Kjalvör
 
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 272
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Odcinek 3

Kiedy się obudziłam było jeszcze ciemno. Pobiegłam boso do łazienki, kapcie niby stały pod łóżkiem, ale ból był tak nieznośny, że nie dałam rady ich szukać. Zimna woda i od razu było mi lepiej. Szybko też zmyłam krew z twarzy. Do było bardzo dziwne. Ale jednego byłam pewna. To co działo się w tym mieście, nie było normalne i chodź mam opory przed napisaniem tego, myślę, że odpowiedni będzie przymiotnik „magiczne”.
Za oknem było ciemno. Księżyc chyba zbliżał się ku zachodowi, ale jeszcze było daleko do ranka. Spojrzałam na zegarek. No tak, 3:00. Pogładziłam oparzoną rękę i od razu pożałowałam. Piekło niemiłosiernie. Zacisnęłam zęby i ponownie wślizgnęłam się pod kołdrę. Leżałam dobre pięć godzin, ale nie zasnęłam. Rano ubrałam się już do szkoły i zeszłam na śniadanie. Babcia nie kryła zdziwienia jeśli chodzi o moje rany. Nie chciała nic słuchać i pojechała ze mną na pogotowie.

-Czemu masz zawiniętą rękę?- Spytała Adela na przerwie w szkole. Spóźniłam się na dwie pierwsze lekcje przez te pogotowie i moja nowa przyjaciółka nie kryła zdziwienia. Chodź ja też nie.
Lekarka spytała dlaczego jestem tak oparzona. Powiedziałam, że to przez ogień. Wiem, miałam ten kontakt we śnie, ale lepiej to powiedzieć, niż mówić, że się tak obudziłam. A jednak na jedno wyszło, gdyż lekarka mi nie uwierzyła. Miałam oparzenie II stopnia, a takie oparzenia pojawiają się tylko przez oblanie się wrzątkiem, olejem lub pod wpływem pary.
-Poparzyłam się.- Przyznałam szczerze.
-Czym?- Spytała przyglądając mi się nieufnie.
-Wrzątkiem.- Skłamałam.- Głupi wypadek, a teraz strasznie piecze.
Adela pokiwała głową ze zrozumieniem. Zadzwonił dzwonek. Obie chwyciłyśmy plecaki z książkami i skierowałyśmy się do sali. Na końcu klasy siedział Mateo. On był dzisiaj jedynym „Białym Kotem” w szkole. Lekcja historii zwykle mnie ciekawi, dzisiaj też był ciekawy temat (o XIX wiecznej Anglii), ale ja poczułam, że zasypiam. W jednej chwili oczy mi się lepiły, a w drugiej już leżałam nieprzytomna na ławce

-Muszę ci coś powiedzieć.- Podszedł do mnie Mateo, leżałam tak jak ostatnio w jakimś bajecznym miejscu, jakby w chmurach. Podał mi rękę, podciągnęłam się na niej i wstałam na nogi. Miałam na sobie piękną suknię, długą, białą, niczym suknia ślubna.
-Łał.- Mruknęłam pod nosem, kiedy pomacałam głowę, a odkryłam na niej piękną fryzurę.
Mateo uśmiechnął się.
Nie pamiętam co do mnie mówił, pamiętam, że coś mówił. Nic ważnego, grunt, że jakiś czas gadaliśmy, mimo, że o niczym. Ważne jest to, że później podszedł do mnie i mnie… pocałował!


Wtedy wydało mi się to takie realne, takie wspaniałe, ale jak teraz o tym myślę…
Raz mnie obronił, raz mnie zapewnił, żebym nie martwiła się o Ann, a trzeci raz w życiu, kiedy z nim rozmawiam już mnie całuje. Gdybym była super modelką, ale on całował MNIE!
Szkoda, że tylko we śnie…
Ale gdy tylko nasze usta się dotknęły, Mateo oderwał je i zaczął się śmiać… nie, nie Mateo, bo Mateo tam nie było, była tam Rodrigez jako mroczny anioł z poprzedniego snu.
-Słuchaj!- Powiedziała do mnie łapiąc mnie za ramię.
-Tak?- Pisnęłam cała przerażona.
-Nie powinnaś tu być!- Mówiła, a jej dłoń coraz bardziej zaciskała się na moim ramieniu.- Ładnie to tak całować w marzeniach chłopaka mojej przyjaciółki?- Spytała, a stała już tak blisko, że czułam na sobie jej ciężki oddech. Ramię tak mnie strasznie bolało…
-Ale czego chcesz?- Pisnęłam nieśmiało.
-Żebyś stąd zniknęła! Żebyś się wyprowadziła!- Ryknęła, a jej ręka prawie zmiażdżyła moje ramię. Była niewątpliwie naprawdę silna! Wtedy się obudziłam, bo zadzwonił dzwonek. Z ociąganiem się ruszyłam w stronę domu.

Babcia była ubrana w różowy dres i wypinała się przed telewizorem podobnie jak trener z telwizji i zgrabne kobitki za nim. Przywitała się normalnie, ale po chwili zmarszczyła czoło.
-Po co ci ten bandaż?- Spytała w końu nie przerywając ćwiczeń.

Rozejrzałam się po sobie. Nie miałam żadnego nowego bandaża, tylko ten od oparzenia, ale przecież babcia była ze mną kiedy mi go zakładano.
-No… to ten od oparzenia.
-Oparzenia?!- Zawołała babcia i pilotem włączyła pauzę, program się zatrzymał.- Kiedy się oparzyłaś? W szkole?
-Nie, no w domu. Rano. –Zaczęłam czuć się nieswojo. To było bardzo niepokojące.
-Rano?- Zachichotała babcia.- Rano to zjadłaś śniadanie i poszłaś do szkoły.
Zaczęłam się powoli bać.
-Zresztą gdyby coś ci się stało w szkole, pielęgniarka by zadzwoniła.- Zastanowiła się babcia.
-Ale ja się oparzyłam rano! Zawiozłaś mnie na pogotowie.
-Przyśniło ci się.- Stwierdziła babcia.
Ona chyba ma sklerozę- pomyślałam. Chwyciłam koniuszek bandaża i poczęłam go rozwijać. Ku mojemu zdziwieniu, ręka była w idealnym stanie. Zero zaczerwienienia, ani czegokolwiek w tym rodzaju.
-Kochanie.- Podeszła do mnie babcia i położyła rękę na moim ramieniu.
Syknęłam, więc babcia cofnęła rękę. Gdy poszłam skrzypiącymi schodami na górę do mojej sypialni, zobaczyłam na ramieniu wielkiego siniaka. Spojrzałam na łóżko. Bałam się zasnąć.

-Co robisz skarbie?- Spytała babcia wchodząc do mojej sypialni gdy siedziałam przy koputerze..- Zobaczyłam, że pali się światło.
Zerknęłam na zegarek w rogu monitora, była za dwadzieścia dwunasta.
-Piszę.- Skwitowałam krótko.
-Ramię lepiej?- Spytała babcia zmartwionym głosem.
-Spokojnie.- Powiedziałam i uśmiechnęłam się do babci.- Już prawie nie boli.
-To dobrze.- Ucieszyła się babcia. Wzięła moje ubrania do prania, życzyła mi dobrej nocy i poszła.
To co jej powiedziałam było kłamstwem. Ramię bolało mnie tak, jakby Rodrigez wciąż mi je miażdżyła. Od czasu tych anielskich snów naszła mnie wena. Pisałam opowiadania takie jak wtedy z Kattie. No i było to na tyle zajmujące, że miałam nadzieję dzisiaj nie zasnąć, po coś mi mówiło, że obudzę się obolała.


Ostatnio edytowane przez Kjalvör : 30.06.2011 - 10:21
Kjalvör jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 30.06.2011, 09:36   #12
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Cytat:
Pobiegłam boso do łazienki, kapcie niby stały pod łóżkiem, ale ból był tak nieznośny, że nie dałam ich rady szukać.
zjadłaś "ich"

Cytat:
Zerknęłam na zegarek w rogu monitora, była za dwadzieścia dwónasta.
dwunasta

jeszcze gdzieś widziałam zdanie gdzie zjadłaś jakiś wyraz, ale w tej chwili go nie widzę
ogólnie jest coraz lepiej, jeśli chodzi o twój styl pisania, tak trzymaj

co do samego odcinka, to również robi się coraz ciekawiej, nie chciałabym sie znaleźć w takiej sytuacji jak nasza blond bohaterka,
babcia zapomniała o tym co się działo rano? mam wrażenie, że to nie jest skleroza
ciekawi mi kim są te "białe koty" i czemu ta cała Rodrigez tak bardzo chce, żeby Penelopa zniknęła

czekam na dalszy rozwój wydarzeń
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 08:10   #13
Kjalvör
 
Avatar Kjalvör
 
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 272
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Dziękuję wszystkim za miłe słowa
To naprawdę motywuje i cieszę się, że ktoś czyta moje gryzmoły. Oto część czwarta:

Odcinek 4

Obudziłam się z krwawiącym nosem. Przynajmniej mogłam ruszać wreszcie ramieniem. Wstałam i podreptałam jak zwykle do łazienki. Zimna woda była zbawieniem. Tego dnia śniła mi się Rodrigez i jej prawy sierpowy. Nie pamiętam co do mnie wcześniej mówiła, czepiała się, oczywiście. Pewnie znów jej nie będzie w szkole. Przynajmniej inne „Białe Koty” są chyba okej. Postanowiłam dzisiaj w szkole po prostu do któregoś z nich podejść i spytać, kim, czym jest. Umyłam jeszcze raz nos i się ubrałam. Tak, to nowe ubranie, babcia mi kupiła. Może i ma sklerozę (chodź znikające ślady też nie są zbyt normalne), ale jest kochana.


-Posłuchajcie uważnie!- Młoda nauczycielka próbowała odzyskać kontrolę w klasie.
Ja akurat siedziałam sama w ławce, bo Adela chorowała. Siedziałam i czytałam całkiem niezłą powieść od babci.
-Do naszej klasy przepisała się nowa dziewczyna!- Wołała nauczycielka. To jednak klasę zaciekawiło i zrobiło się cicho. Ku mojego zdumienia do klasy weszła ta cała koleżanka Rodrigez.
-To Sophia.- Powiedziała nauczycielka.- Usiądź może z…- Zastanowiła się oglądając klasę.- …z Penelopą!
Nie zdziwiło mnie to. Zdziwiło mnie to, że kiedy klasa znowu zaczęła hałasować, a nauczycielka ich uspokajać, ta cała Sophia nie wyciągnęła telefonu i nie zaczęła stukać SMS- ów jak to robiła Adela, tylko wyjęła grubą książkę i zaczęła czytać.


Kiedy nauczycielka poddała się i już nie uspokajała uczniów, podeszła do ostatniej ławki, gdzie my siedziałyśmy.
-No, Sophio. Historii uczyłaś się z inną nauczycielką. Więc pozwól, że sprawdzę twoją wiedzę na ten temat.- Powiedziała i uśmiechnęła się serdecznie, a Sophia odłożyła książkę- Co wiesz o wyprawie Magellana?
Dziewczyna spojrzała na nią swoimi oczami jak paciorki i skrzywiła się. Nie tak jak Rodrigez- w grymasie, tylko tak smutno. Wyglądała uroczo z tą miną.
-O jejku!- Nauczycielka była zaskoczona.- Przecież to materiał z… no z Podstawówki! Na, ale trudno. Się nadrobi. A co wiesz o… literaturze Angielskiej?
Sophia myślała gorączkowo, nawet chciałam jej podpowiedzieć, ale wiedziałam, że nie powinnam. Nauczycielka dotknęła ręką czoło, jakby miała gorączkę.
-Ale o Kolumbie to już coś wiesz?- Zaśmiała się histerycznie.
Sophia opuściła głowę i zaprzeczyła. Nauczycielka śmiała się jakby zwariowała i podeszła do tablicy. Napisała na niej „Czy wiecie to co w ogóle historia?” koślawymi literami i wyszła z Sali.
-Chyba doprowadziłam ją do szaleństwa.- Uśmiechnęła się nieśmiała Sophia.
-Naprawdę nie wiesz nic o… no wiesz?- Spytałam, gdy zrozumiałam, że Sophia raczej jest w porządku.
-No… szczerze mówiąc to nie. Nie mam nic do historii, ale ostatnio źle sypiam. Śnią mi się jakieś koszmary.- Spojrzała na mnie niepewnie.- Z aniołami.- Dodała szeptem.
-Z czarnym, mrocznym aniołem?- Spytałam, ale również niezbyt pewna swoich słów, bo bałam się, że wyjdę na idiotkę.
Sophia wybałuszyła oczy i kiwnęła głową.
-Mi też się śnią!- Powiedziałam.- A właściwie nawet nie śnią, to znaczy później jak się budzę to zostają jakby po tych snach ślady.- Próbowałam wytłumaczyć.
-Ale ja rozumiem! Śni mi się Mateo jako mroczny anioł.- Zwierzyła mi się Sophia.
No i już nic nie rozumiem. To Rodrigez, to Rodrigez jest zła!
-Słuchaj, jest tylko jeden sposób.- Spojrzałam wymownie na dziewczynę, a ona pokiwała ze zrozumieniem głową.
Wtedy do Sali weszła nauczycielka, inna niż tamta. Była surowa, stara i brzydka. Na jedne jej spojrzenie klasa ucichła. Kobieta zaczęła opowiadać o jakimś historycznym wydarzeniu, ale zaraz zadzwonił dzwonek. Podeszła do nas.
-Wasza wychowawczyni powiedziała mi, że ty masz problemy z historią, a ty masz niezłe oceny. Ty- wskazała na mnie długim pazurem- udzielisz jej korepetycji. Okej?
Kiwnęłam głową i szybko wyszłyśmy z Sali. Zaczęłyśmy szukać Mateo. To znaczy ja. Sophia wzięła mnie za rękę i zaciągnęła do szkolnej biblioteki. To bardzo klimatyczne miejsce, nie takie surowe jak te szkolne korytarze. Będę tam częściej zaglądać! Mateo podniósł oczy znad książki. Podeszłyśmy do niego.

-Słuchaj- zaczęła drżącym głosem Sophia. Zapewne po tych snach już mu nie ufała.- Słuchaj, chciałyśmy cię spytać, czy ci się nie śnią przypadkiem jakieś…
-Anioły.- Podsunęłam.- Mroczne anioły.
Mateo spojrzał na nas wyraźnie zaskoczony. Wypuścił ciężko powietrze i przejechał ręką po swoich czarnych, zmierzwionych włosach.
-Może i tak.- Uśmiechnął się z zakłopotaniem, ale zaraz potem przyjrzał mi się uważnie.
-Ja?- Spytałam niepewnie.- Ja ci się śnię?
-To jakaś paranoja.- Zaśmiała się histerycznie, podobnie do nauczycielki.
-Sophi, Sophi, spokojnie.- Mateo ją potrząsnął.
-Dziękuję.- Uśmiechneła się.
-Mnie się śni grożąca mi Ro… No właśnie! Trzeba jeszcze ją spytać! Ale nie chodzi do szkoły…
-Penelopo- zaczął Mateo- możemy do ciebie wpaść po lekcjach?
Kiwnęłam głową. Nawet nie spytał gdzie mieszkam…

Przebrałam się w starą sukienkę w paski i czekałam na nich. Przyszli koło dwudziestej. Wszyscy, Rodrigez, Mateo i Sophia. Zaprosiłam ich do swojego pokoju. Rodrigez wciąż czuła do mnie niechęć i się krzywiła. Nawet nie pytałam skąd mają adres.
Rodrigez przysunęła sobie krzesło komputerowa i w nim usiadła, Mateo usiadł na moim łóżku, a Sophia stanęła z tyłu nieśmiało.
-Wyjaśnijmy sobie.- Zaczęła Rodrigez podziwiając z zacięciem swoje paznokcie.- Każdy z nas ma sny w których Czanry Anioł, też jeden z nas grozi nam, tak?
Wszyscy kiwnęli głową.
-Mnie ciekawi pewna rzecz.- Zaczęłam podchodząc do Mateo i Rodrigez.- Wy jesteście… no tymi Kotami. Wiem to, ale dlaczego ja? Dlaczego i ja mam te sny?


-Ja myślę…- Zaczęła Sophia, a my odwróciliśmy się do niej. –Myślę, że powinniśmy powiedzieć Penelopie kim jesteśmy.
Rodrigez i Mateo spojrzeli po sobie.
-Zgoda.- Powiedział Mateo i spojrzał pytająco na Rodrizgez.
-No niech będzie!- Prychnęła.
Wtedy oboje zaczęli się przekrzykiwać i tłumaczyć. Syknęłam trzymając palec przy buzi na znak, żeby ucichli, bo babcia ich usłyszy.
-To… to może ja opowiem. –Uśmiechnęła się Sophia stojąca niepewnie z tyłu.
Kjalvör jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 09:20   #14
Savigge
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Fabuła jest bardzo interesująca. Masz ogromny plus za zdjęcia, są bardzo dobre i realistyczne. Jest dużo dialogów, opisów akcji. Tylko czasami nie można połapać się o co chodzi. 9,5/10
  Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 10:02   #15
Cam
 
Avatar Cam
 
Zarejestrowany: 13.02.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 168
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Szybko piszesz! Chwilę nie zaglądałam, a tu już trzy odcinki do nadrobienia

Bardzo fajnie. Jakieś niewielkie błędy się wkradły, ale w tym odcinku było ich naprawdę bardzo mało. Z niecierpliwością czekam na następny odcinek!
(Choć przy twoim tempie pisania pewnie mi nie dasz za dużo czekać )

Dziś tylko tyle. Trochę krótko, ale jakoś nie mam pomysłu, co bym mogła jeszcze napisać. Więc tylko życzę weny
Cam jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 10:33   #16
Kjalvör
 
Avatar Kjalvör
 
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 272
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Dziękuję, dziękuję
No, teraz w wakacje nie mam co robić i mnie wena bierze. Dziękuję jeszcze raz, mam nadzieję, że nie rozczaruje was następny odcinek, który nawiasem mówiąc już zaczęłam pisać xD Będzie prawdopodobnie w niedzielę.
Kjalvör jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 11:47   #17
rudzielec
 
Avatar rudzielec
 
Zarejestrowany: 31.03.2010
Skąd: Z siedziby Fantastycznej Czwórki.
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Postów: 2,011
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

eeeeej.... jak mogłaś przerwać w takim momencie no
pisz szybko, ja chce wiedzieć kim oni są!

pewnie Penelopa jest jedną z nich :>
wnioskuję to po snach

czekam na dalszy ciąg, czekam!
__________________
Mój profil na WATTPAD
rudzielec jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.07.2011, 15:24   #18
Kethael
 
Avatar Kethael
 
Zarejestrowany: 18.03.2011
Skąd: Sweet dreams
Płeć: Kobieta
Postów: 1,222
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Nadrobiłam i muszę powiedzieć, że spodobało mi się.
W niektórych miejscach nie mogłam połapać się o co chodzi. Głównie w jednym z dialogów, a mianowicie przy rozmowie z Mateo w bibliotece.
Akcja leci wolniej niż w pierwszych odcinkach, ale i tak jak dla mnie trochę za szybko.

Zdjęcia piękne, takie... pobudzające wyobraźnię. Patrząc na niektóre wydawało mi się, że postacie się poruszają
W 3 odcinku na zdjęciach było widać chmurki. Okropnie mnie to denerwuje, więc czytając odc. 4, bardzo zwracałam na to uwagę. No cóż... w tym odcinku nie znalazłam żadnego nieproszonego gościa.

W jednym nie mogłam się połapać... Kiedy Penelopa (dziwne imiona nadałaś bohaterom) pierwszy raz ujrzała Sophie, to ona tylko była PODOBNA do Rodrigez, czy to była Rodrigez? No, chyba, że chodziło o ten charakterystyczny wygląd tych całych Kotów.
Właśnie... za dużo razy używasz słowa ''Koty''.

Ale się rozpisałam Ogólnie podoba mi się i będę zaglądać częściej. Tylko błagam! Nie dodawaj tak szybko nowych odcinków, bo internet tak wolno mi chodzi, że wchodzę tylko, gdy wiem, że mam na tyle cierpliwości. Po prostu nie wyrobię w takim tempie
__________________
[IMG]http://i45.************/fdzw4o.png[/IMG]
Kethael jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 07.07.2011, 20:45   #19
Kjalvör
 
Avatar Kjalvör
 
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 272
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Cytat:
Napisał Nesyetta Zobacz post
W jednym nie mogłam się połapać... Kiedy Penelopa (dziwne imiona nadałaś bohaterom) pierwszy raz ujrzała Sophie, to ona tylko była PODOBNA do Rodrigez, czy to była Rodrigez? No, chyba, że chodziło o ten charakterystyczny wygląd tych całych Kotów.
Tak, chodziło o wygląd tej paczki. Wiesz ta "aura" bijąca od nich.
Imiona owszem, są dziwne, ale w zasadzie o to chodziło, bo troszeczkę mnie denerwuje nadmiar Lil (Lily), Ann, Tomów, Jane i tego podobnych

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie pochwały, postaram się w nowym odcinku napisać tak zrozumiale żeby wszyscy... zrozumieli. xD

Przepraszam też za tą przerwę w pisaniu. W tamten tydzień miałam taką wenę, że codziennie coś pisałam i nie mogłam się powstrzymać w dodawaniu
Już mam w zasadzie napisane, tylko muszę zrobić zdjęcia, a tym będzie trudno, bo mi ostatnio gra szwankuję, ale bądźby dobrej myśli.
Kjalvör jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.07.2011, 11:07   #20
..:Nadzieja:..
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie Odp: Klub białych kotów

Pomysł niezły, ale piszesz bardzo chaotycznie. Czasem nie można zrozumieć o co chodzi, ale dobrze, że się strasz.
  Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 18:39.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023