Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 01.07.2011, 18:51   #11
Master of Disaster
 
Avatar Master of Disaster
 
Zarejestrowany: 08.01.2006
Skąd: Dziwnowo
Wiek: 18
Płeć: Kobieta
Postów: 1,219
Reputacja: 26
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Kurczę, mam mieszane uczucia. Z jednej strony, to FS nie jest złe, a Ty (mówię do autora) masz potencjał. Jednak... na tym forum jednak mamy wysokie standardy, a poza tym, o czym mówili poprzednicy, ja jeszcze dodam, że zdjęcia są małe (szczególnie jak na trójkę), a ostatnie wyszło dość... dziwnie.
No, ale jak mówiłam, myślę, że masz potencjał, i mam nadzieję, że nie zrobisz z tego czegoś w rodzaju "Zmierzchu". Bez oceny liczbowej na razie.
Master of Disaster jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 01.07.2011, 19:48   #12
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Dzięki za komentarze xD fajnie że podobają się wam te opisy, bo troche się z nimi męczyłem ;p w następnym odcinku postaram się skupić bardziej na dialogach i mam nadzieję, że będą lepsze. Następny odcinek wstawię w niedziele albo w poniedziałek, bo muszę dorobić kilku simów.

Cytat:
Napisał cam
Cytat:
Napisał tomek250611
W przeciwnym razie – zawiesiła głos – zabiję Cię.
Yaaa! Ustawię sobie to zdanie na tapetę Uwielbiam Cię za nie!
@cam fajnie że Ci się podoba ;D
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.07.2011, 20:56   #13
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Wiesz, że to jest całkiem ciekawe? Uwielbiam takie klimaty. Wampiry są takie fajne
Może i jest trochę błędów, bo za szybko jedziesz z akcją, ale wynagradzasz mi to świetną fabułą. Czekam na więcej!
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.07.2011, 15:38   #14
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Odcinek2

Obudził się w ciemnym pokoju. Nie mógł podnieść się z łóżka, wszystko go bolało, czuł bolesny ucisk pod żebrami. Powoli spróbował usiąść. Z niewyobrażalnym bólem oparł się o ścianę. Co dziwne z ran na jego rękach nie płynęła krew, a on nie widział żadnych strupów tylko dziury. Nie czuł też bicia swojego serca. Jego ciało było zimne.



W pomieszczeniu stało tylko łóżko, wysoko pod sufitem zobaczył malutkie okienko, przez które wpadał promyk słońca. Nie wiedział kim jest i skąd się tu wziął. Czy ktoś go przyprowadził, a może sam się tu dostał i nie potrafił wyjść. Nie miał pojęcia ile dni, może nawet tygodni spał. Siedział jeszcze przez kilka godzin, aż usłyszał za drzwiami jakiś głos. Do pokoju wszedł jakiś dobrze zbudowany, ciemnoskóry mężczyzna.

- Chodź tu natychmiast – krzyknął zdenerwowany, gdy do pokoju wszedł
drugi facet o podobnym wyglądzie, wkurzony wydarł się na niego – Miałeś pilnować żeby się nie obudził, nie teraz. Przecież może jeszcze coś pamiętać, a wtedy nam nie pomoże.

Nie zwracając na niego uwagi kłócili się dalej. Po awanturze, która trwała dość długo i przerywały ją krótkie szarpaniny wynieśli go w inne miejsce, zgolili krótko włosy i kazali mu się umyć. Woda była lodowata, ale dzięki temu ból wszystkiego co mogło go boleć słabł. Po kąpieli dostał coś do jedzenia – nie miał pojęcia co to jest, ale bał się spytać – i znowu szli tym długim ciemnym korytarzem. W pewnym momencie ktoś nakrył mu głowę śmierdzącą szmatą. Zatrzymali się, w końcu odsłonili mu oczy. Oślepiło go światło wpadające przez wielkie szklane okna. Ktoś do niego mówił, nie widział twarzy tylko słaby zarys postaci. Postanowił skupić się na tym co do niego mówi.

- Pewnie nie wiesz nic o sobie – zaczął spokojnie, ale nie dając szansy na
odpowiedź kontynuował – więc opowiem Ci w skrócie co się stało. Jeden z moich pracowników znalazł Cię w lesie, leżałeś przy rozbitym samochodzie. Kiedy przywiózł Cię tutaj byłeś prawie martwy. Nie miałem innego wyboru i obdarzyłem Cię moją mocą.
- Jaką mocą? – zapytał zaniepokojony – Nic nie...-nie zdążył dokończyć bo jeden z mężczyzn zakrył mu usta.
- Daj mi skończyć. – powiedział groźnym głosem, co przeraziło go jeszcze bardziej
– Nie jesteś człowiekiem tylko wampirem i dzięki mnie przeżyłeś. Teraz w zamian za to musisz mi służyć do śmierci.

Skinął głową. Chciał zapytać jak ma na imię, ale jego usta nadal były zakneblowane.
- A oto twój pierwszy cel Lastinie. Masz je odnaleźć i przyprowadzić do mnie. – Dał mu do ręki zdjęcie dwóch kobiet. Miał wrażenie, że skądś je zna, ale bał się o cokolwiek pytać.
Nocą wyruszył lasem i biegł już w stronę swojego celu.

***

Lot strasznie dłużył się Rosie, w przeciwieństwie do Susan, która smacznie przespała te siedem godzin. ,,Prosimy o zapięcie pasów. Zaraz lądujemy” mówiła stewardessa. W Sunset słońce jak zawsze świeciło wysoko na niebie. Wiał delikatny morski wiatr, ptaki radośnie ćwierkały. Przez moment Rose poczuła się tu jak w domu, była bezpieczna, rozumiała o co chodziło jej matce. Przecież nikt ich nie znał, pewnie będą mieszkały w jakiejś pustej dzielnicy na obrzeżach.

Wsiadły do auta i czekały aż ktoś przyniesie ich bagaże. Nie zamieniły ani słowa od wejścia do samolotu, a Susan nie miała zamiaru zmuszać córki do rozmowy. Podróż z lotniska zajęła im około dwudziestu minut. Oczom Rose ukazała się wielka budowla, która nie przypominała miejsca gdzie można by mieszkać.

- Chyba nie powiesz mi, że to tutaj ?- zapytała z nadzieją w głosie.
Susan tylko się uśmiechnęła. Poczekała aż będzie widać część wyremontowaną na ich dom, aż obejrzą wszystko od środka. Miała nadzieję, że robotnicy skończyli wszystko na czas. Szef budowy wyszedł w ich stronę. Oddał im klucze i spojrzał na klientkę:

- Muszę pani powiedzieć, że nie mieliśmy kluczy do niektórych drzwi, więc nie odremontowaliśmy niektórych pomieszczeń – powiedział wesołym głosem.
- Ale wszystkie klucze oddałam panu – odpowiedziała zaniepokojona – chyba ich pan nie zgubił? – zapytała z wyrzutem.

Nie mogła przecież pozwolić żeby ktokolwiek wszedł do jej domu. Wyraźnie wkurzony mężczyzna wsiadł do samochodu i bez słowa odjechał. Robotnicy wykonali wszystko dokładnie, nawet oczyścili staw i ogród ze śmieci i butelek po piwie. W środku stały meble po poprzednich właścicielach. Wszystkie były odnowione, w fotele wpleciono nową wiklinę, krzesła obito puchatym materiałem. W wolnych miejscach poustawiano kwiaty, na ścianach wisiały obrazy. Taki dom Susan pamiętała z dzieciństwa, brakowało tylko zapachu pieczonego chleba unoszącego się w całym domu i bukieciku polnych kwiatków zerwanych na łące z babcią.

Pomyślała, że mogłaby coś ugotować. Poszła w kierunku kuchni. Nagle pokój zaczął kręcić się wkoło, a Susan poczuła jak traci równowagę. Straciła przytomność.



Rose wróciła do domu z biblioteki około godziny osiemnastej. W całym domu świeciło się światło, panowała idealna cisza. Przestraszyła się, że mamie coś mogło się stać. Wołała ją jak najgłośniej potrafiła. Przerażona pobiegła do łazienki – ani śladu, skierowała się do kuchni. W drzwiach stanęła jak wryta. Na podłodze leżała mama. Rose zaczęła potrząsać jej bezwładnym ciałem, krzyczała żeby się obudziła, a łzy płynęły strumieniami po jej bladych policzkach. Chwyciła telefon i w pośpiechu zadzwoniła do szpitala. Czas zanim zjawiła się karetka dłużył się niemiłosiernie. W pewnym momencie zrozumiała co zrobiła. Jak mogła być tak głupia?! Jeśli lekarze zaczną ją badać nie wyczują bicia jej serca, dowiedzą się, że jest wampirem, znów będą musiały uciekać. Chwyciła ciało Susan i schowała w krzakach za domem, a sama poszła szukać pomocy u sąsiadów. Przypomniała sobie o kuzynce swojego ojca, która miała córkę na studiach lekarskich. Tylko ona mogła jej pomóc. Pobiegła do sypialni ,wyrzuciła wszystko z walizki. Musiał gdzieś tam być. W końcu znalazła malutki, zielony notes z numerami. Zadzwoniła do Katy. Okazało się, że mieszka po drugiej stronie ulicy. Podjechała swoim samochodem pod ich dom i razem zaniosły do niego Susan.

Gabinet Katy był na drugim końcu miasta, więc jechały jak najszybciej mogły.

- Katy – zaczęła Rose – powinnaś o czymś wiedzieć. – głośno przełknęła ślinę – my, to znaczy ja i mama jesteśmy...
Nie zdążyła dokończyć. Zatrzymał je patrol policji.



CDN...

________
Skończyłem dzisiaj ten odcinek i wstawiam
Mam nadzieję, że jest on trochę lepszy
Czekam na komentarze

Ostatnio edytowane przez Tom : 17.02.2013 - 22:50
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.07.2011, 17:32   #15
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Ten facet biegł do miejsca oddalonego o 7 godzin lotu samolotem? No to sobie pobiega.
Jak wyglądają u ciebie choroby wampirów? A ten patrol to super
Ogólnie świetnie. Czekam na kolejny odcinek.
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.07.2011, 18:44   #16
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

A niech biegnie Jeśli chodzi Ci o te poparzenia to mam tylko nastrójnik
chyba że coś źle zrozumiałem to sory ^^ fajnie, że Ci się podoba
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.07.2011, 21:02   #17
Cam
 
Avatar Cam
 
Zarejestrowany: 13.02.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 168
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

No to teraz ja

Całkiem fajnie, rozkręca się. Trochę krótko, ale odcinki mojego FS częstomają podobną długość, więc nie mogę się czepiać

Cytat:
...zgolili krótko włosy i kazali mu się umyć
Jeszcze krócej, niż ma na zdjęciu?

Cytat:
,,Prosimy o zapięcie pasów. Zaraz lądujemy” mówił głos stewardessy.
Czy głos może mówić?

I tyle. Może, jakbym zapisywała na bieżąco w czasie czytania, to by wyszło tego więcej

Bardzo fajnie, ale czegoś mi brakuje. Czegoś... i nie wiem, czego! Jak mi przyjdzie do głowy odpowiedź, to napiszę. Na razie 8,5/10.
Czekam na następny odcinek i życzę weny
Cam jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.07.2011, 13:22   #18
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Odcinek 3

Policjanci skontrolowali tylko papiery i pozwolili jechać im dalej. Katy jechała coraz szybciej, nie zwalniała na zakrętach, przed pasami. Spojrzała do tyłu na Susan, żeby sprawdzić czy nie jest z nią gorzej. Poczuła, że samochód w coś uderzył. Przerażona odruchowo przydusiła hamulec. W parku dwie ulice dalej był jakiś koncert, więc nikt nie usłyszał pisku zatrzymującego się samochodu. Rose obiegła zaskakująco szybko pobliskie krzaki, zajrzała między śmietniki. Nikogo nie znalazła. Miała pewność, że kogoś potrąciły, a wyglądało na to, że się rozpłynął. Nie mogła dłużej tu zostać. Musiała dogonić Katy, ale nie wiedziała gdzie jest jej gabinet. Ulicą przebiegł tylko jakiś mały kundelek, nie było żywej duszy. Ruszyła powoli zdając się na swój instynkt.

Katy wyciągnęła Susan z samochodu i przewiozła wózkiem na kozetkę. Nie mogła wyczuć jej pulsu ani bicia serca. Wyczuła tylko jej oddech, co bardzo ją zdziwiło. Poszukała zastrzyków przeciwbólowych i czegoś co pomogłoby obudzić pacjentkę. Solami trzeźwiącymi udało się ją ocucić.



Po chwili Rose weszła do gabinetu.
- Katy, możesz zostawić nas na chwilę? – zapytała Susan – Musimy porozmawiać.
- Dobra. Wrócę jak zaparkuje gdzieś samochód.
- Powiedziałaś jej to? Mam nadzieję, że nie byłaś na tyle głupia żeby zdradzać
obcym nasze sekrety. Zrobiłaś to czy nie?
- Nie mamo, nie wyjawiłam tej tajemnicy. – odburknęła Rose – A ona nie jest w
cale taka obca. To Katy, córka wujka Rona.
- Nie dziw się, że nie wiedziałam kto to. Bardzo się zmieniła, wydoroślała.
Powinnam jej powiedzieć, że jesteśmy wampirami. W końcu jej ojciec zginął kiedy mnie ratował. On też był wampirem.
- To niemożliwe. Przecież bym wyczuła, to że ona też...
- Ona odziedziczyła po matce pewien jakby gen, przez co nie może zostać jedną z
nas – przerwała jej matka.
Katy weszła do pokoju z uśmiechem wymalowanym na twarzy.
- Lepiej się czujesz? – zapytała.
- Tak, dziękuje. Ale nie wiem dlaczego zemdlałam.
- Musimy zrobić więcej badań i wtedy postawię diagnozę.
- O której mogę jutro przyjść? – zapytała poważnym tonem.
- Nie jutro. Za miesiąc może półtora. Wyjeżdżam na wykłady do Los Angeles. Jak
wrócę na pewno dam wam znać.
- Półtora miesiąca?! A jak znowu jej się coś stanie? W szpitalu przecież jej nie
pomogą!- krzyczała zdenerwowana Rose.
- Spokojnie Rosie, poczekam. Miłego wyjazdu i do zobaczenia.
- Może was podwieźć?
- Dzięki, poradzimy sobie – odwarknęła Rose.

***

Katy miała samolot o dwunastej. Taksówka podjechała pod dom i głośno zatrąbiła. Poprosiła taksówkarza żeby pomógł jej zabrać bagaże po czym odjechali. Dzień był pochmurny, nieliczne promienie słońca prześwitywały przez chmury. Drobne krople deszczu spływały powoli po szybach samochodu. Stawały się coraz większe, silniej uderzały w ulicę. Zaraz po nich spadł grad wielkości grochu. Przechodnie ubrani w letnie stroje, uciekali do sklepów, na przystanki, ktoś się przewrócił i chyba rozbił głowę.

W końcu dojechali na lotnisko. Kolejka ciągnęła się przez prawie cały hol, wszystkie krzesełka były pozajmowane. Przez burzę i gradobicie lot opóźnił się o dwie i pół godziny. Dobrze, że kupiła bilet na dzień przed wykładami. Nie musiała się martwić, że się spóźni albo, że odeślą ją do domu. Kiedy samolot w końcu odleciał była prawie piętnasta. Do hotelu dojechała na osiemnastą, nie miała ochoty schodzić na kolację, zjadła w pokoju. Dostała duży apartament na samej górze. Ściany miały złoto-beżowy kolor, na podłodze leżały grube, puchate dywany. Łazienka była jak marzenie. Przestronna, z jacuzzi po środku, z wielką wanną z hydromasażem. Na szafkach stały różne, pewnie drogie olejki do kąpieli. Miasto też było piękne. Alejkami parku spacerowały gwiazdy. Chyba były to gwiazdy, bo o ile dobrze widziała przejeżdżając obok nich, gonili ich reporterzy i paparazzi. Z okna jej apartamentu widać było prawie całe miasta. Neony i światła na wieżowcach i klubach wyglądały jak z bajki. Szybko się wykąpała i położyła do łóżka. Jutro musi przecież wstać o ósmej.

***

Susan czuła się już lepiej. Rano wcześnie wstała i zrobiła śniadanie dla siebie i Rose. Przez okno widziała jak Katy odjeżdża na lotnisko. Miała nadzieję, że wroci jak najszybciej i zrobi jej te badania. Siedziała w fotelu i spokojnie piła kawę. Nagle usłyszała krzyk córki, chyba byłą w starym domu. Pobiegła tam jak najszybciej mogła – w sumie to nie powinna biegać bo Katy jej nie kazała. Rose leżała na podłodze z nogą w nią wbitą. Susan wyrwała kilka desek i dziewczyna mogła już się podnieść. Poszła po latarkę i zajrzały do dziury.

- Patrz! Coś tam leży. – krzyknęła Rosie.
Powoli wyciągnęła mały kuferek. W środku był tylko mały kluczyk, chyba do drzwi.
- Zaraz go sprawdzimy – powiedziała Susan i poszła w stronę drzwi, których
robotnicy nie mogli otworzyć. Pasował idealnie. Obie weszły do małego pomieszczenia. W podłodze znalazły klapę, Rose szarpnęła i udało jej się otworzyć drzwiczki. Pod podłogą były schody prowadzące trochę niżej, do następnych schodów. Susan oparła się o ścianę, możliwe że o jakiś przycisk, bo nagle zapaliło się światło. Zeszły powoli uważając na spróchniałe stopnie. Im oczom ukazała się stara piwnica pełna pająków, starych rupieci i chyba zdechłych zwierząt, bo śmierdziało tam stęchlizną i starością. Wszystko pokryte było drobną, ciemną cegła.



- Idziemy dalej? – zapytała Susan.
- Dobra – rzuciła w odpowiedzi Rose.
Poszły powoli wąskim korytarzem.
CDN.

_________
Hej wstawiam dopiero dzisiaj bo nie miałem neta od niedzieli i dopiero dzisiaj włączyli :? miałem też problem z jakimś sensownym rozwinięciem poprzedniego odcinka i dlatego za wiele się tu nie dzieje xD
@cam tak krócej a co ?
cieszę się, że znalazłaś tak mało błedów ^^ przypomniało Ci się czego? czego brakuje

Ostatnio edytowane przez Tom : 17.02.2013 - 22:51
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.07.2011, 15:07   #19
Brutus
 
Avatar Brutus
 
Zarejestrowany: 06.07.2009
Skąd: Gdańsk
Wiek: 28
Płeć: Mężczyzna
Postów: 248
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

No mogłeś jakoś bardziej rozwinąć z tym patrolem policji. Z tą piwnicą to mnie zaciekawiłeś i nie wiem jak można być tak nieczułym i przerywać w takim momencie!
__________________
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Brutus jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 05.07.2011, 15:16   #20
Tom
 
Avatar Tom
 
Zarejestrowany: 14.03.2010
Płeć: Mężczyzna
Postów: 30
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Vampire Stories

Wiem, ale jakoś nie miałem na to pomysłu
mogę Ci tylko powiedzieć, że piwnica to niejedyne ukryte pomieszczenie xD
i nic więcej ^^
Tom jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 09:40.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023