23.05.2008, 10:53 | #1 |
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
|
"Namiastka życia"
To moje pierwsze fs, ale miło widziana ostra krytyka
"Namiastka życia" Przedstawienie postaci: Marta Norton-kiedyś wesoła piętnastolatka, dusza towarzystwa. Po przeprowadzce nie może się odnaleźć w nowym otoczeniu. Bardzo brakuje jej wsparcia rodziców zajętych własnymi sprawami. Krystyna Norton-chce jak najlepiej dla Marty, jednak jest zbyt surowa chcąc ochronić dziewczynę przed złem tego świata. Czuje się niedoceniana, więc całe dnie spędza oglądając TV. Wojciech Norton-kierownik dużej firmy ubezpieczeniowej, który nie ma pojęcia, co się dzieje w domu. Nie dostrzega żadnych problemów żony i córki, myśli, że pieniądze rozwiążą każdy problem. Pierwszy odcinek jutro albo pojutrze. Ostatnio edytowane przez Kliii : 23.05.2008 - 16:22 |
|
23.05.2008, 11:14 | #2 |
Zarejestrowany: 12.02.2008
Skąd: takie pytanie?
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 106
Reputacja: 10
|
Odp: "Namiastka życia"
małe zdjęcia, a tekst wydaje się taki... bez uczuć? może to złe określenie, w każdym razie krótko...
poczekamy, zobaczymy. w każdym razie powodzenia życzę EDIT: no, przynajmniej duże zdjęcia już są ^^
__________________
człowiek. Ostatnio edytowane przez wampiś : 23.05.2008 - 20:39 |
23.05.2008, 11:22 | #3 |
Zarejestrowany: 27.07.2006
Skąd: ąbruje
Płeć: Kobieta
Postów: 1,151
Reputacja: 11
|
Odp: "Namiastka życia"
Ekhm... Wg mnie przedstawianie postaci w TAKI SPOSÓB jest lekko bezsensowne, ale cóż. Mogłaś dodać odcinek odrazu, a nie się za przeproszeniem pieprzyć z przedstawieniem postaci. Zdjęcia są małe, nic nie widać. Co do zdjęć, to polecam robić je Prin Screenem, ale to już moja własna sugestia, no i nie brać tych małych, tylkote drugie. Czekam na odcinek... Mam nadzieję, że nie będzie to fotostory z serii, dodałam jeden odcinek, a drugiego nie chce mi się robić, gdyż ktomuś się nie spodobało. Znam to uczucie, gdyż dodawałam swoje beznadziejne fotostory tutaj [jakieś 2-3 lata temu], a później szybko się poddawałam, bo krytykowano dosłownie wszystko. Mam nadzieję, że wybierzesz jakiś mniej oklepany temat, niż "wzloty i upadki durnej nastolatki", no cóż, życzę powodzenia...
EDIT: Zdjęcia ładne, lepsze ;>
__________________
Ostatnio edytowane przez Lorette : 24.05.2008 - 03:03 |
23.05.2008, 20:33 | #4 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: "Namiastka życia"
hm..... Może sądzicie, że miejąc tak mało postów nie znam się na fotosach... ale czytam i pisze je od 2006 roku. No dobra to nie jest temat " opisz siebie ". Da się przewidzieć jaki będzie tok wydarzeń... No i to przedstawienie postaci... Brak mi w nim tego "czegoś"... I jest tooo bardzo krótkie, chyba nawet moja wypowiedź jest dłuższa... Tak naprawde wydaje mi się że dałaś po 2 zdjęcia do każdej osoby, żeby zatuszować, że to jest takie krótkie...
Mam nadzieję że zaskoczysz czymś w odcinku 1 który mogłaś dać od razu... Powodzenia ! |
24.05.2008, 08:43 | #5 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: "Namiastka życia"
Nienawidzę fs, które rozpoczynają się przedstawieniem postaci.No chyba, że długim.Ale te pare zdań mogłaś sobie darować i dać to razem z odcinkiem pierwszym!Kto się ze mną zgadza?Mam nadzieję, że to nie będzie kolejne identyczne i nudne fs, lecz będzie w nim coś nowszego.I niech to się nie czyta ciężko, a lekko.Nie tak jak bezsensowną lekturkę szkolną czy książkę do biologii, a tak jak jakąś fajną książkę.Spraw by tak było.I postaraj się pracować ze słownikiem ortograficznym, żeby nie popełnić błędu.I nie rób tak krótkiego odcinka jak te zakończenie postaci, please!Ró wszystko dłuższe.Aha i jak nie masz pomysłu to nie rób nic, ok?Bo wiem, że niektórzy są zainspirowani niektórymi pomysłami z innych fotostory i chcą zrobić identyczne (tak jak moje pierwsze fs.Też chciałam zrobić by było identyczne, ale jakoś nie wyszło i potem robiłam tak od siebie.Co mi do głowy wpadało ), ale to i tak im nie wyjdzie!Co do twojego fs to nie ma czego oceniać.Zobaczę jak dasz ten pierwszy odcinek.Papatki!
Edit:Czy mi się zdaje, czy moja wypowiedź jest dłuższa od twojego fs? Ostatnio edytowane przez Ktos po cos : 24.05.2008 - 08:46 |
24.05.2008, 11:05 | #6 |
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
|
Odp: "Namiastka życia"
Pierwszy odcinek jest nudny, bo jakoś trzeba wprowadzić...
"Namiastka życia" Odcinek 1 Obudziłam się. Po wczorajszej jeździe samochodem bolało mnie dosłownie wszystko. Powoli usiadłam i rozejrzałam się. Gdzie ja jestem? Zaczęłam przypominać sobie wydarzenia wczorajszego dnia. Pakowanie, przeprowadzka na drugi koniec Polski tylko dlatego, że tata znalazł „cudowną”, dobrze płatną pracę… Kłótnie i płacz nie pomogły, musiałam rozstać się z przyjaciółmi. Niby mamy do siebie pisać, ale i tak wiem, że znajomość nie przetrwa tak, jak wakacyjne przyjaźnie. W końcu o mnie zapomną i dalej będą się dobrze bawić beze mnie. A ja zostanę sama w nowej okolicy… Pomyślałam o moim chłopaku-Marku. Na myśl, że spotkamy się dopiero jutro, łzy napłynęły mi do oczu. Nienawidzę taty, że przyjął tą posadę i mamy, która nawet się nie opierała. -Marta, śniadanie!!!- usłyszałam wołanie mamy. Powoli otarłam łzy i poszłam do łazienki, nie spieszyło mi się do nowej szkoły. Jednak w końcu musiałam zejść na dół. -Pa, kochanie-tata szybko pocałował mamę i w drzwiach pomachał do mnie.-Nie będzie dobrze, jeśli pierwszego dnia spóźnię się do pracy. - Marta, ty jeszcze w piżamie?- mama zrobiła wielkie oczy.-Natychmiast się przebierz i jedz, nie możesz się spóźnić do szkoły. -Nie chcę tam iść -Nie wygłupiaj się, na pewno kogoś poznasz. -Akurat-mruknęłam pod nosem idąc do pokoju Gdy zeszłam na śniadanie, mama siedziała i oglądała „Poranek Simowy’. Szybko zjadłam płatki i ociągając się wyszłam z domu. Był piękny, piątkowy poranek. Chociaż dopiero kwiecień, było około 20 stopni. Książki i piórnik miały czekać w szkolnej szafce, więc szłam obarczona jedynie kulą w gardle. Przyspieszyłam kroku. Nie chciałam, żeby ktoś widział, jak płaczę. Gdy weszłam do szkoły było 5 minut przed dzwonkiem. Szybko poszłam do łazienki. Była tam tylko jedna niska dziewczyna w jeansach i swetrze, więc bez skrupułów rozryczałam się. Podała mi chusteczkę. - Jestem Karolina-powiedziała. -Marta- wyksztusiłam przez łzy. Zadzwonił dzwonek. Szybko opanowałam się i weszłam do klasy. Jestem w klasie ogólnokształcącej w prywatnej szkole, więc w klasie jest tylko 6 uczniów. Okazało się, że chodzę do klasy z Karoliną. Surowo wyglądająca wychowawczyni przedstawiła mnie. Usiadłam z nowo poznaną koleżanką. Szeptem wyjaśniła mi, że w pierwszej ławce siedzi Jakub-niski blondyn, kujon w okularach i Dariusz-bardzo cichy i mało interesujący chłopak. Za nami siedział Dawid- nieśmiały, bardzo przystojny brunet i Monika-typowa Barbie. Bardzo szybko zorientowałam się, że Karolina nie jest zbyt lubiana. Na pierwszej przerwie podeszła do nas Monika. -O, Karolina znalazła sobie koleżankę-zaczęła z nas kpić-Znalazła równą sobie! - Zostaw je-Dawid stanął w naszej obronie-Jestem Dawid. -Marta, miło mi. Pomyślałam, że Dawid mógłby być miłym kumplem. Podzieliłam się tym spostrzeżeniem z Karoliną. Ona odparła, że pierwsze wrażenie nie jest najważniejsze. Na innych przerwach było raczej nieciekawie, rozmawiałam z Karoliną i zastanawiałam się, dlaczego Kuba i Dariusz nie przedstawili się. Szybko wróciłam do domu radosna, że jednak kogoś poznałam i nie było aż tak źle. Od progu przywitała mnie mama. -Kochanie, mam ci coś bardzo ważnego do powiedzenia… W następnym odcinku: - Co mama chciała powiedzieć Marcie? - Czy przyjaźń z dawnymi przyjaciółmi przetrwa? -Co ważnego wydarzy się w weekend? |
24.05.2008, 11:14 | #7 |
Zarejestrowany: 13.02.2007
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta
Postów: 339
Reputacja: 10
|
Odp: "Namiastka życia"
Zauważyłam, że szanowna bohaterka ciągle płacze... jest na to jakaś nazwa ?
Wszystko inne dosyć, normalne. Przeprowadzka, źli, niemili, nierozumiejący dziecka rodzice, którzy pomimo wyraźnych protestów na ową wyprowadzkę się zdecydowli. Oczywiście w klasie jest 'szara myszka', 'super-elo-przystojny' obrońca uciśnionych i bezlitosna, rooshofffo-mroochna laska potocznie zwana 'Barbie'. Wydaje mi się, że ciąg dalszy znam ^^ ale może mnie czymś zaskoczysz ^^ Em... no i na zdjęciu gdzie z 'barbie' i 'elo-obrońcą' wydaje się, że to bohaterka 'terroryzuje' całą resztę. |
24.05.2008, 18:19 | #8 |
Guest
Postów: n/a
|
Odp: "Namiastka życia"
Mogłaś niektóre zdjęcia sobie darować... Czy jak w książce jest co strone ilustracja to ją kupujesz? Mi się wydaje, że jest mało interesująca skoro autor zamiast pisać ksiąźkę powiedział sobie :
- Aaaa dam duuużo ilustracji to nikt się nie kapnie, że ksiąźka jest krótka... Tak samo jest tu.... Jak już wcześniej mówiłam da się przewidzieć co będzie dalej a to nie jest zaleta a raczej wada ;/ I ten "Poranek Simowy" jakoś do mnie nie przemawia no bo ( wg.mnie ) ta gra polega na tym, żeby to było jak najbliższe rzeczywistości. Więc The Sims 2 jest jakby kopią naszego lub czyjegoś życia to czemu te postacie nazywamy simami a nie ludźmi? Nie wiem. Ja wole jak się pisze ludzie. I to pytanie "-Co ważnego wydarzy się w weekend?" Potym wiadomo, że tak... No wogóle cała treść jakaś taka .... Nic się takiego nie dzieje ;/ No sorry dla mnie to na razie jest na minus ;/ Może mnie czymś zaskoczysz? Wiem jak to jest pisać pierwszego fotosa w źyciu... Taka rada ode mnie... Kiedyś jak nie będziesz mogła usnąć to pomyśl sobie, że czytasz ksiąźke i zaczyna się tak jak twoje fotostory. Przemyśl sobie przynajmniej 5 ciągów dalszych i wybierz ten najciekawszy. Jeśli będziesz miała dylemat spytaj się znajomego, przyjacółki, rodziców a w ostateczności możesz mnie Powodzenia! Mam nadzieję, że niektórych zaskoczysz Ostatnio edytowane przez olliss : 24.05.2008 - 18:31 |
25.05.2008, 12:22 | #9 |
Zarejestrowany: 22.05.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 177
Reputacja: 10
|
Odp: "Namiastka życia"
"Namiastka życia"
Odcinek 2 - Jestem w ciąży-oznajmiła mama. -Tata już wie?- zapytałam zdziwiona -Tak, dzwoniłam do niego przed chwilą. -I co? -Nie jest zachwycony, ale myślę, że to się zmieni. Tak naprawdę to wina lekarza, mówił, że już nie będę mogła mieć dzieci. -Wina? Mamo, zastanów się, co mówisz. To nowe życie. Powinnaś się cieszyć. - Może i tak kochanie, muszę to wszystko przemyśleć. Obiad stoi na kuchence. -Ok. Byłam naprawdę zdziwiona tą nagłą informacją, ale zdecydowałam, że nie dam po sobie tego poznać. W pośpiechu poszłam do pokoju. Zaczęłam się denerwować, mama ma przecież 40 lat! Jak tata może myśleć tylko o obowiązkach związanych z dzieckiem? Nie zdążyłam się zastanowić, bo tata wrócił. Zawołał mnie do salonu. -Jak było w szkole?- wiedziałam, że i tak nie będzie słuchał. -Daruj sobie, powiedziałam jej- mama wybawiła mnie z trudnej sytuacji. -Aha, więc na kiedy masz termin?- spytał mamę tata. Poczułam się niepotrzebna, więc powoli wycofałam się do kuchni. Pogadam z mamą, kiedy będziemy same. Zjadłam obiad. Zadzwonił telefon. - Słucham-odebrałam. -Hej Marta! O której możemy jutro przyjechać? Serce zabiło mi szybciej. Nie zapomnieli o mnie. Radość przeszyła całe moje ciało. Jutro znów zobaczę Marka! -Kto mówi?- musiałam upewnić się, czy to szczęście naprawdę kierowane jest do mnie. - Julia. Dzwonię też w imieniu Marka. - A co z resztą?- na starym osiedlu miałam dużą grupę przyjaciół. - Hmmm… Jakby Ci powiedzieć… Zapomnieli Wiedziałam, że nie będzie cukierkowo. Życie to nie bajka. Łzy napłynęły mi do oczu na myśl o zerwaniu kontaktu z ludźmi, którym tydzień temu powierzyłabym każdy sekret. -Marta! Słuchasz mnie? Szybko opamiętałam się i odpowiedziałam: - Przyjedźcie pociągiem z samego rana. Wyjeżdża o 7. -Myśleliśmy o 12, ale dobrze, tak też może być. Papatki! -Pa! Zasnęłam, chociaż była dopiero ósma, przecież jutro rano przyjedzie mój chłopak i najlepsza przyjaciółka. Obudziłam się. W pośpiechu wykonałam poranną toaletę, założyłam nowe ciuchy i zjadłam śniadanie. W domu było dziwnie cicho. Pomyślałam, że rodzice jeszcze śpią. Zajrzałam do ich pokoju. Dziwne, nikogo nie ma. Spojrzałam na zegarek. 12! Nie spodziewałam się, że będę spać tak długo! Marek i Julia powinni już być! Zadzwoniłam do nich. Nikt nie odbierał. Pewnie wczoraj zadzwonili z grzeczności, żeby mi nie było przykro. Tata jest już pewnie w pracy, co za dziwny pomysł kierownika, żeby pracować w sobotę. Zadzwoniłam do mamy. . Długo nie odbierała, w końcu usłyszałam jej głos: - Cześć kochanie, nie chciałam cię budzić. - Co się stało? -Kochanie, nie wiem, jak ci to powiedzieć… W następnym odcinku: -Co się stało? Ostatnio edytowane przez Kliii : 26.05.2008 - 15:54 |
25.05.2008, 12:38 | #10 |
Zarejestrowany: 05.02.2008
Płeć: Kobieta
Postów: 286
Reputacja: 10
|
Odp: "Namiastka życia"
Mówic mężowi przez telefon, że jest sie w ciąży? O.0
Zdecydowanie za mała ilość tekstu w stosunku do zdjęć... Temat wydaje mi się strasznie oklepany. I końcówka drugiego odcinka.. przywołuje nieprzyjemne deja-vu, kończy się niemal tak samo, jak pierwszy. Jak na razie niezbyt mi się podoba. |
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|