Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 01.08.2014, 18:35   #1
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 796
Reputacja: 10
ThumbsUp Miłowo by Horsez

Kochani witam Was bardzo serdecznie!
Czy ktoś jeszcze pamięta starą poczciwą Horsez? Wracam do was, po wielu przewrotach w moim życiu. U mnie jak i w sprawie mojej gry w The Sims, same zmiany. Nie wrócę do " trójki" choćby się waliło i paliło. Choć nadal pamiętam jak miło i aktywnie reagowaliście na moich Sagarów Chyba nigdy nie będę już miała równie dobrej rodziny.. chociaż dopiero co rozkręcam się w granie w "dwójkę" która była pasją całe moje poczciwe dzieciństwo.
Słowami wstępu, powiem tylko że zaczęłam grać rodzinkami z Miłowa. Narazie chce sie nimi zaopiekować, może z czasem stworzę coś swojego. Mam nadzieję że bedzie wam się podobało i zapraszam!
__________________
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 01.08.2014, 18:45   #2
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 608
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

Z pewnością będę czytał jak każde OJSG
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.08.2014, 18:56   #3
Tenebris
 
Avatar Tenebris
 
Zarejestrowany: 16.07.2013
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 343
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

Super! Wreszcie ktoś będzie grał Maxisowymi rodzinami! Będę czytała z wielką chęcią .
Tenebris jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.08.2014, 19:12   #4
Rumanzovia
 
Avatar Rumanzovia
 
Zarejestrowany: 08.05.2013
Skąd: ETAP
Płeć: Kobieta
Postów: 226
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

Fajnie, coś nowego. Chętnie poobserwuję losy znanych nam wszystkich rodzinek. Czekam!
Rumanzovia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.08.2014, 19:26   #5
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 796
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

Rodzina Kaliente
Dina i Nina to siostry znane chyba w całym Miłowie. Od zawsze, mimo drobnych sprzeczek trzymały się razem. Dina zawsze toczyła pogoń za pieniądzem. Było więc oczywiste że w niedługim czasie w ich niedużym "m" pojawi się Mortimer Ćwir, zakochany emeryt zakochany tak mocno w Dinie, jak ona w liczbie simoleonów na jego koncie.

Dina doskonale wiedziała, jak rozkochać w sobie podeszłego pana, który w jej objęciach przeżywał drugą młodość. Po zmianie stylu, kazał do siebie mówić uroczo :"Morti". Nina nie chciała jednak patrzeć na to jak jej siostra jest gotowa omamić każdego dla kasy.

Podczas gdy gołąbki ćwierkały radośnie pod pierzyną w ich nowo wyremontowanej sypialni, Nina oddawała się fitnessowi. "To wszystko po to by przyciągnąć do siebie tego idealnego"-myślała.
"
-Dinko, kochanie... Denerwuje mnie to że nie mamy tu intymności. Chciałbym żeby Nina się wyprowadziła. Aleksander jest jeszcze mały, a zostawiłem go na głowie Kasandrze. Tęsknie za nim.
-Przecież nie wypędze własnej siostry Morti-zirytowała się Dina
-Wiem że jesteś inteligentną i piękną kobietą, napewno coś wymyślisz...

Na następny dzień mały Aleks, odwiedził swojego tatę i niedoszłą macochę.
-Hej, chłopie jak ty rośniesz! Kasandra karmi cię drożdżami?

-Nie tato, ale bardzo tęsknie za Tobą. Wiesz za tym jak kiedyś graliśmy w szachy, albo opowiadałeś mi o mamie.
To zdanie rozczuliło poczciwego Mortiego. -Co powiesz na to żeby zamieszkać ze mną i Diną?-zaproponował.
-Mówisz poważnie?-ucieszył się malec, jednak nagle jego mina zżedła. -Ale wiesz że za nią nie przepadam?!
-Pokochasz ją kiedy zobaczysz jaka jest dobra.-zapewnił go ojciec.
-W porządku, możemy jutro jechać do Kasandry po rzeczy.
(całej rozmowie przysłuchiwała się Nina, która nie była pozytywnie do takiego stanu rzeczy nastawiona)

Następnego wieczoru chłopiec mieszkał już w domu sióstr. Narazie musiał dzielić pokój z Niną, ale to nie było jego największe zmartwienie. Nie mógł przemóc się do tego by złapać pozytywny kontakt z Diną.

Natomiast Nina coraz bardziej denerwowała się tą sytuacją. Lubiła Aleksandra nawet bardzo, ale wkurzyło ją to że Mortimer rządził się w ich domu.

Pewnego wieczoru doszło między nimi do kłótni.
-O co ci właściwie chodzi Nina?!
-Nic nie rozumiesz? Wlazłeś do mojego domu z buciorami, nawet nie spytałeś co myślę o tym by dzielić pokój z Aleksandrem. A co dopiero jak powiększycie swoją pozorną rodzinę?

-Pozorną? Co masz na myśli?-zdenerwował się Mortimer.
-Nie oszukujmy się. Myślisz że moja siostra mieszka z tobą i śpi z miłości? Proszę cię, jej prawdziwą miłością był jej pierwszy mąż a mój szwagier, który był cudownym człowiekiem. A ty jesteś poprostu dobrym łupem, nie łudź się- wrzasnęła.

Tymczasem Nina coraz bardziej polubiła chlopczyka. Spędzali razem dużo czasu, ponieważ zwykle Morti i Dina byli zajęci sobą.

O czym ten chłopczyk wygaduje PATOLOGIO! :d

Lotario
Don coraz bardziej rozkochiwał w sobie, zauroczoną nim do szaleństwa Kasandrę.

Narzeczeni spędzali ze sobą same "miłe" chwile

-Co powiesz na to byśmy się kochali?-zaproponował odważnie Don.
-Ale tak przed ślubem?-wzburzyła się Kasandra
-Proszę Cię kochanie, nie mogę się już powstrzymać- odrzekł Don, uwodzicielskim tonem, dzięki któremu zdobywał kobiece serca, aż w końcu kobieta uległa.

"To nie było najwspanialsze doświadczenie"- pomyślała Kasandra po upojnej nocy.

Gdy tylko kobieta wyszła na codzienne zakupy Don zleciał jak oparzony do kuchni, gdzie stał telefon. Nie mógł się oprzeć by wykonać telefon..
-Ninko? Kochanie... tak bardzo tęsknie. Kasandra? Skąd wiesz że razem mieszkamy? No tak.. Nie, wiesz przecież dlaczego z nią jestem? Komu marzyły się wakacje na wyspie? Tak, muszę kończyć do zobaczenia.
Niestety Don, nie był szczery w stosunku do Kasandry. Była dobrą partią, wyremontowała mu dom, sponsorowała życie na poziomie. Tak naprawdę Don widział tylko Ninę Kaliente w której kochał się od niepamiętnych czasów. Czekał z utęsknieniem na dzień, gdy liczba na jego koncie wzrośnie na tyle, by mógł utrzymać Ninę która była w nim zakochana na zabój.

Tymczasem Dina i Morti postanowli się zaręczyć. Starzec był uradowany, kiedy atrakcyjna blondynka odrzekła :Tak! Ona sama jednak wiedziała że nie jest to małżeństwo z miłości. Jej prawdziwą i jedyną miłością był tragicznie zmarły mąż. Od tamtego czasu była bezwględna i zabawiała się ludźmi.

Ceremonia ślubu Diny i Mortimera.

Zjawiło się sporo gości, oraz wszyscy najbliżsi. Zaproszeni cieszyli się z radości nowożeńców.

Po ceremonii odbyło się przyjęcie. Nina od pierwszych chwil, kiedy zobaczyła przystojnego Dona, wiedziała że nie może mu się oprzeć. W końcu kiedy rozpoczęły się pierwsze tańce, porwała go i bawili się znakomicie. Przecież przez taniec, nikt nie dostrzeże tej chemii między nimi- myślała.
"Co wyrabia ta moja siostra"-martwiła się Dina. Kiedy Kasandra i Mortimer dostrzegą jak znakomicie się bawią, będzie niezła awantura.

Toasty za państwa młodych


W końcu przyszedł czas na życzenia...
-Siostrzyczko, to prezent ode mnie. Życzę ci abyś była szczęśliwa z tym starym prykiem-syknęła Nina.
-Nie bądź złośliwa, on nie jest taki zły- odrzekła Dina ze łzami w oczach...
-Bądź szczęsliwa, ale pamiętaj zawsze o mnie- uśmiechnęła się Nina.
-Przysięgam siostrzyczko!-zapewniła ją Dina.

-Tato, wiesz że Dina nigdy nie zastąpi naszej mamy, ale życzę ci byś był szczęśliwy. Zapewnijcie Aleksowi dobrą opiekę. No i czego więcej? Hmm.. zdrówka, abyś żył sto lat-Kasandra uścisnęła ojca.
-Córciu, chciałbym doczekać twojego dzieciaczka-zaśmiał się Mortimer- chociaż patrząc po tym co ten twój "przystojniak" wyrabia z moją szwagierką mam wątpliwości, czy to dobry kandydat na ojca-zmartwił się Mortimer. W tym momencie obróciła się Kasandra i podbiegła do oplecionych w romantycznym tańcu kochanków.

-Słuchaj ruda małpo! Odpierz się od mojego narzeczonego ok?- wykrzyknęła z reguły spokojna Kasandra.
-Uspokój się Kaśka, nie rób burdy na weselu mojej siostry bo porozmawiamy inaczej-odrzekła Nina.

Tymczasem goście bawili się w najlepsze...

Pod wpyłwem alkoholu i złości, Don i Kasanra wdali się w bójkę Mężczyzna był rozwścieczony oskarżeniami ( choć nie bez podstawnymi) przyszłej żony. Wiedział że może stracić kurę znoszącą złote jaja.

Kasandra nie mogła uwierzyć w to co się stało, była zrozpaczona...

Po chwili poczuła że słabnie i pobiegła szybko do łazienki.

"Za dużo nerów wracam do domu".
Tymczasem Dina i Aleks zbliżyli się do siebie. Malec przekonał się że macocha nie jest taka zła.

* Dzień później
-Dinka, chciałam cię przeprosić za moje wczorajsze zachowanie... Wiesz zobaczyłam Dona, strzeliło mi coś do głowy- usprawiedliwiała się Nina.

-Kochanie nie ma sprawy- odrzekła blondynka- Zresztą uważam ze powinnaś się zakręcić koło Dona, byłaby z was fajna para, widać jak między wami iskrzy.

Dina i Morti cieszyli się wspólnie nowo rozpoczętym życiem.

Tymczasem Aleksander po cichu popłakiwał z tęsknoty za mamą.

Nina nie mogła wytrzymać chwili bez kochanka. Zapraszała go późnymi wieczorami do siebie. A gdy się zjawiał dostawała amoku.

-Wykąpmy się Don, chce popatrzeć na twoje ciało-zaproponowała rudowłosa.

-Skarbie, wiesz ze nie mogę się doczekać kiedy razem zamieszkamy..

-Już niedługo obiecuję kochanie, daj mi jeszcze trochę czasu-zapewnił ją młodzieniec.
__________________
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.08.2014, 19:59   #6
LepkiePaluszki23
 
Zarejestrowany: 08.02.2014
Płeć: Mężczyzna
Postów: 608
Reputacja: 41
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

Dina w mojej wersji nie powinna się żenić z Mortimerem, ale...
Kasandra będzie pewnie teraz mieć dziecko BRAWO inteligentnego myślenia!
Don dla Niny nie jest odpowiednim kandydatem na męża. Zdjęcia są bardzo ładne i wszystko ze sobą się tak komponują
Ciągle czuję niedosyt
LepkiePaluszki23 jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.08.2014, 20:49   #7
Tenebris
 
Avatar Tenebris
 
Zarejestrowany: 16.07.2013
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 343
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

Jejku super . Oby Kasandra ogarnęła się że Don ją oszukuje, z resztą Mortimer też. Don pasuje do Niny, powinni być parą .

Ostatnio edytowane przez Tenebris : 02.08.2014 - 06:12
Tenebris jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 01.08.2014, 22:39   #8
Chwalisława
 
Avatar Chwalisława
 
Zarejestrowany: 16.05.2012
Płeć: Kobieta
Postów: 464
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

O JEJKU! jak świetnie, że wróciłaś kochałam twoich Sagarów tak bardzo, bardzo!
Cieszę się, że wróciłaś, mimo tego że w dwójce Zapewne będzie to tak świetna rodzinka, jak Sagarowie :*
Ja, gdy miałam jeszcze dwójkę, też zawsze swatałam Dinę i Mortiego oraz Ninę i Dona
Chwalisława jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.08.2014, 20:59   #9
Horsez
 
Avatar Horsez
 
Zarejestrowany: 22.07.2008
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 796
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

Dziękuję że przyjęliście mnie tak ciepło. To napędza tylko moją machinę pisania i pomysłów.
Odcinek 2
Kasandra sporo myślała o tym co łączy ją z Donem. Wiedziała że dla niej jest on całym światem. Postanowiła o niego walczyć. Przecież jedna ruda zołza, nie może pogrążyć jej planów na całe życie. Postanowiła że zmiany zacznie od siebie. Nowy styl. Niezbyt wyuzdany, ale dużo odważniejszy. Kiedyś nigdy by nie pomyślała o takiej intensywnej czerwieni. Wydobyła z siebie, swoje kobiece seksowne kształty.

Wracając z Centrum Handlowego, napotkała sprzątaczkę Dona. Wiedziała że zatrudnił ją gdyż kompletnie nie mógł ogarnąć pracy i sprzątania domu. Kobieta obcesowo spojrzała na Kasandrę.
-Pani, tu mieszka?-zapytała zaczepnie
-Owszem, pozwoli Pani że się przedstawię Kasandra Ćwir, narzeczona Dona-odparła spokojnie Kasandra.
-Że kto?- pomoc domowa, zachłysnęła się nieistniejącą szklanką wody.
-Narzeczona, czemu to panią tak dziwi?- zaintrygowała się Ćwirówna.

-To ty naprawdę nic nie wiesz, współczuje Ci i każdej która spotkała tego drania- wybuchła kobieta.
-Naprawdę nie wiem o czym ty mówisz- udawała Kasandra, jednak w sercu doskonale wiedziała czego może się spodziewać w dalszych słowach.
-Miałam romans z Donem, ale potem dowiedziałam się że zaliczył prawie pół Miłowa, w życiu nie przepuszczałam że może mieć narzeczoną, dobrze że nie ma jeszcze dziecka- zakończyła kobieta i odeszła.
W tym momencie Kasandra poczuła że wali się jej świat. Słowa miotały się po jej głowie... Pół Miłowa, dziecko, narzeczona, zaliczył. Tak bała się tego usłyszeć, zwłaszcza teraz gdy coraz częściej dokuczały jej objawy upragnionej ciąży.

Gdy Don wrócił po nocnym dyżurze, Kasandra nie zaczynala od awantury.
-Witam kochanie-przywitał ją niewinnie- Co dzisiaj porabiała moja kobieta ze snów. Wow, wyglądasz jakoś inaczej, promieniście-skomplementował ją.
-Może to dlatego ze jestem w ciąży skarbie- odpowiedziała ironicznie, czekając na jego reakcję.
-Co? W ciąży? Jak to?-zestresował się Don, który doskonale wiedział ze ciąża Kasandry to coś, co pokrzyżowałoby jego wszystkie plany.
-Dziwi cię to?-zaczęła kobieta-W końcu jesteś jak marynarz, zaliczasz w każdym porcie kochanie- odpysknęła
-O czym ty mówisz?!-Don wyczuł że kobieta dowiedziała się prawdy.

Zresztą Don, to nie ważne. Nie ma już dla Ciebie naszego dziecka. A w szczególności nie ma mnie. Przeglądałam już oferty domów, jutro jadę je oglądać. Najpóźniej pojutrze wyprowadzę się. To koniec, nie chce cię znać. Aha, zapomniałabym PIERŚCIONEK! Wsadź go w dupę tej swojej szmacie- odkrzyknęła Kasandra i wyszła, bo nie chciała kolejnej burdy z Donem.

Jednakże kiedy wróciła Don czekał na nią.
-Myślisz że możesz mnie tak zostawić?!- wrzasnął- Byłem przy Tobie, mamy razem dziecko, możemy stworzyć razem dom- upozorował Don. Jednak Kasandra weszła do sypialni na górę i nie miała ochoty na dalsze dyskusję, krzyknęła tylko : Proszę, zrób tylko tyle i zostań dzisiaj w salonie.

Don spełnił jej prośbę, jednak zamiast przemyśleć skruszony swoje zachowanie, chwycił za telefon.
-Hej Ninuś, śpisz?-zapytał szeptem-Plan nie wypalił, Kasandra dowiedziała się o wszytkim, ale nie martw się. Może nie będzie nam na początku łatwo, ale wreszcie możemy być razem-zapewnił - A teraz śpij już księżniczko, spotkamy się jutro i uczcimy nasze szczęście, aha spakuj się proszę, jutro porywam cię do mojego zamku mała- skończył i rozłożył się na kanapie oglądając powtórki teleturnieju.


Kilka dni później Kasandra zamieszkała w nowo kupionym domu. Stać było ją na wszystkie domy w Miłowie, ale wybrała sobie niezbyt duży, choć stylowy, z niewielkim ogródkiem oraz parkingiem. Urzekł ją od pierwszego "spojrzenia". Ciąża okazała się jednak prawdą. Mimo że samotna, Kasandra cieszyła się z błogosławionego stanu

Aby zapewnić sobie towarzystwo przygarnęła kota. Był to znajda który często przychodził na jej podwórko. Kot dostał imię Misza. Był już starszym spokojnym kotem, ale potrzebował miłości i pieszczot. Kasandra polubiła Miszę i tak zamieszkał w jej domu.


Częstym gościem w domu Ćwirówny, była Marysia. Jej stara dobra przyjaciółka. Maria wspierała Kasandrę w ciężkich chwilach, towarzyszyła w okresowych badaniach, oraz poprawiała nastrój gdy było to konieczne. Wiadome było że Marysia zostanie matką chrzestną małego brzdąca który ma przyjść na świat.

Marysia podziwiała to jak Kasandra sama radzi sobie sama z domem, ciąża a na dodatek kotem. Mimo to uwielbiała milusińskiego Miszę.

-Proszę Cię Marysiu, gdyby Don pytał cię gdzie mieszkam, czy jestem w ciąży lub cokolwiek nie mów mu proszę- prosiła przyjaciółka- Nie chce by pojawił się kiedykolwiek w moim życiu.
-Wiesz że na to nie pozwolę kochanie, zajmę się Tobą i tym małym szkrabem ale nigdy nie zdradzę Donowi że trzymasz się tak dobrze, olej tego dupka. Jeszcze znajdziesz faceta swoich marzeń-zapewniła ją.

-Cudownie mieć taką przyjaciołkę jak ty, Marysiu

Mimo pozorów jakie stwarzała, Kasandra nie radziła sobie najlepiej. Była wyraźnie przemęczona.

Często widywała się też z Darkiem Marzycielem, kolegą z czasów studenckich.

Mężczyzna wyraźnie martwił się o koleżankę. Chciał ją wyręczać we wszystkim co tylko możliwe. Kasandra wiedziała jednak że nie moze robić mu jakichkolwiek nadzieji na związek ponieważ nie jest narazie gotowa, na budowanie czegoś tak poważnego.
-Nie rozumiem, jak on mógł cię zdradzać-mówił Darek- Jesteś piękna i inteligentną kobietą, masz w sobie tyle wartości-komplementował ją.
-Przestań Dariusz-prostowała go- Narazie muszę skupić się na ciąży i na tym by urodzić zdrowe dziecko,a potem zapewnić mu cudowne życie- tłumaczyła mu.
-Napewno będzie najszczęśliwszym słoneczkiem- pogłaskał ją czule po brzuszku.

Kilka miesięcy później na świat przyszła mała Dorota Anna Ćwir. Mała była oczkiem w głowie mamusi, która zatraciła się w niej bez opamiętania. Wiedziała że ta mała to jej cały świat.


__________________
Horsez jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 02.08.2014, 21:21   #10
Tenebris
 
Avatar Tenebris
 
Zarejestrowany: 16.07.2013
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta
Postów: 343
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Miłowo by Horsez

Kocham to OJSG. Kasandra ma niezłą stylówkę i bardzo dobrze że zostawiła Dona. Czekam z niecierpliwością na następny odcinek
Tenebris jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 05:26.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023