18.04.2015, 00:42 | #1 |
Zarejestrowany: 23.09.2011
Skąd: GW
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 254
Reputacja: 11
|
Simowy Kącik
Oto moja pierwsza czwórkowa Simka, Marta Liko. Nazwałam ją tak z sentymentu do Simki którą stworzyłam jako pierwszą w The Sims 2 i której życie toczyło się w spokojnym Miłowie. Dziewczyna zamieszkała w niedużym domu położonym w malowniczej Wierzbowej Zatoczce.
[IMG]http://i59.************/16id2jr.jpg[/IMG] Pierwszy dzień upłynął na rozpakowywaniu rzeczy które Marta zabrała ze sobą z domu rodzinnego. Chaos panujący w całym mieszkaniu skłonił Simkę do wyjścia na zewnątrz i zachwytu nad pięknem otaczającej ją przyrody. [IMG]http://i62.************/2agkspy.jpg[/IMG] [IMG]http://i58.************/2hg4heh.jpg[/IMG] Dzień zbliżał się ku końcowi lecz Marta mimo zmęczenia nie miała dość wrażeń. Postanowiła udać się do pobliskiego baru i zmierzyć ze swoją nieśmiałością. Dziewczyna chciała poznać nowych Simów jednak nawiązywanie relacji z nowo poznanymi osobami nie przychodziło jej z łatwością. Zdecydowała się jednak podjąć walkę ze swoimi słabościami. Gdy dotarła do baru pomyślała, że lepiej by było gdyby została w domu. Cieszyła się, że wokół nie było zbyt wielu Simów dzięki temu nie czuła się aż tak nieswojo. Kiedy tak stała przed wejściem do lokalu zaczęła rozmyślać nad swoim dotychczasowym życiem. Robiła sobie wyrzuty, że przecież tego właśnie chciała, chciała zmian a to co w tej chwili chce zrobić i jak się z tym czuje jest absolutnym zaprzeczeniem tego co sobie obiecała... Przecież chciała wreszcie być sobą. Przyjechała tutaj znaleźć wymarzoną pracę w zawodzie który zawsze był jej pasją. Chciała by było jak w filmach, gdzie można po prostu wyjechać, zmienić wszystko i zacząć od początku w sposób w jaki się sobie wymarzy. Chciała otworzyć się na nowe i odważyć się realizować swoje marzenia. Z zamyślenia wyrwał ją Sim pytający o drogę i tak od słowa do słowa okazało się że i on jest tutaj nowy. [IMG]http://i58.************/2ikpr0l.jpg[/IMG] Rozmowa się kleiła więc postanowili wstąpić na drinka do baru sprzed którego jeszcze przed chwilą Marta planowała ucieczkę. Nowopoznany uważał się za dobrego tancerza jednak Marta nie lubiła tańczyć ale postanowiła spróbować z racji, że w lokalu nie było wielu Simów. Tancerz okazał się z niego kiepski ale za to obdarzony poczuciem humoru dzięki czemu Marta wreszcie się wyluzowała i zaczęła dobrze bawić. [IMG]http://i58.************/2w2k3y9.jpg[/IMG] Po jakimś czasie nowy znajomy musiał zbierać się do domu. Marta postanowiła jeszcze nie wychodzić. Kiedy siedziała przy stoliku odpisując na sms przysiadł się do niej pewien Sim. Rozpoczął rozmowę od nieco infantylnego żartu ale Marta nie miała mu tego za złe. Don mimo swoich wygłupów wywarł pozytywne wrażenie na Simce do tego stopnia, że wymienili się numerami. [IMG]http://i62.************/2vam9oj.jpg[/IMG] Niestety, również Don długo nie zabawił i Marta postanowiła wracać do domu. Zanim jednak wyszła zdecydowała się na jeszcze jednego drinka i w tym celu usiadła przy barze. Zamówiła "Musującą Zebrę" i wyjęła telefon żeby sprawdzić czy przyszły jakieś nowe wiadomości. Kiedy tak w samotności delektowała się trunkiem przysiadł się do niej pewien całkiem przystojny Sim. [IMG]http://i60.************/2wobqlz.jpg[/IMG] [IMG]http://i60.************/2q88qi8.jpg[/IMG] Marta początkowo nie zwracała na niego uwagi ale mężczyzna wyraźnie kombinował żeby nawiązać kontakt. Trafił próbując poruszyć temat przygotowywania drinków bo to także jedna z pasji Marty. Simowie zaczęli popisywać się swoimi umiejętnościami i postanowili umówić się następnego dnia w co sama Marta nie mogła uwierzyć. [IMG]http://i62.************/jtv1qe.jpg[/IMG] Gdzie się podziała ta nieśmiała dziewczyna która jeszcze kilka godzin wcześniej chciała zaszyć się samotnie w domowym zaciszu? W końcu stwierdziła, że czas najwyższy wracać do domu i tak oto zakończył się pierwszy dzień w Wierzbowej Zatoczce [IMG]http://i57.************/jhuj3t.jpg[/IMG] |
|
19.04.2015, 19:22 | #2 |
Zarejestrowany: 09.08.2007
Płeć: Kobieta
Postów: 859
Reputacja: 14
|
Odp: Simowy Kącik
Cieszę się, że mogę zamieścić pierwszy komentarz w Twoim temacie
Marta, jak na nieśmiałą simkę, wyrwała sporo simów płci męskiej jednego wieczoru Trudno mi napisać coś więcej na temat treści i wydarzeń pierwszego odcinka, bo nie wydarzyło się wiele. Czekam więc na kolejną część. Co do poprawności tekstu to niestety jest sporo do poprawienia, bo w zdaniach brakuje przecinków (w wielu miejscach).
__________________
OJSG: Życie simów według Irbis *** Trzeci dom Patrycji i Antoniego. *** Życie rodziny Wichura: Część 22 |
19.04.2015, 20:48 | #3 |
Zarejestrowany: 06.12.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 69
Reputacja: 15
|
Odp: Simowy Kącik
Bardzo ładna dziewczyna z Marty, nie dziwię się, że tylu miała adoratorów Ciekawa jestem co się wywiąże ze spotkania blondyna z Martą. Chyba lubi siłownię, bo nieźle przypakowany Czekam na następną, dłuższą relację.
|
14.12.2015, 00:01 | #4 |
Zarejestrowany: 23.09.2011
Skąd: GW
Wiek: 32
Płeć: Kobieta
Postów: 254
Reputacja: 11
|
Odp: Simowy Kącik
Sto lat później przyszedł czas na część drugą
Irbis cieszę się, że zajrzałaś i skomentowałaś Co do uwagi na temat poprawności tekstu to fakt, tutaj interpunkcja (i nie tylko) to tragedia ale będę się starała poprawić Sovillian również dziękuję za komentarz Marta to moja pierwsza Simka więc starałam się "nią" jak najwięcej opcji przetestować i dlatego chciałam by poznała jak najwięcej Simów i nawiązała z nimi relacje. Jednak kiedy ją tworzyłam już zastanawiałam się jaki będzie miała charakter i mimo wszystko, jest dość nieśmiała Odcinek 2 Po zaskakująco udanym wieczorze dnia poprzedniego, Marta zwlekła się z łóżka dopiero koło południa. Nie musiała się nigdzie spieszyć co z jednej strony bardzo ją cieszyło ale też nie dawało spokoju... Wiedziała, że musi znaleźć pracę i postanowiła jeszcze dzisiaj się za to zabrać. Przeglądając ogłoszenia nie mogła się jednak skupić, gdyż jej myśli zaprzątały teraz zupełnie inne sprawy. Pogrążyła się w marzeniach w których towarzyszył jej przystojny blondyn z baru... [IMG]http://i65.************/25rfqmc.jpg[/IMG] Czyżby telepatia? Może przeznaczenie? Coby to nie było - w tym momencie Marta dostała smsa od blondyna o którym to przed chwilą rozmyślała. Pisał, że ma dla niej dobre wiadomości - wczoraj obiecał porozmawiać ze znajomą która mogłaby pomóc załatwić Marcie pracę. Dziewczyna uradowana dobrymi wieściami zadzwoniła pod wskazany numer i umówiła się z kobietą w tym samym barze w którym wczoraj poznała Brandona. [IMG]http://i64.************/nlpe1j.jpg[/IMG] Późnym popołudniem Marta spotkała się ze znajomą Brandona by porozmawiać o nowej pracy. Okazało się, że może zaczynać od zaraz o ile ma podstawowe pojęcie jak zająć się obsługą baru. Przygotowywanie drinków nie stanowiło dla niej większego problemu, jedyne czego jej brakowało to doświadczenie na podobnym stanowisku, jednak dzięki poleceniu przełożony zgodził się przyjąć Martę mimo braku doświadczenia. [IMG]http://i65.************/30idcfm.jpg[/IMG] Dziewczyna była nieco zaskoczona tak szybkim rozwojem sytuacji jednak postanowiła pójść za ciosem i jeszcze tego wieczora stanęła za barem. [IMG]http://i67.************/2hdqgat.jpg[/IMG] Początki na ogół bywają trudne, na szczęście tego wieczora nie było zbyt dużego ruchu, dzięki czemu Marta na spokojnie mogła zaznajomić się ze swoimi obowiązkami. Dziewczyna była zadowolona ze swojego pierwszego dnia pracy. Następnego dnia pojawiła się w barze wczesną porą aby podpisać umowę. Marta była przeszczęśliwa, że udało jej się tak szybko znaleźć pracę która naprawdę sprawia jej radość. Kiedy tak z uśmiechem na twarzy opuszczała lokal, wychodząc niemalże wpadła na poznanego wcześniej Dona. [IMG]http://i64.************/28hlab8.jpg[/IMG] Sim wyglądał na zadowolonego z zaistniałej sytuacji i uznał, że to zrządzenie losu. Marta była w dobrym humorze, dlatego Don nie musiał długo namawiać jej na wspólny spacer w drodze do domu. [IMG]http://i68.************/ve9qmd.jpg[/IMG] Dziewczyna podzieliła się dobrymi wiadomościami z Donem. Mężczyzna pogratulował jej i stwierdził, że teraz zostanie stałym bywalcem tego lokalu. Marta cieszyła się, że tak dobrze im się ze sobą rozmawia bo w dniu kiedy spotkali się po raz pierwszy również ona zwróciła szczególną uwagę na Dona. Niestety, miała okazję usłyszeć to i owo o jego miłosnych podbojach, dlatego zdawała sobie sprawę, że najprawdopodobniej może liczyć jedynie na przelotny romans a to nie było to czego szukała. Kiedy dotarli do domu Don przyznał się, że tak naprawdę mieszka w zupełnie innej części miasta. Najwyraźniej oczekiwał zaproszenia na kawę czy czegoś w tym stylu... Marta nieco zmieszana postanowiła zaprosić go do środka bo przecież nie wypadało tak po prostu się pożegnać i zamknąć mu drzwi przed nosem. Nie była jednak przygotowana na odwiedziny, ponieważ poprzedniego dnia nie dokończyła rozpakowywać swoich rzeczy. Wszędzie bałagan, gdzie nie spojrzeć leżały kartony a większe graty nadal nie stały na właściwych miejscach. Nie było nawet krzeseł przy stole żeby normalnie usiąść i napić się kawy. Don widząc, że dziewczyna ma przed sobą jeszcze tyle pracy zaoferował pomoc. Po krótkiej dyskusji na temat tego, że Marta nie chce go wykorzystywać a Don twierdził, że nie ma o czym mówić ustalili, że dzisiaj wspólnie uporają się z tym bałaganem a jutro, w zamian za przysługę, dziewczyna znajdzie czas żeby się z nim umówić. Wzięli się więc do pracy. Simka nie przypuszczała, że tak dobrze będzie się bawić podczas rozparcelowywania wszystkich szpargałów i dyrygowania dźwigającym sofę Donem Podczas rozmowy simowie rozkręcili się na tyle, że nawet nie zauważyli kiedy całkowicie zniknął dystans pomiędzy nimi. Żartowali i przekomarzali się jak starzy przyjaciele. Zanim się obejrzeli było po 13 i Marta musiała szykować się do pracy. [IMG]http://i67.************/15rcryu.jpg[/IMG] Dziewczyna cieszyła się, że tak miło spędziła czas z Donem. Zastanawiała się czy to możliwe, że taki mężczyzna jak on rzeczywiście nie potrafi zaangażować się w żadną relację z drugą osobą i być jej wiernym. Przecież jest takim świetnym facetem... Chwila moment. W myślach skarciła się za to nad czym przed chwilą się zastanawiała. Marta należy do tego typu dziewczyn które już przy pierwszym spotkaniu widzą białą suknię, dom z ogródkiem i gromadkę dzieci... Niestety, powoli przestawała wierzyć, że kiedykolwiek trafi na kogoś z kim te marzenia zaczną się spełniać. Popołudniu dziewczyna punktualnie zjawiła się w barze. Właściciel lokalu postanowił, że przez jakiś czas Marta powinna pracować na zmianie z Bobem który poprzedniego dnia również pomagał jej się we wszystkim odnaleźć. To była bardzo dobra wiadomość, dziewczyna cieszyła się, że nie rzucono jej od razu na głęboką wodę i w razie problemów będzie miała się do kogo zwrócić. Tego wieczora obydwoje mieli urwanie głowy ale widać było, że Bob jest zadowolony z tej współpracy. Zaproponował, że po pracy przygotuje jej coś specjalnego - w ramach szkoleniowych oczywiście. Marta skończyła zmianę i usiadła po drugiej stronie baru w oczekiwaniu na obiecanego drinka. Bob miał przed sobą jeszcze dwie godziny pracy a z racji tego, że lokal nieco opustoszał pozwolili sobie na pogawędkę. Dobrze się rozumieli, Bob dużo mówił o swojej żonie. Marta lubiła słuchać tych opowieści bo zawsze, kiedy wspominał o swojej Elizie rozpromieniał się i widać było, że mimo tylu lat razem on wciąż jest w niej tak samo zakochany. [IMG]http://i65.************/2ngg6tc.jpg[/IMG] Po pewnym czasie przy barze pojawił się Brandon. Blondyn usiadł w sporej odległości od Marty i jak gdyby nic zamówił drinka. Dziewczyna nie wiedziała jak ma to rozumieć, chciała mu podziękować a on zachował się tak, jakby za wszelką cenę chciał ją ignorować. Marta sączyła więc swój trunek udając, że zachowanie Brandona nie robi na niej żadnego wrażenia. Postanowiła, że tak jak on będzie udawała, że go nie zauważyła i za chwilę wyjdzie z baru. Ukradkiem spoglądała jednak w jego stronę i dostrzegła, że on także na nią zerka. Brandon wyraźnie speszony wyszedł do drugiego pomieszczenia. [IMG]http://i63.************/v5x3dw.jpg[/IMG] Marta zdecydowała, że chce wyjaśnić tę dziwną sytuację i udała się za nim. Blondyn usiadł przy stoliku, niemalże na środku sali. By zagaić rozmowę dziewczyna zadała banalne pytanie, czy miejsce przy stoliku przy którym siedział jest wolne. Mężczyzna skinął twierdząco i wskazał na krzesło obok. Przysiadła się więc i rzuciła mu pełne zdziwienia spojrzenie. Zaczęła od tego, że jest mu bardzo wdzięczna za pomoc i chciałaby podziękować. Zapytała, czy przypadkiem nie ma z tego tytułu jakiś problemów, czy może ktoś robił wyrzuty jego znajomej z powodu załatwienia tej pracy tak "po znajomości". Z każdą sekundą i kolejnym wypowiedzianym słowem dziewczyna była coraz bardziej zdezorientowana. Brandon wykazywał niemal zerowe zainteresowanie jej osobą. Dziewczyna chciała podzielić się z nim wrażeniami, przecież jeszcze wczoraj wydawał się być zainteresowany kontynuowaniem tej znajomości. Chciała opowiedzieć mu jak wiele to dla niej znaczy... Nagle mężczyzna zwrócił się w jej stronę i - niestety, właśnie w tym momencie podszedł do nich pewien Sim. Wyglądał na mocno podpitego, dlatego Brandon wziął go na stronę i przeprosił Martę na moment. Po chwili wyszli na zewnątrz i tamten został wręcz siłą wepchnięty przez Brandona do taksówki. Dziewczyna nie zrozumiała za wiele z jego bełkotu jednak cała ta sytuacja była bardzo dziwna. Kiedy Brandon wrócił do lokalu, zaczął przepraszać za zachowanie swoje i tego Sima. Wyjaśnił, że to jego kuzyn i nie chciał by wydało się, że nowa barmanka to jego znajoma gdyż narzeczona kuzyna też poszukuje pracy. Brandon jednak nie zamierzał nigdy polecić przyszłej żony kuzyna, ponieważ wie, że ta ma dwie lewe ręce do pracy. Z każdej roboty wylatywała z hukiem bo nie traktowała swoich obowiązków poważnie. Twierdził, że wie jak to dziwnie wygląda i taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca. Marta spojrzała na niego podejrzliwie bo nie rozumiała dlaczego w takim razie zdecydował się pomóc jej, obcej osobie, w dostaniu tej pracy. Mężczyzna tylko uśmiechnął się i odparł, że w jej wypadku ma bardzo dobre przeczucie. Po tym jak z horyzontu zniknął niesforny kuzyn, Brandon wyraźnie się ożywił. Znów zachowywał się na luzie dlatego Marta odetchnęła z ulgą. Postanowiła, że zostanie jeszcze trochę, bardzo dobrze czuła się w towarzystwie tego Sima. [IMG]http://i68.************/23jr1n8.jpg[/IMG] [IMG]http://i65.************/2lt6iv9.jpg[/IMG] Wypili kilka drinków, śmiali się, tańczyli. Dziewczyna nie pamiętała kiedy ostatnio była tak spontaniczna, nie kalkulowała tylko po prostu cieszyła się chwilą. [IMG]http://i67.************/rrlhd5.jpg[/IMG] [IMG]http://i65.************/28meo44.jpg[/IMG] [IMG]http://i63.************/2lsin81.jpg[/IMG] Wykonywanie jakiegokolwiek pierwszego kroku nie było w jej stylu... Być może wynikało to z urazów jakich doznała w przeszłości a może tamte problemy tylko w jej głowie urosły do takich rozmiarów? Na tym jednak Marta postanowiła zakończyć ten wieczór. Kiedy wracała do domu nie analizowała całego dnia jak to miała w zwyczaju. Nie roztrząsała niczego i nie dopatrywała się drugiego dna. Była szczęśliwa. Zasnęła z uśmiechem na ustach. Niedzielny, leniwy poranek. Dziewczyna wstała około godziny dziewiątej. Zdecydowała, że dzisiejszego dnia nie spędzi w piżamie mimo, że dziś nie musi robić absolutnie nic. Tosty, kawa a do tego świeżutka prasa. Dzień zaczynał się idealnie. Po chwili usłyszała sygnał przychodzącej wiadomości - to SMS od Brandona. Pytał czy Marta nie odbierze go jako natręta jeśli wprosi się dzisiaj na kawę. Tak naprawdę dziewczyna marzyła by jak najprędzej znów się z nim zobaczyć. Odpisała tylko, by po drodze kupił jakieś ciasteczka i może wpadać, jednak pisząc uważała na każde słowo mogące być odebrane jako przejaw jej entuzjazmu. Chyba znów zaczynała świrować a to oznaczało, że zaczyna jej zależeć. |
19.12.2015, 14:09 | #5 |
Zarejestrowany: 11.05.2014
Płeć: Kobieta
Postów: 84
Reputacja: 11
|
Odp: Simowy Kącik
Hmm... czy czasem Marta nie umówiła się właśnie z dwoma facetami w tym samym czasie? Szansa spotkania się w trio jest wysoka, a ja jestem ciekawa jak to się potoczy
|
Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości) | |
|
|