Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > Opowiadamy jak sobie gramy
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 27.06.2014, 14:45   #21
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 198
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Galonowie


Cytat:
Napisał Libby
To o tym pogrzebie pisałaś...
Nie, nie o tym. Śmierć i pogrzeb są dopiero w fazie planów Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że Dominik zejdzie mi z simowego świata.

Cytat:
Napisał Liv
Jakieś podobieństwo?
Teraz już tak Tak coś czułam, że brzmiało jakbym gdzieś to czytała

Cytat:
I to, że wszyscy jej tak po prostu wybaczyli i zapomnieli (?) o sprawie.
Nie, nie zapomnieli. Kai pewnie nie było łatwo i reszta rodziny coś tam gadała za jej plecami, ale cóż zrobić. Sama sobie zgotowała taki los.


Ah.. Wakacje. Świadectwo odebrane, nagrody też. A jako że znalazłam pomiędzy tym a meczem tenisa w TV wolną chwilę to postanowiłam naskrobać obiecany post z Kają. Tak, tak. Wiem, że jest okropna



Kaja Galon kiedyś przyjaźniła się z Herbertem Dańskim. Kontakt urwał im się, gdy ona wyjechała na studia, jednak ostatnio udało im się go odnowić. To u niego się zatrzymała kiedy potrzebowała chwili wyciszenia.



Herbert zawsze był przystojny i miał powodzenie u płci przeciwnej, od której towarzystwa bynajmniej nie stronił. Potrafił szeptać czułe słówka, zawsze zdobywając każdą na którą zagiął tylko parol. Był poetą, pisał scenariusze, dla rozrywki bawił się także w pisarza. Ba, od czasu do czasu zdarzało mu się nawet wystąpić w reklamie szamponu do włosów czy żelu pod prysznic







Kaja podobała mu się od dłuższego czasu, więc gdy zapytała czy może się u niego zatrzymać nie wahał się ani przez chwilę. Ustanowił ją sobie za kolejny cel i chyba nie trudno zgadnąć do czego to niebawem doprowadziło.







Nie przewidział tylko jednego. Nie pomyślał, że Kaja może zajść w ciążę. Gdy ta tylko się zorientowała natychmiast zniknęła z jego życia, nawet nie informując go o ojcostwie. Zapewne i tak by się nie przejął. Herbert Dański należał do tych simów dla których liczy się tylko kariera, a małe dzieci uważa za potworki, które tylko plączą się simowi pod nogami.



Kaja musiała sobie poradzić sama. Nie mogła przecież wrócić do męża z brzuchem. To byłby definitywny koniec ich małżeństwa, a przynajmniej ona tak sądziła. Zaczęła żałować dosłownie wszystkiego. Nie mogła uwierzyć, jak mogła być taka głupia zostawiając Fabiana i Majkę. Jak mogła dać się omotać takiemu Casanovie jakim był Herbert? Przecież wiedziała jaki jest. A teraz kolejne dziecko. Każde wyjście wydawało jej się być złym.

__________________________________________________ ____________



Amelia i Józef Felek stanowili niezwykle zgrane małżeństwo. Byli dla siebie dosłownie wszystkim. Razem prowadzili świetnie prosperujący sklep z zabawkami, a Józef w wolnych chwilach zajmował się robotyką. Niestety w ich życiu brakowało tylko jednego: dziecka. Oboje zawsze marzyli o wielkiej rodzinie, jednak los nie był dla nich łaskawy, a wręcz można powiedzieć, że sobie z nich drwił.







Każda radosna nowina szybko zamieniana była w złą. Amelia nie zdołała donosić ani jednej ciąży, a z każdym niepowodzeniem załamywała się coraz bardziej. Józef także mocno cierpiał, jednak dodatkowo starał się być jak najlepszą podporą dla swojej żony. W końcu doszli do wniosku, że uratować może ich jedynie adopcja; podejrzewał, że w przeciwnym razie Amelia popadnie w zupełną depresję.



Po jakimś czasie pojawiła się niezwykła propozycja. Pewna simka w ciąży planowała oddać dziecko do adopcji, jednak najpierw chciała poznać potencjalnych rodziców zastępczych. Jak na razie nikt się nie zgłaszał, więc Amelia natychmiast skorzystała z okazji i poprzez rodzinnego prawnika umówiła się z nią na spotkanie. Czuła, że to właśnie dzięki tej simce spełnią się jej marzenia.





Kaja od razu wywarła na niej pozytywne wrażenie. Józef także przyjął ją bardzo życzliwie.



A przyszła mama? Kaja z ulgą zauważyła, że Felkowie mają świetne warunki, które mogliby zapewnić jej dziecku. Dodatkowo już z daleka zauważyła, że to małżeństwo jest sobie niezwykle oddane. Z niejaką zazdrością spoglądała jak Amelia wymienia z Józefem pełne miłości spojrzenia. Tak. W takiej atmosferze mogłaby zostawić swoje dziecko.

Kaja zaprzyjaźniła się z nimi, więc szybko ustalili pasujące wszystkim zasady. Felkom zależało przede wszystkim na dziecku, więc zgodzili się na coś w rodzaju otwartej adopcji. Kaja z ulgą przyjęła wiadomość, że będzie mogła spotykać się od czasu do czasu ze swoim dzieckiem, jednak postanowiła, że lepiej będzie, gdy córka bądź syn nigdy nie dowie się kto jest jej/jego biologiczną matką. W ten oto sposób na najbliższe miesiące zamieszkała wraz z przyszłymi rodzicami adopcyjnymi.













Ciąża w towarzystwie Felków minęła niewiarygodnie szybko. Przez ten czas Kaja upewniła się w słuszności swego wyboru. Była okropną matką, ale być może dzięki tej decyzji kolejny maluch znajdzie prawdziwie kochającą rodzinę. Coraz bardziej zaczynała też tęsknić za mężem i pozostawioną z nim córką.





Poród nadszedł dość nieoczekiwanie, a przynajmniej tak wydawało się Felkom.



Niedługo potem na świecie bezproblemowo pojawił się Janek.



Mały ma oczy po tacie







Kaja została z Felkami jeszcze niecałe pół roku. Z boku obserwowała jak zajmują się jej synkiem. Postanowiła też, że spróbuje odzyskać swoją rodzinę, a jak to się odbyło, to już wiecie





Jasiu rósł jak na drożdżach i stanowił naprawdę ogromną pociechę dla rodziców.







Kaja jest na bieżąco ze wszystkimi sprawami, które go dotyczą. Wpada często w odwiedziny i jak na razie stanowi ulubioną ciocię małego Janka. Obawiam się jednak, że niedługo chłopak zmieni zdanie; w końcu na co komu taka wścibska ciotka, która nie jest nawet z nim spokrewniona? Na razie jednak jest ok., a Amelia w żaden sposób nie czuje się zagrożona w roli matki. To ją Jasiu zna od kołyski i jest z nim bez przerwy





Kilka lat później okazało się, że Felkowie po raz kolejny będą mieli okazję zostać rodzicami. Oczywiście nie opuszczał ich strach związany ze wcześniejszymi poronieniami, jednak tym razem dużą pomocą okazał się młody lekarz – Aleksander Sowa, który bardzo dokładnie zajął się przebiegiem ciąży Amelii.

Przyszła mama dużo odpoczywała, a przyszłe maleństwo zaczęła nazywać swoim małym „cudem”.





Nie oznacza to jednak, że Jaś został odstawiony na boczny tor. Rodzice okazują mu dużo uwagi i miłości, a sam zainteresowany bardzo się cieszy, że niedługo będzie mógł się wykazać jako starszy brat Anielki.

Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 27.06.2014, 15:12   #22
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,430
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Galonowie

Co za głupia krowa...! Ale ja od początku czułam, że rozchodziło się o jakiegoś faceta. Mąż jej się znudził, to sobie znalazła kogoś na boku. Jeszcze do tego zaszła w ciążę... Znała Herberta a taka była naiwna. Słów brakuje na jej głupotę.
Cieszę się, że Felkom się ułożyło. Będą dobrymi rodzicami dla Jaśka. Mam nadzieję, że będzie mu u nich dobrze . Jemu i jego rodzicom życzę jak najlepiej. A Kaja... Kaja powinna na kopach wylecieć z życia Fabiana .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 27.06.2014, 15:18   #23
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,204
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Galonowie

WIEDZIAŁAM!!! Wiedziałam, że Kaja coś takiego odwali! Czy Fabian o tym wie? (swoją drogą musi być w nią strasznie ślepo zapatrzony - tym bardziej mi jest przykro z jego powodu! )
Teraz już jestem pewna, że NIC nie przekona mnie do tej simki. Szkoda mi jej dzieci - mieć taką potworę za matkę! Mam nadzieję, że Maja nie pójdzie w jej ślady.
Uważam też, że Kaja nierozsądnie postąpiła trzymając się tak blisko Janka. Cieszę się jednak, że dla tego chłopca znalazł się fajny dom i szczęśliwa, kochająca rodzina
I pomyśleć, że moja znajoma z gimnazjum - Aniela - ma brata Janka
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.07.2014, 20:48   #24
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 198
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Galonowie


Chciałam pousuwać miastowych w Secretissimum. Ta… Chciałam. Nie dość, że moja cierpliwość została nadwyrężona do granic możliwości w klikaniu po kolei na simy do usunięcia, to potem już normalnie wysiadłam jak włączyłam SimPe. Zaczęłam ich odszukiwać i odhaczać, co okazało się największą mordęgą na świecie. Zaraz potem coś inteligentnie przez przypadek kliknęłam i chyba wszystko diabli wzięli. Na dzisiaj mam dość prób z porządkami i dlatego w pełnej postawie buntu obraziłam się na SimPe i postanowiłam przedstawić wam dalszą historię linii Galonów ze strony Gabrysia. Nie macie go dość? U Fabiana w zasadzie nic się nie dzieje, a u Cypriana poza tym, że dzieciaki mu rosną, to też nic

__________________________________________________ ___________

Gabriel i jego rodzina przez dłuższy czas żył we względnym spokoju. Gabrysiowi powodziło się w pracy, Emilka pisała te swoje książki, teściowa pielęgnowała ogródek, a dzieciaki rosły i wesoło się bawiły.













Ba… Nawet teściowe/mamusie świetnie się ze sobą dogadywały



Ja i mój refleks: dopiero teraz się zorientowałam, że Michał miał taką samą fryzurę jak Gabryś w jego wieku Mogę sobie pogratulować spostrzegawczości



Patrzcie jak młody Galon wprawia się do swojej przyszłej fuchy Jestem z niego dumna <3

Niestety wszystko co dobre, kiedyś musi się skończyć, a niektóre rzeczy w ogóle z początku nie zapowiadają katastrofy. Tak było też w przypadku, gdy Ada po raz pierwszy poważnie się zakochała.



Joachima widywała od wielu lat na korytarzu szkolnym, jednak nigdy nie mieli okazji się poznać. Dopiero przypadkowe spotkanie w Trzykropku (coś w stylu świetlicy dla młodzieży w Secretissimum. Młodzi mogą przyjść pogadać, poczytać, pograć itp.) zapoczątkowało ich znajomość. Ada już od dłuższego czasu chciała do niego zagadać, widywała go na korytarzu pomiędzy lekcjami, lecz nigdy nie było ku temu odpowiedniej okazji. Jednak teraz nic nie stało na przeszkodzie, aby mogli się lepiej poznać.



Świetnie się ze sobą bawili. Nie brakowało im tematów do rozmów, i całkiem nieźle się rozumieli, choć pochodzili z dwóch różnych światów. Ada doskonale wiedziała, że w rodzinie Joachima się nie przelewa, a o jego ojcu krążyły po mieście różne plotki. Powoli stawali się nierozłączni. Joachim fascynował Adę, stawał się dla niej prawdziwym przyjacielem. Nie wszystkim się to jednak podobało.



Z Mikołajem Wojtaszkiem znała się od przedszkola. Zawsze trzymał się ze swoim najlepszym przyjacielem – Krystianem Bogackim i czasem z przyjaciółką – Iriną Piotrowicz. Bliżej zakolegowali się jakoś pod koniec podstawówki, kiedy założyli się o to kto szybciej wyjdzie na drzewo na boisku szkolnym i przejdzie po gałęziach na drugie, które stało obok, jednak po drugiej stronie dość niskiego płotu . Ostatecznie zakład pozostał nierozstrzygnięty, bo dyrektorka, zauważając spore zbiegowisko pod drzewem w obawie o ich zdrowie i złamanie regulaminu szkolnego wezwała ich rodziców. Od tamtej pory Mikołaj zrozumiał, że z Adą można fajnie się bawić, a w następnych latach doszedł do wniosku, że właściwie mogłaby być jego dziewczyną. Ba, stało się to dla niego niemal oczywiste, dlatego mocno zdenerwował go fakt, że Ada widziała kogoś więcej w jakimś Joachimie.



Próbował wyperswadować go jej na wszelkie sposoby, lecz z marnym skutkiem. Mocno się pokłócili, a Mikołaj musiał się oddalić ze złamanym sercem. Dla Ady pozostawał przyjacielem, jednak nie raz dawał jej do zrozumienia, że cała ta sytuacja mu się nie podoba. Ada była mu wdzięczna za to, że mimo wszystko pozostał w pobliżu, ale wydawało jej się, że nie mógłby być nikim więcej poza przyjacielem. To Joachima kochała.







Spotykała się z Joachimem przez całą szkołę średnią. Starała się go wspierać, gdy czasem pojawiał się w szkole bardziej posiniaczony niż zwykle. Nie raz chciała mu pomóc, iść z tym wszystkim do taty, ale Joachim ją powstrzymywał. Zawsze tłumaczył to sytuacją matki i rodzeństwa. A Ada nie mogła niczego zrobić bez jego zgody.

Pewnego dnia jednak zdawało się, że problemy Fręchów mogą się skończyć. Joachim spotkał się z nią w Trzykropku, jednak tym razem był przeraźliwie blady.

- Ada, to już koniec. Nie wiedziałem, że to się tak skończy. I nie wiem czy żałuję.

Dostrzegła jego łzy, a gdy opowiedział jej wszystko ze swojej perspektywy, po prostu przytuliła. Joachim nigdy do tej pory nie płakał. Wiedziała, że będzie ciężko i że cokolwiek nie zrobią będą na przegranej pozycji.



Miesiąc później wszystko było już jasne. Ada spędzała z Joachimem tyle czasu ile tylko mogła. Tata z początku spoglądał na to z przymrużeniem oka, a jego niechęć temperowała mama. Adę w jej działaniach wspierała przede wszystkim babcia, której mogła zawsze się ze wszystkiego wyżalić. {Tak swoją drogą, to ostatnie zdjęcie Wioletty przed śmiercią}

Dla Gabriela powoli to wszystko było za wiele. Nie był zadowolony gdy Ada znalazła sobie chłopaka, kompletnie zapominając o tym, co on sam wyczyniał kiedy był młody. Ale to było nic. Po prostu ojcowska zazdrość o ukochaną córeczkę. Teraz jednak sytuacja się zmieniła, a on nie chciał, żeby Ada zmarnowała sobie życie. Wezwał ją na rozmowę do swojego gabinetu.



Z początku chciał załatwić wszystko polubownie. Powoli tłumaczył córce, że Joachim to naprawdę nie jest odpowiedni dla niej facet. Sam w końcu w pewnym stopniu zajmował się sprawą Fręchów i mimo wielu wcześniejszych podejrzeń co do Klausa Fręcha, dowody miał jedynie na jego syna. Chciał uchronić Adę, więc postanowił usunąć wszelkie możliwe potencjalne zagrożenie.

Ostatecznie zakończyło się to naprawdę poważną kłótnią (a muszę wam powiedzieć, że to nie jest ich ostatnia kłótnia w tym gabinecie Za parę lat będą mieli niezłą powtórkę)





A teraz chyba pora, żebyście dowiedzieli się czegoś więcej o Joachimie

__________________________________________________ ___________

Klaus Fręch nigdy nie był człowiekiem idealnym, a przynajmniej nie był taki dla swojej rodziny. Od dawna zajmował się różnymi przekrętami, kradł, wykonywał różne podejrzane zlecenia dla bogatych ludzi. Nigdy jednak nie zostawiał swoich śladów. Choć niektórzy plotkowali o jego działalności, to zawsze brakowało czegoś, dzięki czemu można by go przymknąć. Gdy zaczynało dziać się źle zabierał swoją młodą żonę i uciekał. W końcu trafił do Secretissimum, gdzie jak się okazało, najdłużej przyszło mu mieszkać z nieskazitelną opinią, choć każdy wiedział, że święty nie jest.



Do Secretissimum oprócz Abigail przywiózł ze sobą dwójkę ich dzieciaków: Joachima i Ritę.



Niedługo później okazało się, że zostanie ojcem po raz trzeci. Jakoś specjalnie mu się to nie spodobało; żona pewnie będzie marudzić o pieniądze, a dzieciaki będą hałasować od rana do wieczora. Chociaż nie mógł narzekać na dyscyplinę. Abigail wyraźnie się go bała i nie zaprzeczał, że miała ku temu powód. Uciekając z nim w wieku siedemnastu lat wiedziała na co się pisze, a on nie zamierzał nigdy oddawać jej wolności. Sama zdecydowała się być jego, więc to była tylko i wyłącznie jej wina. A dzieciaki… Z reguły nie wchodziły mu w drogę, choć musiał z niechęcią przyznać, że Joachim wyrastał na podejrzanie inteligentnego chłopaka, który jednak najwyraźniej nie miał ochoty iść w jego ślady. Klaus od razu dał mu do zrozumienia, że jeżeli kiedykolwiek piśnie na niego złe słowo, to go surowo popamięta. Jak na tamten czas groźby działały całkiem nieźle.











Dzieciaki szybko rosły, a na świecie pojawiła się mała Miriam. Abigail zachęcała Joachima i Ritę do solidnej nauki. Nie chciała aby mieli tak samo skopane życie jak ona. Miała nadzieję, że chociaż im uda się wyrwać z tego bagna.

Wtedy też między Joachimem a Klausem zaczęły się poważne kłótnie. Młody Fręch był już dostatecznie dorosły aby wiedzieć co robi jego ojciec i jaki to może mieć koniec. Stawiał się jak tylko mógł. Groził, że pójdzie na policję, ale Klaus tylko się śmiał i często kończył „rozmowę” za pomocą pięści.







I tak było do czasu kiedy Joachim miał skończyć osiemnaście lat. Przez ten czas zaczął spotykać się z Adą, a w szkole osiągał coraz lepsze wyniki. Poza tym niedługo miał po raz kolejny zostać starszym bratem. Gdy osiągnął pełnoletniość postanowił zbuntować się po raz kolejny. Ojciec wyciągnął kolejnego asa z rękawa. Zagroził, że zacznie lać matkę i nie ma znaczenia to, że ta jest w ciąży. W takiej sytuacji pozostawał właściwie bezradny.
Musiał odpuścić, żeby chronić rodzinę. Przynajmniej na razie…







Pewnego wieczora tak jakby wszystko samo się rozwiązało. Klaus przyszedł pijany i w podłym nastroju. Nic mu nie pasowało, marudził, że w domu jest za dużo gęb do wykarmienia, że ma ich wszystkich dość. Wystraszona Rita zabrała malutką Miriam do wspólnego dla wszystkich dzieciaków pokoju. Joachim wpadł do domu, gdy ojciec kłócił się z matką za drzwiami ich sypialni. Gdyby przyszedł chwilę później prawdopodobnie byłby świadkiem rękoczynów. Nigdy nie wtrącał się do kłótni rodziców, ale gdy pijany Klaus groził, że zrobi krzywdę Abigail i dziecku nie mógł stać bezczynnie. Stanął w obronie matki.









Później wszystko potoczyło się zdecydowanie za szybko. Wściekły Klaus rzucił się na Joachima, a ten chcąc się obronić lekko go odepchnął. Pijany ojciec zatoczył się i upadł, uderzając głową o kant ramy łóżka. Leżał na ziemi bez ruchu. Joachim spojrzał wystraszony na matkę, która w pełni podzielała jego niepokój. Chwilę później, po ocknięciu się sprawdzili co z Klausem. Wystraszeni odkryli, że nie żył. Usłyszeli czyjeś chrząknięcie od strony drzwi i gdy spojrzeli w tamtą stronę wiedzieli, że to nie zwiastuje nic dobrego.

- Zabiłeś ojca, gówniarzu.


Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 08.07.2014, 22:22   #25
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,430
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Galonowie

Wiedziałam, że to się skończy śmiercią Klausa, jak tylko Joachim powiedział, że mu przykro i że nie chciał. Swoją drogą niezła menda była z pana Fręcha. Dostał to, na co zasłużył. Szkoda tylko Joachima...
Nieźle się porobiło. Nic dziwnego, że Gabryś dorobił się paru siwych włosów , o których kiedyś wspominałaś.
I nie, Gabryś nam się nie znudzi .
Jak tak patrzę na Twoje simy, to mam taką ochotę, żeby pograć, że masakra xD.
Akurat chwilę przed tym jak wstawiłaś odcinek, sprawdzałam na Twoim blogu, czy nie ma niczego nowego .
Czekam na ciąg dalszy!
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 13.07.2014, 12:45   #26
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,204
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Galonowie

Cytat:
Chciałam pousuwać miastowych w Secretissimum. Ta… Chciałam. Nie dość, że moja cierpliwość została nadwyrężona do granic możliwości w klikaniu po kolei na simy do usunięcia, to potem już normalnie wysiadłam jak włączyłam SimPe. Zaczęłam ich odszukiwać i odhaczać, co okazało się największą mordęgą na świecie.
Simów w simpe można posegregować wg nazwiska. Dlatego też poradziłam zapisywać simów w excelu - wystarczy potem posortować ich wg nazwy ("filtruj"), żeby maksymalnie ułatwić sobie życie
Cytat:
Patrzcie jak młody Galon wprawia się do swojej przyszłej fuchy
Ohoho, ktoś mu odgórnie narzucił, czym ma się zajmować w przyszłości! ;>

Hmmm... A może jednak nic straconego z tym Mikołajem? Ostatecznie jak Gabryś się dowie, z kim naprawdę spotyka się jego córka, nie będzie zachwycony :< Mam nadzieję, że Joachim ze złości nie zabije też ewentualnie swojego niedoszłego teścia

Stylizacja Klausa na kibola jest świetna i dziwię się, że ja na to nie wpadłam xDDD

Rety, co za historia! W sumie dobrze, że Fręch dostał za swoje, ale martwię się, co teraz będzie z Abigail i dzieciakami - czyżby Joachim jednak był skazany na przyszłość podobną do życia swojego ojca? Tak, to nie skończy się dobrze Teraz młodzi będą dopiero nieszczęśliwi!
Aczkolwiek jeśli Ada ma dużo ze swojego ojca, to obawiam się jeszcze większych kłopotów!

Ulubionym miejscem spotkań nastolatków z Nieznanowa jest zdecydowanie klub "Ósemka", ale w sumie przydałoby się też "reaktywować" "Solinkę" Świetlice chyba do mnie nie przemawiają
Zresztą - ważne, że w ogóle powstają takie miejsca! To ułatwia grę

Nie mogę się doczekać dalszego ciągu! :>
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 15.07.2014, 22:55   #27
Shattered
 
Avatar Shattered
 
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 505
Reputacja: 22
Domyślnie Odp: Galonowie

Mikołaj jest prześliczny.. Ja tego Joachima jakoś nie lubię, czemu ona Mikołaja kogoś kto ją naprawdę kocha nie pokochała..
Nie cierpię takich tępych krów jak Abigail.. Uciekła z nim myśląc, że będzie w raju, a po czasie żałuje... I jeszcze się go boi.. A GDZIE TA MIŁOŚĆ?
Matko święta, sama nawet tego Klausa się boję.. Joachim był bardzo odważny.
No sama bym tą tepą cipę walnęła.. Zabiłeś ojca.. JEZU, Pomyśleć że na świecie są takie baby.. Matko, gdzie one były chowane...
I co będzie dalej?

Liczę na to, że Ada jednak zainteresuje się Mikołajem
Shattered jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.07.2014, 13:13   #28
Annetti
 
Avatar Annetti
 
Zarejestrowany: 09.05.2013
Wiek: 27
Płeć: Kobieta
Postów: 198
Reputacja: 33
Domyślnie Odp: Galonowie

Cytat:
Napisał Shattered
Zabiłeś ojca.. JEZU, Pomyśleć że na świecie są takie baby.. Matko, gdzie one były chowane...
To nie ona powiedziała, a ktoś inny, kto został tylko wspomniany, a nie wymieniony z imienia i nazwiska

Cytat:
Liczę na to, że Ada jednak zainteresuje się Mikołajem
Nie ty jedna na to liczysz Moja siostra była gotowa założyć jego fanklub.

__________________________________________________ _______________

Napisałabym o Gabrysiu, ale tak szczerze to mi się po prostu nie chce. Jest za gorąco żeby myśleć, a do tego mierzę się z aktualizacją OŻ, która zostaje przerywana gdy chcę zainstalować RiO. Poza tym nauka na prawo jazdy jest męcząca: muszę się uczyć. Ja! Nigdy w życiu się nie uczyłam regularnie, a teraz jestem zmuszona :/ Widzicie więc, że myślenie nie jest w tej chwili moją mocną stroną. I w ten oto sposób doszłam do wniosku, że zrobię wam krótką relację z tego jak żył sobie Cyprian z rodziną



Pamiętacie Dominikę? Tutaj jest już w swoim nowym pokoiku Cyprian i Ilona ukończyli studia z całkiem niezłym wynikiem jak na zaspanych rodziców i kupili małe mieszkanie.



A to jest Tom, małe, sympatyczne kociątko.



I jednocześnie ulubieniec Domi



No ok. Cypriana też



Kochani są, prawda?



Śpiąca królewna <3



A tu niezbyt chętna do współpracy Dominika. Była prawdziwym wyzwaniem dla taty.



Ale nawet po najcięższej pracy przychodził czas na zabawę.



Cyprian i Ilona doszli do wniosku, że ich córeczce przydałoby się rodzeństwo.





O! Patrzcie kto wpadł w odwiedziny! Poznajecie tego pana?



Dominika i Michaś wprost za sobą przepadają. Jak widzicie już od małego sporo razem przebywają, choć Michał jest od Domi trochę starszy



A Ilona ma z kim poplotkować. Na zdjęciach poniżej pewnie rozmawiały o nagłym zaginięciu Kai, bo fotka pochodzi z tamtego okresu





Mój Michaś został prawie uduszony



Ale przyszedł wujek Cyprian i go uratował





Wspominałam wam, że Ilona podobnie jak Emilia pisze książki? Nie? No to już wiecie






Czyżby rodzinka niedługo miała się powiększyć?



Dręczenie kotów cz.2 Tak dla ciekawostki: Ilona w wieku Domi też dręczyła swojego kota Napoleona





Rodzinne śniadanko.



Nieco starsza Domi.



Tutaj ze swoją najlepszą przyjaciółką – Dianą Głowacką.



Dzięki niej Michał poznał Dianę, jednak mimo wielu planów matrymonialnych Domi ta dwójka nie skończyła razem. Ale w tajemnicy wam powiem, że Dominika wciąż ma nadzieję, że oni nie wiadomo jakim cudem się odnajdą (uważa, że są dla siebie stworzeni, a poza tym nie lubi żony Michała, ale to już odległa dla nich przyszłość Zajmijmy się ich dzieciństwem)







Będzie bobas <3



Domi bardzo się ucieszyła z tego powodu i już wprost nie może się doczekać siostrowania



A to Jerry



To chyba były ostatnie chwile Toma jako kociaka.





Jej! W odwiedziny przyszedł dziadek Alfred



Wpadł w samą porę, żeby zawieźć córeczkę do szpitala



Na świat przyszedł Marcel – rudzielec po babci Dadze, oczy ma chyba po dziadku Alfredzie.



Gratulacje od Zygmunta Krakusa, najlepszego przyjaciela Cypriana. Jakby ktoś chciał wiedzieć, to Zygmunt został drugim mężem Abigail Fręch i mają dwóch cudnych synów <3









Oho! Ktoś tu narobił w pieluchę i śmierdzi



Szczęśliwi rodzice patrzą jak ich dzieci się bawią <3







Coś mi się wydaje, że Tom nie ma łatwego życia



I do tego musi chodzić głodny! Tak to jest jak w zasięgu wzroku Marcela zostawia się coś, co można zjeść



Domi i Tom mogliby zostać zawodowymi aktorami Umieranie mają opanowane do perfekcji













Domi podrosła <3



Michaś też się postarzał





Spójrzcie jaką to Cyprian ma kochaną córeczkę. Przygotowała śniadanie dla wszystkich.







A tu Marcel ze swoim kuzynem i jednocześnie przyjacielem – Konradem Galonem (on jest od Fabiana i Kai).



Natomiast Domi w dalszym ciągu przyjaźni się z Dianą i truje wszystkim, kto tylko chce słuchać, że nie lubi dziewczyny Michała



No, ale ogólnie ma całkiem klawe życie. Ten uśmiech chyba mówi wszystko, nie?

C.D.N.

No dobra, może ktoś wie jak sobie poradzić z tą aktualizacją? Na starym laptopie wszystko działało i nie było problemów, a na tym nowym mam same problemy Przerobiłam już chyba wszystkie poradniki na ten temat Przedtem w ogóle nic nie chciało się zainstalować, a teraz ta aktualizacja. No chyba mnie coś trafi, a choć teoretycznie mogłabym żyć bez RiO, to już się do nich przyzwyczaiłam :/


Annetti jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.07.2014, 14:17   #29
Libby
Administrator
 
Avatar Libby
 
Zarejestrowany: 17.01.2006
Skąd: z kabiny F-14 Tomcat
Płeć: Kobieta
Postów: 3,430
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Galonowie

Co do Rio to zaraz Ci skrobnę pw, ale najpierw komentarz.
Cofnę się jeszcze do poprzedniego odcinka... Masz dwóch Mikołajów, ale ten z poprzedniego odcinka to Nicky, czy coś namieszałam? Jeśli to Nicky, to Ada powinna być z nim . Dołączę do fanklubu .

Nie wiem, jak tam drugi syn Krakusa, ale Aleksy jest mega słodziakiem .
Dręczenie kotów to chyba u nich rodzinne .
Domi wyrosła na ładną dziewczynę . Ciekawa jestem, czemu tak nie lubi dziewczyny/żony Michała. Swoją drogą za mało tu było Michasia .
Super masz te rodzinki . Jak tak patrzę, to podziwiam i zazdroszczę .
No i nadal byłabym za jakimś spiknięciem Wtorków i Galonów(z gałęzi Gabrysia) .

Co prawda liczyłam tu na dalsze los właśnie Gabrysia, ale ten post wyszedł Ci naprawdę fajnie, więc wybaczam .
__________________
Libby jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 22.07.2014, 19:31   #30
Shattered
 
Avatar Shattered
 
Zarejestrowany: 10.06.2012
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 505
Reputacja: 22
Domyślnie Odp: Galonowie

WOW jaka długa relacja
Jezu, ten kociaczek jest przesłodki <3
Michaś taki uroczy, ładna bluzeczka
Marcel, świetne imię. Jeju kolejny słodziak...
To bardzo fajnie, że dzieci mają przyjaciół i nie są samotnikami
Shattered jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 13:26.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023