Wróć   TheSims.PL - Forum > Simowe opowieści > The Sims Fotostory
Zarejestruj się FAQ Społeczność Kalendarz

Komunikaty

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
stare 19.09.2013, 21:44   #1
Kjalvör
 
Avatar Kjalvör
 
Zarejestrowany: 19.06.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 272
Reputacja: 10
Domyślnie Szpital Psychiatryczny



Wypadałoby dodać coś na wstępie. Więc tak powiem, że gra nie zawsze utrzymuje ze mną przyjazne stosunki, ale mam nadzieję, że pozwoli mi doprowadzić to do końca bo pomysłów mam ilość przerażającą. No i z góry przepraszam za żałosny wygląd tego kawałka tytułowego budynku który zaraz poznacie, okazuje się, że długość pracy nie zadrobi braku umiejętności w budowaniu, niemniej mam nadzieję, że nie przeszkodzi to w przyswajaniu lektury - enjoy! : )

PROLOG


Myślę, że narodziny bliźniaczek to pewne pole do popisów dla rodziców, jeśli chodzi o kwestię doboru imion. Moi rodziciele chcąc, jak tysiące innych rodziców, pójść w stronę oryginalności, nadali nam te same imiona na pierwsze i drugie. Krzyżowo. Jedna z nas została wpisana do aktu urodzenia jako Annemarie Filippa, a druga jako Filippa Annemarie. Dawno temu wpadłyśmy na zabawę, w której zatraciłyśmy się bez reszty. Polegała na nazywaniu się nawzajem obydwoma imionami. Obrzucałam ją swoim imieniem równie często co jej własnym, podobnie jak ona. Nie trzeba być człowiekiem intelektu, żeby wyobrazić sobie, że dla nas nie stanowiło to żadnych trudności. Wiadome było, że jeśli jedna z nas rzucała jedno z imion, jakiekolwiek by to nie było – kierowane było do drugiej. Za to cała reszta bezsprzecznie pozostawała w tyle. Chaos, który siałyśmy wokół naszych tożsamości był bezcenny. Posiadłyśmy naszą własną, dziecięcą imitację władzy, do której każdy człowiek przecież dąży w bardziej lub mniej świadomym stopniu. To my decydowałyśmy kim jesteśmy. Innym ludziom pozostawało tylko nasze słowo, w które musieli ślepo wierzyć. Ta zabawa działała na nas jak narkotyk. Nie mogłyśmy przestać zabawiać się naiwnością ludzi.

To stało się naszą codziennością, która trwa do dziś, kiedy jedna z nas pozostała w świecie żywych samotna. Bez drugiej. No tak, ale tak naprawdę która?
Oczywiście, jakieś miano jest zapisane w mojej metryce, oraz na nagrobku mojej siostry. Jakżeby inaczej. Ale jeśli mam być szczerza, nigdy nie przyszło mi zapamiętać które. I właściwie nie jestem szczególnie ciekawa. Już jakiś czas temu osiągnęłam duchowy stan w którym człowiekowi już na prawdę nic się nie chce. Nawet otwierać rankiem oczu.

Zanim nasz van zaparkował przed szarymi murami szpitala, rodzice chcieli sprawić odwiedziny mogile mojej siostry, która była po drodze. Pewnie w każdej z waszych stereotypowych głów rodzi się myśl, że możliwość spotkania się z grobem mej ukochanej siostrzyczki wzbudzi we mnie jakieś emocje? Och, jakże błaha pomyłka. Aczkolwiek wybaczam. Grób mnie nie obchodził. Naprawdę. Jak dla mnie wystarczyło, że moi bliscy zawiśli nad prochami mojej siostry, klepiąc idiotyczne formułki. Ja wolałam zostać w samochodzie i poszukać fajek. Niestety moja rodzina jest jeszcze bardziej pozbawiona skrupułów niż myślałam i moja ukryta paczka papierosów została bezczelnie skradziona. Zrobiłam kwaśną minę, jak osoba na głodzie, chociaż nie byłam prawdziwie przejęta. Wcale nie jestem uzależniona. Ja nawet tego nie lubię. Ale jako postać tragiczna, która straciła siostrę, powinnam mieć coś, w czym zatapiałabym swoje, powiedzmy, że smutki. To dobrze wygląda, dlatego musiałam coś sobie znaleźć. No i padło na te dymiące ohydztwo. Mimo nachmurzonej maski, z którą zastała mnie moja rodzina, która łaskawie wróciła do auta tłumacząc mi mimochodem, że wszystko co robią jest dla mojego dobra, cieszyłam się z braku tych szczypiących gardło potworów.

Ruszyliśmy.
Zacisze. Sanatorium. Dla mnie to wszystko jedno. Chyba każdy zna Szekspirowską sentencję o zapachu róży, który nie zmieniłby się wraz z nazwą kwiatu. Jednak moje przeczucia były sprzeczne z tą poetycką myślą Romea i najbardziej fascynowała mnie wizja siebie jako pacjentki Szpitala Psychiatrycznego i mimo różnych łagodniejszych nazw, za którymi kryje się ten budynek, postanowiłam ochrzcić go dla siebie mianem rzeczonego Psychiatryka. Opierając głowę o szybę cały czas myślałam, że moja historia z epizodem za murami wśród psychopatów zdecydowanie urośnie. Wzbogaci się.
Moja historia, którą gram ciągle. Bez przerwy. Nawet teraz gdy krewni na mnie spoglądali ze swoich siedzeń, ich oczom ukazywała się zamknięta w swoich myślach i emocjach istota, która żyje wciąż dziecięcą tragedią i nie może się pogodzić, że ostatnie wydarzenia, bardziej i mniej powiązane ze wspomnianym wydarzeniem, sprawiły, że rodzina zadecydowała o leczeniu psychiatrycznym. Byłam cicha, smutna i całkowicie wyprana z uczuć. Grałam postać tragiczną. Zrozpaczoną. Oczywiście jak zawsze, tak i teraz się nabierali.
Zacisze wyglądało nowocześniej niż się spodziewałam słysząc wyrażenie „przedwojenny odrestaurowany szpital”, aczkolwiek dramatyzm postaci, którą kreuję w samej sobie, jeszcze mniej pasowałby do całkowicie nowo postawionego sanatorium. Zauważywszy więc różne elementy wystroju, kiedy szybkim krokiem wraz z pielęgniarką podążałam do mojego nowego łóżka, byłam w miarę usatysfakcjonowana moim Psychiatrykiem.

Należy nadmienić, że odkąd wkroczyliśmy na teren posesji, nie przewinął się ani jeden pacjent, chociaż wędrówka trwała dość długo i mijaliśmy wiele zakamarków, w których na próżno doszukiwałam się przyczajonego wariata z siekierą. To jednak zostało wyjaśnione na samym początku, kiedy czekałam aż rodzina skończy ciągnącą się latami rejestrację i usłyszałam przypadkiem, że wybrani pacjenci, czyli zapewne ci najmniej zagrażający sobie i otoczeniu, wyszli wraz z pielęgniarzami na małą wycieczkę do pobliskiego miasteczka.

Kiedy tylko pielęgniarz uchylił drzwi, mimowolnie się uśmiechnęłam. Wystrój pokoju wyglądał tak historycznie, że przy odrobinie fantazji można się poczuć jak w czasach świetności kiedyś tu obecnego szpitala. Tak jak to sobie wyobrażałam. W pierwszej chwili przymknęłam oczy i rozkoszowałam się sterylnym brakiem zapachu. Coś pięknego.
Zdziwiłam się tylko, kiedy się okazało, że w środku jest moja współlokatorka.
Stała sztywno tyłem i gapiła się w okno. Nie powiem, że początkowo mnie to zaintrygowało. W końcu musiał istnieć powód dla którego nie wyruszyła wraz z resztą na wesołą wycieczkę. Zapragnęłam ją poznać.
Kiedy pielęgniarz zamknął za sobą drzwi, dziewczyna się powoli odwróciła i uśmiechnęła do mnie blado.

Teraz mogłam się jej wnikliwiej przyjrzeć. Miała kasztanowe włosy w rdzawo rudym odcieni. Ech. Kolor ten przez swoją rzadkość, stał się tak banalny, że poczułam w ustach niesmak na samą tę myśl. Nie sądzę bym ją polubiła. To byłoby zbyt stereotypowe. Jako postać wybitna w swej wyjątkowości, postanowiłam na razie pozostać samotną.
Gdy moja sąsiadka się przedstawiała, swoje imię „Coleen” akcentowała w tak melodyjny sposób mimo przygaszonego głosu, że widziałam w niej jakąś iskrę radości. Idiotka.

- Filippa – rzuciłam bez większego namysłu. Mój wzrok był na etapie wodzenia po jej ubraniu. Przypadkiem dotarł do wewnętrznej strony jej nadgarstka, w poprzek którego ciągnął się śliczny szereg długich blizn. Coleen machinalnie schowała rękę za sobą, szczerząc zęby. Ja również obdarzyłam ją sztucznym uśmiechem.



Ostatnio edytowane przez Kjalvör : 20.09.2013 - 17:05
Kjalvör jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.
stare 19.09.2013, 21:57   #2
Gio
 
Avatar Gio
 
Zarejestrowany: 28.01.2008
Płeć: Mężczyzna
Postów: 3,238
Reputacja: 15
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

Jak zobaczyłem nowe fotostory to nie mogłem się powstrzymać od przeczytania, mimo, że właśnie miałem schodzić z kompa

Cytat:
Nie mogłyśmy przestać zabawiać się naiwnością ludzi.
Naiwnością? A skąd niby mieli wiedzieć która to która. Raczej zabawiały się własną wrednością i próbą wynagrodzenia sobie jakiś kompleksów, które mam nadzieję wkrótce poznam.

Cytat:
Ale jeśli mam być szczerza, nigdy nie przyszło mi zapamiętać które.
To nie pamięta, którą z sióstr była?! Przecież poczucie własnej tożsamości jest czymś głębszym niż więź między rodzeństwem. No i w końcu rodzice chyba jakoś je odróżniały. W każdym bądź razie zapomnienie własnego imiona musiałoby być naprawdę ciężką przypadłością.

No dobra, generalnie fajnie napisane i intrygujące. Coleen wydaje się być nieco przygłupia, ale zapewne to tylko pierwsze wrażenie. Zaś główna bohaterka... ahh... muszę to napisać, ale ona jest TOTALNYM EMO. Ba! Jest encyklopedycznym przykładem emostwa!To doskonały stan emo, w którym świat zewnętrzny nawet nie wie, że ona jest emo! Genialne!

I ciekawi mnie co z tym imieniem, no bo w końcu jeśli już przedstawiła się jako Filippa, to utknęła w psychiatryku jako Filippa, a nie jej siostra, która jest z leksza martwa. Jest ciekaw jakie imię jest na dokumentach w psychiatryku, bo przecież jakieś muszą być.

W każdym bądź razie będę śledził dalszy rozwój wątków!
__________________
Evil is a Point of View

Ostatnio edytowane przez Gio : 19.09.2013 - 22:01
Gio jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.09.2013, 22:02   #3
Yuki
 
Avatar Yuki
 
Zarejestrowany: 19.07.2011
Skąd: z Afganistanu
Płeć: Kobieta
Postów: 660
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

Cytat:
Napisał Kjalvör Zobacz post
Moi rodziciele chcąc(przecinek) jak tysiące innych rodziców(przecinek) pójść w stronę oryginalności, nadali nam te same imiona na pierwsze i drugie.
Cytat:
Chaos(przecinek) który siałyśmy wokół naszych tożsamości był bezcenny.
Cytat:
Zanim nasz van zaparkował przed szarymi murami szpitala, rodzice chcieli sprawić odwiedziny mogile mojej siostry, która była po drodzę.
Po drodze.

Cytat:
Pewnie w każdej z waszych stereotypowych głów rodzi się myśl, że możliwość spotkania się z grobem mej ukochanej siostrzyczki wzbudzi we mnie jakieś emocje? Och, jakże błaha pomyłka.
Coś mi nie gra. Skoro była błaha, to nieznacząca. A jej rodzice raczej bardzo się pomylili. Zły dobór słowa, pewnie z nieuwagi lub z odruchu.


Cytat:
Moja historia (przecinek) którą gram ciągle.

Powiem tak. Końcówka urwana, ale w złym tego zwrotu znaczeniu. To koniec negatywów.

Nie wiem, co Ci tam we łbie siedzi, ale intryguje mnie to. Masz bliźniaczkę? Bo wyjątkowo realistycznie opisałaś ich relacje. Coś niesamowitego. Samymi wtrąceniami w tekście tworzysz historię, kreujesz charakter, dodajesz smaczku do całości. specyficzny tekst, ale na szczęście nie taki już miałam okazję czytywać. Nie wiem z jaką reakcją spotkasz się na forum, ale dla mnie ogromnie tak. To się nazywa talent, dziewczyno.
__________________
[IMG]http://i44.************/1z2jbzq.jpg[/IMG]

Yuki jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.09.2013, 22:17   #4
Królewicz Grudkowego Kosmosu
 
Avatar Królewicz Grudkowego Kosmosu
 
Zarejestrowany: 05.09.2013
Skąd: Z Grudkowego Kosmosu
Płeć: Mężczyzna
Postów: 200
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

Bardzo ciekawe opowiadanko, niecodzienna tematyka. Bardzo cieszy mnie, że nie starałaś się jak inni zrobić byle jakiej simki tylko ją zrobiłaś jakby wyrażała swe uczucia wyglądem. Szpital tudzież zakład bardzo imponuje , tylko drzwi jakby odrobinę nie pasują. Poza tym świetne zdjęcia. Może dobrze myślę, a może nie ale czy ty nie kierowałaś się Baby doll z "sucker punch" bo bardzo podobna jest ta jej historia. Ogółem jak dla mnie super i czekam na kolejną cześć.
Królewicz Grudkowego Kosmosu jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 19.09.2013, 23:32   #5
Caesum
Administrator
 
Avatar Caesum
 
Zarejestrowany: 26.05.2005
Skąd: Warszawa
Wiek: 29
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,456
Reputacja: 72
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

Cytat:
Napisał Gio Zobacz post
To nie pamięta, którą z sióstr była?! Przecież poczucie własnej tożsamości jest czymś głębszym niż więź między rodzeństwem. No i w końcu rodzice chyba jakoś je odróżniały. W każdym bądź razie zapomnienie własnego imiona musiałoby być naprawdę ciężką przypadłością.
Problem w tym, że rodzice, gdy mają bliźniaki, zawsze starają się je upodobnić do siebie nawzajem. Te same ciuszki, fryzurki, podobne imiona. Poza tym dopiero z czasem różnice charakteru zaczynają być bardziej widoczne. Zresztą, imiona to najmniejszy z problemów. Moje siostrzenice wymieniały się charakterami.

Co do samego odcinka, najpierw to, co rzuciło mi się w oczy:
Cytat:
na prawdę
Naprawdę*

Anyway, jestem absolutnie zachwycony. Naprawdę. Wciągnął mnie temat, twój styl. Wprawdzie niektóre zdania są stanowczo za długie(traci się w nich orientację, spokojnie dałoby się je podzielić), ale za to bardzo spodobał mi się opis relacji między bliźniaczkami, ich zabawy i obojętność Filippy. Cieszy mnie również umiejscowienie akcji w szpitalu psychiatrycznym.

Wstrzymam się jeszcze z oceną, ale jak na razie zapowiada się obiecująco.
Caesum jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.09.2013, 07:15   #6
redmoon
 
Zarejestrowany: 17.07.2011
Skąd: miejsce w czasie i przestrzeni
Płeć: Mężczyzna
Postów: 439
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

z góry przepraszam za moj brak talentu do oceniania
Zapowaida się interesująco. Jednak tak jak Gio czuję, że poczucie własnej torżsamości jest głębsze niż więź z rodzeństwem. Ale nic nie zmienia tego, że masz świetny styl pisania - intrygujący i zachęcający do czytania. Z niecierpliwością czekam na kontynuację
redmoon jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.09.2013, 11:15   #7
Diana
Moderator
 
Avatar Diana
 
Zarejestrowany: 22.09.2012
Skąd: Santa Monica Pawnshop Lodgings
Płeć: Kobieta
Postów: 1,066
Reputacja: 28
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

Bardzo mi się spodobało, to jest naprawdę świetne!
Takie klimatyczne. <3
Oryginalny pomysł i dobre wykonanie. Zazdroszczę talentu :3
Czekam z niecierpliwością na kolejną część!
Ps. I masz świetną sygnaturę pasującą do FS *__*
__________________
Diana jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.09.2013, 12:01   #8
Agor-ia
 
Avatar Agor-ia
 
Zarejestrowany: 10.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 418
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

Cytat:
Napisał redmoon Zobacz post
z góry przepraszam za moj brak talentu do oceniania
Zapowiada się interesująco. Jednak tak jak Gio czuję, że poczucie własnej torżsamości jest głębsze niż więź z rodzeństwem. Ale nic nie zmienia tego, że masz świetny styl pisania - intrygujący i zachęcający do czytania. Z niecierpliwością czekam na kontynuację
A ja myślę, że zabawa jak wyżej opisana (i to z kimś, kto jest naszym lustrzanym odbiciem!) może w pewien sposób zaburzyć u dziecka proces kształtowania tożsamości. Ty i Gio piszecie z perspektywy osób normalnych (prawdopodobnie ), a przecież już sam tytuł fs nam sugeruje, że tutaj normalnie nie będzie Ja pewną teorię już mam, zobaczymy jak to się rozwinie.
__________________
Lubię piwo i starych rybaków.

Be the type of Woman, who crawls out of bed every day and the Devil says "Oh no, She's awake!"

"The only way to get rid of a temptation is to yield to it." - Oscar Wilde

Ostatnio edytowane przez Agor-ia : 20.09.2013 - 14:19
Agor-ia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.09.2013, 14:16   #9
Mroczny Pan Skromności
 
Avatar Mroczny Pan Skromności
 
Zarejestrowany: 01.04.2010
Płeć: Kobieta
Postów: 2,601
Reputacja: 14
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

Już od pierwszego zdania rzucają się w oczy duże problemy z interpunkcją. Mam wrażenie, że na siłę zmieniasz swój styl pisania. To wszystko wygląda bardzo nienaturalnie (HĘ? "Och, jakże błaha pomyłka. Aczkolwiek wybaczam"). Poza tym, mnóstwo typowych błędów ("którę", "NA PRAWDĘ"!!!).
Cytat:
Miała kasztanowe włosy w rdzawo rudym odcieni.
Pomijam literówkę, ale albo jako facet tego nie rozumiem, albo wystarczyło porównać ten kolor do jednej rzeczy.
Cytat:
na samą tą myśl
BOŻE, NIE! Serce mnie boli, jak coś takiego widzę...
O błędach interpunkcyjnych powiedziałem ogólnie a samym początku i nie zamierzam ich wypisywać, bo szkoda mojego czasu. Ale popracuj nad tym porządnie.

Po tym jakże intrygującym (choć może trochę banalnym) tytule, spodziewałem się czegoś lepszego. Póki co, wydaje mi się to trochę dziwaczne (lol, po co ją w ogóle wiozą do psychiatryka?), ale liczę, że wszystkiego dowiem się z kolejnych rozdziałów. Szpital psychiatryczny nie kojarzył mi się nigdy z EMOnastolatkami i wolałbym, aby tak pozostało. No chyba, że ona nie jest nastolatką (bo EMO jest na pewno ).
To imię w zdrobniałej formie brzmi "Pippa", prawda? Brzmi lepiej, niż Achun, więc powinienem przywyknąć.
Pippa xDD

Z pewnością przeczytam jeszcze kilka rozdziałów, aby ostatecznie wyrobić sobie opinię. Na razie mam trochę mieszane uczucia, ale, że się tak wyrażę, jest lepiej, niż gorzej Przekładając to na liczby, 6,75/10.
Mroczny Pan Skromności jest offline   Odpowiedź z Cytatem
stare 20.09.2013, 14:23   #10
Agor-ia
 
Avatar Agor-ia
 
Zarejestrowany: 10.07.2013
Płeć: Kobieta
Postów: 418
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Szpital Psychiatryczny

Cytat:
Napisał Mroczny Pan Skromności Zobacz post
(...)

Pomijam literówkę, ale albo jako facet tego nie rozumiem, albo wystarczyło porównać ten kolor do jednej rzeczy.
Dobrze rozumujesz Kasztanowy to brąz wpadający w rudy.


Cytat:
Napisał Mroczny Pan Skromności Zobacz post
To imię w zdrobniałej formie brzmi "Pippa", prawda? Brzmi lepiej, niż Achun, więc powinienem przywyknąć.
Pippa xDD
Czytasz za dużo newsów o brytyjskiej rodzinie królewskiej Ale rzeczywiście mówi się Pippa, można też używać skrótów Pippy i Pip

edit:Swoją drogą "Filipa" znaczy tyle, co "lubiąca konie". To imię naprawdę daje pole do ''niegrzecznych'' skojarzeń xDD
__________________
Lubię piwo i starych rybaków.

Be the type of Woman, who crawls out of bed every day and the Devil says "Oh no, She's awake!"

"The only way to get rid of a temptation is to yield to it." - Oscar Wilde

Ostatnio edytowane przez Agor-ia : 20.09.2013 - 14:26
Agor-ia jest offline   Odpowiedź z Cytatem
Odpowiedz


Użytkownicy aktualnie czytający ten temat: 1 (0 użytkownik(ów) i 1 gości)
 

Zasady Postowania
Nie możesz zakładać nowych tematów
Nie możesz pisać wiadomości
Nie możesz dodawać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB Code jest włączony
Emotikonywłączony
[IMG] kod jest włączony
HTML kod jest Wyłączony

Skocz do Forum


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 16:57.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023