Denerwujące momenty

mnie to co Ritty, a poza tym ciągle pojawiające się polecenia, weź dziecko - weź butelkę graj SSX3 . ;//

[Titellè]

Mnie to ględzenie przy stole też denerwuje. Najgorsze jest jak do obiadu (kolacji) siądze cała rodzina. Zazwyczaj podaje simą obiad tak na 17-18h i jak rodzina jest pełna i siądzie tak cała np; 4 to gadają nawet do 21 -,- A w tym czasie jakby szybko zjedli to by i można jeszcze jakieś zabawy zrobić lub coś ... a zazwyczaj moje simy o 21 mają już bardzo mało energii i muszę je klaść spać.
Duchy również mnie wkurzają. Dlatego nie stawiam juz nagrobków na mojej parceli. Zrobiłam sobie cmentarz i tam przenosze zmarłych simów.

ŁA-DO-WA-NIE~! X`D

Poza tym, to nic. Nie jestem jakimś nerwusem

A mnie denerwuje jak dzieci ciągle gdzieś porzucają swoje zadania domowe.

Mnie jeszcze denerwuje duża liczba przyjaciół (która jest niestety niezbędna do dobrze płatnej pracy), bo jak sim zaniedba ich, to się zaczyna męka z telefonem...

Mnie denerwuje jak jest pora zeby noworodek juz dorosnal to sam nie dorasta tylko simka musi Mu w tym pomoc.. i caly czas stoi z Nim i stoi xPP Robie wszystko z tym dzieckiem - karmie, bawie sie z Nim, przytulam a ten nie dorasta i tak jest okolo przez 2 dni simowe >.> .

Napisał Mia1123

Mnie denerwuje jak jest pora zeby noworodek juz dorosnal to sam nie dorasta tylko simka musi Mu w tym pomoc.. i caly czas stoi z Nim i stoi xPP Robie wszystko z tym dzieckiem - karmie, bawie sie z Nim, przytulam a ten nie dorasta i tak jest okolo przez 2 dni simowe >.> .

wystarczy po komunikacie, że dziecko dorośnie zanieść je do tortu urodzinowego

mnie jeszcze denerwuje, że jak postawiłam biurko z komputerem i obok kwiatka na podłodze, to jak szli do kompa, to potem wychodzili po tej stronie co jest kwiatek i nie mogli sobie poradzić.
po drugie - ładowanie...
po trzecie - noworodki, które, jak ktoś już powiedział ciągle dostają butelkę i są noszone.
po czwarte- małe dzieci - wiecznie grzebią w kiblu
po piąte - mój sim, gdy każę mu oglądać TV, to on zaraz wyłącza
po szóste - miałam kiedyś taki domek, co miał z boku basen przylegający do ściany, to moje durne simy, jak szły do pracy, to pomimo wyjścia z domu na wprost, szły naokoło i przepływały przez ten basen. Nawet w zimie.
po siódme - że sąsiedzi na osiedlach to ciągle grają w szachy, wiele razy pozamarzali, bo w zimie im się zachciało grac w te durne szachy, na polu.
Aa... W ogóle nerwowa jestem

[Alisha]

Mnie osobiście wkurza zachowanie simów na cmentarzach... Żadnego respektu. Tak samo w kościółku

Ładowanie, szczególnie gdy dorzucę sporo dodatków z internetu, sim do zmiany wyglądu przed lustrem zawiesza się na 5 minut