anonim
14.11.2005, 11:55
Odc. 1 pt.: "Telefon do ciotki, czyli dobre złego początki" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=472328&postcount=1)
Odc. 2 pt.: "Przebieranki, czyli Krysia - Pogromca" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=472328&postcount=19)
Odc. 3 pt.: "Rodzinna stypa, czyli co pije młodzież" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=474727&postcount=24)
Odc. 1 pt.: "Telefon do ciotki, czyli dobre złego początki"
We wsi Zadupie Dolne mieszka Zenek z żoną i synem...
Gienia sięgnęła po słuchawkę przedwojennego telefonu i wykręciła numer. Po chwili usłyszała gruby głos:
- Czego?!
- Ciociu, to ja, Gienia.
- Acha, to ty, moje skarbeńko. Czemu dzwonisz do mnie?
- Ciociu Loniu! No nie pamiętasz? Jutro imieniny Zenka!
- Aaa... tego twojego jełopa!
- Ciociu....!
- Dobra, dobra! Na pewno będę. Przecież wiesz jak "kocham" te rodzinne stypy. To do zobaczenia, Gieniu.
- Pa, ciociu!
http://img500.imageshack.us/img500/3148/snapshot3084ac84b084af051px.jpg
Kobieta odłożyła słuchawkę i powędrowała do salonu. Salon była to mała "klitka", w której stał telewizor, kanapa i kwiat. Gienia włączyła telewizor i zaczęła oglądać jej ulubiony serial brazylijski "Esmeralda". Po 5 minutach do domu przyszedł Zenek i odrzekł:
- Ale jestem zmęczony...
- Phi... ciekawe czym? Pewnie znów byłem na browcu z tymi swoimi kolegami.
- Nieprawda! Ciężko pracowałem na polu...
- Ta... chuchnij!
- Ale Gieniu...
- Mówię ci po dobroci, Zenek, chuchnij!
- Chwila, tylko daj mi zdjąć buty, kobieto!
Mężczyzna powoli zdjął buty, podszedł do swojej żony, nachylić się i chuchnął. Oboje patrzyli na siebie około pół minuty, po czym Gienia stwierdziła:
- Fuuu...
- Co?! Przecież nie piłem!
- Wiem! Ale ci jedzie jakimiś śmierdzącymi skarpetkami...
- A ty oglądasz znowu ten badziew w telewizji?! I może ja mam płacić za prąd za twoje durne seriale? Wyłączaj telewizor!
- Ciotka dobrze mówiła! Jesteś zwykły jełop i dureń! Po co ja za ciebie wychodziłam?!
- Idę spać... - powiedział od niechęci Zenek.
- Tak, idż se, idź... hihihi... a ja se pooglądam mój serialek.
http://img500.imageshack.us/img500/9105/snapshot3084ac84b084b0224vi.jpg
Zenek leżał w łóżku i czytał magazyn o kombajnach, a raczej przewracał kartki i oglądał zdjęcia, przerywając to częstymi wzdychaniami "och" i "ach" oraz "ale zaczepista maszyna". Do sypialni weszła Gienia. Położyła się koło Zenka i powiedziała robiąc "maślane oczy":
- Przepraszam, Zenuś...
- Oj, dobrze, dobrze... - odpowiedział odkładając gazetę na podłogę.
- Kocham cię... a ty...?
- No oczywiście, słoneczko. - powiedział i dał swojej żonie całusa w policzek.
- Wróciłem!!! Co dzisiaj jest do żarcia????!!!
Do domu wtargnał Maciuś, gruby syn Zenka i Gieni. Na prawdę bardziej przypominał potwora, niż dziecko. Miał ogromne, pucołowate policzki, niczym chomik i grube cielsko, którym kiedyś zgniótł psa. Ale to już inna historia...
- Już idę, idę... - spojrzała ze smutkiem na swojego męża Gienia i pobiegła do syna.
- No to co jest dzisiaj na obiad?!
- Yyy... obiad...? - kobieta całkowicie zapomniała o zrobieniu obiadu, ale naszła ją świetnia myśl. - No wiesz, dopiero jest 14... niektórzy jedzą obiad o wiele później. Masz tu pięniądze, skocz do spożywczaka po schaboszczaki, kartofle i jakieś tam warzywa... mogą być ogórki.
- Ale to 3 kilometry są aż do Koziej Bródki!
- Ciesz się, że przynajmniej 3 kilometry, Kozia Bródka to taka sama wiocha jak to całe Zadupie Dolne! Co sobie myslisz?! Że dla około 10 mieszkańców zrobią ci market?! Już, go, go! Do spożywczaka...
- O, jeny...
http://img500.imageshack.us/img500/8886/snapshot3084ac841084b0de7uy.jpg
Gienia wróciła do Zenka. Usiadła na łóżku i zaczęła rozpinać mężowi koszulę.
- Gieniuchna, co ty robisz?!
Kobieta nic nie odpowiedziała. Zdjęła mu koszulę i wtuliła się w jego klatę.
- Mmm... jesteś taki męski...
- Gieniuchna, czy masz chęć wiesz na co?
- Może...
- Ja bym mógł...
- Dobra!
Za 5 minut przyszedł Maciuś.
- Franek mnie podwiózł motoryną, dlatego jestem tak szybko. Masz tu mamo... - chłopiec wszedł do sypialni - aaa!!!
http://img500.imageshack.us/img500/5672/snapshot3084ac849084b19d9uh.jpg
Koniec odcinka 1.
Odc. 2 pt.: "Przebieranki, czyli Krysia - Pogromca" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=472328&postcount=19)
Odc. 3 pt.: "Rodzinna stypa, czyli co pije młodzież" (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=474727&postcount=24)
Odc. 1 pt.: "Telefon do ciotki, czyli dobre złego początki"
We wsi Zadupie Dolne mieszka Zenek z żoną i synem...
Gienia sięgnęła po słuchawkę przedwojennego telefonu i wykręciła numer. Po chwili usłyszała gruby głos:
- Czego?!
- Ciociu, to ja, Gienia.
- Acha, to ty, moje skarbeńko. Czemu dzwonisz do mnie?
- Ciociu Loniu! No nie pamiętasz? Jutro imieniny Zenka!
- Aaa... tego twojego jełopa!
- Ciociu....!
- Dobra, dobra! Na pewno będę. Przecież wiesz jak "kocham" te rodzinne stypy. To do zobaczenia, Gieniu.
- Pa, ciociu!
http://img500.imageshack.us/img500/3148/snapshot3084ac84b084af051px.jpg
Kobieta odłożyła słuchawkę i powędrowała do salonu. Salon była to mała "klitka", w której stał telewizor, kanapa i kwiat. Gienia włączyła telewizor i zaczęła oglądać jej ulubiony serial brazylijski "Esmeralda". Po 5 minutach do domu przyszedł Zenek i odrzekł:
- Ale jestem zmęczony...
- Phi... ciekawe czym? Pewnie znów byłem na browcu z tymi swoimi kolegami.
- Nieprawda! Ciężko pracowałem na polu...
- Ta... chuchnij!
- Ale Gieniu...
- Mówię ci po dobroci, Zenek, chuchnij!
- Chwila, tylko daj mi zdjąć buty, kobieto!
Mężczyzna powoli zdjął buty, podszedł do swojej żony, nachylić się i chuchnął. Oboje patrzyli na siebie około pół minuty, po czym Gienia stwierdziła:
- Fuuu...
- Co?! Przecież nie piłem!
- Wiem! Ale ci jedzie jakimiś śmierdzącymi skarpetkami...
- A ty oglądasz znowu ten badziew w telewizji?! I może ja mam płacić za prąd za twoje durne seriale? Wyłączaj telewizor!
- Ciotka dobrze mówiła! Jesteś zwykły jełop i dureń! Po co ja za ciebie wychodziłam?!
- Idę spać... - powiedział od niechęci Zenek.
- Tak, idż se, idź... hihihi... a ja se pooglądam mój serialek.
http://img500.imageshack.us/img500/9105/snapshot3084ac84b084b0224vi.jpg
Zenek leżał w łóżku i czytał magazyn o kombajnach, a raczej przewracał kartki i oglądał zdjęcia, przerywając to częstymi wzdychaniami "och" i "ach" oraz "ale zaczepista maszyna". Do sypialni weszła Gienia. Położyła się koło Zenka i powiedziała robiąc "maślane oczy":
- Przepraszam, Zenuś...
- Oj, dobrze, dobrze... - odpowiedział odkładając gazetę na podłogę.
- Kocham cię... a ty...?
- No oczywiście, słoneczko. - powiedział i dał swojej żonie całusa w policzek.
- Wróciłem!!! Co dzisiaj jest do żarcia????!!!
Do domu wtargnał Maciuś, gruby syn Zenka i Gieni. Na prawdę bardziej przypominał potwora, niż dziecko. Miał ogromne, pucołowate policzki, niczym chomik i grube cielsko, którym kiedyś zgniótł psa. Ale to już inna historia...
- Już idę, idę... - spojrzała ze smutkiem na swojego męża Gienia i pobiegła do syna.
- No to co jest dzisiaj na obiad?!
- Yyy... obiad...? - kobieta całkowicie zapomniała o zrobieniu obiadu, ale naszła ją świetnia myśl. - No wiesz, dopiero jest 14... niektórzy jedzą obiad o wiele później. Masz tu pięniądze, skocz do spożywczaka po schaboszczaki, kartofle i jakieś tam warzywa... mogą być ogórki.
- Ale to 3 kilometry są aż do Koziej Bródki!
- Ciesz się, że przynajmniej 3 kilometry, Kozia Bródka to taka sama wiocha jak to całe Zadupie Dolne! Co sobie myslisz?! Że dla około 10 mieszkańców zrobią ci market?! Już, go, go! Do spożywczaka...
- O, jeny...
http://img500.imageshack.us/img500/8886/snapshot3084ac841084b0de7uy.jpg
Gienia wróciła do Zenka. Usiadła na łóżku i zaczęła rozpinać mężowi koszulę.
- Gieniuchna, co ty robisz?!
Kobieta nic nie odpowiedziała. Zdjęła mu koszulę i wtuliła się w jego klatę.
- Mmm... jesteś taki męski...
- Gieniuchna, czy masz chęć wiesz na co?
- Może...
- Ja bym mógł...
- Dobra!
Za 5 minut przyszedł Maciuś.
- Franek mnie podwiózł motoryną, dlatego jestem tak szybko. Masz tu mamo... - chłopiec wszedł do sypialni - aaa!!!
http://img500.imageshack.us/img500/5672/snapshot3084ac849084b19d9uh.jpg
Koniec odcinka 1.