PDA

Zobacz pełną wersję : Natasza


Gapa
31.10.2004, 08:40
Hm.Znowu nowe fotostory.Ale dlatego, że nie miałam już pomysłów na Julkę?Tu będzie przynajmniej jakaś akcja.


Natasza powitała pierwsze promienie Słońca głośnym wrzaskiem:
-MAMO!Idziemy dzisiaj kupić normalne żaluzje!
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/ranek.JPG
W końcu zdała sobie sprawę, że przecież matka jest u fryzjera.Zbiegła na dół, po schodach z zamiarem przeszukania zawartości lodówki.
-Mama mówiła, se mas na nią poczekać se sniadaniem.-Natasza usłyszała seplenie swojej siostry, Edyty.Edytka miała 6 lat i była wg. Nataszy "najbardziej rozpieszczonym bachorem na świecie".Była córką znanego aktora i jej matki.Według Nataszy, gdyby nie wyrzucała swoich lalek Barbie [Edyta], pobiłaby spokojnie Rekord Guinessa, z ilością ok.10 tysięcy lalek. Sama Natasza była córką buissnesmena, właściciela koncernu naftowego w Rosji.
-Co się tak lampisz? - odpowiedziała Natasza.Jej siostra pobiegła z rykiem z pokoju. Natasza wzruszyła tylko ramionami i zabrała się za śniadanie.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/Edytka.JPG
10 min. później przyszła matka.
-Nataszko, chciałabym ci coś powiedzieć...
-Jesteś w ciąży?
-NIE!No co ty... pewnie mi nie uwierzysz, ale ...
-Ale?
-Moze zci się wydawać, że kłamię, albo mi się zdawało, ale ja naprawdę...
-CO?
-Pewnie mi się wydawało ale wczorajszej nocy widziałam dziwną zieloną postać przechodzącą przez ścianę...
-Hm.Nie wiem... Wydawało ci się...
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/duch.JPG
-Nataszko, po za tym chciałabym wyjechać z Adamem... (Adam - ojczym Nataszy)
-No...
-I pomyśleliśmy, że dobrze zrobiłby Ci mały wyjazd do ciotki Klaryssy. Co ty na to? Aha Adam właśnie jedzie w stronę Simvillage, więc może Cię zabrać.
-OK.-mruknęła Natasza.Pobiegła na górę, wtoczyła się do pokoju, wrzuciła parę ciuchów do torby, zbiegła (a raczej chciała zbiec po schodach, bo nie udało jej się to - poślizgnęła się i zjechała na tyłku, "To szybciej niż gdybym zeszła" - pomyślała).Już była w samochodzie.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/wyjazd.JPG
Jazda minęła szybko.
-Pa Adam! - zdążyła krzyknąć i już stanęła przy drzwiach ciotki.Adam odjechał.Natasza zadzwoniła.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/klaryssa.jpg
Nikt się nie odezwał, drzwi się nie otworzyły.Zadzwoniła drugi, trzeci i czwarty raz."Pewnie poszła do sklepu" - pomyśłała.W domu obok otworzyły się drzwi."To pewnie ona, była u sąsiadki" - pomyślała Natasza.To jednak nie była ciotka.
-Czego tu szukasz panienko?-Natasza usłyszała głos starej kobiety w szlafroku w panterkę i wałkami na głowie, najwyraźniej sąsiadki ciotki.
-Eeee...Mieszka tu moja ciotka i ja przyjechałam do niej... a nie ma jej?
-Biedactwo... Twoja ciotka nie mieszka tu od dwóch lat! Przeprowadziła się do Rosji, do Petersburga!

Gapa
01.11.2004, 10:33
Natasza podjęła decyzję, może głupią i nieodpowiedzialną, ale nigdy jej nie żałowała.
-Proszę pani, mogłabym zadzwonić?
-Oczywiście, rybeńko.
Zaprosiła ją do swojego domu.Pełno w nim był porozrzucanych majtek i bluzek. Zanim Natasza doszła do telefonu, zdążyła się potknąć na jednej z nich, w panterkę:
-O ch*****!
-Oj, panienko, w Twoim wieku... wiesz, nie ładnie jest przeklinać...-mruknęła kobieta, po czym podała jej starego Gigaseta, który pamiętał, jak przypuszczała Natasza, II Wojnę Światową.Natasza wykręciła numer:
-Dzieńdobry, poproszę taksówkę na Miłowską 8.Taak.Dziękuję.
Chwilę później pojawiła się przed domem samochód.
-Dziękuję, że mogłam skorzystać z telefonu.
-Och, skarbeńku, nie ma za co!
Natasza wsiadła do auta.
-Poproszę na dworzec.(Miejscowość, gdzie mieszkała ciotka Klaryssa, była nie wielka, był tam więc tylko jeden dworzec.)
Jazda minęła szybko.Zanim Natasza się obejrzała, była na dworcu.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/odjazdy.JPG
Właśnie czytała odjazdy autobusów (chciała wrócić do domu), gdy nagle wpadła na nią jakaś dziewczyna.
-Och, sorry...-mruknęła dziewczyna.
-Nie ma za co...Nic się nie stało...-odparła Natasza.
-Cześć, jestem Ada.-uśmiechnęła się dziewczyna, no teraz będziemy już nazywać ją Adą.
-Ja Natasza.-Natasza spojrzała na kartkę w rękach dziewczyny.Pisało na niej "SZUKAMY WSPÓŁLOKATORKI".W głowie Nataszy zaświtała myśl."Hm.Uciec od rodziny?To byłby koniec wiecznych zakazów, nakazów, rządów młodszej siostry, halucynacji matki..."-Aktualne?-mruknęła.
-Jasne.Chcesz z nami zamieszkać?Przedstawię ci moje koleżanki.Oto Tamara i Tatiana.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/nowakumpela.JPG
-Cześć.
-Może pojedziemy zobaczyć dom?
-Ok.
Dziewczyny wsiadły do autobusu, już były przed domem.Z zewnątrz dom wyglądał ładnie, lecz Natasza poprawiła by roślinność.Ale gdy weszły do środka, Nataszę uderzyła brzydota tego pomieszczenia.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/nowemieszkanko.JPG
Tatiana, widząc minę Nataszy powiedziała:
-Wybacz, ze jest tak brzydko, ale nie zdążyłyśmy się wprowadzić.Trzeba będzie zrobić remont generalny.
Ntasza uśmiechnęła się.Już wiedziała, co będzie robiła przez najbliższy miesiąc.

Gapa
06.11.2004, 14:49
Do kitu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To napisz lepszą mądralo!Innym się jakoś podobało!

Natasza wiedziała już co zmieni.Tapetę, parę mebli... wszystko, na co wystarczy funduszy.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/nowe%20mieszkanko.JPG

Pojechały więc do wielkiego domu handlowego "PraktiSim".Dziewczyny, chciały się zabawić w wyścigi na wózkach. Ada z Nataszą i Tamara z Tatianą.Jak na reklamach SimPlusGSM.Tamara i Tatiana prowadziły.Już były przy półkach z lampami.Ada i Natasza powoli zaczęły je doganiać.Ostatni zakręt i ...
BUM!
Natasza wylądowała na rękach jakiegoś chłopaka.
-Och sorry...
-Heh.Nic się nie stało.
Po dłuższej rozmowie, Natasza polubiła chłopaka, Ernesta, jak się później okazało.
Dała mu swój adres.Nagle zadzwoniła komórka Nataszy.
-Dziewczyno, co z Wami?
-Eeee...Ada poszła oglądać karnisze.
-Ok.Za piętnaście minut spotykamy sie przy wyjściu.
Natasza wylączyła komórkę.
-Muszę lecieć.Narazie!-rzuciła.Pobiegła do drzwi.Czekały na nią dziewczyny.
Razem pojechały do domu.Od razu zabrały się za sprzątanie i odnawianie wnętrza.Natasza zajęła się łazienką.Do jej uszu dobiegł straszliwy wrzask.
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
Dziewczyny zbiegły się do kuchni.
-Tam był szczur!-krzyknęła Tatiana.-Widziałam go, na własne oczy!
Szczur rzeczywiście tam był.Natasza bez wahania wzięła go na ręce i wypuściła do ogrodu.Nigdy nie bała się zwierząt.
-Spokojnie, Tatia.-mruknęła, po czym zabrała się za sprzątanie kibla.Dziewczyny doprowadził dom do stanu używalności, wrzuciły nowe sprzęty.Rozpakowały się porządnie.Natasza zajęła się kwiatkami.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/opieka.JPG
Dziewczyny z westchnieniami rozwaliły się przed telewizorem, by obejrzeć nowy odcinek "Ż jak żelazko".
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/L-jak-Lizak.JPG
Gdy zadzwonił dzwonek.Stał tam Ernest z... chłopakiem matki Nataszy, Adamem.
http://members.lycos.co.uk/monikagwen/poznajomosc.JPG