PDA

Zobacz pełną wersję : "Być Zombie"


LooL
29.06.2005, 11:08
Najpierw zaczniemy od najbliższych osób .

http://img129.echo.cx/img129/7149/kamilka1jl.png (http://www.imageshack.us)

Oto ja…Normalna, miła , przebojowa i sympatyczna studentka Kamila Stronch ... Mam 17 lat.Nigdy nie opuszczam szkolnych dyskotek .


http://img129.echo.cx/img129/9066/monika4pk.png (http://www.imageshack.us)

Oczywiście , dla mnie zawsze najpiękniejsza mama Monika Stronch(nazwisko panieńskie Korbla). Ma 35 lat.

http://img129.echo.cx/img129/3729/henryk9ob.jpg (http://www.imageshack.us)

Mój tata dla innych niezbyt piękny Henryk Stronch …Ma 39 lata
http://img129.echo.cx/img129/8050/dominika4rl.jpg (http://www.imageshack.us)

Moja najlepsza przyjaciółka Dominika Cytrus …Mam do niej ogromne zaufanie, mogę jej się zwierzyć ze wszystkich sekretów i tajemnic. Znamy się w końcu od 11 lat. Dominika ma już 18 lat .

http://img129.echo.cx/img129/3166/miosz5qq.jpg (http://www.imageshack.us)

To mój najlepszy przyjaciel Miłosz Drut…Jest przystojnym blondynem, starszym ode mnie o rok, pełnym humoru i pogody ducha. Zakochałam się w nim…Ale wstydzę się mu to wyznać.

http://img129.echo.cx/img129/9214/deryka9jn.jpg (http://www.imageshack.us)

A to mój wróg… Magda Patrusiak ;p ta ******(cenzura) , stroi się jak jakiś stroik świąteczny czy coś takiego, aby poderwać jakiegoś chłopaka … Po prostu nie nawiedze jej ! Jej jedynym celem życiowym jest całowanie się . Ma 17 lat







Być Zombie „Odcinek I”


Któregoś majowego dnia , kiedy wyszłam z uniwersytetu zabrałam się do odrabianie lekcji. Jednak wtedy zatrzymałam na 3 trudnym pytaniu…Zrobiłam je!

http://img129.echo.cx/img129/8054/powietrze2wx.jpg (http://www.imageshack.us)

Na podwieczorek zaprosiłam Dominikę .Zainteresowała mnie jej torba.
-Słuchaj Kamila , masz zrobione 3…?Sprawiało mi problem więc przyniosłam …Więc dasz spisać…?-Zapytała szybko Dominika .

http://img129.echo.cx/img129/3976/powietrze5mx.jpg (http://www.imageshack.us)
-Dominika , ale to było… banalne!!! -Powiedziałam z pełnym uśmiechem na twarzy.
-Wiesz…Musiałaś zatem kuć przez wieki…! Moja koleżanka Dorota z 4 roku umiała to z trudem rozwiązać , a ty chodzisz dopiero jesteś na 1 roku!- Wykrzyknęła Dominika .
Zrobiło się późno. Ściemniło się niebo i jedynymi jasnymi miejscami były maleńkie gwiazdy i księżyc w pełni. Dominika wyszła z domu twierdząc że musi iść uczyć się do jutrzejszego egzaminu z półrocza . Poszłam odprężyć się na moim łóżku i pomyślałam że jestem jakaś niezwykła , więc żebym była jeszcze bardziej niezwykła wkuwałam książki z 4 roku. Na następny słoneczny dzień do domu zadzwonił telefon . Odebrała moja mama Monika .



-Tak słucham…?
-Dzień dobry , tu Dominika Cytrus . Czy może zastałam Kamilę?
-Tak już ją wołam , (jeśli nie szykuje się na dyskoteke).
Kamila! Kamila!! Choć Dominika do ciebie dzwoni!- Krzyczała Monika , ale ja nie odezwałam się .
-Dominika , poczekasz minutkę?- Odpowiedziała przeraźliwym głosem Monika .
-Oczywiście proszę pani .-Powiedziała miłym głosem Dominika
Szybko biegnąc na górę Monika , W pośpiechu wołała : Kamila , Kamila dlac…
Przerywając otworzyła drzwi do mojego pokoju zobaczyła mnie ze zgaszonym światłem, a oczy miałam niewyspane , czerwone i wypukłe .
- Kamila , co ty wyprawiasz?
http://img129.echo.cx/img129/2464/dom4bi.jpg (http://www.imageshack.us)

-Nie przerywaj Mi MAMO!!!!- Wykrzyknęłam głośnym głosem .
-Kamila , ale odkąd pamiętam nie nawiedziłaś książek a teraz?
-Przestań! Nie mów tak o moich cudownych książkach! Teraz ja ciebie nienawidzę! Uciekaj z tond!- zbeształam mamę.
http://img129.echo.cx/img129/8365/dom16iy.jpg (http://www.imageshack.us)

Monika biegiem pobiegła na dół i podniosła słuchawkę:
-Dominika , dzisiaj raczej Kamila nie będzie mogła rozmawiać…
-Ale dlaczego?
-Kamila zakochała się w swoich książkach…
-Ojoj….To znaczy że już dzisiaj nie wyjdzie?
-Nie.
I zakończyła się rozmowa. Gdy Henryk przyszedł z pracy zastał Monikę na fotelu całkiem zapłakaną .
-Monika , c..co się stało??
-S…ssam zobacz n…na górze… Z przebojowej nastolatki stała się mózgolem naukowym!Na dodatek darła się na mnie!!!

-Odpowiedziała z płaczem Monika. Henryk pobiegł sprintem na górę. Otworzył drzwi .Zapalił światło.
-Aaaaaaaa!!!! Monika szybko dawaj rondle !!! Aaaaaa!!!
-Henryk , już biegnę! Co się stało?
-Blee.yyy….-Monika zemdlała….
Henryk nie wiedział co ma zrobić. Zapytał się potwora kim jest…
-Kim jesteś…?
-Jestem waszą Kamilką …-odpowiedziałam

http://img248.echo.cx/img248/1237/dom118ku.jpg (http://www.imageshack.us)

-Nie !Ty nie jesteś Kamilką! Ty wyglądasz jak, jak ZOMBI!!!

Henryk usiadł z przerażoną miną na podłogę.
http://img248.echo.cx/img248/5803/fr3da.jpg (http://www.imageshack.us)
Zombie podeszło do Henryka z podniesioną ręką i skrzywionym karkiem a Henryk wstał i zaczął uciekać w tył. Tym czasem wstała z podłogi Monika i zaczęła bić się z Zombie .
Henryk zauważył na twarzy zombie rysy twarzy Kamili , w jednej chwili pomyślał sobie że to jest Kamila-Zombie .
-Monika puszczaj ją!- Wykrzyknął Henryk
-Ale ona nas zabije!- Odpowiedziała dzikim głosem Monika
-Nie , to jest nasza…Kamila…!Spójrz tylko na rysy jej twarzy .- Powiedział pouczającym głosem Henryk .
-Jestem Kamilą , ale przez uczenie się bez światła taka się stałam… Proszę wyleczcie mnie z tego!- Płakała Kamila.
-Masz racje , to ona … Przepraszam Kamilo… wystraszyłaś nas! Musimy koniecznie pojechać do psychologa żeby ie wyleczył z zombie…-Mówiła Monika
-Oczywiście! - Wykrzyknął Henryk ze zdumioną miną.

LooL
29.06.2005, 18:59
O! Jak fajnie! Widzisz Kamilka? Nie ma kolejki w przychodni więc nie będziemy czekać ! – Odparła pocieszającym głosem Monika .
- Taaaaaaaaaa…. Widzę…..- Powiedziałam przeciągając Słowa .
Następny proszę!- wykrzyknął Dr .Batko , gdy zauważyłam Magdę Patrusiak w drzwiach :
-A co to za paskudztwo? Hmmmm… Pomyślmy… Może to jest twoja dzisiejsza moda co głupia brzydulo? – Odpowiedziała aroganckim głosem Magda .

- MOŻE MYŚLISZ SOBIE , ŻE WSZYSTKO CI MOŻNA CO? JAK TAK MYŚLISZ TO OSTRO SIĘ MYLISZ ! JA IDE BO, BO, BO NIE MAM ZAMIARU Z TOBĄ GADAĆ !!!- Krzyczałam na cały głos . Szłam już do gabinetu a w drodze myślałam „ Po co ona tu przyszła…?”. Gdy już weszliśmy Doktor Batko stał obok biurka z komputerem i jak przywitał moich rodziców usiedli w białych fotelach :
-A więc co się stało? – Zapytał Doktor.
-No więc…Kamila jest zombie , czy ma pan na to jakieś lekarstwo?- Pytał Henryk .
-Owszem , mam go najwięcej niech wypije , najlepiej teraz! – Odpowiedział Dr . Batko .


- Już lepiej!!!- Ucieszyłam się .
Monika wraz z Henrykiem aż nie mogli uwierzyć że Kamila to znów normalna Simka dlatego nie odparli ani słowa .
Jechaliśmy taksówką :
-Mamo co jutro jest…-Pytałam nudnym głosem.
-Jak to co? Niedziela ! –Odparła Monika .
-Jaka Niedziela…Kamila, jutro są twoje 18 urodziny!- Wykrzyknął Henryk
-Tak?? To mogę jutro spędzić je z Miłoszem i Dominiką?
-Naturalnie! A i jeszcze jedno. Jutro wychodzimy do kina , więc będziesz sama w domu- Odpowiedzieli Henryk z Moniką .
-Juppi! To zostanę w domu. – Powiedziałam .
Wysiadaliśmy z taksówki i od razu pobiegłam do telefonu żeby zadzwonić do Dominiki i Miłosza .
Pibb… Pibb…
-Halo?- Odezwał się Miłosz .
-Siema , to ja Kamila , czy przyjdziesz jutro na moje…
-Urodziny czy tak?- Dokończył Miłosz .
- Tak , na urodziny są o 16:00 Przyjdziesz?
-No a jak bym nie mógł przyjść !
-Ok. – Powiedziałam .Następnego dnia poszłam sobie odsapnąć na łóżku w zielone groszki a 5 godzin później do drzwi dzwonił dzwonek o łagodnym brzmieniu:
-Cześć Dominika! Witaj Miłosz!- Przywitałam kumpli , i zaprosiłam ich na górę. Zapaliłam świeczki .”Wszystkiego Najlepszego” wołali Dominika i Miłosz a ja dmuchałam z całej siły w płomyczki świec .I nagle pomyślałam sobie że skoro jestem już osiemnastolatką pora znaleźć już męża . Usiadłam sobie w jackuzzi i zaprosiłam Miłosza z czego on skompliwie skorzystał i obdarował mnie delikatnym jak piórko pacałunkiem .Wtedy wyznaliśmy sobie miłość .
-Dobrze , to wy tu róbcie co robić macie a ja spadam papa.-Wypowiedziała się Dominika .
Po tych Miłosnych Igraszkach wyszliśmy z wanny aby zjeść sałatkę , która leżała już na dużym
Ze szkła stole . Poszłam do kuchni , ale nie widziałam Miłosza .Myślałam że może zaraz wróci lecz się myliłam .Po dwóch minutach usłyszałam jąkanie , i coś w stylu odgłosów ropuchy .Poszłam na miejsce zdarzenia . Widziałam tylko śniade ,kruche skóry na ziemi a zastałam Miłosza jako Zombie…Wydawało mi się że kiedyś to ja byłam zombie…ale…ale…on? Po czym? Przecież my tylko się całowaliśmy…Rodziców nie było więc sama skorzystałam z telefonu:
-Dzień Dobry Panie Batko.
-Tak? Kto mówi?
-To ja Kamila…
-Kamila Stronach?
-Tak
-Otóż CHCIAŁEM CI POWIEDZIEĆ ŻE SĄ RÓWNIEŻ SKUTKI UBOCZNE TEGO LEKARSTWA!
-Jakie skutki , czego?
-Czy całowałaś kogoś przez ostatnie 24 godziny?
-T…T..T.. k a co się stało?
-O nie…tylko nie to…!I jest teraz…
-Zombie? Ma pan coś na to?
-Tylko operację plastyczną która trwa 2 miesiące…
-No dobrze…ale co ze mną? Czy mi też się coś może stać?
-Tak , urodzi pani dwojaczki-kosmitki.
Odłożyłam słuchawkę kiedy to usłyszałam…Teraz dowiedzą się że między mną a Miłoszem coś zaszło…I jak się z tego wywiązać W jednej chwili usłyszałam samochód . Patrzyłam przez okno i ujrzałam rodziców .Więc żeby się nie kapnęli nic im nie mówiłam. Była 20:00.
-No i jak Kamila? Dobrze się bawiłaś z kumplami?
-T..tak! To ja idęć p..pa!







================================================
P.S Jutro dokończe bo teraz jestem na laptopie skąd nie mam tu zdjęć !