Elvis
22.11.2004, 19:05
http://elvis311.w.interia.pl/thumbnail_8ead35ae_0eae3db8.jpg
To jest Harry PotterBohater znanej książki filmu i wreszcie fotostory.
http://elvis311.w.interia.pl/thumbnail_8ead35ae_8eae3e00.jpg
Mieszkał w domu swojego wuja i ciotki razem ze swoim kuzynem.
Pewnego dnia Harry poszedł wziąść pocztę i zobaczył że do niego też przyszedł list wszedł do domu i Dudley wziął go.
-Oddawaj to moje
-Tato Harry dostał list
Vernon wziął list i spojrzał na Harry'ego i schował go(list)
Wój był bzrdzo wściekły bo ciągle przychodziły.
W nidzielę jednak był szczęśliwy
-Nie będzie tych głupich listów haha
-Ani jednego
http://elvis311.w.interia.pl/thumbnail_8ead35ae_0eae3f5b.jpg
Harry popatrzył przez okno zauważył że cała chmara sów jest na dworze.Po chwili zobaczył że przez komin wyleciał list chciał
http://elvis311.w.interia.pl/thumbnail_8ead35ae_0eae3fa3.jpg
go wziąść ale wstał wujek Vernon i nagle cała chmara listów się wysypała z kominka Vernon się wściekł i chwilę po tym wyjechali.
Kiedy dojechali na miejsce było już późno i położyli się spać ale Harry nie spał.Namalował na ziemi tort a gdy zadzwonił zegarek i zdmuchnął namalowane świeczki.Wtedy ktoś zaczął wyważać drzwi Vernon stał przed drzwiami ze strzelbą kiedy ktoś wyważył drzwi i okazał się to gruby dość wysoki miał on wąsy i brodę.
Zapytał się.
-Gdzie jest Harry?
Harry pokazał się i powiedział
-Tu jestem
-Chciałbym ci coś dać
Mężczyzna wyjął list i pudełko
-Wszystkiego najlepszego Harry
Harry otworzył pudełko był tam tort
-Dziękuje
Przeczytał list
-I co Harry jedziesz?
-On nigdzie nie jedzie!
-To od niego zależy czy jedzie czy nie
-Jadę
-No to chodź.
CDN
To jest Harry PotterBohater znanej książki filmu i wreszcie fotostory.
http://elvis311.w.interia.pl/thumbnail_8ead35ae_8eae3e00.jpg
Mieszkał w domu swojego wuja i ciotki razem ze swoim kuzynem.
Pewnego dnia Harry poszedł wziąść pocztę i zobaczył że do niego też przyszedł list wszedł do domu i Dudley wziął go.
-Oddawaj to moje
-Tato Harry dostał list
Vernon wziął list i spojrzał na Harry'ego i schował go(list)
Wój był bzrdzo wściekły bo ciągle przychodziły.
W nidzielę jednak był szczęśliwy
-Nie będzie tych głupich listów haha
-Ani jednego
http://elvis311.w.interia.pl/thumbnail_8ead35ae_0eae3f5b.jpg
Harry popatrzył przez okno zauważył że cała chmara sów jest na dworze.Po chwili zobaczył że przez komin wyleciał list chciał
http://elvis311.w.interia.pl/thumbnail_8ead35ae_0eae3fa3.jpg
go wziąść ale wstał wujek Vernon i nagle cała chmara listów się wysypała z kominka Vernon się wściekł i chwilę po tym wyjechali.
Kiedy dojechali na miejsce było już późno i położyli się spać ale Harry nie spał.Namalował na ziemi tort a gdy zadzwonił zegarek i zdmuchnął namalowane świeczki.Wtedy ktoś zaczął wyważać drzwi Vernon stał przed drzwiami ze strzelbą kiedy ktoś wyważył drzwi i okazał się to gruby dość wysoki miał on wąsy i brodę.
Zapytał się.
-Gdzie jest Harry?
Harry pokazał się i powiedział
-Tu jestem
-Chciałbym ci coś dać
Mężczyzna wyjął list i pudełko
-Wszystkiego najlepszego Harry
Harry otworzył pudełko był tam tort
-Dziękuje
Przeczytał list
-I co Harry jedziesz?
-On nigdzie nie jedzie!
-To od niego zależy czy jedzie czy nie
-Jadę
-No to chodź.
CDN