vikingowa
25.10.2008, 19:43
Mowe fotostory. Postaram sie dociągnąć je do końca.
Prolog.
http://images47.fotosik.pl/22/70ef3ca23f17e53d.jpg (www.fotosik.pl)
-Alys! Alys! Gdzie jesteś? – Ivy wołała córkę. Właśnie z mężem Carlosem mieli się wybrać do Braunton, gdzie kilka lat wcześniej kupili domek nad rzeką Taw.
-Już idę mamo! – krzyknęła Alys. Siedziała w piaskownicy za domem. Uwielbiała to miejsce, ponieważ wokół rosły piękne krzewy dzikiego bzu. Dziewczynka podniosła się i pobiegła do rodziców.
http://images41.fotosik.pl/22/a9555cc67bacfad6.jpg (www.fotosik.pl)
- Znów byłaś w piaskownicy? – spytał z uśmiechem ojciec, nonszalancko wkładając rękę do kieszeni. – i oczywiście ubrudziłaś sie… Alys przecież mamy jechać do domku nad rzeką. Idź się przebrać, dziecko kochane.
- Dobrze tato. Zaraz wracam.
http://images39.fotosik.pl/22/1eb1bab5feb02d2a.jpg (www.fotosik.pl)
Alys weszła do domu i od razu pobiegła na górę, do swojego pokoju. Zamiast znanego jej bałaganu, ujrzała nieskazitelną czystość. „Mama musiała posprzątać, gdy pakowała walizkę.”- pomyślała Alys i przebrała się w niebieską sukienkę – jej ulubioną. Zadowolona, wyleciała z domu.
http://images30.fotosik.pl/286/e789567df280b899.jpg (www.fotosik.pl)
- No nareszcie! Myślałam, że już nie wrócisz. Chciałam po ciebie iść. – mruknęła Ivy i zamknęła dom na klucz.
http://images25.fotosik.pl/285/d2283c827ddc2bff.jpg (www.fotosik.pl)
Alys usiadła na tylnym miejscu w aucie rodziców. Gdy zapięła pasy, weszła Ivy. Carlos siedział już za kierownicą.
- Zapięłaś pasy, Alys? – spytał ojciec
- Tak, tatusiu.- odpowiedziała.
Carlos przekręcił kluczyk, nacisnął pedał gazu i samochód ruszył.
http://img207.imageshack.us/img207/5889/snapshotb6077e5d16078d5qx8.jpg (http://imageshack.us)
I wtedy zaczęły się dziać rzeczy dziwne – co najmniej dla dziewięcioletniego dziecka.
Gdy przejeżdżali przez Bristol, Carlos chciał wyminąć tira, jadącego przed nimi. Lecz z naprzeciwka wyjechał następny tir.
- Carlos! Carlos! Alys! – wołała Ivy
- Kochanie! –krzyknął Carlos, wystraszony. – Alys, Alys! – próbował skręcić. Wjechał na trawę. Przed nimi stało drzewo…
- Tato! Mamo! Boję si…
Przerwał jej huk, i Alys straciła przytomność.
http://images32.fotosik.pl/384/c577c15fa0ba2c76.jpg (www.fotosik.pl)
Alys otworzyła oczy…
- Tato! Mamo! – krzyczała jak w agonii – Tato! Mamo!
Krzyk dosłyszała pielęgniarka. Wbiegła do pokoju.
http://images26.fotosik.pl/286/523949d93d95c9b4.jpg (www.fotosik.pl)
-Uspokój się dziewczynko. Proszę. – miała bardzo delikatny głos.
Alys zamilkła, lecz dalej była zdenerwowana i przestraszona.
- Gdzie ja jestem, proszę pani? – spytała Alys
- W szpitalu. Miałaś wypadek samochodowy. – odpowiedziała pielęgniarka.
Alys zawahała się.
-A... a gdzie są moi rodzice?
Pielęgniarka nie odpowiedziała, tylko spuściła głowę.
- Gdzie są moi rodzice?! – spytała dziewczynka.
- Oni… Oni poszli do nieba. – odpowiedziała, nie podnosząc głowy.
- Czy to znaczy, że ich tu nie ma? – zapytała ze łzami w oczach Alys.
- Tak, kochanie. – odparła czule pielęgniarka. – Oni są teraz w niebie. Tam jest bardzo pięknie. Twoja mamusia i tatuś teraz mają skrzydła. Siedzą tam, na chmurkach – wskazała na niebo. Teraz twoi rodzice patrzą na ciebie z nieba, i nie chcą, byś płakała i tęskniła.
Gorzkie łzy i tak popłynęły po pięknej twarzyczce Alys.
-Co teraz ze mną będzie? – spytała
http://images31.fotosik.pl/384/e8ebdf92278fb28e.jpg (www.fotosik.pl)
-Och… I tu mamy problem. Nie masz żadnych krewnych, u których mogłabyś zamieszkać.- Ujęła zimną rączkę dziewczynki. - Albo zamieszkasz z inną rodziną, albo zamieszkasz w Domu Dziecka. Przykro mi.
Alys przytuliła się do pielęgniarki. Łzy płynęły nieubłaganie.
http://images41.fotosik.pl/22/56bbfa809199cda3.jpg (www.fotosik.pl)
Krótkie, ale to w końcu Prolog. Musze porobić zdjęcia i będzie 1 odcinek.
Zapraszam do komentowania.
Prolog.
http://images47.fotosik.pl/22/70ef3ca23f17e53d.jpg (www.fotosik.pl)
-Alys! Alys! Gdzie jesteś? – Ivy wołała córkę. Właśnie z mężem Carlosem mieli się wybrać do Braunton, gdzie kilka lat wcześniej kupili domek nad rzeką Taw.
-Już idę mamo! – krzyknęła Alys. Siedziała w piaskownicy za domem. Uwielbiała to miejsce, ponieważ wokół rosły piękne krzewy dzikiego bzu. Dziewczynka podniosła się i pobiegła do rodziców.
http://images41.fotosik.pl/22/a9555cc67bacfad6.jpg (www.fotosik.pl)
- Znów byłaś w piaskownicy? – spytał z uśmiechem ojciec, nonszalancko wkładając rękę do kieszeni. – i oczywiście ubrudziłaś sie… Alys przecież mamy jechać do domku nad rzeką. Idź się przebrać, dziecko kochane.
- Dobrze tato. Zaraz wracam.
http://images39.fotosik.pl/22/1eb1bab5feb02d2a.jpg (www.fotosik.pl)
Alys weszła do domu i od razu pobiegła na górę, do swojego pokoju. Zamiast znanego jej bałaganu, ujrzała nieskazitelną czystość. „Mama musiała posprzątać, gdy pakowała walizkę.”- pomyślała Alys i przebrała się w niebieską sukienkę – jej ulubioną. Zadowolona, wyleciała z domu.
http://images30.fotosik.pl/286/e789567df280b899.jpg (www.fotosik.pl)
- No nareszcie! Myślałam, że już nie wrócisz. Chciałam po ciebie iść. – mruknęła Ivy i zamknęła dom na klucz.
http://images25.fotosik.pl/285/d2283c827ddc2bff.jpg (www.fotosik.pl)
Alys usiadła na tylnym miejscu w aucie rodziców. Gdy zapięła pasy, weszła Ivy. Carlos siedział już za kierownicą.
- Zapięłaś pasy, Alys? – spytał ojciec
- Tak, tatusiu.- odpowiedziała.
Carlos przekręcił kluczyk, nacisnął pedał gazu i samochód ruszył.
http://img207.imageshack.us/img207/5889/snapshotb6077e5d16078d5qx8.jpg (http://imageshack.us)
I wtedy zaczęły się dziać rzeczy dziwne – co najmniej dla dziewięcioletniego dziecka.
Gdy przejeżdżali przez Bristol, Carlos chciał wyminąć tira, jadącego przed nimi. Lecz z naprzeciwka wyjechał następny tir.
- Carlos! Carlos! Alys! – wołała Ivy
- Kochanie! –krzyknął Carlos, wystraszony. – Alys, Alys! – próbował skręcić. Wjechał na trawę. Przed nimi stało drzewo…
- Tato! Mamo! Boję si…
Przerwał jej huk, i Alys straciła przytomność.
http://images32.fotosik.pl/384/c577c15fa0ba2c76.jpg (www.fotosik.pl)
Alys otworzyła oczy…
- Tato! Mamo! – krzyczała jak w agonii – Tato! Mamo!
Krzyk dosłyszała pielęgniarka. Wbiegła do pokoju.
http://images26.fotosik.pl/286/523949d93d95c9b4.jpg (www.fotosik.pl)
-Uspokój się dziewczynko. Proszę. – miała bardzo delikatny głos.
Alys zamilkła, lecz dalej była zdenerwowana i przestraszona.
- Gdzie ja jestem, proszę pani? – spytała Alys
- W szpitalu. Miałaś wypadek samochodowy. – odpowiedziała pielęgniarka.
Alys zawahała się.
-A... a gdzie są moi rodzice?
Pielęgniarka nie odpowiedziała, tylko spuściła głowę.
- Gdzie są moi rodzice?! – spytała dziewczynka.
- Oni… Oni poszli do nieba. – odpowiedziała, nie podnosząc głowy.
- Czy to znaczy, że ich tu nie ma? – zapytała ze łzami w oczach Alys.
- Tak, kochanie. – odparła czule pielęgniarka. – Oni są teraz w niebie. Tam jest bardzo pięknie. Twoja mamusia i tatuś teraz mają skrzydła. Siedzą tam, na chmurkach – wskazała na niebo. Teraz twoi rodzice patrzą na ciebie z nieba, i nie chcą, byś płakała i tęskniła.
Gorzkie łzy i tak popłynęły po pięknej twarzyczce Alys.
-Co teraz ze mną będzie? – spytała
http://images31.fotosik.pl/384/e8ebdf92278fb28e.jpg (www.fotosik.pl)
-Och… I tu mamy problem. Nie masz żadnych krewnych, u których mogłabyś zamieszkać.- Ujęła zimną rączkę dziewczynki. - Albo zamieszkasz z inną rodziną, albo zamieszkasz w Domu Dziecka. Przykro mi.
Alys przytuliła się do pielęgniarki. Łzy płynęły nieubłaganie.
http://images41.fotosik.pl/22/56bbfa809199cda3.jpg (www.fotosik.pl)
Krótkie, ale to w końcu Prolog. Musze porobić zdjęcia i będzie 1 odcinek.
Zapraszam do komentowania.