Zobacz pełną wersję : Czerwonousta
naughty_girl
10.09.2013, 17:50
TREŚCI TYLKO DLA OSÓB OD 18 LAT - WCHODZISZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. JEŚLI NIE MASZ 18 LAT BĄDŹ NIE CHCESZ ICH OGLĄDAĆ, WYJDŹ Z TEMATU!
Witajcie C: Jestem Kaśka,na forum obecna od dnia dzisiejszego,a to jest moje pierwsze FS!W realu mówią mi,że mam talent pisarski,więc jestem ciekawa,co wy powiecie! Opowiadanie będzie zawierać treści od lat 18 oraz takie o charakterze kazirodczym. Także więc osobom poniżej lat 18 nie jest zalecany pobyt tutaj. Moje FS nosi tytuł ,Czerwonousta". Poniższy tekst nie jest prologiem, gdyż ja sama nie mam w zwyczaju poprzedzania swoich prac własnie prologami,jedynie epilogi,ale na niego jeszcze nie nadszedł czas. Jestem artystą wyzwolonym,że tak powiem xD Za poniższe błędy i wszelkie niedopatrzenia z góry przepraszam,ale wiecie,te ,,nerwy" xD
-------------------------------
- Jak myślisz? To dobry pomysł? - głos Dana wyrwał mnie z zamyśleń.
- Hmm? Przepraszam, mówiłeś coś? - zapytałam nieprzytomnie, nie wiedząc za bardzo, co się dzieje. Dan potarł brodę z wyrazem rozdrażnienia na twarzy wyraźnie niezadowolony, że go nie słucham.
- Achun... - westchnął chłopak i rzucił mi zmęczone spojrzenie - Pytałem się, czy nie kupić nowego samochodu. A ty jak zwykle mnie nie słuchałaś! - stwierdził.
- Uh, przepraszam Dan, ale rozmowa o autach zwyczajnie mnie nudzi - powiedziałam i posłałam mu niezadowolone spojrzenie.
http://img703.imageshack.us/img703/1071/rfu6.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/703/rfu6.jpg/)
- Achun, ja wiem. Ale skoro to ma być nasz wspólny samochód, więc pomyślałem...
- Nie obchodzi mnie to, jaki będziemy mieć samochód. - wpadłam mu w słowo - byleby działał przez następne piętnaście lat.
- Eh...Z tobą o niczym nie można porozmawiać...Wiecznie jesteś taka zamyślona. Ile można rozpamiętywać przeszłość moja soeur *
Na dźwięk jego słów drgnęłam i wstałam z kanapy. Czułam jak wzrok mojego brata błądzi po mojej twarzy. Stanęłam przy oknie, a po chwili poczułam ciepły oddech Dana na karku.
http://img706.imageshack.us/img706/6245/0ks9.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/706/0ks9.jpg/)
- Wiesz, że nie mogę zapomnieć... - szepnęłam
- Ja wiem, że to jest ciężko zapomnieć, ale... - odpowiedział zrezygnowany
- Nie ma żadnego ale! - przerwałam mu gwałtownie - przeszłość jest częścią mojego życia i nie dam rady jej zapomnieć...
- Achun, zrozum mnie, proszę... - mój brat był wobec mnie bezsilny
- Nigdy nie dam rady zapomnieć tamtych chwil, kiedy ty i ja... - zaczęłam spokojnym głosem
- Dość już tego dobrego. - chłopak warknął ostro - Nigdy nie mów w mojej obecności o tamtych... chwilach - dokończył, już nieco łagodniej, po czym chwycił moją dłoń.
- Świadomość, że my...już nigdy... - mówił urywanym głosem, jakby mówienie sprawiało mu ból
- Dan, nie musisz... - urwałam, gdy poczułam jego ciepłe wargi na swoim czole. Brat zatopił dłoń w moich włosach.
http://img7.imageshack.us/img7/2199/vsca.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/7/vsca.jpg/)
Czułam bicie jego serca przez materiał koszulki. Przymknęłam oczy i pozwoliłam, by czas stanął w miejscu. Liczyliśmy się tylko my - ja i Dan, mój brat. Jedyna rodzina jaką mam.
------------------
*(z fr.) siostro
@ Libby: Za duże zdjęcie!
Dan potarł brodę z wyrazem rozdrażnienia na twarzy wyraźnie niezadowolony że go nie słucham.
Dan z rozdrażeniem potarł brodę. Był wyraźnie niezadowolony, że go nie słucham.
- Achun... - westchnął chłopak i rzucił mi zmęczone spojrzenie - Pytał się, czy nie kupić nowego samochodu. A ty jak zwykle mnie nie słuchałaś! - stwierdził.
Zamiast "pytał" miało być pewnie "pytam".
Czułam jak wzrok mojego brata błądzi po mojej twarzy. Stanęłam przy oknie, a po chwili poczułam ciepły oddech Dana na karku.
Imo powtórzenie, poza tym wydaje mi się niepotrzebne podkreślać, że to oddech Dana, skoro już wcześniej był wspomniany.
- Wiesz, że nie mogę zapomnieć... - szepnęłam
Zgubiłaś kropkę na końcu.
- Dość już tego dobrego. - chłopak warknął ostro - Nigdy nie mów w mojej obecności o tamtych... chwilach - dokończył, już nieco łagodniej, po czym chwycił moją dłoń.
A tu już za dużo kropek, tzn. niepotrzebna ta przed myślnikiem. Poza tym po trzech kropkach daje się z dużej.
- Eh...Z tobą o niczym nie można porozmawiać...Wiecznie jesteś taka zamyślona.
Tu z kolei brak odstępów po trzech kropkach. No i to "eh" moim zdaniem zbyteczne.
Było jeszcze kilka innych błędów, ale wszystkie podobne do tych co powyżej. Ponadto radziłbym uważać na przydługie zdania. "Achun" to imię głównej bohaterki? Z początku myślałem, że to wyraz dźwiękonaśladowczy. :D
Tekst trudno ocenić, bo króciutki i z całkiem sporą liczbą błędów. Ze zdjęciami podobnie, tylko dlatego, bo osobiście nie lubię grafiki trójki więc i trudno mi wydać obiektywną opinię. Chociaż kadry są moim zdaniem dobre a i pomieszczenia nie są jakieś nadmiernie puste. Btw, drugie zdjęcie przekracza maksymalną dozwoloną wielkość obrazków na forum, czyli 800x600. Radziłbym więc to zmienić i w ogóle następnym razem utrzymywać zdjęcia w jednej wielkości. Ja np. używam rozmiaru 800x450. Radzę zapoznać się z regulaminem forum tutaj. (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=1729740&postcount=1) EDIT: Widzę, że Libby mnie wyprzedziła. :D
Na razie wstrzymam się z oceną, poczekam na następny odcinek. :)
naughty_girl
10.09.2013, 19:05
Dan z rozdrażeniem potarł brodę. Był wyraźnie niezadowolony, że go nie słucham.
Zamiast "pytał" miało być pewnie "pytam".
Imo powtórzenie, poza tym wydaje mi się niepotrzebne podkreślać, że to oddech Dana, skoro już wcześniej był wspomniany.
Zgubiłaś kropkę na końcu.
A tu już za dużo kropek, tzn. niepotrzebna ta przed myślnikiem. Poza tym po trzech kropkach daje się z dużej.
Tu z kolei brak odstępów po trzech kropkach. No i to "eh" moim zdaniem zbyteczne.
Było jeszcze kilka innych błędów, ale wszystkie podobne do tych co powyżej. Ponadto radziłbym uważać na przydługie zdania. "Achun" to imię głównej bohaterki? Z początku myślałem, że to wyraz dźwiękonaśladowczy. :D
Tekst trudno ocenić, bo króciutki i z całkiem sporą liczbą błędów. Ze zdjęciami podobnie, tylko dlatego, bo osobiście nie lubię grafiki trójki więc i trudno mi wydać obiektywną opinię. Chociaż kadry są moim zdaniem dobre a i pomieszczenia nie są jakieś nadmiernie puste. Btw, drugie zdjęcie przekracza maksymalną dozwoloną wielkość obrazków na forum, czyli 800x600. Radziłbym więc to zmienić i w ogóle następnym razem utrzymywać zdjęcia w jednej wielkości. Ja np. używam rozmiaru 800x450. Radzę zapoznać się z regulaminem forum tutaj. (http://www.forum.thesims.pl/showpost.php?p=1729740&postcount=1) EDIT: Widzę, że Libby mnie wyprzedziła. :D
Na razie wstrzymam się z oceną, poczekam na następny odcinek. :)
Tak myślałam,że ktoś napisze,że ten tekst jest za krótki.Ale zawsze tak mam,że na początku piszę mało,a potem...Można doznać oczopląsu :P
W realu mówią mi,że mam talent pisarski,więc jestem ciekawa,co wy powiecie!
Po przeczytaniu Twojego komentarza przy moim FS mogę już powiedzieć, że masz zielone pojęcie o interpunkcji ;) A to rzadkość!
Btw, mi też mówią, że mam talent pisarski ;P
Opowiadanie będzie zawierać treści od lat 18 oraz takie o charakterze kazirodczym.
Na to się ładnie mówi "treści erotyczne" ;)
Dan potarł brodę z wyrazem rozdrażnienia na twarzy wyraźnie niezadowolony, że go nie słucham.
Dopiero po chwili naprawdę zauważyłam, co w tym zdaniu jest nie tak ;]
A ty jak zwykle mnie nie słuchałaś! - stwierdził.
Tego typu teksty są bardziej typowe dla pań, wiec czuję się szczerze zaskoczona xD
Rodzeństwo, które wgl do siebie nie jest podobne?
Hm, nie powiem, dziwna tematyka :| Niemniej jednak historia zapowiada się intrygująco, w dodatku pierwszy, bardzo krótki odcinek jest napisany w zupełnie dobrym stylu. Mam pewne podejrzenia co do ich przeszłości, ale skoro zaczęłaś od "środka" to ciekawa jestem, jak poprowadzisz akcję i co się wydarzy za jakiś czas.
Żeby napisać więcej, muszę mieć do czego się odnieść. Mam nadzieję, że kolejna część będzie miała przyzwoitą jak na odcinek długość :) Wtedy też pojawi ocenka liczbowa o ile dam radę taką wystawić (coraz częściej mam z tym, niestety, problemy - Caesum potwierdzi ; D).
Twoja wyzwolona artystyczna dusza sprawiła, że tekst jest tak nieuporządkowany, że przyćmiewa to wszystkie jego inne zalety. Notoryczny brak kropek i dużych liter, to strasznie przeszkadza.
Jeśli chodzi o "Achun" - tak mnie to jakoś rozśmiesza XD Jak to się w ogóle wymawia? Bo jeżeli tak jak się pisze, to nie wyobrażam sobie życia z takim imieniem :D
Mam nadzieję, że sam wątek rozwiniesz bardziej ze strony psychologicznej - dlaczego bratu podoba się siostra i dlaczego ona na to pozwala? W ogóle to jest zdeczka takie nielogiczne - najpierw mu się opiera, coś tam srośtam stare dzieje wspominanie, a potem bach! miziu miziu! :P
naughty_girl
11.09.2013, 14:11
@Gio - Wiem,wiem,błędy gonią błędy w tym tekście. Mam nadzieję,że im więcej będę pisać,to nie będzie już takiego chaosu xD Co do tego ostatniego zdania,to taka jest moja logika xD A co do tego związku brata i siostry to wszystko się niebawem wyjaśni :P
@Liv - Jak już powyżej napisałam - błąd goni błąd i dobrze o tym wiem. Ale podczas pisania mam taki chaos w głowie i wszystko mi się myli xD Co do tego,że rodzeństwo,które do siebie nie jest podobne jest dziwne,ale tak miało być xD Zresztą dlaczego tak jest,to także wszystko w swoim czasie xD
A jako że dodaje post z odpowiedziami na komentarze,to znaczy,że będzie kolejny odcinek xD Mam nadzieję,że będzie mieć długość,którą zaakceptujecie. I to by było na tyle z tej mojej przedmowy xD Zapraszam:
Obudził mnie dźwięk spadającego przedmiotu, który z brzękiem uderzył o podłogę. Natychmiast zerwałam się z łóżka i niespokojnie rozejrzałam się po pokoju. Ujrzałam... Dana który nieporadnie usiłował pozbierać resztki filiżanki z posadzki. Westchnęłam głośno, na co chłopak gwałtownie się odwrócił i posłał mi przepraszający uśmiech.
- Przepraszam siostrzyczko że cię obudziłem, ale ta filiżanka tak po prostu wypadłam mi z rąk i...
- I wszyscy wiemy, co dalej. - przerwałam mu spokojnie - Mnie ciekawi tylko to, dlaczego pijesz kawę w moim pokoju? - zadałam to pytanie, gdyż zawsze surowo zabraniałam jedzenia i picia u siebie, ale Dan widocznie złamał tę zasadę. Ciemnowłosy wstał i wyrzuciwszy resztki filiżanki do kosza, usiadł na fotelu obok mojego łóżka. Ułożyłam się wygodnie, ponieważ sądząc po jego minie, chciał mi coś powiedzieć.
http://img196.imageshack.us/img196/8599/cgqe.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/196/cgqe.jpg/)
- Achun, co robiłaś dziś w nocy? - zapytał spokojnie - Nie było cię w pokoju, gdy wróciłem z pracy - dodał i widząc moją skrępowaną miną dorzucił:
- Zadałem tylko pytanie, więc odpowiedź mi na nie.
Spojrzałam na niego, rozpaczliwie usiłując wymyślić jakieś wiarygodne kłamstwo. Gdyby Dan dowiedział się że wczoraj w nocy spotkałam się z Michael'em, z miejsca wyrzuciłby mnie z domu. Może i był moim bratem, ale byłby do tego zdolny. Ciemnowłosy nienawidził Michael'a za to, że kiedyś ten odbił mu dziewczynę. Wiecie, zraniona, męska duma i te inne sprawy.
- Ja...Byłam na spotkaniu z koleżanką - wypaliłam, nie patrząc mu w oczy, gdyż po nich Dan od razu zorientowałby się że kłamię. Zmusiłam się na sztuczny uśmiech i spojrzałam na niego. Miałam teraz wyrzuty sumienia że, został okłamany.
- Widać, że nie mówisz mi prawdy - jego odpowiedź zbiła mnie z tropu - Wiem, że spotkałaś się z Michael'em - dorzucił i zrobił ruch, jakby chciał usiąść obok mnie, ale szybko wstałam.
- Jak się dowiedziałeś? - zapytałam przez zaciśnięte zęby, niezadowolona że brat prawdopodobnie mnie śledził.
- Czy to ważne? - odparł - Liczy się to, że spotkałaś się z tym posłańcem od Witcherter'ów. - dodał i spojrzał na mnie.
http://img853.imageshack.us/img853/5956/xiq7.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/853/xiq7.jpg/)
Zarumieniłam się pod jego wzrokiem, gdyż byłam w samej koszulce nocnej, a on stał na przeciwko mnie. I patrzył na mnie... Z pewnością nie tak, jak brat na siostrę. Udając, że tego nie widzę, założyłam jedną rękę na drugą i spojrzałam mu hardo w oczy:
- I co z tego? Lubię Michael'a i już. - stwierdziłam i nie czekając na jego odpowiedź, dodałam:
- A teraz musisz już wyjść - powiedziałam głosem nieznoszącym sprzeciwu - Musze się jeszcze ubrać i wsiąść prysznic - dodałam i gestem wskazałam mu drzwi. Jego mina mówiła, że chętnie by jeszcze został i porozmawiał ze mną, ale ja nie miałam najmniejszej ochoty go słuchać.
- Dobrze...To ja już pójdę - rzucił zrezygnowany i udał się w stronę wyjścia. Odprowadziłam go wzrokiem po czym udałam się do łazienki.
Po przebraniu się w bardziej ,,przyzwoite" ubrania poszłam do kuchni i tam przygotowałam śniadanie, choć głowę zaprzątały mi całkiem inne myśli. Cały czas ciekawił mnie, jakim cudem Dan dowiedział się, że spotkałam się z Michael'em. Prawdopodobnie mnie śledził, choć mógł także kogoś wynająć. W końcu było go na to stać. Ostatni raz posmarowałam kanapkę masłem i ułożyłam wszystko na talerzu. Już miałam zawołać brata gdy ten pojawił się w drzwiach.
- Jak tu pięknie pachnie! - powiedział żartobliwym tonem, gdyż tak naprawdę w kuchni śmierdziało spalenizną z powodu przypalonych tostów. Cóż, nie byłam dobrą kucharką. Widząc jego zadowoloną minę pomyślałam, że najwidoczniej zapomniał o naszej porannej rozmowie. Szczęśliwa że widzę brata w dobrym humorze, szybko wskoczyłam na blat stolika i dłonią wskazałam mu posiłek:
- Smacznego! - powiedziałam, ale on nawet nie spojrzał na danie tylko stanął naprzeciwko mnie z niepewną miną.
http://img14.imageshack.us/img14/6739/vdma.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/14/vdma.jpg/)
- Słuchaj, Achun... - zaczął cichym głosem - Muszę coś powiedzieć... - rzucił, ale już nieco głośniej. Zaniepokojona jego wyglądem, przerażona zapytałam:
- Co się stało?
- No nic się nie stało, tylko... - odparł niepewnie
- Tylko co? - dociekałam, bo nie rozumiałam, o co mu chodzi.
- Będziemy mieli gości... - odparł i widać było że powiedzenie tego dużo go kosztowało. Zaciekawiona przechyliłam głowę i z uśmiechem powiedziałam:
- Tak? A któż to taki? - zapytałam - Twoja dziewczyna? - dodałam żartobliwie.
- Właściwie...To tak, masz rację... - jego odpowiedź sprawiła, że o mało nie spadłam.
- Że co? To jakiś żart? - powiedziałam ostro - Kpisz sobie ze mnie?
- Czyżbyś była zazdrosna? - odparł ze śmiechem i puścił mi oczko - Przecież jesteśmy tylko rodzeństwem i...
- Więc tak to teraz nazywasz? Tylko rodzeństwo? - syknęłam cicho i spojrzałam na niego - Nie dalej jak wczoraj dobierałeś się do mnie, a teraz co? - dorzuciłam i nie czekając na odpowiedź, wściekła wybiegłam z kuchni. Skierowałam się do ogrodu,gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. ,,To pewnie ona. Ta dziewczyna " - pomyślałam i jednak poszłam do salonu. Zobaczyłam tam długonogą, rudowłosą kobietę, która właśnie obściskiwała się z moim bratem.
http://img543.imageshack.us/img543/4509/djki.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/543/djki.jpg/)
Z zaciętą miną stanęłam bok nich, udając, że wcale mnie nie obchodzą i głośno chrząknęłam. Para gołąbków oderwała się od siebie, a Dan spiekł raka, natomiast Ruda wydawała się nie być speszona moją obecnością. Najwidoczniej nie pierwszy raz całowała się przy świadkach. Obrzuciłam ja szybkim spojrzeniem i z niezadowoleniem musiałam stwierdzić, że do najbrzydszych to ona, niestety, nie należała. Miała płomienne-rude włosy, nienaganną sylwetkę i oczy w kolorze czystej zieleni.
http://img585.imageshack.us/img585/7554/dcx0.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/585/dcx0.jpg/)
Słowem - chodzący ideał. Kobieta obrzuciła mnie szybkim, aczkolwiek badawczym spojrzeniem, po czym z udawanym entuzjazmem wykrzyknęła:
- Ach! To ty jesteś mała Achun!
http://img109.imageshack.us/img109/8554/2w50.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/109/2w50.jpg/)
- Nie taka mała...Mam dopiero siedemnaście lat - odparłam przez zaciśnięte zęby, niezadowolona że ktoś nazywa mnie małą
- No to faktycznie jesteś jeszcze dzieckiem! - stwierdziła zielonooka wrednie.
- A ty jesteś? - zapytałam z udawaną uprzejmością, kompletnie ignorując jej ostatnią wypowiedź
- Monique, jestem narzeczoną twojego brata - odparła kobieta i spojrzała z szyderczym uśmieszkiem na mnie. Widać było, że mnie nie polubiła. zresztą, z wzajemnością. Natomiast jej ostatnie słowa pozbawiły mnie tchu.
- N...Narzeczoną? - wyszeptałam z trudem i cofnęłam się jak najdalej od tej dwójki.
- Tak, narzeczoną! - Monique świegotała jak najęta - Dan, kotek, nie powiedziałeś jej? - tym razem rudowłosa zwróciła się do mojego brata, który miał teraz głupią miną i był cały czerwony.
- Jakoś zapomniałem... - powiedział z trudem i spojrzał na mnie spod przymrużonych powiek.
- Och...W takim gratuluję braciszku. Obyś był szczęśliwy. - wyszeptałam w jego stronę i szybko pobiegłam w stronę drzwi, by ta dwójka nie zauważyła, że nie cieszy mnie fakt, iż mają zamiar się pobrać. Chwyciłam kluczyki do samochodu z zamiarem udania się na cmentarz.
- Widzisz ją?
- Tak, jest bardzo blisko.
- To na co czekasz? - głos w słuchawce był zniecierpliwiony - Atakuj!
- Ale teraz? W biały dzień? - mężczyzna wyraźnie się wahał
- Chcesz zobaczyć Rebekhę, to rób, co ci każę!
http://img12.imageshack.us/img12/9185/1pvo.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/12/1pvo.jpg/)
Rozmówca rozłączył się i chwycił za leżący nieopodal kamień. Jego kroki skutecznie tłumiły igły sosnowe. Wyjął z torby lniany worek i ruszył w stronę dziewczyny.
Mroczny Pan Skromności
11.09.2013, 14:41
Miałem poczekać z komentarzem ale popędziłaś już z drugim odcinkiem więc napiszę teraz.
Podoba mi się pomysł. Przyznać trzeba, że jest... nietypowy. Chociaż, mieliśmy już na forum FS o pedofilii (gdzie autor był bardziej kontrowersyjny niż jego dzieło) więc nic mnie już nie zdziwi. Podobają mi się ujęcia, jednak na zdjęciach nie tylko widać słabość grafiki trzeciej części simów, ale jest ona wręcz wyeksponowana.
Jak na tę długość, znalazłem stanowczo zbyt wieke błędów, a musisz wiedzieć, że zazwyczaj nie zwracam na nie uwagi. Wiele rzeczy jestem w stanie wytrzymać, ale brak przecinka przed "że" i "wziąść" sprawiły, że moje oczy krwawią. To są po prostu podstawy, o których nie można zapomnieć przy pisaniu czegokolwiek.
Zwróciłem także uwagę na dość dużo nieścisłości. Przykładowo, najpierw bohaterka (o imieniu, którego nie jestem w stanie przeczytać ani napisać) unika wzroku brata, a w następnym zdaniu na niego patrzy. Najpierw myśli, że wyrzuci ją z domu, a po chwili kończy się na (niezbyt ostrej) wymianie zdań. Wygląda na to, że nie są tak blisko, skoro nawet nie powiedział jej o narzeczonej. W ogóle, nie czaję jeszcze, jaka relacba ich łączy. Ni to przyjaźń, ni to miłość, ni to zwykłe rodzeństwo.
Podsumowując, wiele masz do zrobienia, jeśli chodzi o poprawność językową. Liczę, że z odcinka na odcinek będzie lepiej oraz, że wynagrodzisz nam to dobrą fabułą. Pomysł jest naprawdę oryginalny, trzeba się jedbak przyłożyć, bo sam pomysł nie eystsrczy, by stworzyć coś dobrego. Powodzenia :)
Ok, fajnie że nowy odcinek już jest :D Długość odpowiednia moim zdaniem ;)
Ujrzałam... Dana
Po co tutaj ten trzykropek? Czyżby narratorka musiała mieć chwilę na załapanie kogo zobaczyla ? :P
- Zadałem tylko pytanie, więc odpowiedź mi na nie.
:| Nie widzę żadnego sensu w tym zdaniu. Chyba, że mówiąc "tylko pytanie" miał na myśli, że może zrobić coś o wiele gorszego, żeby wyciągnąć z niej prawdę. Ale wtedy można by to jakoś jaśniej sformułować, bo czytanie między wyrazami (:P) nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy, ofc tylko wg mnie :D
z miejsca wyrzuciłby mnie z domu.
Skoro spędziła noc z Michaelem to co jej zależy? Na tym, żeby mieszkać z bratem który ją pieprzy? :| On by jej właśnie nigdy nie wyrzucił, prędzej przywiązałby ją do grzejnika żeby nie zwiała do swojego lovelaska.
Ostatni raz posmarowałam kanapkę masłem i ułożyłam wszystko na talerzu.
Ale że jak? Ostatni raz w swoim życiu? :D Chyba raczej "posmarowałam ostatnią kanapkę i ułożyłam wszystko na talerzu"
W ogóle pierwsza scena jest dość nielogiczna:
Koleś siedzi sobie w pokoju, patrzy na siostrę popijając kawę. Nagle wypada mu filiżanka z ręki co budzi jego siostrę.
- Eeeee.... co tu robisz?
- A nic, patrze sobie na ciebie.
- A, ok.
- Gdzie byłaś w nocy jak cie nie było?
- A.... U koleżanki!
O nie, wyrzuci mnie z domu jeśli sie dowie ze była z Michaelem!!!!!
- Nie kłam! Byłaś z Michaelem!
- No, ok, byłam.
- Acha, to ok.
- No, ok, chce się przebrać więc wyjdź
- No, ok, na razie.
Znajdź teraz chodź jeden paradoks :D
Że co? To jakiś żart? - powiedziałam ostro - Kpisz sobie ze mnie?
Przecież jesteś moim bratem i to ja z tobą sypiam!!!
:D
- Czyżbyś była zazdrosna? - odparł ze śmiechem i puścił mi oczko - Przecież jesteśmy tylko rodzeństwem i...
- Więc tak to teraz nazywasz? Tylko rodzeństwo? - syknęłam cicho i spojrzałam na niego - Nie dalej jak wczoraj dobierałeś się do mnie, a teraz co?
Tym dialogiem wygrałaś internet :D Genialne!
Najwidoczniej nie pierwszy raz całowała się przy świadkach.
A to coś złego, całować się przy ludziach? :|
Jego kroki skutecznie tłumiły igły sosnowe.
Jakoś nie wiem jak igły sosnowe mogą cokolwiek tłumić oprócz tego, że jeszcze bardziej szeleszczą. Chyba że szedł po jakimś gruzie czy czymś :|
No, generalnie podoba mi się i jestem ciekawy dalszych perypetii Achuj.... eee.... to znaczy Achun! :)
Nie wiem co masz za skin, ale jest okropny. Cień pod ustami wygląda fatalnie.
Dużo błędów. Od przysłówków przy dialogach cierpnie skóra. Jeśli masz zamiar pisać na poważnie, radzę zapoznać się z odpowiednią literaturą na temat pisania. Oczywiście historyjka na forum nie podchodzi pod "coś poważnego", ale nawet ona zasługuje na to, by napisać ją możliwie dobrze. No i czytelnicy też na to zasługują :D
naughty_girl
11.09.2013, 15:21
Przede wszystkim cieszy mnie wasza szczerość xD Dzięki niej wiem,co powinnam jeszcze poprawić,a co dodać,wyrzucić.Co do mojej interpunkcji,to zawsze miałam z nią problemy,niestety.Ale się staram i mam nadzieję,że im więcej będę pisać,tym będzie lepiej,bo nie chcę,by ktoś dostał histerii albo oczy mu zaczęły krwawić na widok moich tekstów xD
Samo pisanie cudów nie zdziała, bo jeśli robi się coś źle, to najpierw trzeba nauczyć się, jak robić to poprawnie. Inaczej tylko powiela się te same błędy ;) Każdy tekst też warto poddać korekcie, najlepiej np. kilka godzin po jego napisaniu, a nawet na drugi dzień. Wtedy patrzy się na to swoje "dzieło" trochę świeższym okiem i łatwiej zauważyć co jest nie tak. A zapewniam, że zawsze coś jest nie tak :D
W pisaniu pomaga też czytanie. Czytaj książki różnych (dobrych!) autorów, sięgaj po różne gatunki. Ale błagam, nie gnioty w stylu Zmierzch i jemu podobne. Z tego nauczysz się tylko jak NIE pisać.
edit: Umiejętność dobrego pisania zaprocentuje na studiach. Na kierunkach humanistycznych pisze się tyle, że głowa mała :rolleyes:. A będąc ścisłowcem też wypada wiedzieć jak napisać pracę, żeby miała ręce i nogi.
naughty_girl
11.09.2013, 16:40
Samo pisanie cudów nie zdziała, bo jeśli robi się coś źle, to najpierw trzeba nauczyć się, jak robić to poprawnie. Inaczej tylko powiela się te same błędy ;) Każdy tekst też warto poddać korekcie, najlepiej np. kilka godzin po jego napisaniu, a nawet na drugi dzień. Wtedy patrzy się na to swoje "dzieło" trochę świeższym okiem i łatwiej zauważyć co jest nie tak. A zapewniam, że zawsze coś jest nie tak :D
W pisaniu pomaga też czytanie. Czytaj książki różnych (dobrych!) autorów, sięgaj po różne gatunki. Ale błagam, nie gnioty w stylu Zmierzch i jemu podobne. Z tego nauczysz się tylko jak NIE pisać.
edit: Umiejętność dobrego pisania zaprocentuje na studiach. Na kierunkach humanistycznych pisze się tyle, że głowa mała :rolleyes:. A będąc ścisłowcem też wypada wiedzieć jak napisać pracę, żeby miała ręce i nogi.
Osobiście czytam dużo,nawet bardzo.Zmierzchu nigdy nie przeczytałam,natomiast Stephen King to moim zdaniem wyśmienity autor.Co do tej korekty,to zastosuję się do Twojej rady.
W takim razie przeczytaj "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika" Kinga. To autobiografia z elementami poradnika dla początkujących pisarzy. Bardzo dobrze się czyta, a przy okazji można zaczerpnąć z niej trochę wiedzy.
Wiele rzeczy jestem w stanie wytrzymać, ale brak przecinka przed "że" i "wziąść" sprawiły, że moje oczy
Mnie za to dziwi, że nikt nie przyczepił się do właśnie tego "wziąść", przecież to jest źle. :D
Już pomijam błędy, bo są dokładnie takie same jak w poprzednim odcinku, czyli trzy kropki praktycznie co drugie zdanie, brak przecinków i przydługie zdania, które znacznie lepiej by wyglądały, gdyby zostały skrócone.
Zgadzam się z poprzednikami, skin koniecznie do wymiany, gdyż ten cień przy ustach(+ trójkropki) powoduje, że postacie, a szczególnie główna bohaterka, wyglądają na opóźnione w rozwoju. :P Osobiście używam ESkin-nATURAL by Lemonleaf wraz z You Are Real by buhudain. Do tego przy tworzeniu simek bardzo pomaga używanie custom sliderów.
Co do samej akcji - zgadzam się z Gio, że niektóre miejsca nie mają sensu. Ten dialog pomiędzy Achun a Danem szczególnie. Podobnie też reakcje Achun, z jednej strony nie bardzo zadowolona z tego, że brat ją obmacuje, z drugiej zaś wielce oburzona, gdy okazuje się, że ma on dziewczynę(make up your mind girl! To w końcu kochasz się w swoim bracie czy nie?! :D). Chyba, że specjalnie chciałaś dać wrażenie, że główna bohaterka jest niezdecydowana, ale w takim razie spodziewałbym się jakiś rozmyślań, tym bardziej że to ona jest narratorem.
FS jest od 18 lat, nie powinnam tego czytać, ale pomińmy ten szczegół. :D
Mimo błędów (szczególnie interpunkcyjnych) na razie całkiem mi się podoba! :)
Ciekawa jestem, jak akcja dalej się potoczy. Będzie kryminalny wątek? Tak wnioskuję po końcówce :3
Chociaż na ogół wolę dwójkowe FS, zdjęcia są całkiem fajne. Achun jest całkiem ładna, podoba mi się. Dan już mniej, nie do końca mi pasuje :P
A Monique genialna *___*
Dasz mi linka do jej włosów i oczu do pobrania? Proszęproszęproszęproszę <3
Czekam na kolejną część :3
Ps. I witam na forum! Po lokalizacji widzę, że z mojego województwa jesteś :P
Co do tego,że rodzeństwo,które do siebie nie jest podobne jest dziwne,ale tak miało być xD Zresztą dlaczego tak jest,to także wszystko w swoim czasie xD
Tzn. ja się domyślam, dlaczego nie są do siebie podobni, no ale wiesz... :P
PS: nadużywasz "xD".
Westchnęłam głośno, na co chłopak gwałtownie się odwrócił i posłał mi przepraszający uśmiech.
No ja bym na jej miejscu krzyknęła, ale jak kto woli :>
- I wszyscy wiemy, co dalej. - przerwałam mu spokojnie
- I wszyscy wiemy, co dalej - przerwałam mu spokojnie.
Mnie ciekawi tylko to, dlaczego pijesz kawę w moim pokoju?
Ale przecież ona doskonale wie, co jest przyczyną :P
zadałam to pytanie, gdyż zawsze surowo zabraniałam jedzenia i picia u siebie, ale Dan widocznie złamał tę zasadę.
Widocznie? Tego słowa się używa, gdy nie nie ma pewności - ona w sam raz pewność miała.
Nie było cię w pokoju, gdy wróciłem z pracy - dodał i widząc moją skrępowaną miną dorzucił:
Nie za dużo tego?
Gdyby Dan dowiedział się, że wczoraj w nocy spotkałam się z Michael'em
1. Na czerwono.
2. Michaelem. W każdym słowniku ortograficznym jest fragment poświęcony odmianie obcobrzmiących imion i nazwisk.
gdyż po nich Dan od razu zorientowałby się, że kłamię.
Miałam teraz wyrzuty sumienia że, został okłamany.
OLABOGA z tymi przecinkami :O
zapytałam przez zaciśnięte zęby, niezadowolona, że brat prawdopodobnie mnie śledził.
Dobra, cofam to, co napisałam wczoraj ;]
- Czy to ważne? - odparł.
Liczy się to, że spotkałaś się z tym posłańcem od Witcherter'ów.
Odmiany ciąg dalszy + zbędny przecinek.
Zarumieniłam się pod jego wzrokiem,
A to nad też można się zarumienić? :>
Ostatni raz posmarowałam kanapkę masłem
To brzmi tak, jakby po posmarowaniu kromki miała umrzeć :|
Już miałam zawołać brata, gdy ten pojawił się w drzwiach.
- Jak tu pięknie pachnie! - powiedział żartobliwym tonem, gdyż tak naprawdę w kuchni śmierdziało spalenizną z powodu przypalonych tostów.
W takim razie powiedział to sarkastycznie lub z ironią.
Widząc jego zadowoloną minę pomyślałam...
... że najwyraźniej lubi spalone jedzenie :> A to ci niewymagający chłop! :D
Szczęśliwa że widzę brata w dobrym humorze, szybko wskoczyłam na blat stolika i dłonią wskazałam mu posiłek:
Eeee, czy tylko mi takie zachowanie wydaje się dziwne? :|
Zaniepokojona jego wyglądem, przerażona zapytałam:
Mogłabyś się zdecydować co do uczuć bohaterów.
- Tylko co? - dociekałam, bo nie rozumiałam, o co mu chodzi.
No jakby rozumiała, to by nie dociekała :|
- Będziemy mieli gości... - odparł i widać było, że powiedzenie tego dużo go kosztowało.
- Będziemy mieli gości... (...)
- Tak? A któż to taki?
Eeee?
- Twoja dziewczyna? (...)
- Właściwie...To tak, masz rację...
Eeee 2?
Może za dużo/za mało książek przeczytałam, ale brakuje mi takiej odpowiedzi logiki, no i jak dla mnie brzmi to nienaturalnie.
- Czyżbyś była zazdrosna? - odparł ze śmiechem i puścił mi oczko - Przecież jesteśmy tylko rodzeństwem i...
A ja myślę, że oboje bohaterowie nie wiedza czego chcą i są w swoich relacjach bardzo niedojrzali :>
Skierowałam się do ogrodu,gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. ,,To pewnie ona. Ta dziewczyna "
Hm, a jedzenia czy czegoś nikt nie przygotował? :| Chłopak się nawet nie przebrał... :|
Para gołąbków oderwała się od siebie, a Dan spiekł raka, natomiast Ruda wydawała się nie być speszona moją obecnością.
Nie za dużo tego?
Miała płomienne-rude włosy,
Płomiennorude? Ewent. przecinek zamiast myślnika? :|
Słowem - chodzący ideał.
Achun ma bardzo niestandardowe ideały. Jak dla mnie tej lasce daleko do ideału :|
- Nie taka mała...Mam dopiero siedemnaście lat - odparłam przez zaciśnięte zęby, niezadowolona że ktoś nazywa mnie małą
Po pierwsze, nie wygląda, po drugie, 17 to nie aż tak dużo... :|
Poza tym, czy ja znowu widzę logic fail, tym razem ze słowem "dopiero"? :O
Widać było, że mnie nie polubiła. zresztą, z wzajemnością.
A może jakaś wielka litera z okazji nowego zdania? :>
Jakkolwiek błędy ortograficzne, stylistyczne i interpunkcyjne jestem wstanie wybaczyć, tak szwankującej logiki i braku naturalności nie zaakceptuję chyba nigdy. Mam wrażenie, że nie do końca wiesz, o czym chcesz pisać. Albo wiesz, ale nie możesz się zdecydować, jak ubrać to w słowa. Drażni mnie to - domysły pisarz ma zostawić czytelnikom.
Urwałaś akację w dobrym momencie, długość tekstu tym razem na plus, ale moim zdaniem wprowadziłaś za dużo nowych rzeczy. Kolega siedemnastolatki, ognistowłosa narzeczona jej brata, w którym się najwidoczniej podkochuje (ze wzajemnością w dodatku) i jeszcze jakiś jasnowłosy szpieg :|
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. Jeśli zdarza mi się czytać jakikolwiek tekst, który jest skierowany do osób dorosłych (sama stwierdziłaś, że tematyka FS będzie "+18"), to oczekuję od jego twórcy, że sam ma więcej niż te 18 lat - potrafi logicznie myśleć, ubierać swoje myśli w słowa i mniej więcej wie, jak działa ludzki umysł.
U Ciebie mi tego wszystkiego brakuje. Poza tym, spodziewałam się, że poświęcisz sporo uwagi ich relacji samej w sobie, że psychologia odegra tutaj znaczną rolę i poznamy motywy ich działań. Nie da się ukryć, że jestem zawiedziona - liczyłam na wysoki poziom. Tymczasem jest przeciętnie i dość płytko. Liczne błędy, oraz to, że, jak sama twierdzisz, "podczas pisania mam taki chaos w głowie i wszystko mi się myli" tylko bardziej pogrążają Twoje opowiadanie.
Dobra, skoro już tak Cię męczę, to jeszcze takie pytanko - czytasz książki? Jeśli tak i robisz to w miarę regularnie, to jakie?
Żeby było jasne - nie skreślam Cię i Twojego FS, ale po osobie, która chwali się byciem utalentowaną pod względem pisarskim (wiesz, mi nie raz też tak mówili, ale niekoniecznie się z tym zgadzam, a co dopiero afiszuję się tym), spodziewałam się, że udowodni nam, że to jest prawda. Na chwilę obecną nie wyszło :)
Jestem tu znana z ostrego oceniania, ale nie robię tego po to, by zrównać kogokolwiek z ziemią ;)
4/10
Jak już czytam komentarze...
Na tym, żeby mieszkać z bratem który ją pieprzy?
xDDD!!!
Dżon, Ty prześmiewco! :P Robisz się pomału gorszy ode mnie!
Ale błagam, nie gnioty w stylu Zmierzch i jemu podobne.
Zmierzchu nigdy nie przeczytałam,natomiast Stephen King to moim zdaniem wyśmienity autor.
O nie, ja przeczytałam "Zmierzch" i mi się spodobał w dodatku! :( Jakim prawem ja się w ogóle tu wymądrzam?! :(
Osobiście używam ESkin-nATURAL by Lemonleaf wraz z You Are Real by buhudain
Ale Ty już nie grasz w TS3 :O
Chyba, że specjalnie chciałaś dać wrażenie, że główna bohaterka jest niezdecydowana, ale w takim razie spodziewałbym się jakiś rozmyślań, tym bardziej że to ona jest narratorem.
Ale niezdecydowanie też można dobrze i sensownie opisać :|
Co ja zamierzam udowodnić :]
A ja trochę nie rozumiem przyczepienia się o to, że rodzeństwo jest do siebie niepodobne. To przecież nie jest nic dziwnego.
edit: Jak ma się problem z zapamiętaniem imion, faktów i takim ogólnym mętlikiem przy pisaniu, warto po prostu zrobić notatki. Opisać sobie pokrótce postaci, ich przeszłość, zrobić rys przyszłości, poukładać chronologicznie najważniejsze wydarzenia itd. Przy dłuższych opowiadaniach jest to bardzo pomocne.
Pomysł na FS całkiem fajny, ale gorzej z jego wykonaniem.
Jeśli chodzi o błędy: Czy czytasz, to co napisałaś przed wstawieniem na forum? Zawsze czytaj - powoli i najlepiej na głos, wtedy na pewno wpadniesz na to, co nie pasuje i poprawisz błędy - nie wspominając o interpunkcji, robisz dużo literówek (gdzieś nawet widziałam zjedzone słowo).
Spraw, by było więcej opisów - nie tylko osób, ale i miejsc - wtedy FS nie tylko będzie miało dla nas odpowiednią długość, ale i będzie ciekawsze.
Jeżeli chodzi o fabułę - denerwująca jest ta Achun, która nie może się zdecydować, co do uczuć do brata. W dodatku tak się uwielbiają, a jedno drugie okłamuje. To normalne, że chcą sobie pookładać życie i nie powinni mieć o to do siebie pretensji (Dan o Michaela, a Achun o Minique).
Ciekawy wątek porwania się szykuje.
Pamiętaj, by przed wstawieniem na forum treść dopieścić do końca :) Nie lubimy tu pisania na szybko :)
naughty_girl
12.09.2013, 19:33
To znowu ja :x Trzeci odcinek został napisany na kartce,niektóre rzeczy dokładnie przemyślałam i mam nadzieję,że wreszcie coś z tego wyjdzie.Zdjęć zrobiłam wyjątkowo dużo i to będzie raczej dosyć długi odcinek. Oby tym razem obyło się bez większych błędów. Żadnych literówek i tym podobne.
Od kilku godzin lub minut wpatrywałam się w ścianę i nie wiedziałam co mam dalej robić. Straciłam rachubę czasu i byłam najzwyczajniej w świecie przerażona. Pierwszy raz w ciągu całego swojego życia zostałam porwana. Moje krzyki i błagania o pomoc czy wyjaśnienia były skutecznie ignorowane, więc momentalnie odechciało mi się żyć. Kto by pomyślał, że można porwać człowieka w biały dzień i to jeszcze sprzed własnego domu! Wystarczyła chwila nieuwagi i bach! Miałam worek na głowie i straciłam przytomność. Byłam teraz cała poobijana i bolała mnie twarz, gdyż podczas ataku musiałam upaść. Na dodatek nie miałam pojęcia, kto i dlaczego miałby mnie porywać.
http://img203.imageshack.us/img203/769/n6n1.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/203/n6n1.jpg/)
,,Przecież zatarliśmy wszystkie ślady, we francuskich aktach po prostu nie istniejemy!" - pomyślałam i na samo wspomnienie o Francji zachciało mi się płakać. Wszystko tam było wspaniałe i aż kipiało pięknem. ,,Nie to co tutaj" - pomyślałam, rozglądając się po wnętrzu mojego ,,więzienia" Ściany były tutaj mocno odrapane, a w powietrzu unosił się zapach benzyny i chyba dymu papierosowego. Podłoga była zwykłą, ubitą ziemią i wszędzie walały się puste butelki po alkoholu i inne śmieci. Moje przemyślenia przerwały czyjeś kroki za drzwiami. W jednej chwili wstrzymałam oddech i z napięciem wpatrywałam się w obiekt. Do środka wszedł wysoki mężczyzna, blondyn, ubrany w zwykłe, brązowe spodnie i szarą koszulkę z nadrukiem. Wyglądał normalnie, ale gdy tylko na mnie spojrzał, zobaczyłam w jego oczach nienawiść i zło. Z zadziornym uśmieszkiem stanął naprzeciwko mnie i zaczął patrzeć na mnie tak intensywnie, aż musiałam spuścić wzrok, by nie zauważył, że się zawstydziłam. To moim zdaniem było oznaką słabości, a taki zbir mógł to wykorzystać.
http://img89.imageshack.us/img89/2550/dzzl.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/89/dzzl.jpg/)
Jasnowłosy potarł brodę w zamyśleniu, jakby nie wiedział, co ma dalej robić. Jednak wiedziałam, że to tylko gra i ma doskonale zaplanowany czas ze mną. Oni zawsze tak mają, przynajmniej tak mówił mi Dan. ,,Właśnie a gdzie on się podziewa?" - zapytałam siebie w myślach - ,,A jeśli jego też porwali?" - ta myśl przeraziła mnie tak bardzo, że niemal nie usłyszałam, jak blondyn coś do mnie mówi:
- No to mamy piękne dwie godziny dla siebie... - mruknął z przekąsem i uśmiechnął się znacząco. Na te słowa otworzyłam szeroko oczy i przełknęłam głośno ślinę. ,,Błagam, niech Dan wreszcie się zorientuje!" - modliłam się w myślach, podczas gdy jasnowłosy wyjął klucz i zaczął otwierać kłódkę przy drzwiach ,,klatki".
- Nawet nie myśl o tym, żeby uciekać - mruknął i wszedł do środka, a drzwi zamknął i schował klucz do kieszeni spodni. Moja panika zaczęła narastać i zrozumiałam, co czują zwierzęta zamknięte w klatkach, gdy wprowadza się do nich drapieżnika. Jednak mężczyzna zamiast rzucić się na mnie, po prostu usiadł po turecku, po czym najzwyczajniej w świecie powiedział:
- Jestem Riley. I liczę na to że odpowiesz na moje pytanie. - rzekł tak po prostu, jakbym wcale nie została porwana, tylko bylibyśmy na zwykłym spotkaniu towarzyskim.
- Na jakie pytanie? - zapytałam niepewnie, patrząc na niego.
- Gdzie są pieniądze? - rzucił, a ja posłałam mu zdziwione spojrzenie.
- Jakie pieniądze? - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. To był błąd. Facet w jednej chwili znalazł się przy mnie i przyparł do ściany. Natychmiast pożałowałam tego, co zrobiłam przed chwilą. Widocznie blondyn był niezwykle nerwowy i łatwo było wyprowadzić go z równowagi.
http://img202.imageshack.us/img202/9614/epvu.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/202/epvu.jpg/)
- Nie udawaj, że nie wiesz, o co mi chodzi - syknął mi do ucha i mocniej przyparł do ściany.
- Ale ja naprawdę... - zaczęłam, ale jasnowłosy wszedł mi w słowo:
- Skończ już te gierki! - wrzasnął i uderzył mnie w twarz. Mocno. Osunęłam się na podłogę i po raz kolejny tego dnia straciłam przytomność
Dan ze znudzeniem wpatrywał się w Monique. Był na nią zły o to, że powiedziała Achun o zaręczynach. On sam chciał to zrobić, ale w swoim czasie i na osobności. A rudowłosa tak po prostu weszła do domu i od razu, prosto z mostu oświadczyła, że ona i on zamierzają się pobrać. Ciemnowłosy nigdy nie zapomni zszokowanej miny swojej siostry, gdy rudowłosa to oświadczyła. Wiedział, że te słowa sprawiły jej ból, ponieważ ona go kochała. Nie powiedziała mu tego, ale on wiedział. Oboje o tym wiedzieli, ale żadne z nich nigdy by się do tego nie przyznało. Przecież w świetle prawa i nie tylko byli rodzeństwem. Co prawda przyrodnim, gdyż mieli innych ojców, ale rodzeństwem. Achun była młodsza od niego o niecałe pięć lat i on nigdy nie zapomni chwili, gdy pierwszy raz ją pocałował. Miała wtedy dwanaście lat, a on właśnie skończył siedemnaście. Stało to się całkiem przypadkowo, gdy dziękował jej za rysunek, jaki mu dała. Był to jego portret, wykonany tak realistycznie, że dawał wrażenie zdjęcia. Achun odziedziczyła talent plastyczny po matce i Dan uwielbiał patrzeć na jej prace. A wtedy, gdy dziękował jej za wspaniały podarunek tak po prostu naszła go ochota, by ją pocałować. Co prawda potem uderzyła go z oburzeniem w twarz i uciekła do swojego pokoju, ale gdy patrzył wtedy w jej oczy...Były wypełnione tęsknotą, jakby dziewczyna od dawna czekała, bo ktoś ją pocałował. To było nawet dla niej normalne, gdyż wiele dzieci w jej wieku, które przebywały w domu dziecka pragnęło poczucia rodzinnego ciepła i bezpieczeństwa. Serce mu się krajało zawsze, gdy patrzył na swoja siostrę, gdyż wiedział, że jej dzieciństwo nie było szczęśliwe. A wszystko przez ich matkę... ,,Gdyby żyła..." - pomyślał chłopak i natychmiast zganił siebie za te myśli - ,,Było, minęło! Dziś to dziś, a przeszłość zostawmy za sobą!
- Halo? Dan, słuchasz mnie? - jego rozmyślania przerwał zdenerwowany głos Monique, która wpatrywała się w niego intensywnie, jednocześnie popijając kawę, na którą ją zaprosił. Powoli zaczął żałować, że znaleźli się w takim nastrojowym miejscu, jak kawiarenka ,,Dolce Amor" , choć właśnie takie miejsca były niemal w całym Vecchio*. Miejsce to znajdowało się na świeżym powietrzu i otoczone było różnorodnymi kwiatami, głównie różami. Na każdym stoliku stał mały wazon z czerwoną różą, a klienci mogli raczyć się kawą i jednocześnie podziwiać roślinność. Za dnia jak i wieczorem panowała tutaj romantyczna atmosfera. Po prostu wymarzone miejsce dla zakochanych!
http://img812.imageshack.us/img812/1668/4asz.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/812/4asz.jpg/)
- Tak, słucham cię Monique. Przepraszam. - powiedział ciemnowłosy i uśmiechnął się przepraszająco do zielonookiej, która tylko posłała mu niezadowolone spojrzenie i zaczęła mówić oskarżycielskim tonem:
- Dan, znowu mnie nie słuchałeś! Przecież wkrótce będziemy małżeństwem! - powiedziała to tak głośno, aż inne pary siedzące przy stolikach zwróciły swe oczy ku ich. Mężczyzna westchnął cicho i spojrzał na rudowłosą:
- Wybacz kochanie,ale martwię się o Achun. - powiedział i zauważył, że na wzmiankę o dziewczynie Monique się skrzywiła.
- Ach, więc to o nią chodzi. Dobrze więc idź. - rzekła, nie patrząc na niego i zaczęła pić kawę. Dan patrzył na nią osłupiały, nie wiedząc co mam zrobić.
- Ale jak to... - zaczął, ale kobieta natychmiast mu przerwała.
- Nie mogę patrzeć, jak się męczysz. Idź! - odparła i gestem wskazała w stronę jego domu. Skoro sama mi pozwoliła... - pomyślał i wstał od stolika. Zielonooka nawet na niego nie spojrzała, gdy rzucał plik pieniędzy na stół. On natomiast szybko wyciągnął telefon i wybrał numer do siostry:
- ,,Witaj, tu Achun. Nie mogę w tej chwili odebrać. Jeśli to coś ważnego, nagraj się na sekretarkę... - ta wiadomość zmartwiła Dana, gdyż Achun nigdy nie wyłączała telefonu. ,,Czyli musiało coś się stać!" - pomyślał przerażony i w jednej chwili już był połączony z tą osobą, co trzeba.
http://img853.imageshack.us/img853/6971/19u3.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/853/19u3.jpg/)
- Halo, Robert? Z tej strony Dan - zaczął i od razu przywitał go serdeczny głos jego przyjaciela:
- Witaj! Co się stało? - zapytał głos w słuchawce
- A dlaczego myślisz, że coś się stało? - zapytał ciemnowłosy, chodź wiedział, że jego przyjaciel ma rację.
- Dan, chłopie, po prostu to słychać! - Robert mówił z politowaniem i Dan wyobraził sobie jak marszczy zabawnie czoło, gdy to mówi.
- Rozgryzłeś mnie. Chodzi o Achun. - powiedział ze smutkiem i czekał na odpowiedź.
- O twoją małą siostrzyczkę?
- Tak, o nią. Dałbyś radę ją namierzyć po numerze telefonu albo coś? - zapytał z nadzieją, że usłyszy twierdzącą odpowiedź.
- Zależy. Czy ma włączony telefon? - głos Roberta stał się poważny, jakby wiedział, co się stało.
- No właśnie chodzi o to, że nie... - głos Dana był przesiąknięty smutkiem.
- No to jest mały problem... - odparł przyjaciel, a ciemnowłosy myślał, że zaraz się rozpłacze.
- Ale,ale ! Mam taki jeden program. Wyślij mi tylko numer twojej siostry. Za dziesięć minut zadzwonię, OK? - zapytał mężczyzna, a Dan na chwilę się uspokoił.
- Dobrze, to za dziesięć minut. Narka! - i się rozłączył. Dan usiadł na ławce i ze zniecierpliwieniem oczekiwał na telefon. Te dziesięć minut wydawały się być najdłuższymi chwilami w jego życiu.
Stał pod tymi drzwiami i nie wiedział, co robić. To miejsce nie wyglądało ani nie pachniało przyjemnie. Pełno było tutaj wszelkiej podejrzanie wyglądającej roślinności oraz jakieś sterty rupieci ,,ukrywały" się za krzakami. W samym centrum tego miejsca stał niski, zbudowany z szarej cegły, budynek porośnięty bluszczem i inną zielenią. Gdy kilkadziesiąt minut temu Robert wysłał mu współrzędne tego miejsca myślał, że to jakiś sklep czy coś. Ale zdecydowanie się pomylił. To miejsce w niczym nie przypominało sklepu, ba, niczego nie przypominało. Świadomość, że tam może być jego siostra sprawiła, że zaczął się bać. ,,A co, jeśli to kryjówka Capriego?" - na myśl o francuskim gangsterze ścierpła mu skóra. Jeśli on ma jego siostrę, zemsta Dana będzie naprawdę okrutna.
http://img46.imageshack.us/img46/2171/z0tt.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/46/z0tt.jpg/)
I właśnie to spostrzeżenie dodało mu odwagi. Wziął szybki zamach i w jednej chwili drzwi od budynku zostały wyważone. Usłyszał okrzyk zdumienia, prawdopodobnie męski i pewnym krokiem wparował do środka. Gdy zobaczył zakrwawioną i nieprzytomną Achun na podłodze rzucił się na osobnika, który właśnie ją zamykał. Gość nie wydawał się być zdziwiony jego widokiem, widoczniej bardziej zdziwił go pokaz wyważania drzwi z zawiasów. Dan doskoczył do blondyna i zaserwował mu parę celnych i silnych ciosów:
- Kto cię nasłał!? - wrzasnął ciemnowłosy - Gadaj w tej chwili! - dodał i ścisnął mocniej nadgarstki mężczyzny. Blondyn wyraźnie się wystraszył, co było widać po jego oczach.
- Capri! Capri, to on! - krzyknął facet i skulił się pod kolejnym ciosem Dana.
- Co on ci powiedział? - spytał się brunet, już spokojniej.
- Powiedział, że macie jego pieniądze! - odparł jasnowłosy.
- To po co mu moja siostra? - spytał Dan, gdyż nie rozumiał logiki Capriego. Skoro gangster chce pieniędzy, to niech pofatyguje się do niego, a nie wplątuje w ten cały interes Achun.
- Ta ladacznica to twoja siostra? - zapytał z wesołością Riley i chciał jeszcze coś dodać,ale Dan uderzył go z całej siły. Siła ciosu powaliła jasnowłosego na ziemię i facet zemdlał.
http://img600.imageshack.us/img600/248/xtlf.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/600/xtlf.jpg/)
Dan wstał i natychmiast rzucił się do siostry.
Ktoś mną potrząsał. Delikatnie, ale w tych ruchach czaiła się desperacja. Jakby tej osobie na mnie zależało. Zaczęły docierać do mnie pojedyncze dźwięki i zapachy. Wciąż czułam się ogłuszona po tym, jak tamten facet mnie uderzył. Riley! - pomyślałam przerażona i mocniej zacisnęłam powieki.
- Zostaw mnie! Ja nic nie wiem! - powiedziałam słabym głosem i zaczęłam się szarpać z napastnikiem. O dziwo, zamiast kolejnego uderzenia, osobnik zaczął głaskać mnie po włosach. Niepewnie uniosłam powieki i myślałam, że zacznę krzyczeć ze szczęścia, gdy zobaczyłam swojego brata! Płacząc z radości, wtuliłam się w jego ramię, a on pomógł mi wstać.
- Chyba musimy jechać do szpitala... - zaczął z obawą w głosie, ale pokręciłam przecząco głową.
- Nie, ja nie chcę jechać do szpitala. Chcę zostać razem z Tobą.
Zauważyłam, że Dan przymknął oczy. Zrobiłam to samo i przez chwilę trwaliśmy w nicości, dopóki on się znowu nie odezwał:
http://img547.imageshack.us/img547/573/rm9h.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/547/rm9h.jpg/)
- Tak się bałem. Już myślałem, że...
- Cii... - położyłam mu palec na ustach i spojrzałam w oczy.
- Teraz jest dobrze. Ja żyję. - zapewniłam go spokojnie i chwyciłam za dłoń.
Brat uśmiechnął się i przybliżył swoją twarz do mojej. Znieruchomiałam i delikatnie, aczkolwiek stanowczo go odepchnęłam.
http://img35.imageshack.us/img35/6228/nixc.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/35/nixc.jpg/)
-Dan, masz narzeczoną. Ja jestem tylko twoją siostrą - starałam się, by mój głos nie drżał. ,,Halo, dziewczyno! Kochasz go! - krzyczało moje serce. Chłopak spuścił wzrok i nie patrząc już na mnie puścił moje ramię.
- Dobrze. Nieważne. Zaczekaj na mnie, a ja zadzwonię na policję. - odparł i wyciągnął telefon.
- Na policję? A po co? - zapytałam głupio. Dan wskazał głową na Rileya. Odwróciłam od tej dwójki wzrok i podreptałam ku wyjściu. Cieszyłam się, że Dan tak szybko mnie znalazł, ale z drugiej strony bardzo chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej o tych pieniądzach, o których mówił blondyn. Co moja rodzina ma z tym wspólnego? - zastanawiałam się w drodze do samochodu.
Po tym, jak policja zapakowała nieprzytomnego Rileya do wozu, a mnie mimo moich sprzeciwów obejrzał lekarz, - wraz z Danem wróciliśmy do domu, gdzie czekała już Monique. Na mój widok zrobiła przerażoną minę, ale zbyłam ją ruchem dłoni i udałam się do łazienki, by się nieco odświeżyć. Jednak gdy wróciłam do salonu nie spodziewałam się, że usłyszę coś takiego:
- Jestem z Danem w ciąży - powiedziała Monique chłodnym tonem, patrząc mi prosto w oczy. Mój brat po prostu stał jakby nic się nie stało. Nawet na mnie nie spojrzał...
http://img829.imageshack.us/img829/7049/lr8g.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/829/lr8g.jpg/)
*Fikcyjne miasto wymyślone przeze mnie,w opowiadaniu znajduje się ono na północy Włoch,niedaleko Werony i to tutaj mieszkają obecnie główni bohaterowie.
Pamiętaj, by przed wstawieniem na forum pieść dopieścić do końca :) Nie lubimy tu pisania na szybko :)
Myślę, że to tyczy się także częstotliwości wstawiania odcinków.
Uwierz, to,że u Ciebie pojawiają się z dnia na dzień, nie świadczy o Tobie dobrze - wątpię, że przemyślałaś wszystko, co było do przemyślenia. Wypadałoby to zrobić chociażby z szacunku dla czytelników, którzy chcą mile spędzić czas na czytaniu Twojego dzieła.
Oby tym razem obyło się bez większych błędów. Żadnych literówek i tym podobne.
Jesteś tego taka pewna? Pierwsze zdanie odcinka:
Od kilku godzin lub minut wpatrywałam się w ścianę i nie wiedziałam co mam dalej robić.
Raczej "Od kilku godzin lub minut wpatrywałam się w ścianę i nie wiedziałam, co mam dalej robić."
Pierwszy raz w ciągu całego swojego życia zostałam porwana.
Hm, to zdanie brzmi tak, jakby bycie porwanym co najmniej raz w życiu było czymś zupełnie normalnym :| Wychodzi więc, że wszyscy ludzie, których znam, łącznie ze mną, to jakieś dziwadła, bo nigdy nie zostali porwani :|
Moje krzyki i błagania o pomoc czy wyjaśnienia były skutecznie ignorowane, więc momentalnie odechciało mi się żyć.
Tym sposobem większość ludzi powinna wyginąć dawno temu... :|
Byłam teraz cała poobijana i bolała mnie twarz, gdyż podczas ataku musiałam upaść.
<scenka rodzajowa>Podchodzi napastnik i zakłada dziewczynie worek na głowę. Ta zastanawia się, co powinna w tej sytuacji zrobić.
Napastnik: Ej, lala, upadaj! Niech to porwanie wygląda chociaż trochę strasznie!</scenka rodzajowa>
,,Przecież zatarliśmy wszystkie ślady, we francuskich aktach po prostu nie istniejemy!" - pomyślałam (...)
,,Nie to co tutaj" - pomyślałam
Do środka wszedł wysoki mężczyzna, blondyn, ubrany w zwykłe, brązowe spodnie i szarą koszulkę z nadrukiem
... przedstawiającym cień zbuntowanego królika trzymającego w łapce kosę, zapewne udającego się na żniwa :>
Wyglądał normalnie, ale gdy tylko na mnie spojrzał, zobaczyłam w jego oczach nienawiść i zło.
Zobaczyła zUo!!! :D
,,Właśnie, a gdzie on się podziewa?"
zapytałam siebie w myślach - ,,A jeśli jego też porwali?" - ta myśl przeraziła mnie tak bardzo
- Nawet nie myśl o tym, żeby uciekać - mruknął i wszedł do środka, a drzwi zamknął i schował klucz do kieszeni spodni.
Matko i córko, nie można było prościej opisać wykonywanych przez niego czynności? ;< Po co się tak męczyć z długimi opisami?
I liczę na to, że odpowiesz na moje pytanie.
Stęskniłam się za brakującymi przecinkami :>
A rudowłosa tak po prostu weszła do domu i od razu, prosto z mostu oświadczyła, że ona i on zamierzają się pobrać.
Lol, to brzmi tak, jakby chłopak uważał całą sprawę za coś złego :| Skoro wiedział, że coś będzie nie tak, to po kij się oświadczał? :|
Ciemnowłosy nigdy nie zapomni zszokowanej miny swojej siostry, gdy ta powiedziała.
Powiedziała co?
Co prawda przyrodnim, gdyż mieli innych ojców, ale rodzeństwem.
Nawet jako przyrodnie rodzeństwo nie są do siebie podobni :|
nigdy nie zapomni chwili, gdy pierwszy raz ją pocałował. Miała wtedy dwanaście lat, a on właśnie skończył siedemnaście.
Jakby dziewczyna to zgłosiła, poszedłby siedzieć, lol :P
Achun odziedziczyła talent plastyczny po mate
Żadnych literówek i tym podobne.
Na pewno? :)
Były wypełnione tęsknotą, jakby dziewczyna od dawna czekała, bo ktoś ją pocałował.
W takiej wersji zdanie jest nielogiczne ;)
To było nawet dla niej normalne, gdyż wiele dzieci w jej wieku, które przebywały w domu dziecka, pragnęło poczucia rodzinnego ciepła i bezpieczeństwa.
która wpatrywała się w niego intensywnie, jednocześnie popijając kawę, na którą ją zaprosił.
+ dłużej się nie dało? ;<
choć właśnie takie miejsca były niemal w całym Vecchio*. Miejsce to znajdowało
otoczone było różnorodnymi kwiatami, głównie różami. Na każdym stoliku stał mały wazon z czerwoną różą
Za dnia, jak i wieczorem, panowała tutaj romantyczna atmosfera.
Jak dla mnie taki opis miejsca w samym środku innego opisu jest męczący i wydaje się być tam wciśnięty na siłę.
- Tak, słucham cię Monique. Przepraszam. - powiedział ciemnowłosy i uśmiechnął się przepraszająco do zielonookiej, która tylko posłała mu niezadowolone spojrzenie i zaczęła mówić oskarżycielskim tonem:
- Dan, znowu mnie nie słuchałeś! Przecież wkrótce będziemy małżeństwem! - powiedziała to tak głośno, aż inne pary siedzące przy stolikach zwróciły swe oczy ku nich[.
Jeju, trzeba było się aż tak rozpisywać tylko po to, żeby potem narzeczona wyrzuciła mu mimo jego zapewnień, że nie słuchał? :|
- Wybacz kochanie,ale martwię się o Achun. (...)
- Ach, więc to o nią chodzi. Dobrze więc idź. /quote]
Eeee?
- Nie mogę patrzeć, jak się męczysz. Idź! - odparła i gestem wskazała w stronę jego domu. Skoro sama mi pozwoliła... - pomyślał i wstał od stolika.
Eeeee?
W towarzystwie nie można się już zamartwiać? :|
Jeśli to coś ważnego, nagraj się na sekretarkę...
Ojej, aż się roześmiałam na głos próbując sobie wyobrazić nagrywanie się na sekretarce xDD
ta wiadomość zmartwiła Dana, gdyż Achun nigdy nie wyłączała telefonu. ,,Czyli musiało coś się stać!"
O tak! Bateria jej wysiadła, nie ma zasięgu! Tragedia normalnie :(
zaczął i od razu przywitał go serdeczny głos jego przyjaciela:
- Witaj! Co się stało? - zapytał głos w słuchawce
[quote]Dan wyobraził sobie, jak marszczy zabawnie czoło
- Zależy. Czy ma włączony telefon? - głos Roberta stał się poważny, jakby wiedział, co się stało.
- No właśnie chodzi o to, że nie... - głos Dana był przesiąknięty smutkiem
- No to jest mały problem... - odparł przyjaciel, a ciemnowłosy myślał, że zaraz się rozpłacze.
To dopiero jest smutne! :(
Pełno było tutaj wszelkiej podejrzanie wyglądającej roślinności
Jak żyję, jedyną "podejrzaną"roślinnością wydawały mi się lasy złożone z samych spróchniałych drzew w bajkach :|
W samym centrum tego miejsca stał niski, zbudowany z szarej cegły, budynek
Uzasadnij mi słuszność tego przecinka w tym miejscu.
To miejsce w niczym nie przypominało sklepu, ba, niczego nie przypominało.
To chyba oglądał za mało filmów albo za mało czytał w swoim życiu :|
Gdy zobaczył zakrwawioną i nieprzytomną Achun na podłodze rzucił się na osobnika, który właśnie ją zamykał.
Hm, otworzył jakimś sposobem Achun, że ja teraz zamykał? :|
Gość nie wydawał się być zdziwiony jego widokiem, widoczniej bardziej zdziwił go pokaz wyważania drzwi z zawiasów.
powiedziałam słabym głosem i zaczęłam się szarpać z napastnikiem. O dziwo, zamiast kolejnego uderzenia, osobnik zaczął głaskać mnie po włosach.
Ona go szarpie, a ten jak gdyby nic ją głaszcze?! :O
Chcę zostać razem z Tobą.
List piszesz?
Zauważyłam, że Dan przymknął oczy. Zrobiłam to samo i przez chwilę trwaliśmy w nicości
Eeee?
Ja żyję. - zapewniłam go spokojnie
xDDD!!! Cieszymy się razem z tobą! :D
Po tym, jak policja zapakowała nieprzytomnego Rileya do wozu
Odbyło się bez karetki, skoro gość był nieprzytomny? :| Poza tym, jakim cudem Dan uszedł z tego cało? Jakim prawem go nie zatrzymali, skoro stłukł na kwaśne jabłko człowieka i to nie w obronie własnej? :|
a mnie mimo moich sprzeciwów obejrzał lekarz, - wraz z Danem wróciliśmy do domu,
Co?
- Jestem z Danem w ciąży - powiedziała Monique chłodnym tonem, patrząc mi prosto w oczy. Mój brat po prostu stał jakby nic się nie stało. Nawet na mnie nie spojrzał...
No i co, może jeszcze powie, że za chwilę lecą razem na Marsa? :D
W tym FS wszystko jest - serio, dosłownie wszystko - porwanie, nieszczęśliwa, patologiczna miłość, jakieś intrygi, ale szczerze mówiąc, najwięcej rozrywki dostarczyło mi wyłapywanie błędów. Może tylko przez chwilę udało ci się stworzyć jakieś napięcie (myślałam, że ten cały Riley ją zgwałci czy coś :|), no ale skończyło się dość "grzecznie". W dodatku Dan nie miał ŻADNYCH, ale to absolutnie ŻADNYCH problemów z dotarciem do siostry. Nuuuuuuuuuda!
Realizm i logika nadal szwankują, ale żeby to poprawić, będziesz musiała jeszcze troszkę podrosnąć i poznać życie (ehehe, czuję się TAKA dorosła mogąc to napisać :|).
PRÓBUJESZ być świetną pisarką, ale nie wychodzi Ci - popełniasz błędy w najbardziej oczywistych momentach. Brakuje Ci wyczucia. Próbuję sobie przypomnieć swoje pierwsze teksty - były naszpikowane błędami, przesadnie uczuciowe (bo byłam mała i naiwna), ale zawsze - podświadomie oczywiście! - wiedziałam, jak pisać, żeby zainteresować potencjalnego czytelnika. Może i były tam takie "tanie chwyty", ale historie były zrównoważone i z pewnością przemyślane. Z czasem zaczęło ubywać błędów, język się wzbogacił i uspokoił, podobnie jak tematyka i sposób opisywania rzeczywistości, w jakiej przyszło żyć moim bohaterom. Nieocenioną pomocą okazały się książki i sam fakt, że dorastałam (inaczej będzie pisać o tym samym 13-latka a inaczej 19-latka). Wraz ze mną dorastał też i mój kunszt pisarski ;)
Jeśli się zastanowisz, na pewno wyciągniesz w tej historyjki jakiś ciekawy wniosek, który może okazać się pomocny w przyszłości :)
Doceniam, że próbujesz, ale jak dla mnie za mało się starasz. Spodziewałaś się, że opisami wynagrodzisz resztę błędów? Oh, nie, nie i jeszcze raz nie! W dodatku w nich pojawiły się kolejne błędy i nie miałaś już głowy do tego, żeby się skupić np. nad zlikwidowaniem powtórzeń. Ale od tego masz czas - jakbyś poczekała jeszcze kilka dni ze wstawieniem i wracała do tekstu, z pewnością ja - czytelniczka - nie miałabym tyle roboty. A nie przejdę obojętnie koło braku przecinka, a co dopiero logic faila.
Życzę powodzenia, będę zaglądać, ale poza tym szkoda mojego czasu.
3/10
Lubię kryminalne wątki, więc ten odcinek mi się podobał :3
Naprawdę dużo się działo, a i odcinek długi. Czytałam z przyjemnością :)
Poza tym widzę poprawę, jest mniej błędów niż wcześniej. Chociaż nie jest idealnie, nadal trochę interpunkcji... :P
Faktycznie trochę brakuje realizmu i logiki. Np podczas aresztowania: nie mogli zabrać Rileya, dopóki był nieprzytomny - by go aresztować muszą odczytać mu jego prawa (chyba, że naoglądałam się zbyt dużo amerykanckich filmów :)). Nieprzytomnego powinni najpierw zawieźć do szpitala, a Dana na komendę celem przesłuchania.
W dodatku ten Dan to takie chuchro się wydaje, a wyważył drzwi, a raczej wrota o metalowych zawiasach. A przecież najpierw mógł sprawdzić, czy nie są przypadkiem otwarte (co prawda porywacze zwykle nie zostawiają otwartych drzwi, ale taka logika: że najpierw sprawdza się klamkę, a nie napiera barem na drzwi :))
A jak Robert namierzył Achun, skoro nie ma wzmianki o tym, by Dan podawał lub wysyłał smsem numer dziewczyny?
Musisz dbać o szczegóły. No i błędy również. Nadal nie czytasz tego, co napisałaś.
Volturia
24.09.2013, 01:18
''błąd goni błąd i dobrze o tym wiem. Ale podczas pisania mam taki chaos w głowie i wszystko mi się myli xD '' kwintesencja powiedziałabym.
Zgadzam się w pewnym stopniu z Liv...akurat nie jestem zwolenniczka wytykania każdego przecinka (że wam się chce xd), literówek drobnych itp. Ale zawsze należy choć dwa razy przeczytać publikowany tekst, jeśli zależy nam na opinii czytelników i ich komforcie czytania.
Co do błędów 'rzeczowych' - kiedyś pisząc tu, na forum swoje pierwsze właśnie fs - 'Why me?', napisałam coś w kontekście że handel narkotykami w USA niegdyś był legalny, a obecnie nie jest, co niektórych rozbawilo, ja nie zwrocilam na to uwagi, miałam też z 14 lat to czasami wplatałam tam głupoty których żałuje xd :D
Pisz dalej koniecznie! Momentami przypominało mi to moje teksty (pomimo przesytu 'czerwonowlosa, zielonooka' etc). Poza tym wątki kryminalne są najlepsze.
Zadzialalas mi na nerwy z tym 'talentem pisarskim' z początku trochę, gdyż pomyślałam ' tak wielu ludzi to slyszy', poza tym na wstępie widziałam błędów trochę ;). Btw mi też tak mówią XD
Zdjęcia dobre całkiem !- eh możliwości trójki się klaniaja :\ 🌠 . Aczkolwiek co do blondynka i tej rudej, paskudni :((
Zaciekawilas mnie wiec czekam na dalszy ciag !!!!!! Nie śpię**** tego xd
vBulletin® v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.