Forumowa Mafia III

[Libby]

Forumowa Mafia III

Zasady gry:


W tym temacie dyskutujecie o tym, kto może być mafiosem. Codziennie do 19:30 każdy z graczy wysyła mi pm’a z nickiem osoby, którą uważa za mafiosa. Po tej godzinie zostaną upublicznione wyniki głosowania i odbędzie się „egzekucja”. Po niej do 22:00 mafiosi wysyłają mi pm’a z ustalonym między sobą nickiem osoby, którą eliminują z gry. W tym samym czasie Cattani przesyła mi pm’a z nickiem osoby, którą sprawdza, czy jest w mafii. Jeśli mafiosi i Cattani wytypują tego samego gracza, to on przeżywa. Żeby uniknąć podglądania, czy ktoś do mnie pisze, reszta uczestników do tej 22:00 ma mi wysłać pm’a o treści: „miasto”.
Osoba, która zginie, nie bierze udziału w dalszej zabawie i nie spekuluje z innymi na temat ról innych graczy.

Cattani może sprawdzić samego siebie, jeśli z jakichś powodów boi się o własne życie. Choć prosiłabym o nienadużywanie tego .

Jeśli w głosowaniu mieszkańców będzie remis, nikt nie ginie.
Po śmierci z rąk miasta poinformuję, czy dana osoba była mafiosem, czy nie. W wypadku śmierci przez mafię nie będzie takiej informacji. Nie będę zdradzać również, czy ofiara miała jakąś inną rolę (w obu przypadkach).


Absolutnie zakazane jest:
1. Zdradzanie innym, jaką dostało się rolę. Dopuszczalne jest przyznanie się do roli oraz blefowanie w tym temacie, ale trzeba się wtedy liczyć z możliwością wyeliminowania z gry przez mafię lub mieszkańców.
2. Plotki i spekulacje na temat ról innych uczestników poza tym tematem. Tylko mafiosi mogą się kontaktować między sobą poza grą.
3. Pisanie w tym temacie przez osoby spoza gry.

Niech ktoś mi się wyłamie i spróbuje złamać któryś z powyższych punktów lub w jakikolwiek inny sposób oszukiwać, to dostanie miesięcznego bana . Nie, to nie był żart.

Jeśli ktoś raz nie odda głosu w głosowaniu mieszkańców, to ok. W każdym kolejnym przypadku będzie to liczone jako głos na siebie.

Pierwsze zabójstwo mafii jutro do 22:00, pierwsze głosowanie mieszkańców pojutrze do 19:30.
W tym temacie mogą się wypowiadać jedynie gracze pozostali przy życiu (też grozi banem)!



Realia:

Miejsce: Silverlight City.
Realia: Pretty Little Liars.
Jesteście licealistami. Ktoś zabił Waszą przyjaciółkę a teraz Was szantażuje, przysyłając Wam smsy z pogróżkami. Musicie szybko dowiedzieć się, kto za tym stoi, zanim zginiecie jako następni.


Aby jakoś zacząć grę, możecie opisać swoje postaci. Czas akcji: mniej więcej aktualny. Zebraliście się w domu Diany, żeby spróbować zgadnąć, kto może czyhać na Wasze życia.
Nie zagłębiajcie się za bardzo w fabułę. Pamiętajcie, że głównym celem jest wyłapanie mafiosów!Nie róbcie z tego zwykłego RPGa. Będzie bardziej emocjonująco.




Podział ról:


- 3 mafiosów,
- 1 Cattani.


Głosujcie, blefujcie, eliminujcie, rzucajcie na innych podejrzenia i bawcie się dobrze!
Oskarżajcie się, ale kulturalnie .

Pamiętajcie: nieważne, jaką rolę dostaniecie. Każdy z uczestników jest tak samo ważny i ma wpływ na życie innych graczy!

Powodzenia w przeżyciu !

Lista osób biorących udział w zabawie wg kolejności zgłoszeń:


1. Pink Panther
2. Laselight
3. Ktoś
4. Diana
5. Krewetka
6. Apocalypsa
7. Orka Helena
alpherainn
Morgana
8. Everlasting
9. Cheeba
10. wieloryb
11. Björk
12. Privilege
13. Juliet
14. Redmoon
Cheyenne
15. Kędziorek




Jeśli macie jakieś pytania, to śmiało. Zaraz idę rozsyłać role.

[Everlasting]

Jestem Kuba, uczeń trzeciej klasy. Balansuję na krawędzi dobrego i przeciętnego ucznia. W klasie maturalnej nieco bardziej przykładam się do nauki niż do dobrej opinii wśród innych uczniów liceum, lecz nadal utrzymuję przeważnie dobre stosunki z kolegami z klasy. Aktywnie uczestniczę w życiu szkoły. Moim hobby jest doprowadzanie nielubianych przeze mnie osób do zamykania się w kiblu i gorzkiego płaczu oraz granie w gry strategiczne. :) Gdy tylko mam wolny moment pakuję walizkę i wyjeżdżam na plażę B)
Witam wszystkich!

[Cheyenne]

Mam na imię Joanna, jestem uczennicą drugiej klasy. Uczę się dobrze, ale nie uchodzę za kujona. Wręcz przeciwnie, jestem dosyć popularna. :D Angażuję się w życie szkoły i wszędzie mnie pełno. Lubię jeździć na rowerze i czytać, a także pływać i leniuchować. :P Udzielam korepetycji z języka angielskiego. Witajcie!

[redmoon]

Cześć, jestem Kamil. Chodzę do drugiej klasy. Lubię naukę, ale bez przesady-nie jestem kujonem. Jestem dosyć zamknięty w sobie i nie interesuję się tyc co inni o mnie myślą, więc nie mam zbyt wielu przyjaciół. Wieczory spędzam samotnie, przy komputerze lub muzyce...lub tym i tym.

[alpherainn]

Jestem Alpherainn. Nie jest to moje prawdziwe imię, ale dość stary już pseudonim, przez co prawie każdy tak mnie nazywa. Jestem typowym humanistą, choć chemia, jako jedyna z nauk ścisłych nie sprawia mi dużych kłopotów. Niezbyt często się uczę, ale moje oceny są w miarę dobre. Nie lubię mówić o sobie, jestem samotnikiem, choć lubię czasami pogadać z przyjaciółmi. Uwielbiam oglądać seriale i słuchać muzyki. Kocham czytać powieści fantastyczne i pisać opowiadania oraz wiersze.
:D

[Diana]

Jestem Diana, choć tak naprawdę mam na imię Aleksandra. :D W wolnym czasie lubię rysować, tworzyć grafikę, pisać jakieś opowiadania - kreatywnie. :P W szkole jestem najlepsza w językach obcych, lubię angielski i niemiecki.
Zebraliście się w domu Diany, żeby spróbować zgadnąć, kto może czyhać na Wasze życia.
Rozgośćcie się B) :D

[La Tortura]

Jestem Helena, największy kujon w szkole xd moim chłopakiem jest Dżony, jest moją jedyną i prawdziwą miłością <3 awww

[Lubie]

Jestem Dżony, najpopularniejszy w szkole. Sportowiec. Każdy chce być taki jak ja. Chłopak Heleny, która zawsze pomaga mi w zaliczaniu przedmiotów. Kto wie, czy to prawdziwa miłość. Były chłopak zamordowanej dziewczyny.

(WGLE ŚWIETNE KLIMATY, KOCHAM CIĘ ZA TO AWWW)

[Kędziorek]

Moja ksywa to Kędziorek (Kędzia dla tych, co się śpieszą) choć sama nie wiem kto to wymyślił i dlaczego. Jestem w klasie maturalnej. Nauczyciele mają ze mną krzyż pański i wciąż bezskutecznie starają się mnie zmusić do nauki, ale to pewnie dlatego, że chcą się mnie jak najszybciej pozbyć z tej szkoły (groźba powtarzania klasy przez mnie pewnie im się śni po nocach). Nie lubię się uczyć, ale dla świętego spokoju raz na jakiś czas postaram się o dobrą ocenę. Uwielbiam słuchać muzyki, czytać kryminały i oglądać dobre filmy. Co weekend robię z przyjaciółmi serialowy wieczór, podczas którego opychamy się pizzą. A przynajmniej robiłabym tak jeszcze, gdyby kilka dni temu jakiś skurkowaniec nie zabił naszej kumpeli. Zebraliśmy się teraz w domu Diany. Niektórych ludzi kojarzę, z innymi się kumpluję.. Wciąż się tylko zastanawiam, co za psychol wysyła nam te zrąbane smsy?!

[Laselight]

Jestem Lase, uczennica 2 lo. Las. Nie jest moim prawdziwym imieniem, lecz łatwiej jest mi się posługiwać pseudonimem. Jestem dobrym uczniem z fizyki i historii, lecz lubię także matmę. Uwielbiam język angielski, chciałabym jeszcze się uczyć rosyjskiego. Geografia i język polski należą do moich słabych stron. Do nauki nie przykladam wielkiej uwagi, ważne jest dla mnie tylko zdanie. W sumie nie wiem, co robię na biolchemie, przecież za tymi przedmiotami nie przepadam. Nie jestem zbyt towarzyską osobą, zwykłe podejście do kogoś jest dla mnie problemem. Jednak moim hobby jest kablowanie na osoby przeze mnie wybrane. No i cały czas słucham muzyki, jak mogłam o tym zapomnieć.

[Björk]

HELLo tHERE ;) Mam na imię Łucja, ale przyjaciele zwą mnie Łucyfera. Jestem wyjątkowa i nadzwyczajna. Słucham Metalliki, AC/DC, Nergala, Guns'n'Roses, Merlina Mensona oraz Britney Spears. Ave \m/

BARDZO WAŻNA INFORMACJA. Jestem Mroczna, ale NIE jestem w mafii. Znowu :(

[Pink Panther]

Heeejka :*
Jestem Tommy, ale wolę, jak mówią do mnie Tomato <3 Taki mój fetysz, hehehe <3
Ogólnie to jestem otwarty na wszelkie znajomości, szczególnie z chłopcami, if u know what I mean. Ogólnie to mieszkam w Śródmieściu ze swoim ukochanym przesłodkim chomiczkiem Mareczkiem <33 Boże, kocham go ponad życie <33 Mój mały włochaty przyjaciel, hehehe <3
Ogólnie to interesuję się modą, muzyką i śpiewem. Ooo tak! Nawet gram w zespole szkolnym, hihihi.
Ogólnie to najlepiej idzie mi z muzyki, plastyki oraz wychowania do życia w rodzinie <33 Ogólnie to nie zdałem raz, ale to nic, hehe, muzyka moim życiem swag yolo <33

e: Ogólnie to szukam chłopaka.

Dianka, mógłbym prosić o szklankę soku?
(bawimy się w fabułę przed 1. zabójstwem?)

[redmoon]

Nie wiem. Może od razu zacznijmy normalną grę, bo potem będziemy się przestawiać z fabuły na grę. Lepiej sobie nie komplikować.

[Kędziorek]

A jak zamierzasz zrobić normalną grę, skoro nic nie wiemy i nawet nie mamy podstaw do podejrzeń? ;)

[redmoon]

No nwm. Strzelamy XD ? No chyba że w fabule wpleciemy podejrzenia.

[Cheyenne]

No nie wiem, chyba trzeba się jakoś na początku poznać, co?

[redmoon]

No dobra, skoro chcecie to możemy robić fabułę. Dostosuje się.

[Everlasting]

Zacznijmy od fabuły xD
Więc... Tajemnicze smsy mnie zamartwiają. Wczoraj otrzymałem takiego o treści "Widzę cię. Wiem gdzie jesteś. Szykuj się na koniec." Ciężko było mi potem zasnąć. - nawiązałem rozmowę.

[Pink Panther]

Inteligentny ja. Skoro Libby napisała, że jesteśmy u Diany w domu, to zaczęła fabułę ;P

Więc:
- Diana, mogłabyś podać mi szklankę soku? - zapytałem.

[Kędziorek]

W końcu mafia głosuje jutro, a my pojutrze, więc będziemy mieć mnóstwo czasu na podejrzenia :D
I teoretycznie będą one miały jako taki sens (teoretycznie, bo w praktyce będzie totalne strzelanie jak zwykle :D)

[redmoon]

Nie przejmuję się za bardzo tymi sms'ami. To może być tylko głupi żart. Chociaż warto się dowiedzieć kto za tym stoi...

[Pink Panther]

Słuchajcie Panowie! A może założymy klub męskich cheerleaderek? <33
Co do SMSów, to wydaje mi się, że to może być ktoś z naszej szkoły.

[Cytryśnia]

Witaj.... Tak, ty.
Ja jestem... Nieważne kim jestem. Raczej się nie wychylam, jestem mało znana. I rzadko wyrażam emocje, więc nie spodziewaj się po mnie wiele.
Cieszę się, że spotkaliśmy się u Diany, bo nie miałam daleko.
To chyba tyle... Jeśli coś ode mnie chcesz - pytaj.

[Everlasting]

Zadzwoniłem na numer, od którego owego smsa otrzymałem, lecz nikt się nie odezwał... Dokładniej mówiąc, po pierwszej sekundzie rozmowy rozłączyło.

[Kędziorek]

Gdyby znalazła gościa, który wysyła nam te wszystkie wiadomości, nieźle bym mu skopała dupę. Nie ma to jak wykorzystywać czyjąś śmierć dla chorego żartu. Moja wiara w ludzkość zanika.

[redmoon]

@Tomato - nie, dzięki. Ale Dżony może być zainteresowany

[Cheyenne]

Spojrzałam na chłopaka z trzeciej klasy, który właśnie się odezwał.
-To nie brzmi zbyt ciekawie.- pokręciłam głową, nerwowo bawiąc się telefonem.- Jakiś psychol wysyła do nas takie wiadomości, a do tego prawdopodobnie jest jednym z nas.

[Pink Panther]

- Ktosiu, pierwszy raz Cię widzę :o Od dawna chodzisz do naszej szkoły?

[Everlasting]

Kędziorku, jak tam przygotowania do matury? :)

[Kędziorek]

- Joanna, skąd wiesz, że jest jednym z nas? - spytałam podejrzliwie. Szkoła jest duża jakby nie było, a mordercą mógł być każdy.
- Do jakiej matury? - uśmiechnęłam się kpiąco do chłopaka.

[redmoon]

*szeptem*Ktoś wydaję się bardzo tajemnicza. Może mieć jakiś związek z ostatnimi wydarzeniami.

[Cytryśnia]

Jak mówiłam, nie wychylam się, ale często Was obserwuję :) Wy nic nie widzicie. Jesteście zwykle bardzo weseli... To pocieszające.... Że w tym chorym świecie ludzie potrafią się uśmiechać.

PS. jestem bardzo nieśmiała. Po prostu.

[Pink Panther]

Usłyszałem, że dwie osoby rozmawiają o Ktosiu i wtrąciłem się.
- Hej, Wy też uważacie, że ta laska jest dziwna? W ogóle widzieliście ją wcześniej w szkole? Musimy się jej bliżej przyjrzeć. Ogólnie to jestem Tomuś, dla przyjaciół Tomato. Co powiecie na loda w kawiarni?

[Lubie]

moze tak na poczatku wyprostuje o co chodzi z smsami. dostajecie je od zablokowanego numeru, na ktory nie mozecie oddzwonic. mafioza jest wszedzie, i nigdzie. ma dostep do wszystkiego, czego zechce. wie, kiedy, dzie i z kim jestescie. wie wszystko. i nie ma sumienia, wiec z latwoscia bawi sie wami, waszymi uczuciami. (tak bylo w serialu, a jako ze na tym wzoruja sie realia, wato byloby cos o tym wiedziec. wgle polecam obejzec pierwszy odcinek )


przyda sie klub dopingujacy, ale... skladajacy sie z kobiet, prosze

[Everlasting]

- No tak... - schyliłem głowę, aby ukryć rozbawienie, po czym dodałem do Ktosia - Już nie trzeba tak dramatyzować. Poza tym, mogę wiedzieć, czemu uważasz ten świat za chory?

[redmoon]

@Ktoś - Wybacz, ale twoje zachowanie daje mi poczucie, że nie możesz być jakąś zwykłą osobą.

[Kędziorek]

- Bo ten świat jest chory, Kuba - wtrąciłam. Tu muszę przyznać Ktosiowi rację.

[Cheyenne]

W sumie racja. Wybacz, po prostu sama nie wiem, co o tym myśleć. Zastanawiam się tylko, skąd miał numer telefonu do każdego z nas. Miał dostęp do dokumentów czy co?- przetarłam twarz dłonią.

[Lubie]

dlaczego tak sadzisz redmondzie?

[redmoon]

Dżony, sam nie umiem odpowiedzieć. Jest taka tajemnicza... i ponura....

[Kędziorek]

- ... i nieśmiała - dodałam. Wtrącam się w co drugą rozmowę, nieźle. Nie wiem czemu tak bronię Ktosia, ale nie lubię uprzedzeń. Jest cicha i zaraz musi być tą złą? O rany...

[Lubie]

ah, tajemnicz i ponura. to zaden powod. myslisz, ze ona miala by odwage napisac cookolwiek do kogos takiego jak JA?!

[Pink Panther]

- Słuchajcie, zamówiłem pizzę. Zjecie? - zapytałem szczęśliwy. - Ogólnie to mnie też Ktoś wydaje się być dziwna. Zamknięta, ponura... Ogólnie to kompletne przeciwieństwo mojego chomiczka, chcecie go poznać? <3 - dodałem po chwili.

[Everlasting]

Coś każe mi się zgodzić z Kamilem.

[Kędziorek]

- Pizzy nigdy nie odmówię - uśmiechnęłam się szeroko. - Nie ma co debatować z pustym żołądkiem.

[Cheyenne]

Cóż. Ktoś... Nie wywołuje u mnie braku zaufania. To w sumie dziwne, bo zwykle nie ufam takim osobom i trzymam się z daleka, ale myślę, że Ktoś nie jest zła. Jest trochę inna, fakt, ale niekoniecznie zła.

[Lubie]

(kto to kamil ? ;; )
pare dni wczesniej ktos zamordowal moja bardzo byla, a ty chcesz to swietowac w domu dziewczyny, na ktora nawet nie spagladam w szkole, zamawiajac pizze. moze jeszcze zamow cos dobrego do picia, bo bez tego NIE jestem w stanie swietowac smierci znajomej.

[redmoon]

Dżony,od czegoś trzeba zacząć. Masz jakiś inny potencjalny cel ?
Tomato, tak zjem pizzę. Trochę zgłodniałem.

E : ja jestem Kamil XD

[Everlasting]

Czyj to kot? - Zapytałem podnosząc z podłogi rudego kocura już od dłuższego momentu przechadzającego się pomiędzy uczestnikami rozmowy.

[Kędziorek]

- Więc zamierzasz głodować przez resztę życia? - Uniosłam brew. - Nikt tu nie mówi o świętowaniu - dodałam, przewracając oczami.

[Pink Panther]

- Ah, Dżony, widzę, że rozumiemy się bez słów :3 Co powiesz na drinka z palemką?

[Cheyenne]

Dżony, nie świętujemy jej śmierci, ale daj mi argument, dlaczego nie mamy czegoś zjeść, szukając sprawcy. Nie popdajmy w paranoję. Również nie pogardzę pizzą.

[Laselight]

- Ja bym na razie zignorowała te SMSy. - wtrącam się do rozmowy - Sadze, że warto jeszcze trochę poczekać. Nie wiemy kto to zrobił, nie mamy podstaw do oskarżeń. A może nasz szantazysta się uspokoi i skończy z tym, bo to śmieszne nie jest. A skorzystając z okazji, mogłabym poprosić o filiżankę kawy?

[Pink Panther]

- Hej, a wiecie może, co się stało z Aleksandrą? Zaprosiła nas do siebie i nagle wyszła ;oo

[Kędziorek]

- Właśnie, gdzie się podziała nasza droga gospodyni? - spytałam, rozglądając się. - Kima?

[redmoon]

Las, też uważam, że to może być żart,ale lepiej wiedzieć kto za tym stoi.
PP,może poszła siku ?

[Cheyenne]

Nie przejmować się? Przykro mi, nie potrafię.- uśmiechnęłam się blado, sprawdzając godzinę na wyświetlaczu telefonu.

[Kędziorek]

- Pewnie jakiś świrus, który dobrze się bawi, widząc nas jak się nad tym zastanawiamy - mruknęłam.

[Everlasting]

Czekajcie! Coś drga mi w kieszeni.
Wyjąłem z owej kieszeni telefon. Dostałem nową wiadomość. Jej treść przeczytałem na głos:
Spodziewaj się nieszczęścia niedługo... Widzę Cię. Widzę Was wszystkich.

[Cytryśnia]

Dżony, lubisz krewetki może?

[Cheyenne]

Kim trzeba być, żeby czerpać z tego satysfakcję?!- spojrzałam na Kędziorka ze zgrozą.

[Kędziorek]

- Psychol jak nic.

[Laselight]

- Red, w sumie to masz trochę racji. Warto się dowiedzieć, kto to może być. Jednak nikt nie sprawia wrażenia, jakby miał coś do ukrycia.

[Pink Panther]

Rozległ się dźwięk dzwonka.
- Oho, to pizza! Chodźcie do kuchni :3
Otworzyłem pudełko i ujrzałem kartkę. Byłem przerażony. A jeśli to jakaś pogróżka? Zamarłem i delikatnie podniosłem ją.


Był to paragon.
- Sto dwanaście dolarów! Po ile zrzutka? Drinki z palemką gratis <3

[Everlasting]

A co jeśli on/ona nas naprawdę obserwuje?
Weź Tomasz z tą pizzą jesteś ostatnią osobą od której bym się czymś poczęstował! :(

[Cheyenne]

poderwałam się i podbiegłam do okna
Czy on jest gdzieś tu, do cholery?!

[Kędziorek]

- Sorka, Tomuś, ty stawiasz.
Spojrzałam na Kubę.
- Ktokolwiek to jest, musi mu się naprawdę nudzić.

[Lubie]

-Nie, dziekuje- powiedzial- ale mozesz dac mi soku z pomaranczy.

[Everlasting]

Nie wiem, jak to możliwe, że Ty to tak na spokojnie przyjmujesz, Kędziorku.

[redmoon]

A więc to jeden z nas ! To może Diana ? Zniknęła, miała dość czasu by podrzucić karteczkę...

[Cytryśnia]

;(
Ludzie mnie ignorują
;(

[Cheyenne]

Ja też nie. zgodziłam się z Kubą

[Laselight]

- Nasz szantazysta pewnie lubi ryzyko, wiecie, jolo i te młodociane sprawy. Ktoś dzięki, ale jadłam.

[Pink Panther]

- Bardzo chętnie, Kędziorek, hehehe, if u know what I mean ;>
Oh, come on. Poczęstuj się, Kuba. Otwieram drugie pudełko!
W kolejnym pudełku pizzy również była kartka. Niestety moje obawy się ziściły. Było tam napisane: "Ja Was widzę. Zawsze. Wszędzie."
- JEZU CHRUSTE, co robimy?! Co z moim chomiczkiem?!

[Everlasting]

Ojj, obawiam się, że ta osoba to chomikożerca :(:(
Joanna, (mogę do Ciebie mówić "Asia"?) do której klasy chodzisz?

[redmoon]

Ktosiu, musisz się przełamać i dołączać. Jak ja. Też jestem na codzień zamknięty.

[Kędziorek]

- Chyba po prostu nie biorę tego na poważnie - wzruszyłam ramionami. - No bo serio, kto normalny by tylu osobom naraz wysyłał wiadomości z pogróżkami? Pewnie ktoś mu przejechał kota i teraz odreagowuje. Mu, jej, ktokolwiek..
Spojrzałam na Tomka.
- I know i nie wiem czy mnie to cieszy.

[Lubie]

-tak, bardzo je lubie- powiedzial do dziewczyny siedzacej w kacie

-pizza sie nie poczestuje, nie masz peenosci, kto mogl ja dotykac. moze ten psychol czegos tam dosypal?

[Cheyenne]

Tomato, Uspokój się. Prześladowca raczej nie jest zainteresowany twoim chomiczkiem.

[Pink Panther]

Wyplułem pizzę.
- Masz rację, Dżony! Ale martwi mnie ta kartka. Skoro widzi nas ciągle... Może to ktoś z bloku obok? Miałby czas podrzucić kartkę.

[Laselight]

- chomiczek pewnie został zjedzony - spoglądam smutnym spojrzeniem na PP - albo jest składnikiem pizzy. "ja was widzę..." czyżby był tu szpieg? Idę szukać, czy są tu ukryte kamery

[redmoon]

Ej. A co z moim pomysłem z Diana ? Miała dość czasu żeby podrzucić kartki które znalazł Tomato.

[Everlasting]

Kto mieszka w bloku obok?
Ej. A co z moim pomysłem z Diana ? Miała dość czasu żeby podrzucić kartki które znalazł Tomato.
Całkiem prawdopodobne.

[Cheyenne]

(@Everlasting Możesz)
W drugiej. Czemu pytasz?- podniosłam wzrok, odgarniając włosy za ucho.

[Laselight]

A może ktoś po prostu uprowadził Dianę? Ktoś niepbecny

[redmoon]

Everlasting, Ktoś mieszka niedaleko...

[Diana]

- Hej, a wiecie może, co się stało z Aleksandrą? Zaprosiła nas do siebie i nagle
wyszła ;oo
- Myślałam, że nic nie będzie się działo i poszłam wrzucić fotki na tumblra. XD

[Kędziorek]

- O rany, Diana może gdzieś kima, a wy już dramatyzujecie. - Wzniosłam oczy ku niebu. Ale pizzy nie odważyłam się tknąć.

e: o, już się wyjaśniło xD

[Everlasting]

Everlasting, Ktoś mieszka niedaleko...

i Łucja!
Asiu, (:D) z ciekawości. Wyglądasz na studentkę...

[Laselight]

Diana, jednak żyjesz. Może to redmoon, ciągle kogoś podejrzewa.

[redmoon]

Aleksandro, aha to wyjaśnia wiele

[Lubie]

moim zdaniem, sms byl ustawiony czasowo. potencjalny psychol moze siefziec tu z nami, a smsa w cale nie musi wysylac wlasnorecznie. a karteczka, moze po prostu zaplacil dostawcy, zeby wsadzil ja po drodze, by nas przestraszyc? - stwoerdzil, po czym usmiechna sie szeroko, spogladna w oczy Tomkpwi i chwycil za kawalek pizzy.

[alpherainn]

Sprawdziłem telefon. Miałem nadzieję, że nie dostanę kolejnego podejrzanego esa. Faktycznie rzadko je dostawałem, ale być może teraz...
Zawsze byłem raczej przewrażliwiony.

[Diana]

Dobre spostrzeżenie, LL...

[Pink Panther]

- Myślę, że Kamil (redmoon) jest po prostu wystraszony. W sumie to mogę go pocieszyć :3 A gdzie uciekła Ktoś? Pewnie do domu pisać kolejne kartki! Eeej, a może znacie kogoś, kto pracuje w pizzerii?

[Everlasting]

Ola, a Ty do której klasy chodzisz? :o nie widziałem cię wcześniej
Tomasz, ja zatrudniłem się na staż ale dzisiaj miałem wolne :| Może któryś z współpracowników?

[Cheyenne]

(Boszszsz, jak ja nie cierpię tego imienia T^T)
Serio?- zmarszczyłam brwi, czerwieniąc się lekko- Postarzasz mnie czy to komplement?

[Kędziorek]

- Dżon, kto by sobie tyle trudu zadawał? - Sceptyk to moje drugie imię..

[Laselight]

A może ktoś z was doniósł tą pizze? Na przykład ktoś?

[redmoon]

Próbuje być po prostu aktywny. A może, LL, wytypowałem twoich kolegów-psychopatów i zdradź podejrzenia na mnie ?

[alpherainn]

A znacie może kogoś kto pracuje w pizzerii?

[Rainbow]

o, widze ze zabawa sie juz zaczęła :P a więc witajcie, let the game begin... :pimp:

[Diana]

Everlasting - do drugiej. ;3

[Pink Panther]

- Odebrałem ją od wysokiego bruneta, całkiem przystojnego. Noo, nieziemsko przystojnego... Kuba, kojarzysz go ze stażu?

[Lubie]

a moze sama to zrobilas, Lase?

[Laselight]

Nie, to nie ja niestety. Nie trafiłeś.

[Everlasting]

(Boszszsz, jak ja nie cierpię tego imienia T^T)
Serio?- zmarszczyłam brwi, czerwieniąc się lekko- Postarzasz mnie czy to komplement?
Komplement :D Jesteś ładna

[alpherainn]

Apo, spoko B) ja jak wszedlem na forum to nie ogarnialem o co cho :D

[Kędziorek]

A tak z innej beczki (poza fabułą) możemy zrezygnować z tych wszystkich imion i mówić do siebie nickami? Bardziej ogarniam :D

[alpherainn]

A tak z innej beczki (poza fabułą) możemy zrezygnować z tych wszystkich imion i mówić do siebie nickami? Bardziej ogarniam :D

popieram....

[Laselight]

Kedziorek, właśnie też jestem za, bo nie chce mi się cały czas patrzeć kto jest kim

[Rainbow]

alph ja dopiero jak zobaczyłam temat to sobie przypomniałam o FM :> ech no i sie nieco spóźniłam i teraz sie w fabułe nie wkręce :D

[Everlasting]

- Odebrałem ją od wysokiego bruneta, całkiem przystojnego. Noo, nieziemsko przystojnego... Kuba, kojarzysz go ze stażu?
Wiesz, żyjemy w strefie gdzie połowa ludzi to bruneci.

[Kędziorek]

Jak się nie zgodzicie, to będzie MOCNO podejrzane, huehue :D

[Lubie]

polac jej soku pomaranczowego - skomentowal pomysl Kedziorka

[Cheyenne]

Komplement :D Jesteś ładna

Dziękuję...-powiedziałam cicho, czerwieniąc się jeszcze bardziej.

[Pink Panther]

Jestem za ;)

- Everlasting, ale on był taaaaki przystojny! Nie jakiś zwykły brunet! Ah, jeśli to jest ten psychol, to ogólnie mógłby mnie porwać <3

[Kędziorek]

polac jej soku pomaranczowego - skomentowal pomysl Kedziorka
- Z duużą kroplą czegoś mocniejszego jeśli łaska :P

[alpherainn]

obstawioam ze ten brunet otrul PP :P

[Kędziorek]

- Na pewno czegoś mu wsypał niedozwolonego, ale Pinkiemu to chyba nie przeszkadza :D

[Everlasting]

Diana masz "coś mocniejszego" w domu?
Jezu Pink Panther skąd mam wiedzieć kogo uważasz za przystojnego. - powiedziałem zażenowany.

[Lubie]

klijent, nasz pan - powiedzial, po czym nawet nie zabral sie do nalewania soku... zazwyczaj ma od tego ludzi.

[Everlasting]

Nalej mi też, jeśli łaska.

[redmoon]

Alph, nie, raczej nie. No chyba, że to jego przykrywka. Ok. Chyba coś mi odbija bo zaczynam podejrzewać kogo popadnie.

[Kędziorek]

- Mi też, mi też. Nieważne, czy z łaską, czy bez - dodałam.

[Pink Panther]

- A Ktoś znowu zniknęła. Jest dziwna.

[alpherainn]

chetnie napije sie tego soku - powiedzialem

[Everlasting]

Alph, nie, raczej nie. No chyba, że to jego przykrywka. Ok. Chyba coś mi odbija bo zaczynam podejrzewać kogo popadnie.
To z powagi sytuacji. Rozluźnijmy atmosferę!

[Kędziorek]

- Dobra, samoobsługa rządzi! - I sama sobie nalałam "czegoś" mocniejszego.

[alpherainn]

- A Ktoś znowu zniknęła. Jest dziwna.
moze ten brunet to Ktos? jakos dziwnie patrzyla na PP :|
dobra, daj ten sok

[Lubie]

po co sie odzywalem - powiedzial, po czym wstal i poszedl do kuchni

[La Tortura]

weszłam do srodka i rzucilam sie w ramiona dzonego
- misiaqczku!!! dostalam dziwnego sms, spojrz - pokazalam mu telefonix.

[redmoon]

Wklej mi też. Nie uważam, że ktoś jest powiązana z morderstwem, ale na pewno nie jest zwykłą uczennicą.

[Kędziorek]

- Ale Ktoś, to dziewczyna - zaoponowałam. - Specjalnie by się przebierała? Poza tym była tu wtedy.

[Diana]

- W szafce coś chyba jest, Everlasting - powiedziałam zastanawiając się, co się będzie działo, jeśli to spotkanie dalej będzie tak wyglądać.

[Lubie]

hej, nie tylko ty dostalas takiego smsa. nie przejmuj sie nimi. -pocalowal ja w policzek- zrobilas juz nasz projekt na jutrzejsze zajecia z chemii?

[Pink Panther]

- Nie, nie, Ktoś nie może być tym brunetem. Nie spodobałaby mi się dziewczyna, heloł, o co Ty mnie oskarżasz, homofobie :|

[Cheyenne]

Patrzyłam na wszystkich ze zdziwieniem.

[alpherainn]

ozywilem sie na temat zwiazany z chemia.
- jaki projekt? -

[redmoon]

Diana, to spotkanie jest OK. Konsultujemy podejrzenia z innymi,.pijemy soczek...

[Kędziorek]

Spojrzałam na Cheyenne i podeszłam do niej z dwoma drinkami w dłoniach.
- Ty też nie do końca ogarniasz? - spytałam, podając jej jeden.

[Lubie]

costam z chemii, ja mam wazniejsze zajecia na glowie, od tego mam przeciez dziewczyne, nie?! - przytulil ja mocno (ta dziewczyne)

[Pink Panther]

Usiadłem w kącie i sącząc drinka z palemką, patrzałem przerażony na telefon.

[Cytryśnia]

Przepraszam, byłam w kącie się wypłakać, a za chwilę będę musiała juz iść, jutro do szkoły, muszę się przygotować psychicznie (spotykanie sie z tak dużą ilością osób mnie przytłacza)


PS. Dżony, zazdroszczę ci ;( masz się do kogo przytulać ;(

[Kędziorek]

- Masz dziewczynę od robienia zadań z chemii? - spytałam krewetkę, a na mojej twarzy pojawił się kpiący uśmieszek. Poważnie?

[alpherainn]

oddalil sie gdzies dalej. podszedl do Kedziorka i Cheyenne. uslyszal cos z ich rozmowy
- mysle, ze ja tez nie ogarniam -

[Lubie]

(ps, przypomnial mi sie biosoczek, a ja znow zaczalem z soczkiem. przeznaczenie?)
spoglada na pinkiego

[redmoon]

Ja chyba też już idę.

[Everlasting]

Może włączę muzykę? - Mówiąc to skierowałem się do odtwarzacza stojącego na półce i do środka włożyłem przypadkową płytę.
Pink Panther?

[Cheyenne]

...i coś mocniejszego...- dokończyłam słowa redmoona ironicznym tonem.

[Lubie]

tak, wlasnie od tego ona jest. od tego, i wielu wiecej rzeczy -powiedzial na ucho do kedziorka.

[Cheyenne]

Spojrzałam na Kędziorka.- Trochę... Dzięki, nie piję.- uśmiechnęłam się przyjaźnie.

[Pink Panther]

- Nie wiem, czego bać się bardziej. - powiedziałem, gdy zauważyłem spoglądających na mnie znajomych. - SMSa "Jutro ktoś z Was odpadnie", czy 34 nieodebranych połączeń z zastrzeżonego numeru... O, dzwoni znowu! Odebrać?!

[Kędziorek]

- To jest nas troje - stwierdziłam, gdy podszedł do nas alph. - Już sama nie wiem, po co my się tu w ogóle spotkaliśmy.
Wzdrygnęłam się i odsunęłam od krewetki. Na ucho niech sobie gada do swojej panny.

[Diana]

- Spoko, włącz coś. Mam kilka płyt na komodzie, wybierz jakąś.

(@krewetka: biosoczki! <3)

[Everlasting]

Odbieraj, chętnie pogadamy ;D

[alpherainn]

pewnie po to, aby o niczym sie nie dowiedziec - powiedzialem

[Kędziorek]

- Chyba tak - stwierdziłam. - Robi się tutaj niezła impreza powolutku.

[Cheyenne]

Podobno szukamy sprawcy. Nie zauważyłam- mruknęłam cicho.- To wygląda jak jakieś... Jakieś before party!

[Lubie]

(on nigdy nie dzwoni)

jezeli mozna, poprosze o puszczenie Dawida Kwiatkowskiego. bylbym bardzo wdzieczny.

[Everlasting]

alpherainn, najwyżej szantażyście ucieknie parę groszy z konta xD

[Kędziorek]

- Rozwalę coś jak ktoś go puści - zagroziłam, słysząc słowa krewetki.

[konformistyczny lodzik]

Nazywam się Juliet, pod koniec roku kończę 19lata. Aktualnie jestem w ostatniej klasie licealnej o profilu prawniczym. Człowiek ma wielki potencjał, każdy z nas go ma – niestety, nie każdy potrafi go wykorzystać. Ja właśnie postanowiłam to zrobić, zaczęłam swoją przechadzkę po nowej, nieznanej mi alei. Jestem brunetką, o brązowych oczach i zgrabnym ciele. Moją drugą mocną stroną jest aktorstwo – możecie kojarzyć mnie z piosenki, która nosi moje imię (‘’Lawson – Juliet”). Uważam, że odegrałam kawał dobrej roboty. Wieczorami zwykle siedzę przy sprawdzaniu statystyk i uczeniu na najbliższe egzaminy, jednak dwa razy w tygodniu wychodzę na miasto – każdy człowiek ma prawo się wyszaleć, prawda? Szczególnie w moim wieku! Jestem samotna, nie mam partnera. Uwielbiam słoneczne plaże, i egzotyczne morza przy których sprzedają dobre ananasowe drinki – kocham ananasy!


Podeszłam pod drewnianą ławkę i usiadlem na niej.

[alpherainn]

- nie wiem. ja sie niczego nie dowiedzialem o sprawcy - powiedzialem do Cheyenne

[Pink Panther]

- Halo? - zapytałem z przerażeniem.
- Zacznijcie się żegnać... - odpowiedział niski głos w słuchawce.
Rozmowa zakończyła się.
- Przepraszam, niedobrze mi... - powiedziałem i pobiegłem do toalety.

(sorry, muszę się uczyć)

[Cheyenne]

Nie, nie Kwiatkowski! Może SOAD?

[Kędziorek]

- Oprócz tego, że to psychol i nam przyniósł zatrutą pizzę - wtrąciłam się w wypowiedź alphrainna.

[Lubie]

złapał za telefon pinkiego i zaczal cos w nim grzebac (zw?)

[alpherainn]

popatrzyl na swoj telefon.
- macie jakies smsy od psychola? -

[Everlasting]

Zobaczmy, jakie tu mamy albumy. O! Avril Lavigne! :) No cóż, trzeba puścić!
Dobrze, że nie jadłem tego świństwa - zwróciłem się do Kędziorka.

[Cheyenne]

Ja też nie, Alph.- zasmuciłam się.

[Kędziorek]

Spojrzałam na wyświetlacz.
- Jedynie "Nadchodzi dzień Apokalipsy dla was".. -Rozejrzałam się. - Apo już wyszła?

Dobrze, że nie jadłem tego świństwa - zwróciłem się do Kędziorka.
- Chyba nikt prócz PP się nie odważył.

[Diana]

Przysłuchując się w kącie rozmowom moich znajomych zaczynałam mieć wątpliwości, czy się śmiać, czy płakać.
Chociaż tyle, że nie puścili Kwiatkowskiego... Avril da się znieść.

[Cheyenne]

Wkopałaby się tak latwo? "Apokalipsa"?

[alpherainn]

- nie widzialem jej tak wlasciwie -

[Everlasting]

- Dostałem jednego smsa. Oj! sms z załączonym zdjęciem!

[Kędziorek]

- Cheyenne, sądzę, że to tylko taka gra słów.. W końcu wiadomo co znaczy Apocalypsa.

[alpherainn]

- jakas informacja? -

[Cheyenne]

Co?- zajrzałam Kubie przez ramię.

[Kędziorek]

- Jakie zdjęcie?

[Rainbow]

-ależ nie musicie mnie o nic podejrzewać, siedzę z wami cały czas :>

[Kędziorek]

- Ktoś Ci podjumał dzień - powiedziałam do Apo i pokazałam jej wiadomość.

[alpherainn]

to dlaczego cie nie widzimy? :D
dobra, zajmijmy sie ta sprawa. jak z tym smsem Everlasting?

[Lubie]

moze jednak mamy do tego powody-spoglada na jej twarz (awatra)

[Kędziorek]

- Ja ją widzę - nie wiedziałam o co im chodzi.

[Rainbow]

-ech Kędzia, dlaczegóz zaraz podjumał? moze to tylko gra słów :D
- alph, moze nie chcecie na mnie patrzeć, w koncu wygladam jak wyglądam... :<

[Everlasting]

Zdjęcie... przedstawia nieżywe zwierzę... leżące w kałuży krwi. To sarna, albo jeleń... Zdjęcie jest słabo oświetlone, w tle widać ciemny las... - Spojrzałem na zgromadzonych z przerażeniem i odczytałem treść smsa - "To ciebie niedługo czeka"

[Kędziorek]

- Albo ktoś Ci zajumał dzień z życiorysu - uparłam się, ale trudno mi było ukrywać śmiech.

[alpherainn]

patrzylem to na Everlastinga to na jego telefon i zdjecie

[Cheyenne]

C-co?- zbladłam, widząc zdjęcie.

[alpherainn]

pewnie czeka nas to wszystkich

[Kędziorek]

- Co jest na tej fotce? - spytałam. Nie chciało mi się podchodzić i wyciągać szyi. Nie jestem żyrafą.

[alpherainn]

zabite zwierze z niezbyt zabawnym opisem Kedzia

[Rainbow]

-Kędziorek, na tej fotce tylko jakiśtam trup zwierzecia. Nic ciekawego, lepsze rzeczy widzialo sie na sadisticu... :devil:

[Kędziorek]

- Aha... Słodko... Może miałam rację co do tego kota.. Tylko gatunki pomyliłam.. Sarna.. ugh..

[Diana]

- Niech żyje optymizm, alph - powiedziałam ponuro.

[alpherainn]

jakiego kota?

[Kędziorek]

- Apo, chodzi o TAMTĄ sarnę? :D

[Kędziorek]

jakiego kota?
Wspominałam, że smsy wysyła nam psychol, który odreagowuje śmierć kota.

[Everlasting]

Boże. - powiedziałem i wyjąłem baterię z telefonu. - Nie chcę już więcej dostawać takich rzeczy.

[Rainbow]

- Hahaha mozę to faktycznie tamta sarna, może ją rozsadziło... :D

[alpherainn]

aha. to faktycznie psychol :|

[Cheyenne]

Może zabili mu sarnę.- zaśmiałam się ponuro.

[alpherainn]

a moze trzymal w domy sarne i sam ja zabil? dla efektu?

[Kędziorek]

- Coś w tym jest, Apo - zaśmiałam się.
- Everlasting, nie wyłączaj komórki, jak Cię martwa sarna zacznie gonić, to nawet po pomoc nie zadzwonisz.
Serio, to jakiś kompletny psychol..

[alpherainn]

zajrzalem do skrzynki. mialem nowego smsa.
balem sie otwAorzyc ta wiadomosc.

[Cheyenne]

Jest żałosny.- z rozmachem usiadłam na kanapie.

[Lubie]

nie uciekniesz od tego, i tak znajdzie sposob, zeby cie gnebic?

[Cheyenne]

Alph, sprawdź.- Spojrzałam na Alpherainna poważnym wzrokiem.

[Kędziorek]

- Tym razem łoś? - spytałam alphrainna.

[alpherainn]

otworzylem wiadomosc.
przeczytalem i rzucilem telefon Cheyenne
- sama zobacz

[Everlasting]

Alpherainn, sprawdź. Kiedyś to trzeba będzie zrobić...
Cheyenne...? - Spojrzałem na nią niepewnym wzrokiem.

[Cheyenne]

Ej. Ile on ma na koncie, że ciągle wysyła takie wiadomości, co?

[La Tortura]

- z matmy odrobilam, jeszcze z chemii - odpowiedzialam dzonyemu, refleks nie jest moja mocna strona.

[alpherainn]

nie wiem, ale chyba bardzo mu sie nudzi

[Kędziorek]

- Cheyenne, może ma darmowe?
Nagle mój telefon zawibrował. Otworzyłam wiadomość i skrzywiłam się.
- Ferajna, mam rozczłonkowanego borsuka to kompletu! - zawołałam, pokazując im wyświetlacz.

[Cheyenne]

Spojrzałam na telefon i odrzuciłam go na kanapę niedaleko siebie

[Everlasting]

W jakiej jesteście sieci?

[Rainbow]

- Cheyenne, moze ma darmowe minuty i smsy do wszystkich sieci?

[Kędziorek]

- Może ma darmowe do wszystkich? Plusa mam.

[Cheyenne]

ukryłam twarz w dłoniach

[alpherainn]

- ja tez mam Plusa

[Everlasting]

No chyba że tak xD
Może zmieńmy temat? Wszystko rozwiąże się z biegiem wydarzeń.... Cheyenne? - zapytałem - z jakich przedmiotów jesteś dobra? Cheyenne...? Nie płacz...

[Diana]

- Ja stawiam, że ma abonament. :D

[Rainbow]

- Ja mam TuBiedronka...

[Cheyenne]

Nie płaczę- wymamrotałam, pociągając nosem.

[cheeba]

Czesc, wybaczcie mi spoznienie. Musialam zalatwic kilka spraw... Jestem wolontariuszka w osiedlowym schronisku dla zwierzat. Zajmuje sie organizacja imprez, na ktorych zbieramy pieniadze na rzecz schroniska. Ciesza sie duzym powodzeniem, na nasze szczescie. Tak w ogole to mowia na mnie Cheeba. Nie przedstawilam sie, wybaczcie.
Martwi mnie smierc twj dziewczyny z naszej szkoly. Nie znalam jej w sumie, ale jeszcze ten sms... Wy tez go dostaliscie? Przerazajace... Nie wiem co o tym myslec. Mam nadzieje ze winnu szybko zostanie ukarany...

[Cheyenne]

- Ja mam TuBiedronka...

(You made my day! XDDD Jestem z plusa, tak poza fabułą)

[alpherainn]

cheeba, dostalas jakiegos smsa z jakims martwym zwierzem?

[Everlasting]

Niezręcznie. - pomyślałem i żeby czymś się zająć podałem Cheyenne chusteczkę.

[Diana]

- Witaj Cheeba, miło cię poznać - przywitałam nowego gościa.

[Laselight]

ja mam z tego, jak to sie nazywa, aaa... z play

[Kędziorek]

- Z tego co wiem, policja nie znalazła ani narzędzia zbrodni, ani odcisków palców. podejrzanych też mają niewielu. Krewetka, przesłuchiwali cię? - spytałam.

[cheeba]

Nie... Cos w stylu ze jestem obserwowana. Nie rozumiem tylko dlaczego ja...

[redmoon]

Wróciłem po mój soczek.

Ja mam abonament w t-mobile.

[Everlasting]

Mnie nie przesłuchiwali... To w ogóle jakieś przesłuchania się odbywały?

[alpherainn]

mam wrzenie ze my wszyscy jestesmy obserwowani

[doobrea, ide spac. dobranoc :)]

[redmoon]

Ever, musieli, chyba nie strzelają jak teraz my ?

[Cheyenne]

Dzięki, Kuba.- otarłam oczy chusteczką- Wiedziałam, że dzisiaj lepiej nie malować oczu, aha!

[Laselight]

ja też idę, bo 1% w baterii

[Lubie]

tak, ale nie rozmawialem bez prawnika.

[Everlasting]

Pewnie w najbliższych dniach też mnie wezmą pod lupę...
Pa wszystkim co idą xD

[Kędziorek]

Mnie nie przesłuchiwali... To w ogóle jakieś przesłuchania się odbywały?
- Krewetka to były chłopak ofiary i z tego co wiem jeden z podejrzanych. Zawsze tak jest - wyjaśniłam.

[redmoon]

Ja chyba niedługo znów znikam.

[Cheyenne]

Przesłuchiwali głównie osoby z jej otoczenia. Nas pewnie też będą, jeśli nie znajdą poszlak- powiedziałam, mnąc chusteczkę w dłoni.

[Lubie]

(wgle nie mamy imienia ofiary. niech ofiara bedzie libby? bedzie najlatwiej, bez wymyslania jakiegos imienia)

pytali sie, kiedy ostatni raz ja widzialem.

[redmoon]

Znów mam paranoję. Teraz dziwny wydaje mi się krewetka, bo miał motyw...

[Kędziorek]

- Cheyenne, to normalna procedura, nie ma się co martwić - powiedziałam, starając się ją uspokoić. - Przesłuchują rodzinę, chłopaka, najbliższych przyjaciół. Ale jeśli te smsy mają związek ze sprawą, trzeba o tym zawiadomić gliny.

[Everlasting]

Nie jestem pewien, czy powinniśmy to zrobić.

[Cheyenne]

Policja stwierdzi, że to szczeniacki żart i nic nie zrobi z tymi smsami- wzruszyłam ramionami.