Z Ani z Zielonego Wzgórza to najbardziej pamiętam Gilberta ( i zaraz okaże się, że mój świat kręci się głównie wokół męskich bohaterów, haha). Co do Cecelii Ahern to chyba kiedyś rozważę zagłębienie się w jej twórczość, chociaż chwilowo staram się nie szukać ciekawych książek, bo wiem, że powinnam się zabrać za lektury (szewców męczę od dwóch tygodni :/ ).
Chciałam najpierw wrzucić coś na forum, ale chwilę się z tym wstrzymam, bo mam dość istotny wątek do napisania i chcę go jeszcze raz przemyśleć. Co do bloga to myślę, że jak dobrze pójdzie to zamieszczę coś na dniach, jak tylko zrobię drzewko genealogiczne Bąkiewiczów (to właśnie o nich napiszę

)