TheSims.PL - Forum

TheSims.PL - Forum (https://forum.thesims.pl/index.php)
-   The Sims Fotostory (https://forum.thesims.pl/forumdisplay.php?f=42)
-   -   *Zagubione*Serca* (https://forum.thesims.pl/showthread.php?t=46864)

Gio 04.10.2008 11:43

Odp: *Zagubione*Serca*
 
Cytat:

Napisał Martusiak (Post 870869)
Nie podoba mi się to, ze piszesz praktycznie ciągiem. Np. "Blablabla. W tym samym czasie Cameron cośtam cośtam". Powinno być:
"blablabla.
W tym samym czasie [...]

Nie. Nie zupełnie się z Tobą zgadzam. Jeżeli jest to coś dotyczące dialogu, wypowiedzianego zdania, sposób wypowiedzenia, czy coś tam innego :P powinno być po myślniku w tej samej linijce. A tak po za tym to, że nic nie mające wspólnego z dialogiem zdanie napisne jest w jednej linijce to nie jest błąd, tylko gorzej się czyta. Po prostu jest to jeden ze stylów pisania, i tyle :) Zatem nie jest to błąd. Wszystko zależy od autora.
a tak nawiasem, to dawaj już ten odcinek :)P

Milou 04.10.2008 12:18

Odp: *Zagubione*Serca*
 
Wybaczcie, miał się odcinek pojawić wczoraj, ale mam drobne kłopoty w szkole... Poza tym w czwartek zupełnie nie miałam czasu. Na 8 do szkoły, przyszłam o 14.30, później musiałam będzić na lekcje dodatkowe, a jeszcze pózniej do kumpeli zrobić na geografie "projekt", a wczoraj byliśmy na wycieczce, więc naprawde sory.. Jeszcze dzisiaj dopiszę coś i wieczorem się być może pojawi.

Edit: Dzisiaj odcinka...nie będzie. Naprawde soorki. Wynikły pewne komplikacje. Ale jutro przysięgam! Na 10000% będzie odc.!

Milou 05.10.2008 17:01

Odp: *Zagubione*Serca*
 
Hej! Przepraszam, że post pod postem, ale już jest...odcinek! Tak jak obiecałam, a inaczej by się nieuaktywnił. No to do dzieła!

Część 3

Randki, miłość, radość. Znów powróciły tamte czasy, tamte lata. Dla Cameron, jak i dla Mary to najbardziej szczęśliwy oraz ważny okres w życiu. Wreszcie odnalazły się w dawniej niechcianym środowisku.
Nastąpiły wiosenne, ciepłe dni. Zapach wonnych kwiatów, drzew. Właśnie któregoś niedzielnego dnia cała czwórka wybrała się na wspaniałą wycieczkę. Wspólny obiad w restauracji oraz mnóstwo atrakcyjnych rozrywek. W oczach ludzi byli wspaniała rodziną.
http://img243.imageshack.us/img243/4...35f511ffe7.jpg
Początek tygodnia. Mary budząc się usłyszała dziwny dźwięk. Po chwili zorientowała się, że to tylko budzik. Niewiele myśląc poszła wziąć prysznic, ubrać się a następnie na śniadanie.
-Dzień dobry mamo.-zaczęła dziewczyna
-Dzień dobry, jak się czujesz? Widać jesteś zamyślona.-odpowiedziała Cameron
-Nie.. poprostu jestem szczęśliwa.
-To wspaniale. O której przyjedziesz ze szkoły?
-O piętnastej. Mam jeszcze zajęcia dodatkowe. A ty o której wrócisz z pracy?
-Już wczoraj o tym rozmawiałyśmy. Zapomniałaś? Mam wolne.
-Aha. Nie, nie zapomniałam. Tylko tak jakoś...
-O, autobus przyjechał. Tu masz drugie śniadanie.
-Ok, dzięki, pa.
-Pa córciu.
Zapowiadał się piękny dzień. Każdy chciał go jak najlepiej wykorzystać. Toteż zaraz po szkole Mary i Charles postanowili się gdzieś wybrać. Miejscem postoju był las. Piękny o tej porze roku przyciągał wiele ludzi. Znajdował się on na końcu miasta, lecz to nikomu nie przeszkadzało. Charles wybrał tam ulubione miejsce z dzieciństwa, kiedy przychodził z rodzicami, z matką. Była to urocza polana w głębi lasu, na którą padały przyjemne i ciepłe promienie słoneczne. Obok piękne jeziorko. Rozłożyli koc i położyli się w cieniu drzewa. Przez dłuższy czas trwała cisza, ale nagle Charles się odezwał:
http://img129.imageshack.us/img129/1...55f5195dg1.jpg
-I jak?- szepnął do ucha Mary.
-Wspaniale. Zapach drzew, śpiew kwiatów, jestem tu z tobą. Czego można chcieć więcej?-odezwała się po chwili dziewczyna
- Ale? Widzę, że coś cię trapi.
- Nie wiem, możesz się śmiać, ale mam dziwne przeczucia. Czuję, że coś się stanie...
- Mary. Jesteś przewrażliwiona. Nie masz się czym martwić. Choć zjemy coś.
Tak im mijał czas. Godzina po godzinie, minuta po minucie. Zbliża się wieczór.
-Wracajmy, robi się późno.
-Tak, chodźmy. Hej, idziesz?
- Co?... A tak, idę.
-Co się stało?
- Nie nic. Coś mi się zdawało.
http://img528.imageshack.us/img528/7...55f51b8ld5.jpg
Charles sięgając po plecak, zobaczył w oddali dziwną "rzecz". Kiedy odwrócił się poraz kolejny, zniknęło.
To był wyjątkowo ciepły wieczór. Na niebie świeciły gwiazdy, w krzewach grały świerszcze. Lecz Charles w swoim pokoju myślał tylko o tym, co zobaczył. Co to mogło być?

niepokorna 05.10.2008 17:06

Odp: *Zagubione*Serca*
 
Interesujące zdjęcia w trybie kupowania :D

A tak na serio- dziwny ten odcinek. Ciągle wydaje się być niedopracowany.
7/10 za chęci

Gio 05.10.2008 17:12

Odp: *Zagubione*Serca*
 
A jak dla mne to on jest bardzo dopracowany. Fajny, przemyślany tekst, mozę nie jakiś szczytowo poetycki, ale dojżalszy niż w poprzednich odcnkach. Rzeczywiście. Te zdjęcia w trybie kupowania są naprawdę denerwujace, a by było takie fajne ujęcie jak tam się obejmują na tym kocu. Odcinek króciutki, niewiele się w nim dzieje, dopiero na końcu coś sie tam stało. zastanawiam się nad ocenką i z przykrością muszę powiedzieć, ze tylko 7.5/10 (sam nie wiem dlaczego)

anka50925 06.10.2008 17:18

Odp: *Zagubione*Serca*
 
No no no. Super Aśka. Dajesz czadu! :) Kiedy będzie kolejny odcinek? Pogadamy o tym szkole......

Liv 07.10.2008 21:17

Odp: *Zagubione*Serca*
 
Powtórzę się: dbaj o szczegóły!
W tym wypadku na dwóch zdjęciach kratki trybu budowania/kupowania.
Reszta już OK.
Bardzo ładne opisy :)
Dialogi widzę też dopracowane.

Ale mimo wszystko odcinek mógłby być dłuższy. Przeczytałam go w może... niecałe 2 minuty?
I fajnie zaczęłaś z tym "czymś" w lesie (efekt teleportacji z Insimenatora- swoją drogą fajny pomysł :)).
7,5/10- za zdjęcia :(

Eclipse 08.10.2008 16:24

Odp: *Zagubione*Serca*
 
Niedopracowane moim zdaniem!

Wiesz, strasznie ogląda się zdjęcia w trypie kupowania, proszę Cię pamiętaj o tym. No i na dodatek tak długo czekaliśmy na odcinek, a on taki króciutki.

Napisałam, że dziś ocenię, a więc - niestety - ale 5,5/10. Czekam na następny odcinek.

ptasie mleczko 09.10.2008 15:29

Odp: *Zagubione*Serca*
 
hmmm dzisiaj dopiero przebrnęłam przez to fs z przykrością muszę to stwierdzić, że niestety ale musiałam się przez nie przedzierać. nie jest ono rewelacją. same dialogi, szara codzienność trochę mało interesujące. nawet ten motyw z łóżkiem, który wszyscy tutaj tak potępili i rzucali gromy można było wykorzystać i lepiej opisać, że np. Cameron? (nie jestem pewna imienia) była tak osamotniona, potrzeba jej było bliskości, czułości, towarzystwa drugiej osoby, że zapomniała o tym co wypada a co nie i dała się ponieść emocjom. na koniec pojawiło się coś niezwykłego, no zobaczymy co to będzie takiego. powiem Ci, że skoro już zaczęłam czytać to tu wrócę, ale nie zawiedź mnie ;) więcej opisów, mniej dialogów, a jak już, niech będą ciekawsze. i jeszcze jedno Liv zwracała Ci uwagę, że bohaterowie maja na sobie te same ubrania, nie poprawiłaś tego. pozdrawiam i trzymam kciuki ;)

Milou 09.10.2008 16:53

Odp: *Zagubione*Serca*
 
Dzięki wszystkim za komnetarze, jak i te negatywne (choć chyba wszystkie takie są), ale coż. Co do tych zdjęć, to nie wiem, w ogóle na to nie zwróciłam uwagi, jakbym normalnie oślepła, dopiero po przeczytaniu jednego z kom. uświadomiłam sobie, że są kratki. W tym odc. ich nie ma, zapewniam. Co do tych ubrań, w tym odc. jeszcze będą te same, ale w nast. juz nie. W ogóle nie wiem, to co, codziennie inne ubranie? Nie wiem jak jest u Was, ale... ok. daję już odc.

Część 4

Minęło parę miesięcy. Jerry z Cameron byli w sobie tak zakochani, że chcieli zrobić zwariowane rzeczy. Między Mary, a Charlesem także się polepszyło. Ich rodzice o tym nie wiedzieli, ale dawali znaki miłości do siebie. Pewnego, ciepłego dnia mężczyzna wyznał kobiecie miłość i się oświadczył.
http://img369.imageshack.us/img369/3...b5f9176hi5.jpg
Cameron przyjęła je z wielką radością, aczkolwiek miała pewne wątpliwości, czy nie są za wcześnie. Pomimo tego chcieli oboje natychmiast powiadomić swoje dzieci.
-Mary, Charlie! Chodźcie na chwilę.- zawołała Cameron
-Tak? O co chodzi?- zapytała Mary
-Kochane dzieci-zaczął Jerry- wiecie, że ja i Twoja mama Mary bardzo się kochamy i...
-...i postanowiliśmy wziąć ślub.-dokończyła kobieta.- I co, cieszycie się? Widzimy, że bardzo się lubicie, więc zostaniecie rodzeństwem. Tym bardziej powinniście się cieszyć.
Oczy Mary napłynęły łzami, natomiast Charles "palił się" ze złości.
- A z czego mamy się cieszyć?- zaczął chłopak- Nie zgadzamy się, rozumiecie? A co ze mną i z Mary? Lubimy się? My się kochamy! Jeszcze bardziej niż wy!
http://img134.imageshack.us/img134/5...75f9167hd7.jpg
-Synu, po pierwsze nie podnoś na nas głosu. Po drugie, to nie zależy od ciebie, czy się ożenimy, czy nie. A po trzecie, skąd mieliśmy wiedzieć, że..., że się kochacie?
-Jak to skąd? Przecież obejmowaliśmy się i całowaliśmy i to przy was! Nie widzieliście tego?. Co wy myślicie, że to tylko takie przyjacielsksie gesty? Nie! I nie zgadzam się na ten cholerny ślub!
W tym momencie Charles wybiegł z domu, głośno trzaskając przy tym drzwiami. Mary spojrzała na matkę i również wyszła. Następnego ranka Cameron zatrzymała Mary przed wyjściem.
-Kochanie, musimy spokojnie porozmawiać.
-Co tu jest do rozmawiania? Sprawa jest jasna. Żenicie się, a mnie złamałaś serce.
-Mary, to ja już nie mam prawa do szczęścia? To moja wina, że ojciec zginął? Zrozum to w końcu.
-To ty zrozum mamo, miałaś swoją szansę, ja nie. Dlaczego akurat zakochałaś się w Jerrym? Z resztą sama mnie namawiałaś na przyjaźń z Charlesem. I zrobiłam to. Odnalazłam miłość swego życia, a ty chcesz mnie tego pozbawić.
- Przykro mi, ale chcesz czy nie wezmę ten ślub i ty na nim będziesz.
-Chyba śnisz. Mnie tu już w takim razie nie będzie.- odrzekła dziewczyna, po czym wybiegła z domu.
-Mary, wracaj!
http://img205.imageshack.us/img205/8...b5f919ccz9.jpg
W autobusie Jane i Charles na nią czekali.
-I co rozmawiałyście?- zapytał chłopak
-Tylko przez chwilę. Nagle z troskliwej mamusi wyłoniła się się głupia jędza. Mam tego dosyć!-zawołała rozpaczliwym głosem
-Tak bardzo Wam współczuję. A nie myśleliście o ucieczce albo coś takiego?
-A wiesz, o tym myślałem i chyba mam plan...
Tymaczasem w domu Jerrego.
-Oh Jerry. Nie wiem co robić. Bardzo przejmuję się jej słowami, jeśli naprawdę ucieknie?
-Nie przesadzaj, nie zabieraj sobie tak tego do serca. Wiesz jakie są nastolatki. Jednego dnia robią "tak", następnego inaczej.
-No tak, ale mam dziwne przeczucia. Nie chcę, żeby była do końca życia moim wrogiem.
-Spokojnie damy sobie radę.
Niestety, w nocy, kiedy matka zasnęła, Mary wymknęła się z domu. Wzięła ze sobą kilka kanapek i komórkę. Charles czekał na nią przed domem.
-Wreszcie jesteś. Chodźmy.-zaczął
-Czekaj. Nie wiem, czy to dobry pomysł. Wątpię, żeby ucieczka dała im do zrozumienia nasz sprzeciw. To bez sensu.-odpowiedziała Mary
-Daj spokój. Na pewno się złamią. Przeczekamy kilka dni i wrócimy. Zaufaj mi.
-Ok. Ufam ci.
http://img258.imageshack.us/img258/3...d5f91bdth2.jpg
Oboje szli przez miasto, aż na sam jego koniec. Czekał ich teraz tylko las.
-Zwariowałeś prawda? Nigdzie się tam nie wybieram. Dzięki bardzo. Wypisuję się z tego. -zmartwiła się Mary.
-Spokojnie, znam ten las jak własną kieszeń. Z resztą już tu byliśmy. Nie bój się, daj mi rękę.-odrzekł Charles
___________________________

I? Wybaczcie za te krótkie odcinki, a zwłaszcza za to tempo szybkie, ale jak już przejdę do głównej akcji to wszystko się ustabilizuje. Czekam na kom. i pozdrawiam.


Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 04:23.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023