![]() |
Odp: Samanta
Fajniutkie :P
Hm.... Lubię FS w których nie wiadomo wszystkiego do końca ;) Pozdrawiam, a tak poza tym... Kiedy następny odcinek? |
Odp: Samanta
Dziękuję za oceny, nie spodziewałam się, że będą aż takie dobre.
Chryzantemie Złocisty - tak jak napisała Nati Samanta nic nie pamięta, więc dlatego nie robi afery A następny odcinek może dam w sobotę, ale nic nie obiecuję, bo nie wiem czy bedę miała czas. |
Odp: Samanta
To nic ale i tak i tak super to fotostory :) Ale ja już sie nie moge doczekać next odcinka :=)
|
Odp: Samanta
Bardzo mi się podoba. Czekam na next. Ocenka przy nastepnym odcinku.
|
Odp: Samanta
Jak widać znalazłam dzisiaj troszkę czasu i daję następny odcinek mojego fotostory. Mam nadzieję, że miło będzie się Wam je czytało i spodoba się równie dobrze jak poprzedni odcinek.
ODCINEK 4 Samanta była wściekła, a zarazem bardzo przestraszona. ,, Czyżby mnie porwano” zastanawiała się. Jechali już dość długo, nie widziała drogi, ponieważ szyby były zaciemnione, a przedniej w ogóle nie widziała. Po godzinie samochód się zatrzymał i wysiedli przed bardzo starym budynkiem. Mężczyzna wyjął jakieś elektroniczne urządzenie i drzwi się otworzyły. [IMG]http://i32.************/kqg5y.jpg[/IMG] - Wchodzimy - powiedział facet - Zostaw mnie w spokoju. Co chcesz ode mnie??? – wykrzyczała dziewczyna - Posłuchaj, nie czas teraz na wyjaśnienia – powiedział i wepchnął ją do środka. W budynku znajdowała się jedna pusta sala, bardzo stara. Do klimatu pomieszczenia nie pasowała tylko winda znajdująca się z boku. Samanta stała jak wryta. Mężczyzna wziął ją za rękę i pociągnął w stronę windy. Wbił jakieś kody i weszli do środka. Drzwi się zamknęły i winda ruszyła. Dziewczyna czuła, że jadą w dół, pod ziemię. Trwało to chwilę. Wysiedli. - Gdzie jestem? – spytała przestraszonym głosem, widząc czarne korytarz i kręcących się tam ludzi. - Tu będziesz bezpieczna, chodź za mną – odpowiedział facet. Samanta nie pytała o nic więcej, za bardzo była zdziwiona odpowiedzią. ,, Że niby mam być tu bezpieczna, gdy mnie uprowadzono” myślała. Doszli do pokoju, który wyglądał jak domowy salon, tyle, że bez okien. - Zostań tu i rozgość się, zaraz ktoś do ciebie przyjdzie. – powiedział facet i wyszedł. Nie minęła minuta gdy zjawiła się wysoka kobieta i krótkimi, ciemnymi włosami i usiadła na fotelu. [IMG]http://i27.************/j78g05.jpg[/IMG] - Jestem Marie. Czy wiesz dlaczego się tu znalazłaś? – spytała. Samanta milczała, wiec Marie zaczęła mówić – Nie chcemy ci nic złego zrobić, wręcz przeciwnie, musimy cię ochronić. - Niby przed czym? – krzyknęła dziewczyna - Czy ostatnio nie zdarzyła ci się jakaś dziwna sytuacja, miałaś wrażenie, że ktoś cię śledził, czy coś takiego? – spytała kobieta - Nikt mnie nie śledził, ani nic innego. Jestem zwyczajną dziewczyną i chcę wrócić do domu. Rodzice pewnie będą mnie szukać. – powiedziała i zaczęła płakać. - Rodzice będą cię szukać… hm… dziwne – powiedziała Marie jakby do siebie. – Dobrze, już nie płacz. Nie wiem kiedy wrócisz do domu. Może za dwa dni. Nie martw się o rodziców, powiadomimy ich. A teraz muszę iść, ale niedługo wrócę. - kobieta wyszła. Samanta odczekała parę minut i niewiele myśląc podeszła do drzwi i pociągnęła za klamkę. Były otwarte. Wyszła na korytarz. Nikogo nie było. Postanowiła uciec. Nie było to mądre, nie wiedziała nawet gdzie jest ta winda, a co dopiero gdzie się ogólnie znajduje. Mimo to postanowiła spróbować. Szła korytarzem i zauważyła inne drzwi. Były otwarte. Cichutko weszła do pomieszczenia. Usłyszała czyjeś głosy. Postanowiła podejść bliżej. Zauważyła jak Marie rozmawia z tym mężczyzną, który ją tu przywiózł. [IMG]http://i30.************/2mmtsw9.jpg[/IMG] - Ona nic nie wie. – powiedziała Marie - Jak to nic nie wie? Przecież mówiłem im, że tak nie można, a teraz myśli, że ją porwaliśmy - powiedział facet. - Mam jej wszystko powiedzieć? – spytała kobieta. - Nie, nie wszystko wytłumacz tylko gdzie się znajduje. Co do reszty to niech sami zdecydują – odpowiedział mężczyzna. - To idę do niej – na te słowa Samanta szybko pobiegła do pokoju. Musiała zdążyć przed Marie. [IMG]http://i31.************/i2ixjc.jpg[/IMG] Udało się. Kobieta weszła do pomieszczenia gdy Samanta siedziała już w fotelu. - Więc przyszłam ci wyjaśnić parę rzeczy – powiedziała - Słucham - Znajdujesz się w siedzibie tajnej rządowej agencji. Na razie musisz tu pozostać, ponieważ twoje życie jest zagrożone. – krótko powiedziała Marie - Dlaczego ktoś chce mnie zabić? – spytała Samanta - Myślę, że jesteś głodna. Chodźmy na obiad, też już długo nic nie jadłam – powiedziała kobieta nie zwracając uwagi na pytanie dziewczyny. Poszły. [IMG]http://i32.************/2vv8l5y.jpg[/IMG] Przyszły do pomieszczenia, które wyglądało, jak restauracja. Krążyło tam paru ludzi. Usiadły przy stoliku. Bez żadnego zamawiania kelner przyniósł im obiad. Samanta nie zwróciła na to uwagi, tylko zastanawiała się nad rozmową, którą usłyszała. Dlaczego ona nic nie wie, co powinna wiedzieć? Jednego tylko była pewna - nie została porwana. Myślała o tym cały czas. Rozważania te przerwało pytanie Marie. - Smakuje ci? - Co… czy mi smakuje? Ach tak. Czy mogę zadzwonić do koleżanki? – spytała Samanta - A to coś ważnego? - Chciałam odwołać jutrzejsze spotkanie w centrum handlowym. – odpowiedziała dziewczyna - Dobrze zaraz zadzwonisz – stwierdziła Marie i skończyła jedzenie. Po paru minutach znalazły się w pokoju innym niż wszystkie pozostałe pomieszczenia. - Co to za miejsce? – spytała Samanta - Mój gabinet, prawda, że ładny – powiedziała kobieta - Tak… to mogę zadzwonić - Proszę tu masz telefon – powiedziała Marie, a Samanta wzięła słuchawkę. [IMG]http://i25.************/1236w0i.jpg[/IMG] - Halo! Andrea? Tak… Ja chciałam powiedzieć, że nie mogę iść jutro z wami na zakupy… Dobrze… Ok… Do zobaczenia. – rozmawiała przez telefon Samanta - Chodź do swojego pokoju – powiedziała Marie - Mojego pokoju? - No, do tego gdzie byłaś. Chcesz jakąś książkę czy coś? – spytała kobieta - Może być ksiązka. – odpowiedziała Samanta. Poszły do pokoju. Marie dała dziewczynie parę książek do przeczytania. Po dłuższym czasie gdy Samanta upewniła się, że Marie już nie wróci, wyszła z pokoju. Chciała się czegoś dowiedzieć. Może znów coś usłyszy ciekawego. Wyszła na korytarz, poszła w przeciwna stronę, jeszcze nigdy w życiu nie była tak ostrożna. Bała się, nie wiedziała dlaczego, ale bała się. Nagle usłyszała znajomy kobiecy głos. [IMG]http://i26.************/xptvgp.jpg[/IMG] - Nie to już szczyt wszystkiego. Jak mogliście ją tu zabrać. W domu byłaby bezpieczna. – ktoś krzyczał - Posłuchaj, oni za wiele wiedzą, mimo waszego poświęcenia, musieliśmy to zrobić – powiedział jakiś głos mężczyzny - Dobrze, a gdzie ona teraz jest? - W pokoju nr 15. Co chcesz zrobić? – spytał mężczyzna - Jak to co???!!! Idę do niej, muszę jej to wytłumaczyć. – powiedziała kobieta - Jane, poczekaj, może jeszcze nie teraz. Samanta jest oszołomiona, kto wie jak ta wiadomość na nią wpłynie. – zaoponował mężczyzna - Tym bardziej muszę to wytłumaczyć córce – powiedziała kobieta Samanta nie mogła uwierzyć. To była jej mama. Czyli rodzice są w to wplątani. Nie mieściło jej się to w głowie. To by było na tyle. Mam nadzieję, że ten odcinek Was zaciekawił. Pozdrawiam. |
Odp: Samanta
świetny odcinek. Ciekawe,o co z tym wszystkim chodzi... Mam nadzieję, że wkrótce się dowiemy ;).
10/10 |
Odp: Samanta
interesujące ;) czekam na następny odcinek
|
Odp: Samanta
interesujące, fajne i w ogóle ...100/10 Kiedy next odcinek?
|
Odp: Samanta
Bardzo interesujący odcinek. 10/10. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na następny odcinek.
|
Odp: Samanta
Bardzo fajne ^^ Lubię opowiadania tkakie o codzienności - to się tak zaczynało, ale teraz jest jakby 2 w jednym, co poprostu uwielbiam ^^
Brakuje paru znaków interpunkcyjnych. Domyślam się o co chodzi, ale zostawię to dla mnie :P |
Czasy w strefie GMT +1. Teraz jest 17:06. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski Support vBulletin
Wszystkie prawa zastrzeżone dla TheSims.pl 2001-2023