W ognistym kręgu miłości odc.2
Para czuła się potwornie po tym zdarzeniu. Laura siedziała nosem w poduszce i płakała całe dnie tęskniac na Davidem. Laura pisała o tęskniocie za Davidem w swoim pamietniku. Jedyne co robiła prócz płaczu to patrznie w okno za Davidem. Przez ciągły płacz uroda Laury ulotniła się. Śmiech na jej twarzy znikł i nie miałą ochoty do życia. Matka Laury starała poprawić nastrój córki.
- Może to pierwsza miłość ale napewno nie ostatnia - pocieszała.
Lecz dziewczyna tego nie słuchała. Płakała prawie cały czas naet w nocy. Wargi stały się suche a oczy czerwone bez ognia życia. Lecz którejś nocy przyszedł pod jej okno David bez wózka, gdyż powrócił do zdrowia. Laura widząc go bardzo sie ucieszyła. Strumień łez wysechł i w oczach dziewczyny na nowo zapalił się ogień życia.
- Bardzo się cieszę, że jesteś! Bardzo za tobą tęsknłam!
- Ja za tobą też. - odparł David.
- Nie wytrzymam długo nie spotykając się z tobą. Nie spojrzenia ci prosto w oczy i nie poczucia twojego ciepłego uścisku! - powiedziałą Laura.
- Jesteś moim całym światem. Bez ciebie życie traci sens. - oznajmił David.
- Mam pomsł może będziemy się spotykać w parku pod pomnikiem amora?
- Świetny pomysł. Do zobaczenia jutro ukochana.
Następnego dnia Laura była ubrana w najpiękniejszą suknię. Wyglądała oszałamiająco. David nie mógł uwierzyć własnym oczom.
- Gotowa do wyjścia?
- Oczywiście!
Para dobrze się bawiła siedząc w restauracji i w parku. Poszli nad staw gaziając się. Laura przypadkowo wpadła do wody a David wraz z nią. Nie obyło się bez pocałunku (ehm po co ja wogólę piszę te mazidła, napisze jeszcze jeden odcinek i piszę inną opowieść). Ojciec Laury siedział i czekał aż David odprowadzi jego córkę. Trzymał w ręku nóż.
- Nie ruszaj się! Jeszcze jeden krok a obezwiesz nożem. Mówiłem ci coś!
- Ależ proszę pana...
- Milcz! Masz się z tąd wynieść i to już!
- Dośc tego! - krzyknęła matka Laury. - Co on ci zrobił, że go straszysz nożem?!
- On spotyka się z Laurą...
- Milcz! - On uratował życie naszej córki! Gdyby nie on byś nie zobaczył już Laury!
Armando głęboko się zastanowił:
- No cóż masz rację.
- Młodzieńcze możesz spotykać się z Laurą kiedy chcesz - oznajmiła jej matka patrząc srogo na ojca.
I tak Laura i David zostali małżeństwem itp. itp.
KONIEC
Heh cos dzisiaj nie mam weny. Tylko zaśmiecam forum <_<
EDIT: Elu pamiętam że kiedyś esmeralde oglądałam