Ważne, żeby nic nie przeszkodziło w przyjęciu - wyprawianie go kierując Simką w ciąży nie jest dobrym posunięciem

Mi akurat od razu zaczęła rodzić, więc tatuś (emeryt, buehehe ^^) pojechał zaraz za nią do szpitala. Goście się poobrażali - "przyjęcie było... ekhem, fajne" <lol>