Cytat:
- O matko! Przecież tu są twoje bakterie! - zawyła teatralnie, wskazując na prześcieradło.
|
Cytat:
Ian udawał, że kompletnie nie interesuje się rozmową, dopijając kawę, przeglądał 'Przekrój manager`ów''.
|
Jakbyś spolszczyła i napisała "menedżerów" też by się nic nie stało
Fabuła.
Sen jest bardzo ciekawym wątkiem. Tak skojarzył mi się z moim AND2.
Popatrz, ile podobieństw! Cmentarz, to po pierwsze. Po drugie, u mnie Lily towarzyszyła Tania T., u Ciebie jest Emma z małym Aleciem (wspólny czynnik- dzieci bohaterek). Poza tym- na grobach swoich tatusiów. Jak zapewne pamiętasz, Lily jeszcze nie wiedziała, że to będzie grób jej męża... (czyżby w "Why me?" miałoby być podobnie?

) Następnie Emma budzi się nie wiedząc gdzie jest i nic nie pamiętając. A jak było z Lily? Tak samo! I nawet wątpliwości mają te same...
I znowu niemiłosiernie długo. Tak jak ja lubuje się w krótkich odcinkach, Ty jesteś moim przeciwieństwem. Ogólnie, jeśli idzie o akcję, zaskoczyłaś mnie, gdyż spodziewałam się jakiejś konfrontacji (mam nadzieję, że to było do tego odcinka, tzn. czy do cz.11 przypisałam sobie tą konfrontację) między naszą dwójką

Jednak motywy snu ZAWSZE podobają mi się i wręcz je ubóstwiam [co także się pojawiło w mojej twórczości i być może pojawi się raz jeszcze (OMG, chyba nawet w najbliższych odcinkach "Szansy"!

)]
Martwi mnie to, że nie ma jak dotąd żadnego przełomu jeśli chodzi o wzajemne relacje Emmy i Iana. Ich obojętność wobec siebie ciągnie się i ciągnie... Mam nadzieję, że dożyję punktu kulminacyjnego ich znajomości, który, mam nadzieję, będzie konfrontacją (eh, znowu zbytnio nawiązuję do swoich dzieł

chyba zapadłam na chorobę zwaną samouwielbieniem)
O zdjęciach nie wspominam bo wiesz, że są świetne

(w pierwszym momencie ta twarz Iana a następnie Twój dopisek mnie rozśmieszyły

)
10/10
EDIT: Chyba w tytule jest błąd. W dosłownym tłumaczeniu brzmi to "część jedenaście". "Eleventh" (liczebnik) załatwiłoby sprawę