Tak, musi być komentarz jeszcze ode mnie, bo jest to 3 FS na tym forum, które zaciekawiło mnie na tyle, by nazywać siebie stałą czytelniczką.
Czytając odcinek miałam tyle myśli i uwag, a teraz wszystko pozapominałam, jak zwykle.
Po pierwsze- DNA pastora- skąd oni je wytrzasnęli, żeby porównać z włosem znalezionym na ofierze?
Po drugie- główna bohaterka jest po prostu fenomenalna, koniec
Po trzecie - ten Tom jest po prostu paskudny
Po czwarte -widzę, że starasz się utrzymać tą opowieść w 'nowoczesnym, angielskim kryminale' - te mile, pastorzy i brzydkie kobiety...
Po piąte- końcówka świetna, choć nie bardzo ją rozumiem.
Reasumując- akcja się rozkręca, chociaż jeszcze nic nie wiemy o trupie ani o samej sprawie. Dlatego czekam na kolejny odcinek, wyłapałam kilka błędów językowych, ale nie będe psuć mojej bardzo pozytywnej opinii o tym odcinku