View Single Post
stare 19.05.2011, 14:19   #199
Liv
Moderatorka Emerytka
 
Avatar Liv
 
Zarejestrowany: 12.12.2007
Skąd: Million miles away
Płeć: Kobieta
Postów: 5,666
Reputacja: 53
Domyślnie Odp: Marzenie jutra

Wiem, miał być odcinek. Nie mam jeszcze zrobionych zdjęć, dodam wkrótce.
Aczkolwiek po czystkach nie ostała się fryzura Kaktusa, a że była z coolsims nie mam jej jak ściągnąć...
Muszę napisać, bo post Searle nie daje mi spokoju.

Dziękuję oczywiście wszystkim za komentarze

Jestem zła po przeczytaniu tego ostatniego, naprawdę. Ale do rzeczy:
Cytat:
Napisał Searle
Od razu może napiszę, ze Szansa była, moim zdaniem, lepsza.
Zgadzam się z tym.
Cytat:
Lepsza pod względem fabuły, stylu pisania i na pewno bardziej miałaś na nią pomysł niż na Marzenie.
Bo z "Marzeniem..." nie mogłam szaleć, jeśli chodzi o fabułę! W "Szansie" i reszcie miałam o tyle ułatwioną sytuację, że mogłam zrobić dosłownie WSZYSTKO. To, że podjęłam się odnowienia czegoś, bardzo mnie ograniczyło. Od razu Wam mówię: never again. Całe szczęście, że AND2 i 3 są dość zgrabnie napisane i nie kusi mnie aż tak, żeby je "zmieniać".
Zresztą "Marzenie..." to też taka moja osobista misja. Dla mnie samej to sukces, bo widzę, jak bardzo nabrałam wprawy w pisaniu i robieniu zdjęć. Tylko, niestety, z fabułą mi nie wyszło
Cytat:
- nie wszyscy czytali AND
I to FS powstało głównie z myślą o nich ;]
Piałam wcześniej, że AND 2010 jest odnowiona wersją AND ze zmianami. I nie mówiłam, że są one drobne. Nie musiałam zawierać wszystkiego, co było w AND i tego nie zrobiłam.
Wszystko to o czym pisałaś, opuściłam świadomie.
W AND2 chyba wspominałam coś na temat Tanii, a jeśli nie, to mówię, że ona sama spędziła część swojego życia w domu dziecka z powodu śmierci rodziców.
Cytat:
o co chodzi z tym domem dziecka?
Tu już się czepiasz szczegółów imo.
Przybrani rodzice Sary mieszkali przez jakiś czas w Ameryce, ale postanowili wrócić do kraju (do Polski).
To był amerykański sierociniec. Nie pisałam nigdzie, że wszystkie dzieci uczyły się tam polskiego. Zresztą imiona przecież były zangielszczone... (Elisabeth i Peter - polskie dziecko powiedziałoby "Elżbieta i Piotr")
Cytat:
dziwi mnie też ta wycieczka do Polski. Domy dziecka raczej nie szastają pieniędzmi na takie wojaże dla swoich podopiecznych.
Nie pisałam gdzieś, ze Lily była wyjątkowa? ; D
Musiała na to wpłynąć bardzo pani Kelley (z AND wiadomo, że była wicedyrektorka sierocińca - tego w AND2010 nie zmieniałam, ale też nie wspominałam, bo nie uznałam tego za najważniejszej informacji), że znalazły się fundusze. Być może nawet ona sama (o czym nikt przecież nie wiedział) przyczyniła się do przyjazdu Lily. Ostatecznie są jeszcze na świecie ludzie o wyjątkowo dobrych sercach, nie?
Cytat:
- pomijając jakże cudowny zbieg okoliczności z odnalezieniem rodziny Lily...
Przeznaczenie rządzi tym FS...
Pani Kelley musiała znać panią Muchomorek. Nad szczegółami typu w jaki sposób odbyła się rozmowa już się naprawdę nie zagłębiałam...
Cytat:
- nie podoba mi sie również to, ze za wszelką cenę chcesz wczepić czytelnikowi litość dla Lily
Nie zwróciłam na to uwagi.
A zdrobnienia są już w mojej naturze, przykro mi. Opisywanie uczuć też mi podobno dobrze idzie i też, niestety, będę się tym chwalić na prawo i lewo.

A kwestię zajęcia się czymś innym niż AND przemyślę.

No, wyrzuciłam to z siebie.
Jeśli ktoś mnie ma ochotę konstruktywnie skrytykować, proszę bardzo ;]

Ostatnio edytowane przez Liv : 19.05.2011 - 14:43
Liv jest offline   Odpowiedź z Cytatem