Długo mnie nie było.He he ! Ale za to mam nową rodzinkę,Wilson
(Karen Fisher,już potem Wilson i Lyndon Wilson).Lyn był chłopakiem Karen.A więc...Pewnego dnia Lyndon oświadczył się Karen.Dziewczyna zaręczyn nie przyjęła.
To Karen.
A to Lyndon.
Ale tu już przyjęła.

Planowali ślub.
Lyndon był STRASZNIE podekscytowany.Karen też.
Aż w końcu przed ślubem młodzi się zabawili...
No i nadszedł ten cudowny moment.Wymiana obrączek -_-
Ale potem coś się stało,co zniszczyło ich szczęśliwy dzień.
To mnie śmieszy ;D
Ale nie zapomniała o tym,że Lyndon był jej mężem.
I po tej nocy Karen zaczęła się źle czuć.Okazało się,że jest w ciąży.
Po kilku miesiącach urodziła małego Davida.
I tydzień później dostała wiadomość,że można ożywić Lyndona.Cieszyła się.
Lyndon też się cieszył,ale ja bym się z tego nie cieszyła
David dorastał,aż w końcu stał się dzieckiem.I poszedł pływać do basenu.No i nie wypłynął.
BONUS!
P.S.Chcecie pomysły na angielskie imiona?jestem ekspertem.No z samymi Anglikami i jednym Polakiem w klasie to akurat jest fajnie