15.11.2011, 14:21
|
#1275
|
Zarejestrowany: 09.04.2009
Wiek: 43
Płeć: Kobieta
Postów: 4,282
Reputacja: 10
|
Odp: Opowiadamy jak sobie gramy
Nom, Gacek się przydaje
Rodzina Martinez z Appaloosa Plains...
Wiktor i Berenika na przejażdżce, oboje są "koniarzami".


W przeciwieństwie do swojej teściowej, Berenika potrafi malować... 

Młoda żona pisze listy z podziękowaniami za prezenty ślubne...

Maya jest już dorosłym psem, nie wiem co to za rasa, ale mi się podoba...



Psina dobrze dogaduje się z konikami...

Tutaj Maya po małym retuszu, wolę, jak sierść jest gęstsza, żeby psiak nie wyglądał jak z waty czy coś...

Wkrótce Berenika będzie rodzić, jest już w zaawansowanej ciąży.

Do obowiązków Janinki należy wyprowadzanie psa na spacer...

Psisko się zmęczyło... No dobra, to mi się znudziło, za długie są te spacery... 

Wiktor rzeźbi w kamieniu. Jeszcze nie zdążył fontanny wyrzeźbić, a już płynie w niej woda... Jak on to zrobił? 

Zaczyna się poród...

Urodził się chłopiec, nazwałam go Huan... ładnie to brzmi w połączeniu z nazwiskiem i cerą małego, Huan Martinez...


Zdecydowałam się wypuścić kruka i kupić zamiast niego kakadu żółtoczube, stęskniłam się za tym ptaszkiem. Jeśli nie pamiętacie, to na początku Martinezi mieli taką papugę, ale zdechła. Nowy nabytek ma na imię tak samo jak stary, Czubuś...

Wiktor wyrzeźbił coś ciekawego... Nie mam pojęcia co to ma być 
Ostatnio edytowane przez anie_1981 : 15.11.2011 - 14:26
|
|
|