View Single Post
stare 28.11.2011, 14:42   #1405
M3Lcik
 
Avatar M3Lcik
 
Zarejestrowany: 19.11.2011
Skąd: zTęCzOwEjDoLiNy
Płeć: Kobieta
Postów: 288
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Opowiadamy jak sobie gramy

Dalsze losy Steve'go Broke

Cześć to znowu ja,Steve. Nie wiem czy kogokolwiek zainteresowała moja historia,ale i tak będę o niej pisać bo...nudzi mi się
Kolejny dzień w pracy mijał spokojnie,bo jak wcześniej wpomniałem w AP nic się nie dzieje nadzwyczajnego. Podrasowałem alarm(nie wiem po co) i samochów ( ponownie i tez nie wiem po co) a potem zajołem się grą w piłkarzyki w Villary.



Nagle rozległ się alarm. Oczywiście napoczątku nikt niezareagował bo tak dawno nie słyszeliśmy dzwięku syreny,ze nie skojarzylismy o co chodzi. Gdy już do nas dotarło co się dzieje zaczeła się paniko: kto jedzie, gdzie się pali,gdzie jest cały sprzęt!? Oczywiście jako jedyny facet w remizie to ja musiałem jechac do pożaru. Wskoczyłem wiec do wozu i ruszyłem na miejsce tragedii.Pożar nie był duży i szybko się nim zajołem. Tłum panikował...





Gdy było po wszystkim przyszła kolej na oklaski,serdeczne poklepywania...troche mnie to krępowało. Za dobrą pracy szefowa pozwoliła mi wczesniej wrócić do domu. Po drodze wdepnołem do siłowni by rozładować stres i zadbać o kondyche.







Gdy wreszcie dotarłem umęczony do domu czekał na mnie niespodziewany gość.
-Hej,nazywam się Ewa Umbrella i jestem z pisma "Wiejskie Plotki". Dzisiaj ujażmiłeś straszny żywioł,mógłbyś o tym opowiedzieć w wywiadzie??
Jedyne na co miałem w tej chwili ochote to łóżko,ale że dziewczyna była bardzo ładna scierpiałem i ztreściłem jej całe zdażenie (żywioł to troche za duże okreslenie jak na ten mały pożar) (cholernie szybko w AP roznoszą się informacje,nie zauwazyliście). Gdy panienka skończyła zadawac pytania strzeliła mi jeszcze sesje z Best by podkreślic jak to powiedziała "wrażliwosc bohatera macho"...ehm...





Gdy sobie poszła (troche szkoda bo miałem nadzieje,że skusi sie na kawe) nareszcie mogłem zalegnąć w łóżku. Best też stwierdził,że to świetny pomysł i położył się obok.Kochany zwierzak.



Rano po codziennym rytuale: prysznic,ząbki,sniadanko zanim jeszcze musiałem zbierac się do pracy odwiedził mnie kolejny ciekawy gość. U progu stała Honey Derell-gwiazdkowa osobistosc w AP,włascicielka jednej z większych chodowli koni.
-Steve złociutki,co słychac,czemu się nie odzywasz?
Bo się nie znamy?Bo ty jesteś kimś a ja nikim? chodziło mi po głowie,ale milczałem.
-Steve,kochany wiesz,że jutro urządzam przyjecię,co nie?
-Nie....
-Oj nie gadaj. Oczywiście mam nadzieję,że się zjawisz? Przyjęcie bez bohatera to jak ..to jak..tort bez wisienki,O! Wiec jutro,u mnie,punkt 20.Znasz adres.Ok ja zmykam,obowiązki czekają. Pa

Cmokneła mnie w policzek i wsiadła do limuzyny. Limuzyny!!! Zamurowało mnie. Nie zostało mi nic innego jak oddac stary garnitur do prania. Ciekawe czy mole jeszcze go nie zjadły...


__________________
Relax, it's just the game!♛


MOJE SIMY


Ostatnio edytowane przez M3Lcik : 28.11.2011 - 14:44
M3Lcik jest offline   Odpowiedź z Cytatem