View Single Post
stare 29.12.2011, 20:16   #65
neville
 
Avatar neville
 
Zarejestrowany: 12.03.2011
Skąd: łóżko
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,444
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Pier(w)si w Akcji

Pier(w)si w Akcji
odc. 3

Nastała sobota, dzień wolny. W planach miałam udać się do spa, tylko jedna osoba była w stanie zepsuć mi ten dzień.

On!
Przez niego niemalże każda sobota staje się okropnym, spędzonym na papierkowej robocie dniem w pracy. Tak też było tym razem.


<dryyyn, dryyyn>
- Słucham?
- Laura, spotykamy się o 12 przed komisariatem, to rozkaz. - O nieee, co to to nie! Dzwoni Rupieć i każe pracować w weekendy.
- A co tym razem?
- Jedziemy do studia Top Model, a Ty masz się zjawić pod komisariatem.
- No dobrze, będę. Do zobaczenia. - Uff, odetchnęłam z ulgą. Tylko po co tam jechać?

Musiałam niestety odwołać wizytę u masażystki.

- Helgo, wybacz ale muszę odwołać nasze spotkanie.

- To po cholerę do mnie wydzwaniasz i blokujesz drogę do mnie innym klientkom?!
<trzask słuchawką>
Gdy wybiła godzina dwunasta, stałam w sukni balowej pod komisariatem <bo w końcu trzeba dobrze wyglądać> i nieco się zdziwiłam, gdy wszyscy inni byli ubrani w mundury. To nie były zwidy, na haju też nie byłam! Działo się to naprawdę!

Analija wyjaśniła, że jedziemy strzec studio, gdyż ekipa ochroniarzy w tajemniczy sposób wyjechała do Vegas, a my byliśmy pod ręką.

Pomieszczenie które zostało nam przydzielone mieściło się tuż za studiem nagraniowym. Od czasu do czasu któreś z nas musiało iść na obchód, żeby sprawdzić czy nic się nie dzieję.
Podczas mojej warty zaciekawiła mnie pewna modelka:

Została poddana surowej krytyce szanownego jury.
Wyglądało to mniej więcej tak:

Dowiedziałam się, że modelka nazywała się Catti Landrut. Łudząco była podobna do pewnej postaci zwanej Szannon.

Sprawa wydała mi się podejrzana, więc postanowiłam zawitać do garderoby, gdzie "Catti" pindrzyła się przed lusterkiem.
- Panna Landrut? - Spytałam tej kobiety.
- Yyym, tak to ja. - Odpowiedziała.
- Jestem Laura Bluszczyńska z warszawskiej policjii przy Reymonta. Mam pytanie.
- Tak, słucham?
- Znasz może tą osobę? - Powiedziałam, pokazując jej zdjęcie Szannon.
- Nigdy jej nie widziałam, a Pani powinna już iść! Niedługo ogłoszenie wyników!
Wyrzucona z garderoby, poczęłam wracać do naszego pokoiku, gdy drzwi za mną zostały zamknięte z hukiem. Wybiegła z nich Panna vel Szatanowicz.

- Teraz się doigrasz! - Krzyknęłam i rzuciłam się w pogoń za naszym zuem.
Po 20 minutach, gdy w końcu "zberkowałam" Szannon, postanowiłyśmy umówić się na pojedynek. Miała to być gra w "Ropka" - popularną i uwielbianą przez simów grę podobną do szachów.
Mentalną pomocą dla Szannon była jej siostra Połówka, która za wszelką cenę chciała się jej spodobać, gdyż była starsza o minutę dwadzieścia sekund.

Pojedynek odbył się zaraz po jego umówieniu. Siadłyśmy na krzesłach i zaczęłyśmy grę.
Połówka, która wprost nienawidziła przegrywać oraz patrzeć gdy ktoś przegrywa więc kibicowała jej, ale mi również.

Starcie zakończyło się moim zwycięstwem. Szannon została zakuta w kajdanki i wywieziona do więzienia na Pradze.
CDN...

BONUS

Laura oraz cała ekipa życzą wszystkim szczęśliwego nowego roku oraz zayebistego sylwestra!!!
__________________


I found my own way... :]

Ostatnio edytowane przez neville : 29.12.2011 - 20:55
neville jest offline   Odpowiedź z Cytatem