View Single Post
stare 11.04.2012, 19:35   #2315
eyvee
 
Avatar eyvee
 
Zarejestrowany: 16.02.2011
Skąd: Z Fantazjolandii
Wiek: 34
Płeć: Kobieta
Postów: 1,062
Reputacja: 10
Domyślnie

@Myrtek - o kurczeee! Normalnie tajna agentka lol przypomina mi Lare Croft xD normalnie ciekawe jak jej zycie bedzie wygladalo ekscytujaco i ciekawe czy sie facet jakis pojawi haha! Fajnie, ze ci sie podoba moja rodzinka.
@ Stephenowa - wiele txns ;]

Rodzina "Dracule" ciag dalszy

Kate probowala jakos dojsc do skrytego serca Mihawka, ale ten za chole** nie dawal chociaz szansy...siedzial sam i dobrze mu tak bylo, poki nie zdarzylo sie cos interesujacego lub ktos zaklocil jego spokoj. Dziewczyna stwierdzila, ze nie bedzie dzis probowac i udala sie na gore...


Oczywiscie Mihawk wiedzial, ze Kate za nim stala i nie zareagowal...siedzial tylko patrzac sie zamyslony w skwierczacy ogien w kominku...


Pewnego razu Mihawk poczul smrod w jadalni i okazalo sie, ze przez otwarte okno zaslona sie zapalila poruszajac sie na wszystkie strony powodujac maly pozar...


Mihawk gaszac pozar dopiero pozniej zauwazyl, ze Kate lezy na ziemi, wkoncu w pokoju troche dymu juz sie nazbieralo.


Mial na tyle honoru, zeby odniesc Kate do "swojej" sypialni i polozyc ja na lozku.


"Co za niezdarna kobieta" - pomyslal jakby nigdy nic Mihawk i odszedl zajac sie swoimi sprawami...


Nastepnego dnia kiedy Kate sie ocknela, postanowila przeprosic Mihawka chociaz jego reakcja byla taka jaka podejrzewala Kate - stwierdzil, ze ma uwazac i mu nie przeszkadzac, bo jest zajety i nastepnym razem lepiej zeby zamknela okno. Kate tylko spuscila glowe z wyrzutami sumienia i odeszla.



Pewnego dnia Mihawk zajety jak zawsze wydarzeniami, ktore go interesowaly w prasie zorientowal sie, ze cos za oknem dziwnie sie rusza...


Wkoncu cos zainteresowalo Mihawka "dziwnego" na jego podworzu...wiec wyszedl tylnymi drzwiami...


Ale nie spodziewal sie tego co zobaczy...


Jak to stwierdzil od dluzszego czasu byla to najbardziej zaskakujaca rzecz jaka udalo mu sie zobaczyc...


Coraz bardziej przekonywal sie, ze Kate moze i nalezy do zwyklych przecietnych osob, ale jednak jest "inna"...powoli zaczynala ciekawic Mihawka oczywiscie jako "kogos interesujacego"...


Kate oczywiscie byla zamyslona i pozniej modlila sie by Mihawkowi nic sie nie stalo, bo wiedziala, ze jego "wypady" nie naleza do latwych i bezpiecznych przygod.


Mihawk znowu gdzies znika na dlugie dni, tygodnie...oczywiscie nie spowiadajac sie z niczego Kate, no bo z jakiego niby powodu...


...a biedna Kate sie zamartwia, oczywiscie nie watpi w Mihawk'a ale....jednak matwi sie.


...zastanawia sie tylko, dlaczego innych traktuje tak chlodno i z dystansem, uwazajac reszte za slabe i nudne istoty....


Wkoncu pewnej nocy Mihawk wrocil ze swoich "obchodow"...i zauwazyl palacy sie kominek...
"....Ta kobieta niczego sie nie nauczyla po ostatnim razie?..." - pomyslal nudno Mihawk.


Dopiero pozniej zauwazyl spiaca Kate...jakby dopiero co paletajaca sie po domu,zamiast w swojej sypialni.


Samemu nie wiedzac czego Mihawk westchnal i okryl jakims pierwszym lepszym kocem Kate ( xD jakie poswiecenie ), po czym udal sie do siebie na gore.


Juz nastal wczesny ranek i Kate sie obudzila...zobaczyla koc, ktorym byla przykryta i zastanawiala sie co sie stalo...chyba byla tak zmeczona, ze nie pamieta, ze sama go sobie wziela? A niewazne...


Kate postanowila sie odprezyc i zaglebila sie w malowaniu obrazow...a po malowaniu czas sie wykapac.


Pech chcial, ze Mihawkowi zachcialo sie naprawic cieknacy kran i nie podejrzewal nawet, ze Kate bierze w lazience kapiel - biedaczka byla zszokowana....Mihawk tylko nudno popatrzyl i wyszedl, zostawiajac biedna Kate...


Biedaczka chciala sie zapasc pod ziemie i jak sie teraz mu pokaze, gdy i tak trudno sie z nim idzie dogadac...


BONUS!!!

Mina Mihawka <bez cenzury hehe> po wyjsciu z toalety, gdzie brala prysznic Kate xD hahahahaha!


Oj, znowu cisza ;p
Nikt nie wstawia fotek to ja znowu dam, bo tyle ich mam, ze sie pozniej pogubie ^^

"Rodzina Dracule" ciag dalszy

Kate jak zwykle zajmowala sie domem, wkoncu glupio by sie czula mieszkajac u niego za free...


Ale cos Kate nie miala ostatnio dobrego humoru...chodzila przybita bardziej niz kiedykolwiek.


Nawet patrzac w lustro zastanawiala sie co tu robi i jaki to ma sens oraz dlaczego nie potrafi dojsc do Mihawka...


Ale nie tylko Kate miala zly dzien...Mihawk tez byl jeszcze bardziej niewzruszony i otaczala go aura "Lepiej nie podchodz"


W takich chwilach Kate spiewala sobie cicho przed lustrem w sypialni piosenki, ktore spiewala jej mama, gdy byla mala...


Ale nie mogla przewidziec tego, ze Mihawk bedzie ja slyszal zza drzwi gdy wychodzil na dol...Sokolooki tylko stal i sie zastanawial - ciekawe nad czym ;p


Zmeczona mysleniem o swoim zyciu Kate zasnela niczym kloda na lozku...


Nastepnego dnia jakby nigdy nic Kate podeszla do Mihawka i oznajmila, ze wychodzi, a ten tylko nawet nie spogladajac na nia burknal, ze po co mu sie tlumaczy niech idzie...no tak caly on.


Kate przynajmniej mogla wyjsc na swieze powietrze i w ciszy zastanawiac sie nad jej losem, podziwiala miejscowy park, plaze itp.


Nad woda pozna noca mogla sobie pospiewac i wyrzucic z siebie swoje smutki...


Do Mihawka pewnego dnia zadzwonil telefon od jego tzw. "przyjaciela" ;p, nie chcial sie do tego przyznac, ale jednak tylko na nim mogl polegac - kiedys byli rywalami i nadal sa ale wiadomo jak to jest....
Najciekawsze, ze tematem rozmow byla m.in Kate, gdyz Shanks jego przyjaciel - chcial dac do zrozumienia cos Mihawkowi, a ten uparcie sie z nim spieral....


...widac, po rozmowie Mihawka z Shanksem, pan domu mial o czym myslec, nawet nie mogl tej nocy zasnac


Kolejna partyjka w szachy - albo Mihawk stracil wprawe, co jest nie do pomyslenia, ale zawsze ciapowata Kate sie polepszyla...co bardzo go dziwi...


Wieczory zamiast byc najlepsza czescia dnia domownikow, tutaj....wygladaja jak grobowa spowiedz T.T...


Kate nie potrafila znalezc tematu do rozmow, a jak juz jakies zaczynala to nawet niekiedy nie bylo odzewu ze strony Mihawka - totalne zero zainteresowania, a tu nagle...


...Mihawk uwaznie sie wpatrywal w Kate, gdy ta oczywiscie podziwiala piekny dywan na podlodze...xd


Oczywiscie Shanks wydzwanial do Mihawka coraz czesciej go powkurzac, ze ma sobie jakas kobitke znalezc, a nie byc samotnym facetem pozniej straszacym dzieci po ulicach noca xD itp...


Sokolooki ciagle mial w myslach, te wredne uwagi Shanksa...co on moze wiedziec, nie da sobie rozkazywac! - ach ta duma xD


Gdy Mihawk spedzal coraz wiecej czasu w swojej "samotni" - kryjowce znanej tylko jemu...


...Kate odwiedzala galerie sztuki i poprawiala tam swoje umiejetnosci malarskie...


...oraz zaglebiala sie w przepiekne opowiesci z miejskiej bibliotece.

Ostatnio edytowane przez ultraviolence : 13.04.2012 - 18:21
eyvee jest offline   Odpowiedź z Cytatem