Odp: Ulubione otoczenie
Własne otoczenie oczywiście - budować wszystko od podstaw i mieć z tego satysfakcję, rewelacja.
Poza tym najchętniej grałam w Dziwnowie - strasznie lubiłam rodzinę Dziwaków, no i związek Jaśka i Ofelii; zawsze wszystko toczyło się u mnie tak samo.
Aż do ostatniej reinstalki, kiedy stwierdziłam, że spróbuję z rodzinami z Miłowa. Wpadłam tam na chwilę... i zostałam na dłużej (:
Najmniej zaś lubię Weronę, jakoś do mnie nie przemawia. Otoczenia z dodatków w stylu przedmieścia - nie gram tam mieszkańcami, tylko rodzinami (w tym wypadku) z Miłowa, które czasem odwiedzają tamtejsze miejsca. Do Kwitnących Wzgórz też nie zaglądam, ewentualnie na chwilę, żeby pobawić się w hodowlę simorośli ;d
|