View Single Post
stare 05.08.2012, 20:23   #125
easey
 
Avatar easey
 
Zarejestrowany: 18.03.2012
Skąd: jajecznica
Płeć: Kobieta
Postów: 969
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Historie Simów easey :3

RODZINA DAWSON

Kotka Deila. Po spaniu trzeba się rozciągnąć



Hayley śpiewa WP



...a Kairu i Hayate pochłonęły gry



Wieczorne opowiadanie strasznych historii Tata zlał się w majty



'Tato, kupisz mi lalkę?'



Kairu podjął decyzję, że pojedzie do internatu.



David omal się nie rozpłakał



A Hayate gotuje. Oczywiście dla przyjemności, bo i tak to nie zaspokaja pragnienia. No chyba, że naleśniki z owocem plazmowym ^^ mniam



A David czyści bruudny kibelek.. Ciekawe czyja to sprawka..



Trzeba wiedzieć co się dzieje w Sunset



A później zaczęło padać.



Tatuś kładzie Hayley lulu-spać xD





A mamusia czyta jej książeczke
('gdzie jest Franek' czy coś w tym stylu..)



A później rodzice mają czas dla siebie...









Jaka mina, lol xD



Hayate jak zwykle się martwi. A co jeśli Kairu bezie miał wypadek?



Wspólnie picie soku plazmowego.



Hayate rozmawia z Kairu ^^
- Kairu, żyjesz tam? Może chcesz wrócić? Zrobiłam naleśniki!
- Nie mamo, nic mi się nie dzieje i nie przekupisz mnie naleśnikami...



Flirty, flirty, flirty..



Do domu zawitała nowa suczka, Shila. Jest staruszką, ale według mnie jest kochana, a że Hayate jest miłośniczką zwierząt, to musieli ją zaadoptować^^



David poszedł do pracy, no a Hayate wzięła Shilę, na spacerek po Sunset Valley Ale jakiś koleś stanął na środku drogi, nie chciał się przesunąć



-Hayate?-ów koleś () zaczął niepewnie-pamiętasz mnie? To ja, Steven Harrison.
-Steve? No pewnie, wydawałeś mi się znajomy...Matko, ale się zmieniłeś! Hmm.. na lepsze.







-Przestań. Za to ty... piękna jak zawsze.



Hayate zaprosiła go do środka, zrobiła kawę.



Zaczęli rozmawiać, najpierw o szkole... Właśnie tam się poznali ^^



Później o rodzinie, jak to się stało, że Steven znowu się wprowadził do Valley..



Hayate poszła po Hayley, przenieśli się na kanapę. W tv leciał, akurat jakiś film..





Gdzie ona się patrzy?





I wrócił David. Niezbyt zadowolony wizytą tego 'kolesia'. Zaprosił Hayate na pogawędkę na świeżym powietrzu..



-Co to ma znaczyć, nie ma mnie, wcześniej wracam, a tu z tobą na kanpie jakiś gach!



-Co!? Już nie może nikt mnie odwiedzić, przyjśc do mnie? Mam tylko siedzieć w domu i gotować, sprzątać, prać? Usługiwać ci? Być na każde zawołanie, o niee. Człowieku, ogarnij się.



Wrócili do domu, Steven oznajmił, że musi wracać, Hayate wyszła za nim.



-Przepraszam cię za niego..Nie wiem co mu odbiło



-Spokojnie, nic się nie stało. Może następnym razem u mnie się spotkamy, hm?



-Jasne, cieszę się.



-Idę Hayate-uśmiechnął się-do zobaczenia.





easey jest offline   Odpowiedź z Cytatem