Po dłuuuugiej przerwie wstawiam nowy odcinek
Moda na Simsy 2 - odcinek 5
Zjawy i duchy
Molly nie wiedziała, czy powinna odebrać. Nikt nie używał telefonu Clementyny od przeszło 2 lat - bo właśnie wtedy Sebastian ją zabił (według policji)... A może to jej matka? A może... To ona?
Gdyby tego było mało na dworze rozpętała się burza. Drzewa waliły swoimi gałązkami w okna sypialni Molly, a Swimmy był jakiś zdenerwowany. Błyskało się jak nigdy dotąd... Dziewczyna nie widziała jeszcze takiej burzy!
Telefon wciąż dzwonił. Wreszcie zdecydowała się odebrać. Kliknęła "zieloną słuchawkę", przystawiła sobie komórkę do ucha i bliska płaczu powiedziała tylko krótko "tak?". Wtedy usłyszała mrożącą krew w żyłach melodyjkę, graną chyba na skrzypcach... Molly miała już rzucać telefonem o ścianę (była wyjątkowo wystraszona), kiedy w słuchawce odezwała się jakaś kobieta. Jej głos był zimny, mówiła bez wyrazu...
"Zapraszamy do udziału w ankiecie na temat zdrowego żywienia! Aby połączyć się z Biurem Obsługi Klienta kliknij 1, aby..." - Molly rozłączyła się i wybuchnęła śmiechem.
Położyła się spać. Wstała około 15 (jako Pogromca Duchów Molly pracuje nocami) i poszła troszkę pobiegać.
Po powrocie czekała ją niemiła niespodzianka - ktoś (a może coś?

) przewrócił jej kosz na śmieci.
Niestety, Clementyna wzięła się za wypędzanie Molly z domu...
Nagle w całym ogródku pojawiła się dziwna mgła. Dziewczyna usłyszała tylko przeraźliwy krzyk Clementyny, który wydała z siebie, kiedy była mordowana...
Molly upadła. Nie ruszała się. Po chwili odzyskała przytomność, lecz jej ogród zmienił się nie do poznania. Kwiaty zwiędły, pełno było gęstej mgły. W oddali spostrzegła białą postać. Przebrała się w służbowe wdzianko i zaczęła ją wypędzać.
Duch wrzeszczał, a jego krzyk był tak straszny i piekielny, że normalny człowiek zszedłby na zawał... Jednak dzielna Molly wdała się w dyskusję ze zjawą.
- Czego ode mnie chcesz, Clementyno?!
- Nie jestem Clementyną! Nie porównuj mnie do niej, nie zasłużyłem!
- Więc jesteś demonem?!
- Nie! AAA, TO BOLI!!!
- Mów kim jesteś, bo będzie boleć jeszcze bardziej!
- Jestem sługą twojej przyjaciółki! Nie możesz tu mieszkać, rozumiesz?! Ten dom nie jest normalny! To nie Sebastian zabił Clementynę, tutaj straszy!
- Właśnie widzę! - rzuciła ze śmiechem Molly, kiedy wciągnęła zjawę.
Dziewczyna nie przejęła się zbytnio gadaniem zjawy, aczkolwiek próbowała sobie to wyjaśnić. "Więc kto ją zabił?" - myślała. Ten dom podobał jej się coraz bardziej!

Później znów wyruszyła wypędzać zjawy, tym razem nie takie straszne.
Wszystkie duchy sprzedała i poddała się operacji plastycznej
Odsysania tłuszczu, of course
Dziewczyna nie zapominała jednak o swoim kocie.
Pewnego wieczoru poszła sprawdzić pocztę i zaniemówiła. Helena Sasha, matka zmarłej Clementyny, chciała sądzić się z Molly o dom, który przecież kupiła od rodziny koleżanki zaraz po jej śmierci!