No, nareszcie mam co czytać! Już zaczynałam się bać, że forum wymarło.
Jest coś, co mnie w tym FS niezmiernie irytuje, a co więcej, nie pozwala w pełni cieszyć się lekturą - długie przerwy pomiędzy odcinkami! Fabuła nie jest prosta (i chwała Ci za to), czas akcji niezbyt mi bliski (co dodaje uroku, ale też utrudnia), więc, jeśli nie czytam tego dość płynnie, tzn. jeden odcinek za drugim, to po prostu się gubię i muszę wracać do poprzednich części, i to mnie właśnie wkurza

. Doobra, już nie marudzę

Poprzez zdjęcia uderza profesjonalizm i tu, jak rozumiem, pokłony w stronę Larandil

Oryginalne, tajemnicze, nieprzewidywalne, wytworne albo, jak napisała Liv, górnolotne - tak określiłabym Twoje opowiadanie.
Cały czas zastanawiałam się, gdzie się podział Thomas, a tu proszę - szlaja się z jakąś...wredną babą! Gustu co do kobiet to mu nie zazdroszczę w tym przypadku

Alice jest moją bohaterką!

Podziwiam ją za jej charakter i przede wszystkim elokwencję.
Jeśli chodzi o sam tekst (od tego właściwie powinnam zacząć, bo o niego tu przecież chodzi), to wystarczy napisać, że to sama przyjemność móc go czytać.
Ja rozumiem, że aby stworzyć tak wciągające opowiadanie potrzeba wiele czasu, ale...ja chcę więcej teraz!

No już! Pracuj, pracuj!
P.S.: Ostatnie zdjęcie zakrawa na arcydzieło! Nie wiedziałam, że można zrobić coś takiego ze zwykłej gry.