Bonjour!
Moi mili, kończy się weekend, niestety. Ja miałam sporo nauki, więc co robiłam?
Grałam w simsy. </3
Mam nadzieję, że ku uciesze
kogokolwiek..

Ale stwierdziłam, że pogram moją odnogą La Rogów.

Czyli Roveną i Ethanem..

Zna ktoś? :o
Jak nie, to szybko przedstawiam!
Rovena i Ethan..

Którzy mają córkę Erin..

I syna - Liama (który jest rudy chyba po Cassie, bo innej opcji nie widzę. :o)
Tak, w tej mojej rodzinie każdy ma bliźniaki, bez mojej ingerencji.
Moi piękni mają koty. Cztery koty.

Nudla, Rica, Olivię i.. i... nie pamiętam. -.- No, w każdym bądź razie dwa młode i dwa dorosłe.

Oto Nudle, to kocica jest..

Tutaj Rice z tatą

A zdjęcia Olivii nie mam, bo nie. :< Może potem będzie..
Wspólny posiłek. To był dzień wyjazdu młodych do szkół z internatem, więc postarałam się o klimacik.

Jedli ciasto z urodzin młodych. <ok>

Oo, moi kochani.

Pożegnanie z kociakami. :<
Ethan zbyt się nie przejął wyjazdem swoich dzieciaków.. Cóż, faceci.

Niestety Rice jakoś tak nie polubił Erin. ;/
No i dzieciaki musiały wyjechać.

Liam limuzyną do Gimnazjum Prywatnego..

A Erin taksówką do Szkoły Artystycznej Le Fromage!

Wcale nie widać, która szkoła ma większy budżet.
Cztery koty to było trochę dla mnie za dużo, toteż oddałam młode do adopcji. :< Muszę zmajstrować jeszcze jedne.
Z okazji wolnej chaty Rovena i Ethan wybrali się na randkę. Ethan jest fee, ale nie było dla mojej Roveny lepszego kandydata, a to miejscowy.. :p
Uwielbiam takie 'pozy' siedzących simów, na prawdę. Tutaj co prawda powinni mieć na odwrót, ale i tak je lubię!
No, i to tyle.
Następnym razem pewnie zagram już Wizzami, stęskniłam się za magią i lataniem. :<
Dobranoc.