Dobrze jej tak

Pusta idiotka myśląca wyłącznie swoją ekhem...

Ja byłam zdziwiona, że tak potraktowała synka...myślałam, że jej się coś odmieni, noale stworzyłaś jej wyjątkowo trudny charakter.
Fajnie by było jakby coś bardzo poważnego stało się Cindy :> (hihihihih)
Choć z drugiej strony ktoś musi być czarną owcą, a Ty jej pewnie i tak nie uśmiercisz.
Mandy przebywa z Joe, ale ciągle myśli o Maxie

Wydaje mi się, że jej serce musi wybierać między jednym słodziakiem a drugim. Joe jest fajny - chłop wie, czego chce, nie da sobie w kaszkę dmuchać i ma normalny gust co do kobiet. A Max taki ulgowy jest i naiwny. No ciekawe, ciekawe. Łejtuję na next.