Hahaha, mnie tez tens imowy dzien zdziwil, wierzcie mi

u mnie zazwyczaj sie nic nie dzieje w tej grze, a tu trach....i to jeszcze nie koniec niespodzianek O.O xD
Rodzina McGarden ciag dalszy
Wspolne sniadanko przed praca w nowym domku.
W domu bitwa na poduszki obowiazkowo po trudnym dniu w pracy ^^
Pewnego dnia oboje odwiedzili "magiczna" miejscowke i nagle zaczela leciec ulubiona piosenka Lisanny....Sasha przemogl sie!...
...i poprosil dziewczyne do tanca

Lisanna tego to sie nie spodziewala heheh
Sasha bardzo czesto rozbawial dziewczyne, a ona uwielbiala jego poczucie humoru i niezdarnosc.
Nawet Sasha postanowil sie wziasc za siebie...nigdy sie nie poddaje, nawet jesli kilka kilo wiecej sie pojawi
Oczywiscie, jak to bywa mieszkajac razem, zdarzaly sie dosc wstydliwe sytuacje, kiedy jeden wchodzil do lazienki, gdy.....drugi bral kapiel

Lisanna chyba zobaczyla cos ciekawego *,..,*
Czas mijal a pomiedzy para przyjaciol rodzilo sie uczucie, Lisanna nie mogla ukrywac zauroczenia, wiedziala, ze Sasha nie byl jej obojetny...
Wkoncu....kiedy tak oboje patrzyli sie w siebie i nastala taka niezreczna cisza, Sasha cos wymamrotal po cichu. Dziewczyna pochylila sie i poprosila by powtorzyl...
...a Sasha w mgnieniu oka zaskoczyl Lisanne i pocalowal ja
No a Lisanna oddala pocalunek ;3 Sasha moze i byl nieporadny, pechowy i niesmialy, ale calowac to umial nieziemskoooooo
I moje kochane golabeczki wkoncu razem
Nastal dzien Haloween to i czas na odwiedziny dzieciakow po slodycze

Maski i stroje mieli fajowe.
Nagle po pracy Sasha czul sie zle, moze ma wzdecia....i zauwazyl, ze cos nie jest tak jak powinno...
Po chwili pojawila sie ta oto istota na podlodze...
''
Boshee! A wiec to prawda co mowili w wiadomosciach o porwaniach przez UFO....a myslalem, ze tylko ja oszalalem...To sa chyba jakies zarty...ten maly kosmita urodzil sie we mnie?!....Co ja teraz powiem Lisannie?" - myslal zalamany juz doszczetnie Sasha, a juz sie dobrze ukladalo pomiedzy nim, a Lisanna...
Sasha spanikowal i zadzwonil czym predzej po jakas opiekunke....no na tyle rozumu to ma, by nie zostawiac dziecka samemu, a sam poszedl do parku przemyslec i ochlonac...nie spodziewal sie jednak, ze Lisanna wroci szybciej z pracy i zasta to "cos" w lazience z opiekunka.
Przez moment Lisanna zawachala sie widzac mala istotke nie z tej planety na podlodze, ale przypominajac sobie pewne rzeczy sprzed jakiegos czasu uswiadomila sobie, co moglo sie stac...
...no i postanowila poczekac na Sashe z malym kosmita na rekach.
Co sie teraz stanie z Sasha? Czy Lisanna zostawil go po tej sytuacji? Co sie stanie z mala istotka?
CDN