Życie Charlie, Odcinek 3
Parę minut po pocałunku do dziewczyny podeszła Joanna.
-Co ty zrobiłaś. Straciłam przez ciebie i dobry biznes i przyjaciółkę. Nie ujdzie ci to na sucho!
Nagle kobieta zamachnęła się i uderzyła swoją pasierbice.
-Co ty mnie będziesz bić?
I Charlie bezmyślnie uderzyła swoją macochę.
Uderzenie chyba było za mocne na wiek Joanny. Dlatego, gdyż kobieta upadła na podłogę. W momencie upadku jednym tchem Charlie zawołała.
-TATO
W momencie, kiedy ojciec nastolatki przyszedł od razu podbiegł do swojej żony.
Wstali z ziemi i mężczyzna martwiąc się o swoją ukochaną zaczął wypytywać.
-Czy coś ci się stało? Czy pomóc ci w czymś? Pomóc ci dojść do domu?
-Ależ skąd poprosiłabym cię tylko o jedno, żebyś zostawił mnie i Charlie w cztery oczy.
-Oczywiście.
Joanna upewniła się czy poszedł i zrobiła dość dziwną minę do Charlie.
I powiedziała-Nie zadzieraj ze mną rozumiesz masz kare.
-Ha, ha. Dobry kawał właśnie miałam dzwonić do kogoś, aby się umówić. Więc weź te swoje zmarszczki i posiedź nad nimi.
Dziewczyna poszła do pokoju ustylizowała się przed lustrem.
Wyszła z domu i zadzwoniła, żeby spotkali się, tam gdzie się poznali.
Na miejscu Andree już na nią czekał z smutną, ale poważną miną.
-Yyy hej czy pamiętasz jeszcze dzisiejsze zdarzenie z nami wiesz o co chodzi?
-Tak. Jest jakiś problem?
-Nie wiem czy się ucieszysz czy nie, ale ja nie jestem zwykłym wilkołakiem. Nie zwykłym to znaczy, że jeśli ktoś mnie pocałuje też staje się wilkołakiem.
-Ooo to nie jest najgorsze w moim życiu. Po radze sobie z tym.
-Tak? To się ciesze, a i mam jeszcze jedną sprawę. Bo skoro się całowaliśmy to my chodzimy?
-Myślałam, że to jasne. Jeśli byś chciał to możemy.
-Oczywiście, że bym chciał!
I przytulili się.
Cały dzień spędzili na tym placu, a ich miłość do siebie wzrosła.
To był dzień pełni, a więc Charlie miała pierwszy raz się przemienić.
-To, kiedy to się stanie chcę być przygotowana hehe.
-No nie wiem. Za parę minut 3, 10 nie wiem.
Dziewczyna zaczęła się świecić i krzyczeć jej chłopak również.
Po stanowili założyć stado tylko dla siebie bądź swojej rodziny o ile w przyszłości będą mieli.
Nie chcieli u porywać się z zombi i innymi stworami więc poszli do Charlie.
Tam zastali bawiących się Alex i ojca Charlie.
Gdyby dziewczyna nie przerwała mogło by do czegoś dojść.
-Co ty robisz, a nawet jeśli chciałeś chodzić z Alex to czemu jesteś dalej z tą wiedźmą!!
-Fu! Jak ty wyglądasz.
-Nie zmieniał tematu.
Nagle wpadła Joanna.
-Nie tylko ona to widziała. Pożałujesz uwierz pożałujesz!
-Zostaw mojego ojca!
Po tym zdarzeniu Joanna wyprowadziła się.
+Bonus
Mała Charlie!!!!
________________________________
Mam nadzieje, że wam się podobało.
Dziękuje za przeczytanie.