Witajcie
No to lecimy z pierwszym odcinkiem!
************************************************** ***
http://imageshack.us/a/img252/8072/nagglubforum.jpg
Po długiej podróży z Bridgeport emerytowany polityk był niczym balon z którego ktoś spuścił tlen. Mimo iż trafił do rodzinnego miasta położonego między masywnymi szczytami górskimi przez które przepływa majestatyczna rwąca rzeka nie dawał znaków szczęścia. Wciąż myślał o narastającym kryzysie, o niskim budżecie państwa, o wice prezydencie który namówił go do złożenia dymisji. Jednak jego przejęcie skłaniało się również wobec własnych spraw. Miał tymczasowo mieszkać u swojego syna i jego narzeczonej. Swojego potomka nie widział już sześć lat, nie mówiąc już o jego partnerce, tą znał tylko ze zdjęć przepełnionych szczęściem, którym sam Teodor nie potrafił się napawać, wręcz czuł się zdegustowany wobec czyjeś radości. W podróży z lotniska w Hidden Spring oddalonego od Moonlight Falls o dobre pięćdziesiąt kilometrów towarzyszyła mu jego żona. Niezmiennie urokliwa, z tą samą trwałą niezmiennie od dwudziestu sześciu lat. Ubrana jak zwykle stosownie, emanująca wokół dobrą etykietą jak zwykła i tym razem pouczała swojego małżonka.
http://imageshack.us/a/img255/9620/screenshot13g.jpg
-Tylko pamiętaj że masz być miły dla naszego syna. Żadnych pretensji ani narzekań.
-Dobrze wiesz że nie potrafię obejść obojętnie wobec jego głupoty.
http://imageshack.us/a/img703/9002/screenshot14dhy.jpg
-Teddy, przecież to już dorosły mężczyzna, wiele przeżył i z pewnością nie ma ochoty na twoje uszczypliwe podejście.
-Oj Margaret, przestań! Ostatnio napisał do mnie maila i wiesz co? Podobno znowu sobie wytatułował jakiś pentagram na ręce! Co w niego wstąpiło...
-To nie pentagram, tylko zwykły tatuaż, w dzisiejszych czasach młodzi tak robią, co w tym złego?
-Gdybym ja przyszedł do mojego ojca z taką mozaiką na ramieniu, oj, nie chcę myśleć co mogło by mnie spotkać!
-Jesteś dokładnie jak twój ojciec, zagorzały i stary zrzęda...- Żona zaśmiała się porozumiewawczo, po chwili dodając:
http://imageshack.us/a/img217/5074/screenshot16b.jpg
-Patrz dokładnie gdzie jedziesz bo przegapisz dom Marka.
-Myślisz że mieszkając tutaj od urodzenia nie wiem gdzie jest Westappelout? To przecież jedna z bardziej znanych ulic po wschodniej stronie rzeki.
http://imageshack.us/a/img221/739/screenshot15ty.jpg
Po chwili emeryt był przed domem syna. Gdyby nie adres nie uwierzyłby że jego potomny może mieszkać w czymś takim. Jego oczom ukazał się śliczny dom jednorodzinny z masywną kolumnadą od frontu. Wokół był porośnięty białymi hortensjami i młodymi klonami. Wjeżdżając na podjazd domostwa przeżył jeszcze większy szok. Na podwórku stał lśniący w promieniach górskiego słońca czerwony wóz najwyższej klasy.
http://imageshack.us/a/img833/1128/screenshot17h.jpg
-No Teddulku, jesteś na miejscu.- uśmiechnęła się starsza kobieta.
-Dobra, idzie synalek, wypadałoby mi się z nim przywitać.
-Tylko pamiętaj....
-Tak, tak, “bądź miły dla Marka”. Zawsze go rozpieszczałaś...
http://imageshack.us/a/img515/585/screenshot18e.jpg
Gdy staruszek wyszedł z auta odrazu został poddany serii spojrzeń syna.
http://imageshack.us/a/img51/8383/screenshot19ds.jpg
-Cześć tato! Z kim tak dyskutowałeś w wozie, co?
Teodor popatrzył na syna, po czym zmienił temat:
-No no, ładnie żeś się urządził, ale ten witraż mogłeś sobie odpuścić.-ojciec spojrzał z pogardą na tatuaż syna.
http://imageshack.us/a/img543/222/screenshot21d.jpg
-Oj przestań już narzekać na te małe urozmaicenia skóry...
-A gdzie twoja żona?
-Czeka na nas z obiadem w domu. Chodź, napewno jesteś zmęczony po podróży ze stolicy.
http://imageshack.us/a/img23/1866/screenshot20vq.jpg
Gdy mężczyźni weszli do domu starszy pan odrazu dostrzegł piękną kobietę pośród nowoczesnego i sterylnego wyposażenia wnętrza.
http://imageshack.us/a/img593/782/screenshot22wr.jpg
-Witaj młoda damo.-powiedział próbując wykrzesać z siebie uśmiech na twarzy.
http://imageshack.us/a/img23/2194/screenshot23id.jpg
-Pan McGuffin? Miło mi poznać, jestem Meggan. Pana syn wiele mi o panu opowiadał. Bardzo miło jest mi poznać naszego byłego prezydenta.-kobieta odpowiedziała z wyraźną życzliwością.
http://imageshack.us/a/img687/1596/screenshot24qb.jpg
-Mi również miło poznać.-bez namysłu powtórzył.
-Ma pan wspaniałego syna, widać że to pańska krew!-Megg uśmiechnęła się i zniknęła w kuchni.
-Taaa, z pewnością....-staruszek mruknął pod nosem.
Po obiedzie Mark zaprowadził swojego ojca do sypialni w której urządził dla niego lokum.
http://imageshack.us/a/img839/900/screenshot25me.jpg
-No to tu będziesz mieszkał. Wrazie czego łazienka jest pierwsze drzwi po lewo, na dole na końcu korytarza obok schodów. Ogród jak i salon są do twojej pełnej dyspozycji. Mam nadzieję że ci się tu spodoba.
http://imageshack.us/a/img51/516/screenshot26v.jpg
http://imageshack.us/a/img827/5896/screenshot27vf.jpg
Młody mężczyzna wyszedł z pokoju.
-No i co? Pamiętam jak mówiłeś że twój syn skończy na ulicy, a teraz patrz! Piękny dom, sportowy samochód, kochająca kobieta u boku, czego chcieć więcej dla swojego syna?- odpowiedziała Margaret rozsiadając się w fotelu.
http://imageshack.us/a/img163/7102/screenshot28bz.jpg
-No dobrze, wiem co chcesz powiedzieć, myliłem się, tak, owszem.
-Po prostu zbyt przesadzasz. Całe życie trzymałeś swojego syna krótko, mówiąc że wyrośnie na żebraka, a ułożyło mu się nawet lepiej niż tobie.-Marg podeszła do okna po chwili znikając.
http://imageshack.us/a/img13/6724/screenshot29bw.jpg
http://imageshack.us/a/img17/8348/screenshot30pg.jpg
Teodor usiadł na łóżku i postanowił zdrzemnąć się przed kolacją...
http://imageshack.us/a/img845/9775/screenshot31j.jpg
Mam nadzieję że odcinek przypadnie Wam do gustu
Pozdrawiam