Hmmm wiem, wiem dlugi czas mnie nie bylo - tak to jest jak sie pracuje podwojnie, rysuje na dodatkowy zarobek w kazda chwile wolna i nie ma sie czasu nawet "zrelaksowac" ;/ Myslalam, czy moze cos zaczac nowego, ale mam tak ogromny sentyment do Marville'ow, ze nie moge grac niczym inna jak Trevorem i wrozka.
Niestety zapomnial mi sie glowny watek w opowiesci, wiec zdjecia beda "zwyczajne", bo sie juz pogubilam
<i znowu musze sie zaglebic w wasze ojsg

>
Rodzina Marville
Trevor dalej kombinowal z czaroaniem i rzucaniem zaklec - tutaj wyzywa sie nad kominkiem.
Czesto mlodzieniec odwiedzal pobliska spelunke dla czarodziejow i nie tylko...znalazl pare cennych kamieni, wiec trzeba je oszlifowac.
Oczywiscie wiadomo co zrobil Trevor z panem paparazzim

....
Trevor i slodki jednorozec
No i zapada noc w Moonligh Falls ;D
Kiedy Trevor mial wracac do domu zauwazyl dziwne zjawisko w srodku zimy - spadajacy kwiat?...
....i to nie jeden ;D
Trevor wiedzial, ze to nie jest normalne i tylko ktos o wielkiej mocy potrafi takie cos zrobic - a kwiaty byly specjalnoscia wrozkowej magii.
Ciemnowlosy czym predzej udal sie do miejsca kamienia pogodowego, majac nadzieje, ze wkoncu uda mu sie spotkac te wrozke...
....ale na miejscu juz nikogo nie bylo.
Trevor nie dal za wygrana i wszedl do miejskiem galeri, ktora stala obok kamienia - nie mogla dalej uciec.
Chlopak probowal dowiedziec sie od dzieciaka, ktory lazic po calej galeri, ale widocznie bal sie go i koniec koncow powiedzial, ze nikogo takiego nie widzial kolo kamienia...
Nagle Trevor poczul, ze ktos go obserwuje i wybiegl na dwor, ale ponownie nikogo nie zastal...
A tutaj pewnej nocy Trevora dopadl jakis czarodziej z ktorym mial na pienku i dostal czarem zamieniajac go w zloto ;/
Na szczescie ktos mu pomogl
Bonus :
Sweetasnie zdjecie xD
CDN