To dopiero piąty odcinek a wciągnęło mnie już tak jakbym była w połowie jakiejś super-trylogii..
Może zacznę od początku
Sub Zero i Kitana

Jak ja się cieszę, że nikt im nie przerwał.. No, przynajmniej w najważniejszym momencie

A jaki się Sub rozmowny zrobił, aż dziw. Pokazał się tu od zupełnie innej strony, podoba mi się to. Ciekawi mnie, kiedy Kitana powie mu o swoich powiązaniach z Hanzo, no i jaka będzie jego reakcja na tę nowinkę.. W końcu to morderca jego brata a on poszedł z jego byłą kochanką do łóżka. Ale to mądry facet, więc liczę na wyrozumiałość z jego strony.
Biedna Kitana wciąż nie może zapomnieć do końca o Hanzo, oby Sub stał się jej lekarstwem na bolesną przeszłość, która ją prześladuje..
Ta lodowa moc jest fajna, widać można znaleźć do niej wiele zastosowań nie tylko w walce

Zaczęłam się zastanawiać nad genezą tej mocy, czy to rodowa umiejętność i czy posiadanie jej miało pierwotnie jakiś konkretny cel. W moich komentarzach pewnie będzie jeszcze wiele takich dziwnych, nic nie znaczących pytań o szczegóły, więc najlepiej je zignorować
Coś czuję, że następnego dnia Jade weźmie Kitanę na rozmowę, by dowiedzieć się o wszystkich pikantnych szczególikach tej nocy. Pewnie łatwo nie odpuści..
Cytat:
- Nie zaglądam im do spodni, jeśli to miałaś na myśli. – Posłał jej kolejny wredny uśmieszek.
|
W tym momencie padłam

Ale chyba gorzej by było gdyby znał odpowiedź..
Mileena nie gra fair.. Nie dość, że wygląda jak wygląda (a wygląda naprawdę ładnie, mała flirciara), to jeszcze używa jakichś specyfików podejrzanego pochodzenia i jak tu biedny Smoke ma się oprzeć? Niech facet zaufa instynktowi i zmiata gdzie pieprz rośnie, byle dalej od niej. Szkoda chłopa na taką babę.
I wreszcie Ermac.. Pod przykrywką wyluzowanego spoko gościa kryje się naprawdę mroczna przeszłość. Nie spodziewałam się tego, ale z drugiej strony bardzo mnie to zaintrygowało. A tak myślałam, jakaż to więź łączy go z Nightwolfem i wszystko jest teraz jasne. Ermac wynikiem jakiegoś eksperymentu? Wow

Stworzony by zabijać, zagubiony w otaczającej ponurej i złej rzeczywistości a mimo to znalazło się tam miejsce na głos jego sumienia. Cieszę się i liczę na to, że ten głos nie ucichnie a on nie powróci do dawnego "zawodu", że tak to nazwę..
Hmm.. Jak na ważną tajemnicę państwową, Jade rozprawia o niej nad wyraz nierozważnie. Ciekawe, kto się tam czaił w tych krzaczorach.. Dobry? Zły? Ach, nie wytrzymam z ciekawości
I na sam koniec perełka: zapowiedź niezłej zadymy, już nie mogę się doczekać. Nie grzeszę cierpliwością, więc mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny odcinek