View Single Post
stare 02.07.2004, 16:13   #203
Basieńka
Guest
 
Postów: n/a
Domyślnie

No, może, troszeczke talentu mam.
Odc. 4 "Jak każdego szarego popołudnia"pod tytułem "Minimalna zdrada"

- To ja. A kto mówi?
- Nie poznajesz?
- Nie.
- Kolega z przed lat!
- Arek?!!
- Tak.
- Arek?!! Poważnie? To ty?!! Yupi!!!
- Może wpadne!

Anita już czekała przy drzwiach. Nie mogła się doczekać. Zastanawiała się jak on teraz wygląda.

- Arek? Przecież ty...
- Anita? To ty? W centrum cie poznałem, ale ty powiedziałaś że mnie nie znasz i straciłem wszelką nadzieje że cie jeszcze kiedyś spotkam.

Rozmawiali na dworze (bo przez to zaskoczenie Anita straciła głowe i nie zaprosiła Arka do środka) z dwie lub trzy godziny.

- Kiedyś byłaś taka mała. Pamiętam cię dobrze! Mała, piegowata, o bardzo rudych włosach dziewczynka.
- Tak. Ale ty też sie bardzo zmieniłeś! Mały, chudy blondasek i zawsze miałeś przylizane włosy na prawą strone.

Musieli się przytulić i...

... i na dowidzenia czule pocałować sie "w powietrze"

- Bo widzisz, Liska, on się bardzo zmienił. Kiedyś byliśmy narzeczonymi. Przysięgłam mu że kiedyś będe jego żoną. On jest teraz taki przystojny.
- Dobrze. Powoli. Spokojnie. Wszystko od początku.
Anita zdała Elizie szczegółowe sprawozdanie.

Wykończona słuchaniem Eliza zasnęła od razu, natomiast wyczerpana paplaniem Anita wsunęła się do łóżka, lecz nie mogła zasnąć. Non-stop myślała o Arku.

Nazajutrz Eliza wstała szybko i ubrała się,...

...gdy w tym czasie zaspana Anita dopiero ścieliła łóżko.

Wszyscy zjedli śniadanie, tylko Tomek zwlekał z tym do 9.30. Towarzystwa dotrzymała mu Anita czytając co jakiś czas fragmęty "Kapryśnego romansu"

W tym czasie Eliza i Marcin oglądali jakiś horror.

Marcin objął Elize...

... a w tym czasie w kuchni.
- Anita, może to wyda ci się śmieszne, ale ja nie znam dobrze Elizy. Możesz mi powiedzieć jaka ona jest?
- Ona? Hym... Wierna, przyjacielska, zawsze wysłucha. Z regóły miła!

Gdy Tomek i Anita poszli do salonu ujżeli Elize ściskającą się z Marcinem!
Anite wmurowało, a TOmek krzyknął:
- Marcin uważałem cie za przyjaciela! A ty, Eliza, kochana jak mogłaś mi to zrobić?!