Haha... zazwyczaj zaczynam komentarz od tych słów, bo już gęba mi się śmieje na wstępie
Ale przechodzimy do odcinka.
Barney, ciekawe
gdzie się patrzył.
"Pochyl się bardziej...", tak tak, jasne :p
No proszę, pan Barney stać na taki gest? No no... to już nie byle kwiatek, czy pudełko czekoladek... to jednak SAMOCHÓD

, a taki prezent chyba jednak zoobowiązuje.
Dobrze moim zdaniem oczywiście, że doszło do tej sprzeczki. Dzięki temu mogli powiedzieć sobie co im na sercu leży, a może nawet lepiej takie rzeczy wyjaśniać na początku niż jakiś czas później.
A potem... potem już było tylko goręcej. Myślę, że dodatkowo owa ich sprzeczka dodała smaczku do tego co się stało potem

Wreszcie!!!! Czekałam na ten moment

Tylko teraz pytanie, co dalej. Czy Barney w dalszym ciągu będzie taki wobec Giny, z zapewnieniami jego wielkiej miłości? Czy może wyjdzie z niego ignorant jakim był jeszcze niedawno, bo w końcu dostał to czego pragnął?
Hah, ciekawa jestem bardzo
Jedno mnie zastanawia... przebieg historii jest bardzo krótki w czasie, a ze strony Barney'a coraz śmielsze deklaracje. Nie wiem czy to możliwe, aby facet przeszedł całkowitą przemianę zaledwie w kilka dni... hmmm...
No cóż... pożyjemy, zobaczymy.
I gratuluję dotrwania do 50 odcinka!

Teraz czekamy na 100