Witajcie!
Miło mi, że tyle osób tutaj zagląda. Mam nadzieję, że nadal będzie się Wam historyjka podobała, bo co raz bardziej się boję, że Was zawiodę.
W każdym razie, zachęcam do czytania.
Dzień przed wyjazdem w trasę, Steven wymknął się rano z domu. Ja jeszcze smacznie spałam, kiedy on po cichu wyszedł. To do niego niepodobne.
http://imageshack.us/a/img708/7770/screenshotnhj.jpg
Zatrzymał się przy jednym z domów po drugiej stronie miasta. Czego tam szukał i kogo poszedł odwiedzić?
http://imageshack.us/a/img607/4636/screenshot2xe.jpg
Wszystko wyjaśniło się zaraz, jak tylko wrócił. Zmieszana jego nieobecnością, zeszłam na śniadanie. Nim skończyłam, wrócił do domu z niespodzianką.
http://imageshack.us/a/img22/2138/screenshot3yn.jpg
Przyprowadził szczeniaczka. Wyjaśnił, że kiedy nie ma Dorothy i on sam musi wyjechać, nie chciał mnie zostawić bez opieki. W internecie znalazł wzmiankę o sąsiedzkiej sdopcji. Napisał maila i pojechał odebrać mojego nowego ochroniarza.
http://imageshack.us/a/img802/8658/screenshot4lr.jpg
Czyłam się, jak dziecko, które dostało wymarzony prezent. Wskoczyłam mu w ramiona.
http://imageshack.us/a/img685/7642/screenshot5rh.jpg
Kiedy moj narzeczony wyjechał, popadłam w rutynę. Każdy dzień wyglądał zabójczo podobnie. Poranna toaleta...
http://imageshack.us/a/img841/9403/screenshot9nf.jpg
Śniadanie... Tak, uwierzcie, że nie umarłam z głodu.
http://imageshack.us/a/img163/7884/screenshot10zzg.jpg
Zabawa z moim bodyguard’em.
http://imageshack.us/a/img94/1239/screenshot11fa.jpg
http://imageshack.us/a/img42/3042/screenshot12uk.jpg
Później przychodził czas na mój codzienny trening.
http://imageshack.us/a/img694/7245/screenshot7wt.jpg
Nie, to nie bug w grze. Ona ćwiczy chodzenie pod wiatr.
http://imageshack.us/a/img42/9840/screenshot8pr.jpg
W przerwie na lunch dzwoniła do mnie Dorotha, zdajać relacje z ich wycieczki. Czasami odzywał się Steven, ale sam w tym czasie miał próby, więc jego telefony były bardzo rzadkie.
http://imageshack.us/a/img571/9453/screenshot23oq.jpg
Stosy listów. Rachunki, zaproszenia, oferty występów i masa papierów przesyłanych przez naszych manager’ów. Czy w dobie internetu nie nauczą się wysyłać maili?
http://imageshack.us/a/img831/7336/screenshot6ob.jpg
Popołudnia spędzałam w kawiarniach, restauracjach i wielkich salach pokazowych. Nie, nie na rozrywce, tylko na ciężkiej pracy. Kolejne występy musiałam wciskać w i tak już napięty grafik. Ale cóż... Sztuka wymaga poświęceń, co nie?
http://imageshack.us/a/img26/1268/screenshot14td.jpg
http://imageshack.us/a/img69/168/screenshot13xy.jpg
Powrót do domu i gorąca kąpiel.
http://imageshack.us/a/img842/1042/screenshot15pv.jpg
Kilka domowych obowiązków. Brak gosposi daje się we znaki. Nie było źle, ale człowiek się łatwo przyzwyczaja do luksusów.
http://imageshack.us/a/img203/6251/screenshot16n.jpg
Kolacja.
http://imageshack.us/a/img43/8821/screenshot17wjo.jpg
Odcinek ulubionego serialu w towarzystwie mojego pupila.
http://imageshack.us/a/img802/4756/screenshot18td.jpg
Wieczorne pieszczoty...
http://imageshack.us/a/img18/8438/screenshot19gj.jpg
... i słodki sen.
http://imageshack.us/a/img560/8545/screenshot20s.jpg
Wstajemy rano i od nowa... Rutyna jest straszna. Brak czasu na spotkania towarzyskie, to jakaś porażka. Na szczęście Boss oddaje mi się towarzysko bez reszty.
http://imageshack.us/a/img832/4016/screenshot21cv.jpg
Którejś nocy obudził mnie telefon...
http://imageshack.us/a/img4/5175/screenshot22zi.jpg
Kto dzwonił w środku nocy i co chciał od Lany? Nie zdradzę teraz, ale piszcie, co przychodzi Wam do głowy. Zastanawiam się, czy się domyślacie...
@ruda:zamieniłam jedno zdjęcie na link, gdyż rozjeżdża forum, jeśli chcesz je wstawić z powrotem, zmniejsz je do dopuszczalnych wymiarów