Odp: Forumowa Mafia
caly czas go obserwowalam. patrzyl sie i odwracal przez dluzsza chwile. czyzby az tak zawstydzala go moja obecnosc? mialam ochote do niego podejsc i podokuczac mu, smiejac sie z niego. pewnie by sie mocno wkurzyl, ale na myslach sie skonczylo. moze lepiej nie ruszac dzisiaj nikogo. pewnie znowu zaraz zwieje. trudno...
|