Odp: Forumowa Mafia
John stał i wsłuchiwał się w słowa kompana.
- Ryzykujesz? Czym? Albo inaczej co ryzykujesz? - zapytał podejrzliwie.
Kubussini zrobił krok do tyłu, zmarszczył brwi mierząc Dona od góry do dołu.
- Chyba nie podejrzewasz że ja stoję za tymi wszystkimi zbrodniami? Przyszedłeś tu z takim nastawieniem? - powiedział, dodając nieco sympatyczniej żeby nie wystraszyć rozmówcy - Życie każdego z nas wisi na włosku, nie tylko Twoje przyjacielu. Musimy się tym zająć, bo inaczej "oni" się nami zajmą.
|